effie stewart

    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty effie stewart

    Pisanie by Gość Sro Mar 05, 2014 8:33 pm

    First topic message reminder :

    nie nadaje się do życia w akademiku więc wynajmuje dwupokojowe mieszkanko
    effie stewart - Page 2 Theeverygirl_daniellemoss_hometour_living2
    effie stewart - Page 2 Theeverygirl_daniellemoss_hometour_living
    effie stewart - Page 2 Theeverygirl_daniellemoss_hometour_diningtable
    effie stewart - Page 2 Theeverygirl_daniellemoss_hometour_diningkitchen
    effie stewart - Page 2 Theeverygirl_daniellemoss_hometour_headboard
    effie stewart - Page 2 Theeverygirl_daniellemoss_hometour_bathroom


    Ostatnio zmieniony przez effie stewart dnia Nie Mar 16, 2014 10:35 am, w całości zmieniany 1 raz
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Czw Mar 06, 2014 2:09 am

    vincent chciałby szalonego seksu na prawo i lewo, a effie krępowała się takich rzeczy. pewnie jakiś czas temu nie wpadłaby na to, że straci dziewictwo! ale dla niego jej oddanie i miłość były niczym w porównaniu do zakręconego seksu ;c kiedyś na pewno próbował ją namówić na jakieś świństwa w miejscu publicznym, ale na szczęście się nie zgodziła. a teraz jak głupia czekała aż przyjdzie do łóżka, za to on walił sobie w najlepsze. cóż, eff czytała jakąś książkę, którą wypożyczyła z biblioteki. co jakiś czas zerkała na zegarek z niecierpliwością. trochę było jej przykro, że tak totalnie ją olał!
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Czw Mar 06, 2014 2:17 am

    w końcu zrezygnował, stwierdzając, że jest przypadkiem beznadziejnym i teraz go tylko ręka bolała. pewnie będzie miał odciski. jeszcze po drodze się wysrał, umył zęby podwójnie, by rano nie musieć i poszedł spać do effie, odwracając się do niej tyłem i od razu chrapiąc, żeby wiedziała, ze śpi, a nie czasami udaje, ha ha! rano za to o wszystkim zapomniał i z przyjemnością zjadł z nią śniadanie i odprowadził pod salę, a sam wrócił do akademika, bo jakoś lekcje go nie kręciły.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 9:18 pm

    śliczne ma mieszkanko! więc były już po zajęciach obie na pewno. no i cece miała ochotę sobie z kimś porozmawiać, więc przyniosła trochę ciasta, które wczoraj upiekła z benkiem i przyszła do effie. co prawda wiedziała, ze ona to tak za ciastami za bardzo nie przepada, bo dba o linię i takie tam, ale przecież jeden mały kawałeczek nikomu nie zaszkodzi! cece w końcu też nie chciała być gruba! no więc pewnie zapukała, effie ją wpuściła i poszły do salonu czy coś.
    - przyniosłam ciasto! - powiedziała z uśmiechem
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 9:34 pm

    bajeranckie ma to mieszkanko no nie! wczoraj skądś to wykopałam! ;d
    wyjątkowo effie mogła zjeść dziś kawałek ciasta, bo jak rano stawała na wagę to pokazało, że straciła kilogram więc bez wyrzutów sumienia mogła zjeść jeden mały kawałeczek. - fantastycznie - aż zaklaskała z radości - sama robiłaś? - dopytała, ona nie umiała ani piec, ani gotować. przyniosła talerzyki i nóż jakiś żeby to pokroić a potem zapytała. - chcesz herbatę, kawę, może sok? - ona miała ochotę na gorzką kawę. patrzyła na cece ciągle czekając na odpowiedź.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 9:40 pm

    o kurcze, to się effie szarpnie! no w każdym bądź razie cece była cała rozpromieniona już i w ogóle super zadowolona z życia i tak dalej, więc pewnie dlatego piekła! a po za tym no, w sumie to miała dobre towarzystwo jeszcze dodatkowo. - taaak, benjamin mi pomagał. w ogóle wczoraj jak wracałam z zakupami to nie dość, ze się wywróciłam to jeszcze mi się siatka rozwaliła... - westchnęła i pokręciła głową. taką niezdarą była! - herbaty chętnie się napiję. - powiedziała uśmiechając się do niej.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 9:45 pm

