scarlett :)

    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty scarlett :)

    Pisanie by Gość Pią Kwi 06, 2012 10:43 pm

    O ile jej o tym na głos nie powie, że ma jakieś tam fantazje z nią związane to w pożądku, niech sobie myśli co chce, ale jak to kiedyś wypali przy niej na głos to biedaczka będzie czerwona jak burak i będzie gotowa wykopać dół i sama się w nim zakopać ze wstydu. Ona nie miała tego typu myśli na jego temat, po prostu kiedy go spotykała i zaczynała rozmawiać to czuła dziwne napięcie, które po kilku zamienionych zdaniach ustępowało albo się na niego odporna stawała.
    Ona już wiedziała najlepiej o wadach ojca, jednak je ignorowała i podziwiała, że prowadzi szkołę i ogarnia ty wszystkich nieznośnych uczniów, to jej przyćmiewało wszystkie jego wady.
    Postanowiła zignorować jego dłoń na swoich plecach. - Chodźmy. - powiedziała i już go prowadziła do mieszkania, nie było ono w centrum, a nawet niedaleko starego miasta więc nie mieli dalekiej drogi.
    - Zapraszam! - powiedziała miło z uśmiechem gdy już otworzyła drzwi do swojej "rezydencji".
    Przeszli przez przedpokój do salonu, z którego było wszystko widać.
    - Tu jest kuchnia, a tam sypialnia i łazienka. - wskazywała dłonią. Nie oprowadzała go o byłoby to dla niej zbyt krepujące, szczególnie jak zobaczyłby otwartą szafkę z jej bielizną.
    - Siadaj. Czego się napijesz - powiedziała a sama poszła do kuchni, która była otwarta na salon, więc go widziała przez cały czas.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Pią Kwi 06, 2012 10:58 pm

    przez drogę rozmawiali jeszcze o jakiś głupotach. pewnie wypytywał ją, czy sama urządzała mieszkanie, gdzie kupowała dodatki. nawet opowiedział jej o tym, że sam miał niedawno remont. powiedział, jakiego dekoratora zatrudnił i pewnie ile to wszystko kosztowało. no i że był szalenie zadowolony z efektów. i muszę cię przeprosić, bo logistycznie nie dam pisać długolinijkowców, bo gram na za dużo postaci. więc będzie krótko i zwięźle! andy przygladał się krytycznie każdemu detalowi w jej mieszkaniu, próbując ocenić czy mu się to podoba, czy postawiłby coś gdzie indziej. i pewnie było kilka takich rzeczy, ale same detale. bo ogółem wnętrze było dosyć jasne i przyjemne. - fajnie tu masz. jak na pierwsze własne mieszkanie to w ogóle bardzo przestronne. myślałem, że twój ojciec nie rzuci się na takie ekstrawagancje. chociaż po tym, co widziałem w londynie u jonathana to chyba nic mnie nie zaskoczy - bo według niego mieszkanie jonathana było świetne, jak na mieszkanie w centrum londynu, za które płacił grosze. usiadł na kanapie, zerkając na swoje skarpetki, czy nie ma w nich dziur. - wino? albo herbatę. bo po kawie pewnie nie zasnę. - uśmiechnął się. no i kto mu kazał niby iść spać!
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Pią Kwi 06, 2012 11:11 pm

    A ona mu cierpliwie na te wszystkie pytania odpowiadała, ponadto słuchała jego opowiadań. Zresztą ona zawsze była cierpliwa, bo przecież musiała kuc te wszystkie przepisy, czytać różne kodeksy a to wymagało cierpliwości i wytrwałości. Cześć mebli, kupiła na różnych bazarkach i sklepach z antykami za gorsze, bo nie były w komplecie, a jej nie przeszkadzało, ze krzesła nie koniecznie pasują do stołu, czy fotele mają jednakowy kolor. Zależało jej jednak właśnie na tym by było jasno w mieszkaniu, bo wtedy od razu była jakby lepsza energia. Nie znała się na tych wszystkich zasadach, ale tak właśnie sobie wymyśliła. Ok, to ja też skrócę moje posty, co by to szybciej szło.
    - To on był zawsze syneczkiem tatusia, a ja uczyłam się tego podlizywania od najlepszego. - powiedziała z śmiechem. Ale chyba na prawdę to Jonathan był największą dumą ojca.
    - Ja Ci nie każe już zasypiać. - powiedziała głośniej. - To się jeszcze zastanów. - powiedziała wychodząc z kuchni. Załączyła wodę już przy okazji.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Pią Kwi 06, 2012 11:20 pm

