#7 | geneviev & phoebe |
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: #7 | geneviev & phoebe |
położyła więc walizkę przy łóżku i czekała na jimmiego trochę zestresowana tym wszystkim. nie wiedziała jak to ma wyglądać niby! jak oni mogą się tak po kryjomu spotykać! no ale ufała mu. może to dziwne ale rzeczywiście miała do niego zaufanie że nic się nie wyda i będzie miło
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: #7 | geneviev & phoebe |
czy admin nie ma uroczego avka? xd
boże! to druga nasza para, która musi się ukrywać. ale co zrobić. on faktycznie nie chciał by marcelle się o niczym dowiedziała. zaraz pojawił się w progu jej drzwi i usiadł obok niej na łózku. - z kim ty w ogóle mieszkasz? - zapytał kładąc się na materacu i przyciągając ją do siebie, by się chociaż przytuliła.
boże! to druga nasza para, która musi się ukrywać. ale co zrobić. on faktycznie nie chciał by marcelle się o niczym dowiedziała. zaraz pojawił się w progu jej drzwi i usiadł obok niej na łózku. - z kim ty w ogóle mieszkasz? - zapytał kładąc się na materacu i przyciągając ją do siebie, by się chociaż przytuliła.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: #7 | geneviev & phoebe |
ma.
no właśnie... chociaż teraz ukrywa się jako jedyna. no i nie można ich nazwać parą i nie sądzę by kiedykolwiek będzie można. znając jimmiego... - phoebe. - wymruczała przytulając się do niego. pewnie znała ja tylko z widzenia jeśli w ogóle więc trochę się obawiała tego! wolałaby być w pokoju z kims kogo zna.
no właśnie... chociaż teraz ukrywa się jako jedyna. no i nie można ich nazwać parą i nie sądzę by kiedykolwiek będzie można. znając jimmiego... - phoebe. - wymruczała przytulając się do niego. pewnie znała ja tylko z widzenia jeśli w ogóle więc trochę się obawiała tego! wolałaby być w pokoju z kims kogo zna.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: #7 | geneviev & phoebe |
- chyba nie kojarzę jej - westchnął. i o co ci chodzi? chłopak musi się wyszaleć. może kiedyś, z biegiem czasu stanie się kochającym mężem i ojcem! gładził ją po plecach. - wrócimy po tej wycieczce do domu i ogarniemy wyjazd nad jezioro, co? - pocałował ją w czubek głowy. włosy pachniały jej samolotem, a że kiedyś chciał anwet zostać pilotem to całkiem mu się to spodobało. ten zapach, znaczy.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: #7 | geneviev & phoebe |
o nic mi nie chodzi. stwierdzam fakt, czemu twierdzisz że zawsze mi o coś chodzi? ;c wierzę że kiedyś będzie najfajniejszym ojcem na świecie. pokiwała głową.- okej. - przygryzła wargę. - flavia z nami pojedzie. - dodała cicho. nie mogła teraz jej nie wziąć mimo wszystko była jej chyba najbliższa osobą w tej szkole.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: #7 | geneviev & phoebe |
bo tobie zawsze o coś chodzi?
zdziwił się na tą flavię! - jesteś pewna? - zmrużył oczy. to dosyć dziwne, że dalej chciała z nią jechać, ale on nigdy nie zrozumie dziewczyn. złapał ją za brodę i przyciągnął do góry. - co z tym całowaniem się, gen? - aż mu się oczy zaświeciły, bo marzyło mu się, że gen na tym wyjeździe pokaże mu chociaż swoje cycki.
zdziwił się na tą flavię! - jesteś pewna? - zmrużył oczy. to dosyć dziwne, że dalej chciała z nią jechać, ale on nigdy nie zrozumie dziewczyn. złapał ją za brodę i przyciągnął do góry. - co z tym całowaniem się, gen? - aż mu się oczy zaświeciły, bo marzyło mu się, że gen na tym wyjeździe pokaże mu chociaż swoje cycki.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: #7 | geneviev & phoebe |
wcale nie...
- nie jestem. - roześmiała się gorzko. - ale nie chcę się przez to z nią kłócić. - powiedziała wzruszając ramionami. oczywiście bała się, że jimmy będzie za krzakami ją posuwał ale co poradzi. jak nie flavię to kogoś innego! uśmiechnęła się na jego słowa. - może coś da się z tym zrobić - powiedziała łagodnie i musnęła krótko jego wargi. i aż ją przeszedł przyjemny dreszczyk.
