Trybuny

w ogóle przerażający ma ten avek xd
spojrzał na tą linijkę, bo przypał. wziął ją od prudence, a jak to od prude to wiadomo. w jakieś różowe hello kitty czy coś takiego było. - ooo, dziena. ale to nie moja. wziąłem od siorki - zaśmiał się nerwowo. nie chciał, żeby wzięła go za jakiegoś pedałka, bo wiadomo. on pedałkiem nie był. - ale mam test i kurde, linijka potrzebna - podrapał się za uszkiem. - w ogóle znamy się? - zapytał marszcząc nosek.

ojaa... ;x lepiej?
chyba nawet ona nie miała takiej różowej linijki bo miała pewnie zwykłą taką, przezroczystą, bo się najlepiej jej na takiej rysowało i w ogóle... hello kitty by ją rozpraszało xd uśmiechnęła się na to jego zakłopotanie. wyglądał jeszcze bardziej uroczo niż zawsze! a na pewno go obserwowała jak przechodził koło niej na korytarzu czy coś. - z czego? - zapytała skoro już rozmawiali, to chciała to pociągnąć. - eee... nie, raczej niej. julia jestem. - powiedziała z uśmiechem.

dużo! i w ogóle ona może być jego fanką, bo on po tym x factorze jest, hehe. pewnie śpiewał jak... kurde, nie wiem jak. ale zajebiście! wybierz sobie, jaki może mieć zaczepisty głos i świetną aparycję. a jeszcze ze swoim mentorem, ktokolwiek nim był, wymyślili sobie, że same piosenki o miłości śpiewał i mruczu. wszystkie chciały jego być! w tym julka. - trygonometrii - wzruszył ramionami. - nuda, jak cała matma - ale głupi nie był to nawet parę zadanek zrobił, więc spoko, zda. a jak nie, to poprawi, bo nie spinał się na pierwsze terminy. - a ja connor - przedstawił się, tak z uprzejmości. przecież każdy zna jego imię! to normalne.

zapomniałam, że on w tym xfactorze.... więc na pewno julka była jego fanką i w ogóle pewnie wysyłała na niego miliony smsów, żeby wygrał xd nie wiem jak może mieć zajebisty głos, ale wierzę, że laskom robiło się morko jak tak śpiewał o miłości. - nie cała matematyka jest nudna. - wzruszyła ramionami. - ale co do trygonometrii to się zgadzam. no i jeszcze geometria... nie wiem po co my się w ogóle tego uczymy. - westchnęła. - miło cię poznać. - powiedziała z uśmiechem, bo jej to z pewnością było miło!

he he xd pewnie w wakacje nagra płytę i będzie sławny jak jedwardzi xd
- a co jest ciekawe? - zapytał marszcząc czoło. w ogóle się zdziwił, że ktokolwiek może lubić matmę, no ale skoro julka ją lubiła to być moze kiedyś mu w czymś pomoże. na przykład pójdzie za niego na sprawdzian i go zaliczy? he he! - mi ciebie jeszcze milej! - powiedział rozbawiony, bo zrobiło się momentalnie jakoś sztywno. kiwnął głową na ćwiczące dziewczyny. - nie lubisz wfu? - zapytał z nadzieją, bo może oboje mają odmienne zdanie do matmy ale ćwiczeń oboje nie lubią.

ojaa.... sorka ale nikt nie będzie tak fajny jak jedwardzi, nawet connor ze swoim super seksownym głosem.
- no nie wiem... kilka rzeczy... - mruknęła i mu wymieniła tam co jej się w matematyce podoba. mi się nic nie podoba to nie wiem co jej się mogło podobać.... pewnie jakieś funkcje czy ciągi. to nie takie trudne. tak, z pewnością to było jej największe marzenie... zaliczyć za niego sprawdzian z matematyki. uśmiechnęła się promiennie, bo takie słowa usłyszeć od swojego idola... oja... duża sprawa! - nienawidzę... - mruknęła patrząc jak te robiły kolejne okrążenie. - cholernie się cieszę, że nie muszę ćwiczyć. - dodała wzruszając ramionami.

racja :c
- może kiedyś też polubię matmę, ale dalej nie wiem po co mi co poniektóre rzeczy - mój chłopak na przykład nie ma pojęcia po cholerę mu całki i pochodne do szczęścia potrzebne, a przez to 3 razy był na pierwszym roku, więc siema xd - oo! to piona - nawet wystawił do niej łapkę, żeby mu przybiła. pewnie widział, że się jej podoba, wiec zastanawiał się, jak powinien to wykorzystać. bo przecież taki kolo jak on to tylko by wszędzie wszystko wykorzystywał! a od siebie najlepiej nic nie dawać. biedna julka. - ja tylko dzisiaj wyjątkowo, bo nie mam stroju, ale normalnie też nie lubię bardzo. czuję się, jak idiota jak mam biegać w kółko... - może też dlatego, że wolno biegał, bo szybko brała go zadyszka od tych fajek.