    - nie przesadzaj. jonathan lizusem? - roześmiał się wesoło, mimo tych durnych smsów, które mu wysyłała lea, a które to zaczynały go męczyć. bo jakim cudem, ona mu robi wyrzuty, że trochę się spóźni, kiedy sama nie wraca na noc do domu? może też to miała być trochę dla niej kara, za to, że tak ostatnio postąpiła. ale chyba andy nie umiałby być mściwy. nie w przypadku lei! spojrzał na nią. - nie, nie, herbata wystarczy. i tak nie będę siedział długo. jest już późno! co robiłaś o tej porze na mieście? - zapytał podejrzliwie, bo to nie pasowało do niej jakoś szczególnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Sob Kwi 07, 2012 10:13 am

    Roześmiała się zaraz za nim. Oczywiście, że tylko żartowała, choć chyba jej nie do końca te żarty wyszły. Akurat o starszym bracie rzadko mówiła źle a jak już to jemu wprost a nie jakimś przypadkowym ludziom, który w tym przypadku jest jego przyjacielem.
    - To, że tobie się nie podlizuje nie znaczy, że nie robi tego innym. - kontynuowała rozbawionym tonem. To on najdłużej z nich żył na świecie i wiedział co zrobić by ojcu odpowiadało i jeszcze coś z tego mieć.
    - Idę zrobić. - powiedziała odwracając się zwinnie na pięcie i idąc do szafki z kupkami a potem wzięła herbatę. - Może być zielona? - zawołała pytająco. Nie czekała na odpowiedź tylko włożyła torebki do kubków, mając nadzieję, że powie, że tak.
    - W to, że się szukałam kolejnej ofiary pewnie nie uwierzysz. - powiedziała śmiejąc się. Już się zaczynała czuć swobodniej w jego towarzystwie. - Wyszłam z mieszkania i zaczęłam spacerować i nawet nie zdawałam sobie sprawy, że już tak późno. - powiedziała idąc do niego z kubkami. Potem jeszcze wróciła się po jakieś ciastka, bo nie należała do tych co tylko tekturę mają w lodówce i szafkach. Położyła to na stolik a potem usiadła na rogu kanapy, wybrałaby fotel ale był w drugim końcu pokoju.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Sob Kwi 07, 2012 11:13 am

    - a to niedobry jonathan! pewnie przez to tak dobrze wszystko zalicza - oczywiście odszukał się w tym wszystkim jedynie żartu. więc również sam też nie mówił całej prawdy. na przykład o tym, że ostatnio jonathan chodzi jakby z głową w chmurach i na wykładach musi go szturchać, by ten się ocknął z jakiś marzeń sennych. andy podejrzewał, że może jonathan bierze jakieś proszki, albo coś jeszcze gorszego! oczywiście nie wpadłby na to, że na jonathana wpływa tak dziewczyna. z drugiej jednak strony, gdyby wiedział co to za dziewczyna to chyba już nic by go nie dziwiło. - zielona jest świetna - przytaknął jej, chociaż i tak jego ulubioną herbatką była jakaś biała, pewnie dodatkowo z wanilią czy inną słodką nutą. - raczej nie... chociaż różnie bywa - zmarszczył czoło przyglądając się trochę niedyskretnie scarlett by stwierdzić, czy może nie jest faktycznie jakąś wampirzycą, która teraz go tu zabije i wyssie całą krew z jego szyi! ale chyba tak nie było. dlatego też odetchnął teatralnie z ulgą. - całe szczęście, że jednak nie jesteś jakimś wilkołakiem, bo zaczynałbym się bać. - spojrzał na ciasteczka i oblizał usteczka. - sama piekłaś? - zapytał z nadzieją, bo nie lubił supermarketowych ciastek.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Sob Kwi 07, 2012 1:07 pm

