First topic message reminder :
Karuzela
- Gość
- Gość
- Post n°26
Re: Karuzela
- co z tego, że mnie lubisz, co? - spojrzał na nią poważnie. znów był niemiły dla niej, co za smuteczek w ogóle.... - podjąłem złą decyzję, która namieszała mi na tyle w życiu, że już nigdy nic nie będzie takie same, a moja przyszłość praktycznie już nie istnieje. naprawdę, co z tego, że mnie lubisz. - na szczęście mówił to wszystko łagodnym tonem. przecież nie był niemiłym człowieczkiem.
- Gość
- Gość
- Post n°27
Re: Karuzela
biedna hanka! Spojrzała na niego z niedowierzaniem. - no pewnie, spoko - mruknęła tylko - sorry, nie mam maszyny czasu, nie cofnę go dla ciebie, a chyba innej pomocy nie chcesz - powiedziała neutralnym tonem, bo udawała, że wcale nie jest jej rpzykro. Chciała z nim pobyć, pogadać, bo co innego mogła zrobić. Ale, że on jej nie chce to okej - już sie nie wtrącam - powiedziała odsuwając się i wyciągając z torebki fajkę, odpaliła ją stając gdzieś z boku żeby nie napadła jej zaraz jakaś słuzba z wesołego miasteczka.
- Gość
- Gość
- Post n°28
Re: Karuzela
- nie to miałem na myś... - zaczął, ale ona już odeszła tę parę kroków, więc westchnął ciężko i potargał się po włosach. dziwne, że jego nie zamknęła ochrona wesołego miasteczka, bo pierwszy raz w życiu wyglądał na pierwszy rzut oka jak rasowy diler. poszedł do niej, bo jeszcze tego by brakowało, żeby do jego ostatnich katastrof doszło zakończenie znajomości z hanią. - nie chcę żadnej pomocy, bo wiem, że nikt nie może mi pomóc. sam się w to wpakowałem i sam muszę teraz z tego wyjść. - wyjaśnił jej. - i jest mi teraz z tym wszystkim strasznie ciężko, więc nie obrażaj się za to, że nie chcę o tym gadać... - dodał niepewnie.
- Gość
- Gość
- Post n°29
Re: Karuzela
Hanka spojrzała na niego zaciągając się papierosem. -jasne, nie ma sprawy - uśmiechnęła sie sztucznie - przecież już cię nie zmuszam do rozmawiania, dałam ci spokój - powiedziała zgodnie z prawda zresztą i ona też nie miała ochoty od niego na siłę wyciągać jakiś zwierzeń. Żałowała teraz tylko, że ostatnio była taka słaba i się do niego tuliła! -dobra percy, daj sobie spokój, moi rodzice zaraz się tu zjawią, a powiedziałam ,że będę z koleżanką.
- Gość
- Gość
- Post n°30
Re: Karuzela
rozejrzał się szybko naokoło, chociaż i tak nie byłby w stanie rozpoznać rodziców hani. którzy zresztą musieli raczej wyglądać jak jej dziadkowie! mama percy'ego za to urodziła go jako nastolatka, to w drugą stronę to wyglądało.
- jesteś na mnie zła? - spytał smuteczkowym tonem, bo on tu przeżywał milion dramatów, a ona robiła jeszcze swoje sceny...
- jesteś na mnie zła? - spytał smuteczkowym tonem, bo on tu przeżywał milion dramatów, a ona robiła jeszcze swoje sceny...
- Gość
- Gość
- Post n°31
Re: Karuzela
Dla niej cała sytuacja była odwrotna, ona przeżywa dramaty a on robi jej sceny! Tym bardziej, że ona chciała mu pomóc przecież. -nie jestem - powiedziała trochę mało przekonująco i też się rozejrzała. Dopaliła papierosa gdyby co. - percy, na prawdę ci współczuję, tylko nie wiem co mogę zrobić, skoro od razu tak na mnie naskakujesz.
- Gość
- Gość
- Post n°32
Re: Karuzela
- wcale na ciebie nie naskakuję i wcale nie musisz nic robić. - wymamrotał i naciągnął rękawy na dłonie, bo zrobiło mu się chłodniej. zagapił się chwilowo na kręcącą się karuzelę. zabrałby na nią hanię, ale nie miał nawet pieniędzy na dwa głupie bilety. - muszę tylko znaleźć teraz jakąś pracę, gdzie mnie przyjmą mimo kartoteki. - zauważył. na razie wygrywa propozycja, żeby simon załatwił mu pracę w klubie ze striptizem...........
- Gość
- Gość
- Post n°33
Re: Karuzela
Soraski wielkie! w sobotę wieczorem była u nas taka burza, że zabrali nam prąd, taka wieś! A w niedzielę byłam cały dzień w pracy i już wieczorem nie ogarniałam!
-przepraszam - mruknęła, bo percy miał problemy a ona tutaj jeszcze przeżywała jakieś swoje wewnętrzne dramaty - po prostu chciałabym coś zrobić - powiedziała spuszczając głowę - żeby było ci lepiej - dodała jeszcze i objęła ramiona dłońmi i musiała teraz wyglądać jak taka sierotka, ale w ładnej sukience - możemy razem poszukać ci pracy - zaproponowała, jakby to, że razem z nim będzie przekopywać internet miało mu dużo dać! A potem przyszli hanki rodzice, percy się wystraszył i uciekł a hanka wróciła do domu, bo musiała się spakować na wyjazd.
-przepraszam - mruknęła, bo percy miał problemy a ona tutaj jeszcze przeżywała jakieś swoje wewnętrzne dramaty - po prostu chciałabym coś zrobić - powiedziała spuszczając głowę - żeby było ci lepiej - dodała jeszcze i objęła ramiona dłońmi i musiała teraz wyglądać jak taka sierotka, ale w ładnej sukience - możemy razem poszukać ci pracy - zaproponowała, jakby to, że razem z nim będzie przekopywać internet miało mu dużo dać! A potem przyszli hanki rodzice, percy się wystraszył i uciekł a hanka wróciła do domu, bo musiała się spakować na wyjazd.
|
|