by Gość Czw Maj 01, 2014 9:13 pm
philip, nadal szalenie spokojnie oczywiście (w sumie ten cały jego spokój był chyba najbardziej denerwujący w tym wszystkim, tym bardziej bym się nakręcała, gdybym się na kogoś wydzierała, a on taki obojętny), wyciągnął ten super notesik do wypisywania mandatów i zaczął pisać, że napaść na funkcjonariusza i opór przy zatrzymaniu itepe, itede, podał to alexowi, który nawet nie mógł tego porwać z jedną funkcjonującą ręką, zapiął walizkę i sobie tak po prostu wyszedł, bez słowa! hehe. takie mieli wzruszające pożegnanie. za drzwiami zadzwonił po kogoś, żeby po niego przyjechali za jakiś czas i go uwolnili. a sam wyszedł na korytarz, gdzie dasz mi sav, zacznę!