    Gdyby była odważniejsza to pewnie poprawiłaby go i powiedziała "wszystkie zalicza", ale po pierwsze zabrakło jej odwagi a po drugie taka chamska nie była, nawet w stosunku do tego drugiego brata, zakały rodziny jak to zwykła go nazywać. Ona co prawda nie leciała na takich, ale gdyby była choć trochę inna i nie byłby jej bratem to pewnie poleciałaby na tą jego postawę buntownika z wyboru.
    - Tak, tak, to jest właśnie ten powód. - powiedziała rozbawiona, chyba jego nastrój jej się udziela. Albo biedaczka była już tak zakręcona na jego punkcie, że naćpała się samą obecnością jego na tej kanapie.
    Niestety białej nie miała, ona tylko i wyłącznie pije zieloną zwykłą ewentualnie z cytrynową nutą. Miała jeszcze zwykłą czarną ze sklepu za rogiem za parę groszy, tak dla jakiegoś gościa jakby chciał.
    - Do mnie chyba bardziej pasuje dzwoneczek z "piotrusia pana". - powiedziała jakoś tak miło i dziewczęco. I może go jakimś magicznym proszkiem posypać jedynie gdyby chciał.
    - To takie niedzisiejsze, ale tak. - odparła. Ma wolne wieczory więc wczoraj koło 23 zaczęła piec ciasteczka. Wzięła kubek to rąk i upiła łyk.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Sob Kwi 07, 2012 1:17 pm

    albo dla gościa, któremu żałuje herbaty xd no i dla kenniego, który pewnie ją tu nachodził od czasu do czasu i przyłaził nawalony, bo być może gdzieś obok był jakiś klub czy pub! roześmiał sie na dzwoneczka. - muszę ci zdradzić, że jak byłem gówniarzem to się podkochiwałem w dzwoneczku - mrugnął do niej rozbawiony, bo przecież dla niego nie znaczyło to nic wielkiego. to znaczy nie tyle mruganie, co słowa, które były szczera prawdą. andy zwykle nie kłamał. chyba, że tego wymagała sytuacja. - dlaczego niedzisiejsze? - zapytał mrużąc oczka. on gotował, piekł, sprzątał... w zasadzie był trochę kurą domową, więc lea miała z nim niebo! poza tym był nieprzeciętnie inteligentny, studiował prawo a wieczorami występował jako dj. naprawdę jest wyjątkowym facetem. wziął nawet jego ciasteczko na spróbowanie i zaraz wsunął sobie do ust. pewnie zrobiła jakieś kokosanki albo ciasteczka imbirowe, które andy tak bardzo lubił. - świetne! dasz mi przepis? - zapytał przysuwając się do niej, bo był już ślepy i nie widział jej z takiej odległości xd
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Sob Kwi 07, 2012 1:32 pm

    Tym gościem, któremu żałuje herbaty był właśnie Kenny, chyba, że ktoś inny jej zajdzie za skórę, a nie było to łatwe, bo była niespotykanie wręcz cierpliwa i opanowana. Tylko młodszy braciszek ją potrafił skutecznie na dłuższy czas z równowagi wyprowadzić. Ona tam nie wiedziała czy jest jakiś klub w okolicy, bo po pierwsze do takich nie chodziła, może raz w życiu była, ale jak szybko weszła tak szybko wyszła, a po drugie jeśli go nie słyszała z zamkniętego mieszkania to ok.
    Na szczęście nie odebrała tego do siebie, choć już prawie jej taki myśli przyszły, tylko skutecznie je odpędziła.
    - Bo miała taką kusą sukienkę. - zażartowała. Ona by pewnie w takiej co to więcej odkrywa niż zakrywa nigdzie nie wyszła, choć kto wie co jej do głowy strzeli a potem się będzie cały wieczór zakrywać.
    - Bo raczej mało kto sam piecze. - powiedziała szczerze. Gotować to jeszcze bardziej, ale pieczenie kojarzyło się ze starszymi paniami, albo młodymi matkami z dziećmi. Pewnie to były kokosanki bo ona nic z imbirem nie lubi.
    - Jak będziesz wychodził, tylko się przypomnij. - odparła z uśmiechem, jednak gdy się przysunął lekko się wzdrygnęła i przeszły ją ciarki. Była gotowa już do kuchni po przepis lecieć. I w sumie nie wiedziała co ją zatrzymało.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Sob Kwi 07, 2012 1:50 pm