    effie w zasadzie też była zadowolona, no może umiarkowanie zadowolona bo przecież chłopak z nią zerwał bez powodu i zaczął ruchać wszystkie inne laski w mieście xd
    - benjamin? - spojrzała na cece - znam go? - bo chyba go nie znała. nie pamiętam, żebym wpisywała effie do relacji benjaminka! pewnie chwilę rozmyślała co to za chłopak, ale nie mogła skojarzyć twarzy z imieniem więc przestała się tym trudzić - więc herbata? zwykła, ananasowa? mam też zieloną - dopytywała, była bardzo gościnna po prostu!
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 9:57 pm

    no w sumie tak, ale przecież byli już na jakiejś drodze do porozumienia... zawsze coś!
    - oj nie wiem.... taki fajny chłopak. uroczy i w ogóle miły. - wzruszyła ramionami. - jest w czwartej klasie.... może go kojarzysz. - dodała uśmiechając się do niej. - w sumie może być zielona. - powiedziała. więc effie pewnie zrobiła herbatę a kiedy wróciła to cece od razu zapytała. - a co u ciebie?
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 10:02 pm

    - z czwartej? muszę z nim chodzić na zajęcia - zaczęła myśleć, próbowała sobie przypomnieć swoją klasę, ale tego chłopaka na prawdę nie kojarzyła. albo nigdy nie rozmawiali, albo nie zwróciła na niego uwagi, albo nigdy się nie odzywał i dlatego go nie kojarzyła! - na prawdę nie kojarzę - machnęła ręką - pokażesz mi go kiedyś na korytarzy czy coś - pokiwała głową. to było najlepsze rozwiązanie. uśmiechnęła się i pomaszerowała do kuchni, żeby zrobić herbatkę. po kilku minutach wróciła z dwoma kubkami aromatycznego napoju - cukier jest na stoliku - wyjaśniła, bo nie pamiętała czy cece słodzi. - u mnie? w porządku w zasadzie - wzruszyła ramionami. nie chciało jej się gadać o rozstaniu i tak wszystko na woof woof było. spojrzała na ciasto - wygląda apetycznie, z czym jest? - dopytała, żeby zmienić temat.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 10:09 pm

    - no tak, pewnie tak. w każdym bądź razie jak ci go pokażę, to na pewno skojarzysz. - powiedziała z uśmiechem. cece na pewno uważała, że benek był przystojny i każdy go zapamiętuje! chociaż nie wiem czy cece myślała o jakimś facecie jako o nie atrakcyjnym.... chyba jej brakowało miłości. cece pewnie nie słodziła. wystarczy, że będą jeść super słodkie ciasto. - och nawet nie próbuj się kryć, effie. wszyscy szepczą na korytarzach. ja chcę wiedzieć jak się czujesz w tym wszystkim. - powiedziała i spojrzała na nią z troską. jasne, że sie martwiła! - mm, to jest ciasto kruche, odrobina bezy i masa z masy krówkowej. - powiedziała i pokiwała glową. najlepsze ciasto świata, ale słodkie jak cholera. dlatego to pewnie były jakieś malusie kawałeczki, bo sądzę, że cece to pokroiła w domu.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 10:18 pm

    no to hej xd vincent po szkole szedł do swojego psychologa, ale później miał przyjść do effie, bo jej obiecał. ogółem to, co teraz ich łączyło pewnie było dosyć dziwne, bo niby nie byli razem, a jednak byli. to znaczy, o ile wtedy ze sobą zerwali, to teraz vincent nie wiedział, co myśleć, bo oprócz tego, ze normalnie ze sobą rozmawiali to nie robili nic więcej. bardziej byli jako przyjaciele, niż para, ale z nimi to nigdy nie wiadomo. w każdym bądź razie chciał ją dzisiaj szkicować, bo potrzebował nowe prace na zajęcia. w każdym bądź razie wszedł jak do siebie. - hej! - krzyknął z korytarza rozbierając się do naga. albo jednak nie... bo zobaczył jakieś obce buty.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 10:26 pm