- nie jestem. - roześmiała się gorzko. - ale nie chcę się przez to z nią kłócić. - powiedziała wzruszając ramionami. oczywiście bała się, że jimmy będzie za krzakami ją posuwał ale co poradzi. jak nie flavię to kogoś innego! uśmiechnęła się na jego słowa. - może coś da się z tym zrobić - powiedziała łagodnie i musnęła krótko jego wargi. i aż ją przeszedł przyjemny dreszczyk.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: #7 | geneviev & phoebe |
zmrużył oczy. ta cała gen była jakaś dziwna. on, jakiegokolwiek kumpla nawet sida, by znienawidził za to, gdyby przespał się z gen albo marcelle... albo jakąkolwiek dziewczyną, na której by mu zależało. nie, zeby zakochał sie w matce. ale jednak seks z nią był na tyle zajebisty, by nie chciał się nią z nikim dzielic. uśmiechnął się za to szerzej, keidy go pocałowala. - co tak słabo? - odgarnął jej włosy z twarzy.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: #7 | geneviev & phoebe |
no i co zrobić. ona miała dobre serduszko i kochała wszystkich ludzi. nawet tych najgorszych. westchnęła i zaśmiała się cicho. - oj bo co jak ktoś wpadnie tutaj? - zapytała z rozbawieniem i musnęła znów jego usta delikatnie. nie była przecież nachalną i zaborczą dziewczyna jak widać... odsunęła się i oblizała wargi po czym uniosła kącik ust.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: #7 | geneviev & phoebe |
- a co jak ktos tu wpadnie i będę cię przytulał na łóżku? - bo to też nie byla najlepsza pozycja. dlatego też kompletnie się od niej odsunął a nawwet wstał i poszedł na drugie łóżko, by usiaść na jego brzegu. - i co? tak lepiej? możemy do siebie jeszcze pisać smsy, żeby nikt nie słyszał o czym rozmawiamy - trochę sie z niej nabijał. jaki cham!
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: #7 | geneviev & phoebe |
spojrzała na niego lekko obrażona za ten sarkazm wszechobecny i to że od niej się odsunął. - jimmy... - mruknęła zakładając ręce na piersiach. - jesteś okrutny. - powiedziała szybko i wstała by zaraz usiaść na jego kolanach i pocałowac go namiętnie. skoro on chciał się przez to od niej odsuwac bo nie chciała to wolała go pocałować żeby poprzytulał ją jeszcze trochę.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: #7 | geneviev & phoebe |
- to ty jesteś okrutna - stwierdził wzruszając ramionami. kiedy była już na nim odchylił się na łóżko i przyciągnął ją do siebie, by całować jeszcze namiętniej, a rękoma okupować jej plecy, raz po raz zahaczając o ten zgrabny i dziewiczy tyłek, którego jeszcze nikt nie zdobył. mógł być pierwszy! ale czad.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: #7 | geneviev & phoebe |
i to bardzo możliwe. - wcale nie... - uśmiechnęła się. leżała na nim i całowała go czule bo bardzo się jej to podobało. i było sympatycznie jej. i nie protestowała kiedy chcial macać jej tyłek bo to jimmy. może mu pozwolić.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: #7 | geneviev & phoebe |
żeby czasami nie pozwalała mu na zbyt wiele, bo straci do niej szacunek. a to naprawdę ważna rzecz u niego. - trochę prawda - wymruczał, ale ktoś potknął się na korytarzu przez co narobił wiele hałasu i go tym spłoszył, dlatego odsunął ją od siebie. - idę się rozpakować. zobaczymy się później. - pocałował ją po raz ostatni i polazł.
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: #7 | geneviev & phoebe |
siedziała sobie na swoim łóżku i malowała sobie paznokcie u nóg na jakiś fany kolorek. włączyła sobie jakąś fajną muzę i podrygiwała sobie w jej rytm, podśpiewując. nie robiła tego na szczęście za głośno, żeby nikt jej przypadkiem nie usłyszał i się z niej nie nabijał, bo śpiewać niestety nie umiała.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: #7 | geneviev & phoebe |
jimmy był jednym z tych niewychowanych, którzy nie zwracali uwagi na pukanie do drzwi. za to sam wściekał się jak idiota, kiedy ktoś właził do niego jak do obory. tak czy siak zmarszczył nos widząc jakąś dziewuchę zamiast geneviev. chrząknął. - gdzie ona jest? - zapytał opryskliwie. nie lubił nieznajomych. tym bardziej takich, którzy smrodzili mu, bo zapachu lakieru do paznokci nie lubił bardzo.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: #7 | geneviev & phoebe |
uniosła głowę i spojrzała na niego zaskoczona. teraz już wie, że musi zamykać drzwi na klucz, bo roi się tu od źle wychowanych ludzi. ściszyła muzykę. - nie wiem? poszła sobie gdzieś - wzruszyła ramionami i powróciła do malowania. praktycznie prawie wcale nie znała swojej współlokatorki, więc nie miała zielonego pojęcia gdzie mogła się podziewać.