    - i miała ten brokacik. a ja jako dzieciak lubiłem świecidełka - zaśmiał się, bo najlepszym dniem w roku wtedy dla niego było ubieranie choinki! lubił obwiązywać się łańcuchami, zawieszać sobie na uszach bombki i tak dalej. miał swój styl! ale teraz go stracił... oj, biedny andy. teraz chodził jedynie w jakiś garniturach, koszulach, krawatach. ale dzięki temu praktycznie każda dziewczyna się za nim odwracała. no i w takim stroju był traktowany naprawdę poważnie, tak jak na to zasługiwał. - w sumie masz chyba rację. ja musiałem nauczyć się gotować sam, bo wyjechałem po liceum na staż do birmingham. a pewnie nie przeżyłbym o samym maku albo tych mrożonkach. - zmierzwił włosy i przyglądał się jej profilowi.- a właśnie! jak tam po sesji? wszystko zdane śpiewająco? - uśmiechnął się szerzej. sesja była wieki temu, ale dawno się nie widzieli.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Sob Kwi 07, 2012 2:01 pm

    - Może mam jakiś brokat w kosmetykach, chcesz to mogę cię obsypać. - powiedziała uśmiechnięta nieco żartobliwie. Brokat może i miała ale nie była pewna czy chce go widzieć całego świecącego się jak Edward ze "zmierzchu" xD I on dodatku by jej to po mieszkaniu roznosił. Nie ma się co dziwić, że się odwracały na jego widok w garniturze, ona go widziała kilka razy w takim oficjalnym stroju i trzeba przyznać, że wyglądał bardzo męsko i seksownie. Nawet ona tak pomyślała, a to coś znaczy, bo nawet myśli tak odważne rzadko miewała.
    - Raczej nie. - przyznała mu rację a potem dyskretnie próbowała spojrzeć na jego brzuch i klatkę piersiową. - A gotujący facet szczególnie w tak młodym wieku to już w ogóle rzadkość. - dodała. O Andym to by mogła w ogóle same pozytywy mówić.
    Musiała się przez chwilę zastanowić bo to już było dawno temu, ale mieszkanie było dowodem, że poszła jej dobrze.
    - Dobrze...bardzo dobrze... - powiedziała wesoło. - A ty wszystkie egzaminy w pierwszym terminie zdałeś? - chodziło jej o to czy żadnej poprawki nie miał.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Sob Kwi 07, 2012 2:14 pm

    roześmiał się na jej ostatnie pytanie. - byłem najlepszy na roku. nie musiałem nic zdawać. - pewnie wypił herbatkę i tak dalej. ale zapomniał przepisu to niebawem się o niego upomni! a ja już chyba nie mam na niego wenki, to ten.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Sob Kwi 07, 2012 2:31 pm

    No to odprowadziła go do drzwi i była już tak naćpana nim, że nie pamiętała o przepisie. Zaraz jak poszedł ona poszła pod prysznic czy coś, po drodze biorąc jedno ciastko i jak głupia uśmiechała się do niego bo sprawiały, że myślała o Andym.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Wto Maj 01, 2012 6:44 pm

    słyszał, że jonathan jest w mieście i chyba znał tylko ten adres, więc przylazł do scaarlett na spotkanie z kumplem. skąd miał wiedzieć, że on jako maminsynek siedzi u rodziców? pewnie pojechał powiedzieć o tym, ze grace jest w ciąży. szybko! zapukał do drzwi i czekał na szanowną dziewczynkę, bo kobietą to ona jeszcze nie była.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Wto Maj 01, 2012 6:52 pm

    Zdaje się, że Jonathan przyjechał na urodziny Kenniego i potem został właśnie w mieście. Nawet nie pytał jej czy może przenocować przez ten czas u niej. Ale to może dlatego, że przyjechał w dniu urodzin młodszego brata i od razu poszedł do tej meliny gdzie Kenny robił imprezę, a Scarlett nawet nie miała zamiaru tam iść i dopiero następnego dnia się spotkali, i musiał już gdzieś spać minionej nocy.
    W każdym bądź razie Scarlett teraz była w domu, to nic dziwnego bo była taka pogoda, że nawet psu się wychodzić nie chce. Z jakiegoś powodu nie miała dziś zajęć, więc nie musiała nigdzie wychodzić. Ale też nikogo się nie spodziewała i gdy usłyszała dzwonek do drzwi, ze zdziwieniem spojrzała na nie i poszła otworzyć.
    - Cz...cześć. Co ty tu robisz? - aż się zająknęła z tego szoku.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Wto Maj 01, 2012 6:57 pm