    - to raczej nie możliwe, że nie skojarzyłabym chłopaka z mojej klasy - zaśmiała się. na pewno był przystojny w końcu miał twarz tomka pastyrczaka, a on jest mega mega mega! <3
    buehehe, cece była dziewicą to była zafascynowana każdym facetem jest agnes. chociaż nie, nie pamiętam czy była dziewicą, powiedz mi. bo chyba miałaś ostatnio zadecydować! w ogóle musimy cece albert zagrać i nie wiem co jeszcze........... effie na szczęście już miała ten etap za sobą bo vincent ją rozdziewiczył, albo nie vincent, no w każdym bądź razie ktoś!
    - ojaaa, cece. ze mną wszystko w porządku na prawdę - pokiwała głową. no prawie wszystko było z nią ok. choć dalej bolało ją to jak postąpił vinc. no ale nie mogła cofnąć czasu więc musiała jakoś z tym żyć prawda? - masa krówkowa - uśmiechnęła się mimowolnie - jak dawno nie jadłam masy krówkowej - ona w ogóle dawno słodyczy nie jadła xd
    no i wtedy usłyszała ten znajomy głos. kompletnie zapomniała, że miał przyjść. podniosła się i ruszyła do korytarza - cześć - przywitała się. ona też nie wiedziała jak go traktować, było między nimi co najmniej dziwnie. - cece jest u mnie - wyjaśniła - przyniosła ciasto, chodź spróbujesz - zaproponowała.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 10:34 pm

    - no pewnie tak. - roześmiała się. dziwne by było gdyby effie go nie kojarzyła. własnie nie wiem czy była dziewicą! ostatnio się zastanawiałam nad tym i nie doszłam do żadnego wniosku. na pewno miała chłopaka w australii, to juz coś. no ale sądzę, ze tak. że dla niej będzie lepiej jak będzie dziewicą xd
    - no dobrze. - westchnęła chociaż nie była przekonana o tym, że z effie jest tak wspaniale. chciałaby jej pomóc, ale pewnie nawet nie wiedziałaby jak. - no widzisz. - zaśmiała sie. cieszyła się, ze trafiła z tym ciastem!
    kiedy cece usłyszała, że ktoś przyszedł i zerknęła zaciekawiona na to kto przyszedł. no i potem pewnie zobaczyła vincenta i posłała mu jakiś nieśmiały uśmiechem. - cześć, to ja może was zostawię. - powiedziała z uśmiechem musnęła policzek effie i uciekła od nich, żeby sobie wszystko wyjaśniali i tak dalej. ale zostawiła im ciasto!
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 10:50 pm

    vincent! mieli razem pierwszy raz, na pewno. to było takie ważne dla nich obu. pewnie robili to na jej łóżku, bo w końcu vincent w akademiku mieszka i to takie obleśne... i w ogóle nie wiem, jak to by mogło wyglądać, ale vincentowi pewnie nie chciał stanąć, więc jest dozgonnie wdzięczny, że effie dalej chce z nim być. chociaż na pewno teraz jest dużo, dużo lepiej. szkoda, że ona nie ewoluuje i nie zrobiła mu jeszcze loda! gdy tak do niego wyskoczyła zmarszczył nos. - cece? - szepnął do niej. wydawalo mu się, że nie znał żadnej cece. chyba, że kiedyś ich sobie przedstawiała, ale była zbyt cicha, to jej nawet nie zapamiętał! biedna cece. obejrzał sie za nią, gdy wychodziła. nie wiedział, czy ją wystraszył czy co, ale pewnie od razu usiadł i zaczął jeść ciasto, jakkolwiek by ono paskudne nie było to vincentowi i tak będzie smakować. effie pewnie poszła ją odprowadzić, ale po chwili znowu z nim była. - co zrobiłem, że tak uciekła? - zapytał oblizując łyżeczkę. miał nadzieję, że je sztućcami effie a nie tej drugiej, bo pewnie nie była zębów i się od niej czymś zarazi!
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 10:57 pm