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: #7 | geneviev & phoebe |
- pf - prychnął na jej marną odpowiedź. był tu z gitarą, a że słuchała jakiegoś durnego dubstepu, którego po prostu nie mógł znieść. podszedł do jej komputera, odtwarzacza, co tam sobie chciała mieć i wyłączył to z prądu. ha ha! ale cham. usiadł za to sobie na łóżku geneviev. miał jej zagrać coś romantycznego, bo myślał, że tej drugiej tu nie będzie. ale chyba żadnym myślicielem nie zostanie, bo ciężku mu szło. zmierzwił swoje gęste włoski i złapał za gitarę by sobie pobrzękiwać.
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: #7 | geneviev & phoebe |
była za bardzo skupiona na swoich paznokciach, żeby widzieć co on wyprawia. może nawet lepiej, bo by się zdenerwowała, a szkoda było tylko jej nerwów na takich ludzi. nie mówiła nic, ale w końcu zaczęło jej trochę przeszkadzać te pobrzękiwanie. jak już chciał się bawić tą gitarą, to mógł chociaż coś porządnego zagrać. - będziesz tu tak na nią czekał? - zapytała zakręcając lakier.
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: #7 | geneviev & phoebe |
- będę - mruknął wzruszając ramionami. - a masz lepszy pomysł? - oczy mu błysnęły, bo laska była ubrana w jakieś seksi ciuszki. a nawet jak nie była to tak ją widział. w przebraniu pielęgniarki czy czymś podobny. rety! on faktycznie ma jakieś problemy natury psychicznej i powinien iść czym prędzej do seksuologa, bo chyba się uzależnił. gitara mu się znudziła to wyjął paczkę fajek z kieszeni sobie jednego odpalił. - chcesz? czy jesteś tak samo grzeczna jak ona i nie palisz? - zaśmiał się chrapliwie. nieładnie się tak chyba nabijać ze swojej siostry, ale to cały jim.
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: #7 | geneviev & phoebe |
- zadzwoń do niej? - wzruszyła ramionami. miała pewnie na sobie jakieś krótkie spodenki i koszulkę, bo było jej ciepło. ale w przebraniu pielęgniarki z pewnością wyglądałaby równie dobrze. - chcę - uśmiechnęła się i zabrała od niego jednego papierosa, którego już zaraz miała między wargami. chwyciła się za kieszenie w poszukiwaniu jakiejś zapalniczki. leżała ona jednak na stoliku, więc zaraz ją sięgnęła i odpaliła fajkę. z jednej strony jej ulżyło, że jej współlokatorka jest taka grzeczna i nie będzie się musiała z nią kłócić.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: #7 | geneviev & phoebe |
- szkoda mi kasy... przecież w końcu przyjdzie. - pewnie po prostu nie wiedział jak się włącza roaming czy coś takiego i w ogóle nie ogarniał telefonii, a wstyd mu się było przyznać. uśmiechnął się, kiedy zabrała mu papierosa. więc mógł liczyć na coś pikantniejszego niż ze strony geneviev, która oferowała jedynie jeżdżenie językiem po jego podniebieniu. miał już chłopak swoje lata i to mu zdecydowanie nie wystarczało. z kieszeni, które nie miały dna, wyjął przy okazji piersiówkę. - łyczka? - wyciągnął w jej stronę. jarały go pijane laski bez koszulek.
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: #7 | geneviev & phoebe |
- niedawno wyszła, więc może tak szybko nie wrócić - dodała. trochę dziwne, że szkoda mu kasy na kogoś z kim chce się zobaczyć, ale to nie jego sprawa. niekoniecznie, po phoebe nie była jakąś dziwką, więc nie bzykała się z kim popadnie. szczególnie, że go w ogóle nie znała. to nie w jej stylu. alkoholem za to nie pogardzi, więc wzięła od niego piersiówkę i zaraz się napiła. oddała mu ją i zmierzyła go wzrokiem. - więc.. jak ci na imię? - uśmiechnęła się.
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: #7 | geneviev & phoebe |
- dziwne, że w ogóle wyszła. - zmarszczył nos. skąd miał wiedzieć, że razem z tymi wszystkimi cnotkami, claire, lucy i kto tu jeszcze taki był, dziewczęta zrobiły sobie pidżama party i rozmawiają o chłopakach rozwiązując jakieś durne psychotesty? nie sądził by gen była taka głupia i szła na takie spotkania. no ale najwyraźniej nie zna jej aż tak dobrze. ułożył glowę wygodniej na poduszce gen i spojrzał na phoebe dopiero kiedy się odezwala. - jim star. - powiedział dość obojętnie, ale każdy szalał jak to słyszał. każdy, kto widział buntownika bez powodu i był fanem jamesa deana <3
|
|