    uśmiechnął się szarmancko do niej od razu, kiedy ją zobaczył. - hej, scarlett. jak leci? - zapytał i oparł się rękę o futrynę. zajrzał jej do środka mieszkania, bo jest ciekawskim frajerem, który musi wiedzieć wszystko. tym bardziej, że taka przestraszona była. pewnie w środku siedział jonathan i marudził jej na szkołę albo mówił o grace. a wtedy i on zaczynał się bać o tego chłopczyka. - wpadłem zobaczyć czy jest jonathan. bo podobno przyjechał? - uniósł brew i chrząknął. przecież jeśli nie ma jonathana to i tak sobie jakoś razem poradzą.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Wto Maj 01, 2012 7:05 pm

    No ona niestety się do niego tak nie uśmiechnęła, w ogóle się nie uśmiechnęła bo próbowała z twarzy usunąć to zdziwienie i może trochę zakłopotanie.
    - W porządku. - powiedziała cicho. Słuchała go z uwagą i w ogóle nie wiedziała skąd mogło mu przyjść do głowy, że Jonathan jest u niej, a potem to zastanawiała się czemu jej brat nie wpadł na ten pomysł.
    - Tak przyjechał, ale nocuje u rodziców. - odpowiedziała cicho.
    - Jak już się tyle fatygowałeś to może wejdziesz na chwilę. - zaproponowała otwierając szerzej drzwi a sama przesunęła się w bok, tak by mógł wejść. Nie martwiła się o bałagan bo nigdy go nie miała i pod tym względem akurat nikt jej nie może odwiedzinami zaskoczyć.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Wto Maj 01, 2012 7:11 pm

    - serio? myślałem, że wolałby u ciebie. no nieważne. - westchnął i może nawet był trochę smutny, bo nie zobaczy dzisiaj jonathana. a nie chciało mu się latać po st. albans, a tym bardziej nie po to, by pojechać do jego ojca, którego nienawidził za to, ze wylał jego braciszka ze szkoły. - a masz jakieś dobre ciasteczka? - zagryzł wargę i zaśmiał się pod nosem. - wejdę z przyjemnością. - kiwnął głową i obszedł ją, by zdjąć ze swoich stóp obuwie. padało a on nie chciał jej nabłocić. sam tego nienawidził, bo później latać ze szmatą po całym domu musiał. oczywiście lea nie znała takiego czegoś, jak sprzętanie i sam musiał robić wszystko.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Wto Maj 01, 2012 7:23 pm

    Wzruszyła bezradnie ramionami.
    - Nie chciał tutaj. - powiedziała cicho. I teraz pewnie zaczęła się zastanawiać dlaczego wybrał nocleg w domu a nie u niej. Szybko wytłumaczyła sobie to tym, że u miej musiałby na kanapie spać a w domu miał wygodne łóżko. Bo nie chciała sobie już tym głowy zaprzątać.
    - Nie miałam kolejnego szału pieczenia ostatnio. - powiedziała uśmiechając się niewinnie do niego. - Ale mam jeszcze trochę ciasta. - dodała po chwili. Był to jakiś murzynek albo karpatka, piekła na rodzinny obiad w niedzielę i zostało jej trochę domu. Gdyby nie ta plucha na dworze to nie miałaby nic przeciw chodzeniu w butach po mieszkaniu bo wtedy tylko zmiotka do posprzątania tego wystarczy.
    - Usiądź sobie. - wskazała na salon. - Czego się napijesz? - zapytała niemal od razu.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Wto Maj 01, 2012 7:30 pm

    - szkooodaaa.... właściwie to i tak miałem do ciebie zajrzeć w najbliższym czasie po tamten przepis. zbliżają się urodziny mojej mamie, a ona lubi słodycze. - a przynajmniej tak myślał andy. skąd miał wiedzieć, że matka ich nienawidzi bo jest na wiecznej diecie? i kazde patrzenie na jego ciasteczka i wszystkie dania przyprawia ją o białą gorączkę i najchętniej zabiłaby wszystkich? a nie. ona tak miała zawsze. - może jakiegoś soku? chyba że herbatkę z miodem. - ostatnio go trochę gardło pobolewało. a nie chciał skończyć leżąc w łóżku z gorączką.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Wto Maj 01, 2012 7:37 pm