    może kiedyś uda się jej ewoluować i zrobi mu tego loda. ale nie wiem w jaki sposób musiałby okazać jej swoją miłość, żeby to zrobiła xd
    pewnie wybiegła za cece i jeszcze chwilę z nią porozmawiała na korytarzu. przeprosiła ją za całą sytuację i obiecała, że następnym razem spotkają się u niej, żeby nikt im nie przeszkodził. kiedy wróciła to usiadła obok niego. chwyciła kubek ze swoim napojem, co ona tam piła... a kawę! no właśnie ze swoją kawą i upiła łyczek. była czarna i bez cukru więc effie się lekko skrzywiła, ale i tak lubiła ten smak. - niee, nic nie zrobiłeś - zaśmiała się - cece jest po prostu bardzo nieśmiała - wyjaśniła i pokiwała głową. - smakuje ci? - zapytała, bo sama jeszcze nie spróbowała. wzięła jednak palcem trochę tej krówkowej masy i wepchnęła sobie do buzi. ciasto było na prawdę dobre. - mmmm -mruknęła - zazdroszczę jej, że potrafi piec - trochę jej zazdrościła, ale tylko trochę!
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 11:12 pm

    - ja też jestem nieśmiały, a jakoś nie uciekam, jak kogoś widzę... - zauważył i odciągnął od niej swój talerzyk, bo kto to widział, żeby grzebać komuś paluchem w jedzeniu! ale oczywiście z szerokim uśmiechem, bo nie chciał by się na niego pogniewała, albo w ogóle wymyśliła sobie, ze zabrania jej jeść, bo jest jakaś gruba czy coś. z effie to różnie bywa. - zrobisz mi kawy z mlekiem? bo ta twoja tak super pachnie.. - zamruczał poruszając swoim noskiem, w sensie skrzydełkami, bo tak potrafił. ale z niego utalentowany skurczybyk! odłożył już pusty talerzyk i pokiwał głową. nic nie powiedział, ale sam zazdrościł cece, że to potrafi. w sensie chciałby, żeby jego kobieta też umiała piec i gotować, bo ile można się żywić jakimś śmieciowym żarciem.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 11:21 pm

    hehe, effie nic nie jadła więc jak mogli żywić się jakimś syfowym żarciem! ;d
    - ona cierpi na inny rodzaj nieśmiałości, taki który sprawia że uciekasz od niekomfortowych sytuacji - tak jak było na imprezie antoinette! - a ty nie jesteś taki - nawet pogłaskała go po policzku, że niby jest taki słodko nieśmiały i uroczy. chociaż nie niby, na prawdę taki był. wstała po chwili i pokiwała głową - mhm, już ci robię - po chwili wróciła z taką zarąbiście pachnącą kawą i postawiła kubek przed nim - proszę - usiadła z powrotem i zlustrowała go wzrokiem. - przez tą kawę zarwiemy noc - stwierdziła patrząc w swój kubek. ja mogę pić hektolitry kawy i mogę spać spokojnie, effie jednak nie mogła - miałam w planie trochę się wyspać - stwierdziła, ale wcale nie wypraszała vincenta bo nie o to chodziło. nie mogła się ostatnio wyspać. nie licząc tego wieczora jak zasnęli razem z vincem, on tak fajnie na nią działał!
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 11:29 pm

    no to on tylko takie rzeczy z mikrofalówki albo po prostu z jakiegoś burger kinga jadł, bo sam nie umiał gotować, a skoro effie tym bardziej nic nie potrafiła przyrządzić to nie miał innego wyboru. zawsze chciał mieć taką dziewczynę, do której będzie mógł wpadać na obiadki, jak do babci... o tak, chyba leci trochę na starsze. no na mnie właśnie też kawa nie działa ;c smutek.
    - trudno. i tak planowałem się nie kłaść, bo mam jutro ostateczny termin tej matmy. jak teraz nie zdam to mnie uwalą na kolejny rok - skrzywił się, bo jednak nie był takim idiotą, żeby kiblować. vincent to normalny, inteligentny chłopak w dodatku z ogromnym talentem malarskim. ale oczywiście nie samą sztuką się żyje i matematykę też musi zdać. - poza tym wpadłem tylko na chwilę, zobaczyć co tam słychać - mrugnął do niej. pewnie jednak nie przyszedł jej szkicować, a bardziej liczył, że mu matmę wytłumaczy po raz kolejny. skoro jednak chciała spać to zaraz będzie musiał iść i męczyć się z tym sam ;c
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 11:37 pm