- no niektóre rzeczy są bez sensu. - pokiwała głową. ja to najbardziej nie lubię i nie rozumiem logiki w matematyce... przez to rzuciłam zarządzanie.... granice ciągów mi się podobały, funkcji trochę mniej ale były do ogarnięcia. pochodne też nie były złe jak nie były strasznie skomplikowane. do całek nie doszłam xd pewnie przybiła mu tą piątkę i się zaśmiała. jasne, że się jej podobał.... ale nie wiem czy tak łatwo dałaby się wykorzystać. miała jednak trochę oleju w głowie. może niezbyt wiele ale to zawsze coś. - bieganie w kółko z pewnością się nikomu na nic nie przyda. wolę chyba iść sobie sama na siłownię i chwilę poćwiczyć niż biegać ze wszystkimi bez celu. - wzruszyła ramionami.

kajneee greeenceee
logika spoko chyba... chyba, że na studiach matma odjebana w kosmos jest xd u nas na uczelni, jak mają matmę to na egzaminie są ujemne punkty <3 u nich na infie jest tak, że przez tą zakichaną analizę z ponad 100 chyba osób robi się 20 na jednym roku xd a kobieta jest chora na głowę i potrafi magistrów z matmy udupiać xd także pozdro. uśmiechnął się do niej przez zaciśnięte usteczka. - no nie wiem, ja to nawet na siłkę nie lubię chodzić. ale pewnie po mnie widać... - bo to chucherko takie, jak cholera jest. może nie większe niż pszemo, ale zawsze. z masą mieśniową u niego słabo. - w której klasie w ogóle jesteś? - zapytał zagapiając się w jej oczy, bo wiedział że lasie to lubią.

to z tegorocznej eurowizji najlepszą piosenka to była cake to bake! <3
no nie wiem, dla mnie logika zawsze była cholernie trudna. a jak już wchodziły takie zadania, gdzie nie robisz tabelki z tych zaprzeczeń i tak dalej to w ogóle czarna magia dla mnie, bo tego nie ogarniałam. widocznie nie myślę logicznie xd u nas facio stosował dziwną punktację, bo za kolosa ja dostałam 2.8 na 10 punktów chyba... a wydawało mi się, że zadania zrobiłam dobrze..... no ale co zrobić. a ta babka to musi być okropna. przy takiej jeszcze szybciej bym rzuciła studia xd - przecież nie wyglądasz źle, więc nie wiem po co miałbyś chodzić na siłownię. - zmarszczyła brwi. jakby ociekał tłuszczem to może, ale był szczuplutki to czego chcieć więcej? - w drugiej. - odpowiedziała, chociaż ją jego oczy lekko zahipnotyzowały i musiała sobie przypomnieć do której klasy chodzi.

dobra, bo kurde szukam co to, a ci nie odpisuję xd twoja wina generalnie!
u mnie z fizjologią tak było xd dziewczynom niekiedy brakowało 0.2 punktu a na kole 3 zdania były, hehehehe xd
- oo, dzięki - wydął usteczka w dzióbek i się zaraz zaśmiał. fajnie w sumie, że go tak komplementowała. tym bardziej mu się miło robiło i bardziej ją lubił. - ooo, to półmetek! - powiedział z szerokim uśmiechem. - najlepsze już za tobą, teraz będzie tylko gorzej - szepnął jej konspiracyjnie jeszcze się przechylając w jej stronę, by zobaczyć czy czasem nie wali potem, albo jej z ryjka nie jedzie. ale nie! - o jeju, nosisz moje ulubione damskie perfumy - powiedział wesoło. pewnie zabrzmiało to tak, jakby sam lubił się nimi psikać, hehe. no ale flynn go wołał, bo coś chciał. - musimy się kiedyś umówić, julio! - powiedział zbierając swoje rzeczy i uciekł od niej.