    Na początku zastanawiała się po co miałby do niej przychodzić, ale gdy dokończył zdanie rozwiał wszystkie jej wątpliwości. Zwykle tak miała, że usłyszała początek a potem to już swoje zakończenie chętnie by sobie dodała.
    - No to pierwsze herbata z miodem, a potem poszukam przepisu. - miód miała na pewno w domu. Gorzej było ze znalezieniem przepisu bo te ciastka jak i niektóre inne znała na pamięć proporcje i jej przepis nie był potrzebny, ale gdzieś na pewno był zakopany.
    Poszła do kuchni i załączyła wodę na herbatę, a czekając aż się zagotuje wyciągnęła dwa kubki i włożyła do nich torebki z herbatą, następnie jeszcze wyciągnęła miód.
    - Ile tego miodu? - zapytała z kuchni kiedy już herbata się zaparzała.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Wto Maj 01, 2012 7:46 pm

    - super - uśmiechnął się lekko. nie chciało mu się jednak tak siedzieć samemu, dlatego kiedy pytała o miód znalazł się obok niej. - tak żeby było go czuć ale nie za wiele... - ale on precyzyjny... ale wiadomo. humanista! pewnie powiedziałby jej pół kilo, bo nie wiedział ile to jest. a tak serio to przyszedł zobaczyć, jakiej marki ma miód i czy nie jest on syntetyczny. andy kupował miód od zaprzyjaźnionego pszczelarza. pewnie tamten rozmawiał ze swoimi pszczółkami i dlatego był taki dobry.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Wto Maj 01, 2012 7:53 pm

    - Ok... - powiedziała i zaczęła się zastanawiać ile dać tego miodu. Ona nie robiła często herbaty z miodem bo sama zwykle piła zieloną a tej to nie słodziła niczym. Na słoiku była karteczka, na której pisało, że to miód naturalny, ale kupiła go w osiedlowym sklepie i nie widziała czy to prawda to co jest napisane. W końcu dała tego miodu do obu kubków, nie za dużo bo lepiej jak będzie mało słodkie niż przesłodzone.
    - Co Cię tak naszło na zacieśnianie przyjacielskich więzi z Jonathanem? - zapytała spoglądając przez ramię i wyciągnęła pojemnik z ciastem i otworzyła go, nakładając potem po kawałku na talerzyki, które już wcześniej wyciągnęła.
    avatar

    Go??
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Go?? Wto Maj 01, 2012 7:58 pm

    - o! idealnie. - pochwalił ją rozbawiony i rozejrzał się za tym ciastem, na które to ochota mu rosła z sekundy na sekundę. zmrużył oczy na jej pytanie. - zacieśnianie? - w sumie nie rozumiał o co jej chodzi. to da radę jeszcze ciaśniej? bo jonathan był jego najlepszym przyjacielem od wielu lat i w zasadzie każdą wolną chwilę spędzali razem (kiedy byli wolni). teraz to się trochę pozmieniało, odkąd na andiego w domu czeka lea, a jonathan mieszka z ciężarną grace. - a nie wiem. - uśmiechnął się delikatnie. - jesteś zazdrosna? - zapytał żarobliwie. oczywiście o jonathana a nie o niego! na to by nie wpadł.
    avatar

    Gość
    Gość

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Gość Wto Maj 01, 2012 8:06 pm

    - Jeszcze nie mów bo nie spróbowałeś. - uśmiechnęła się do niego i poszła do szafki po łyżeczki po drodze chowając ciasto.
    - Chodzi mi o to czy coś ważnego masz do niego, bo mogę przekazać jak coś, pewnie wpadnie tutaj. - zaproponowała. Skoro byli, aż tak dobrymi przyjaciółmi to na pewno często bez powodu się spotykali, ale ona tam się w tym nie orientowała.
    - O niego czy o Ciebie? - zapytała a potem spuściła głowę w dół, chciała ukryć rumieniec, który na pewno pojawił się na jej policzkach.
    - Weźmiesz kubki? - zapytała a sama zabrała ciasto i puszczając go przodem przeszli do salonu.

    Sponsored content

    scarlett :) Empty Re: scarlett :)

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Wto Maj 07, 2024 8:16 am