    słysząc o tym, że ma taki problem z matmą zerwała się wręcz na równe nogi. co tam spanie, musiała pomóc vincentowi. nie mogła pozwolić na to, żeby spadł o rok w szkole! - jejku na prawdę?- powiedziała zmartwiona. - dlaczego nie powiedziałeś nic wcześniej? - zapytała. chyba zapomniała, że się nie odzywali. swoją drogą miała złote serce. on ją rzucał i zdradzał, a ona mu tłumaczyła matematykę. a on dalej nie potrafił w stu procentach dowartościować effie, ech ta to miała życie! podreptała pewnie do pokoju i przyniosła stos książek, z których ona się uczyła na sprawdziany z matematyki. - nie ma mowy, nigdzie nie pójdziesz dopóki jeszcze raz nie przerobimy materiału - powiedziała bardzo stanowczym i poważnym głosem. może i wyrządził jej wielką krzywdę, ale i tak nie chciała, żeby takie coś go spotkało. nikomu nie życzyła takich okropnych rzeczy, nawet największemu wrogowi. chociaż vincent wrogiem nie był!
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 11:47 pm

    - nie... nie rób sobie kłopotu, effie. mam te kserówki od ciebie, dam sobie radę! - zapewniał ją, nawet wstał i ruszył do drzwi, ale ta go zatrzymywała z tymi książkami i na niego marudziła. jeju... teraz to ma przechlapane, bo serio będzie musiał się teraz męczyć z tym. opadł dlatego też bez sił na kanapie i otworzył pierwszą lepszą książke. dla niego matematyka to była czarna magia i gdy próbował w ogóle cokolwiek z tego odczytać to miał wrażenie, że to jakieś chińskie znaczki. zmarszczył czoło i odłożył to. - w sumie to większość już umiem. effie, idź spać. serio. poradzę sobie. - podrapał się po policzku. nie chciał wychodzić przed nią na jeszcze większego idiotę. z tego wszystkiego wypił całą kawę, która była paskudna, bo nierozpuszczalna i nałykał się fusów!
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Pon Mar 17, 2014 11:57 pm

    popatrzyła na niego zatroskana. na prawdę chciała mu pomóc. jeden dzień bez większej ilości snu i tak nie robił jej różnicy! wczesała swoją chudą dłoń w jego włosy i westchnęła - dlaczego nie chcesz dać sobie pomóc? przecież znam cię i martwię się - ojej, mówiła tak słodko. napiła się znowu kilka łyków tej kawy i otworzyła jedną z książek. przekartkowała kilka stron i zerknęła na niego. - powiedz mi po prostu czego nie rozumiesz i co sprawia ci trudności, a ja kolejny raz ci to wytłumaczę. - dla niej nie był to żaden problem. miała matematykę w małym palcu, w ogóle nie sprawiała jej trudności. - może zjedz jeszcze trochę ciasta, glukoza dobrze ci zrobi - wyjaśniła i zerknęła na ciasto, którego jeszcze dość sporo została. nawet ona wzięła kawałek i powoli jadła.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Wto Mar 18, 2014 12:01 am

    przymknął oczy, bo go ciągnęła za włosy. nie wiedział w sumie, o co jej chodzi. czy ma je ściąć, bo wygląda już jak jakiś lump, czy mu po prostu ich zazdrości, bo miał takie piękne i lśniące! a nie takie, jak ona... pewnie miała cienkie, suche włosy pozbawione blasku, bo skoro nic nie jadła to odbijało się to na jej całym organizmie i samopoczuciu! wzruszył ramionami. - nie wiem, na przykład logarytm naturalny. nie wiem, jak z tym wykresem... - zagryzł wargę i jakoś bliżej niej usiadł. nie chciał ciasta, bo go mdliło na samą myśl o jedzeniu podczas uczenia się matematyki. - i czasami mi kwadratowa nie wychodzi, bo gubię minusy. - pożalił się.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Wto Mar 18, 2014 12:12 am

    miała fajowe włosy bo brała jakieś witaminki tak jak ja! na skórę, włosy i paznokcie!
    ja niestety nie jestem taka super z matmy,tym bardziej że od czterech lat się jej nie uczyłam więc nie będę szczegółowo rozpisywać jak rozwiązuje się logarytmy.zresztą z tego chyba miałam dwóję. xd
    effie otworzyła jedną z książek i tłumaczyła mu po kolei. najpierw logarytmy, potem funkcję kwadratową. robiła to bardzo cierpliwie i za każdym razem kiedy kończyła jakieś trudne zdanie pytała go czy rozumie. kiedy już skończyła omawiać temat to przeszli do rozwiązywania zadań. eff rozwiązała wszystko krok po kroku i wytłumaczyła vincowi jak to działa. potem wskazała jedno z prostszych zadań w książce - spróbuj zrobić to sam - zaproponowała z uśmiechem na tej słodkiej buźce.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Wto Mar 18, 2014 12:20 am

    ale przypał z ciebie, że matmy nie umiesz, buahahaha! a ja też mam witaminy a jakoś nie umiem regularnie ich brać i tak chuja dają ;c
    i tak siedzieli tutaj z milion lat, pięć tysięcy zadań zrobił i był już naprawdę cały zmęczony, ale jednocześnie szalenie zadowolony. - jasna cholera, jakie to wszystko jest proste - stwierdził w końcu i oddał jej kolejne sto zadań do sprawdzenia. na pewno wszystko było dobrze, bo już to załapał. dlatego też wstał i się przeciągnął. - bożeee... która to już jest godzina? masakra. jak mi się nie chce wracać do akademika - mówił tak specjalnie, bo nie chciało mu się iść, wolałby spać z effie, iść z nią pod prysznic i się trochę pobzykać. na pewno lubił się bzykać przed ważnymi sprawdzianami bo wtedy lepiej mu szło.
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Wto Mar 18, 2014 12:28 am

    hehehe, jak szybko w czasie można się na forum przenosić!
    effie była bardzo zadowolona z szybkich postępów vincenta. za każdym razem kiedy dobrze rozwiązywał zadanie chwaliła go. kiedy już upewniła się, że wszystko potrafi zamknęła i odniosła wszystkie książki. - przecież możesz zostać tutaj - powiedziała jakby była to najnormalniejsza rzecz na świecie, chociaż nie była. ale kompletnie nie przeszkadzało jej to, że miałby zostać. przecież była do tego przyzwyczajona. pewnie miał tutaj swoją własną szczoteczkę do zębów! - jest późno, chyba nie powinieneś wracać, po za tym dłużej się wyśpisz, jeśli zostaniesz tutaj - przedstawiła mu jakże racjonalne argumenty! w sumie to chciała, żeby został może i ona w końcu się wyśpi. jak vincent był blisko czuła się trochę bezpieczniej!
    avatar

    Gość
    Gość

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Gość Wto Mar 18, 2014 12:38 am

    podrapał się po karku. - nie chcę, żebyś znowu miała jakieś problemy z sąsiadkami, effie... - ta, jasne. jakby się nimi w ogóle przejmował. jednak jedna oskarżała effie o to, że jest jakąś ladacznicą, bo zaprasza chłopaków na noc i nie wiadomo, co z nimi wyprawia. pewnie coś racji w tym było. effie ruchała się z vincentem aż trzaskali łóżkiem o ścianę i tamtą babcię wkurzali, ale kto by się nią przejmował. wzruszył ramionami i spojrzał na kanapę. - to zaniosę naczynia do zlewu, a ty mi zorganizuj kocyk jakiś - bo nie będzie na tej kanapie bez przykrycia spał. effie miała zimne mieszkanie, a z vincenta typowa ciepła klucha jest. zapomniał już, że przecież mogą spać razem. to znaczy nie chciał się narzucać, bardziej. bo nawet w londynie się słodko tulili, a vincent nawet cmokał jej plecki, co tak bardzo lubiła!

    Sponsored content

    effie stewart - Page 2 Empty Re: effie stewart

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 8:10 am