Poddasze

No to alex pewnie znow poklocil sie.o jakas duperele z philipem i sie wkurwil i wyszedl z pokoju. Troche pobladzil po miescie a dokladniej do.monopolowego zabladzil kupil sobie wodke dwie paczki fajek zeby na pewno mu starczylo i przyszedl na poddasze bo nie bedzie do tego wariata wracal! A tu siedziala sobie zoli. - No czesc. - Mruknal tylko i odpalil fajkie. Z jakiegos sekretnego miejsca wyciagnal sobie popielniczke i usiadl na kanapach. Palil w ekspresowym tempie bo ciagle mial cisnienie plus milion.

był z philipem w pokoju? śmiesznie xd zołka ledwo co pożegnała jednego towarzysza a tu przylazł kolejny. poddasze musiało być jakąś oazą dla uczniaków czy coś - o alex, siema - mruknęła, wychylając nosek zza książki - co taki poddenerwowany, huh? - spytała, bacznie go obserwując, bo kopcił jak smok.

noooo. i się nie lubią! ciągle się kłócą wariaci. a philip powinien go jednak lubić, żeby się dowiedziec więcej o dragach w szkole ale nie... lepiej się kłócić. poddasze jest super! alex wolał ruchac panienki w pokoju ale jak już nie miał co robić to sobie tu siedział i pił, a co. - nieważne. - mruknął i wzruszył ramionami. nie lubił się spowiadac i opowiadać o tym co mu tam na wątrobie leży. o ile w ogóle jeszcze miał wątrobę.... zgasił papierosa i odkręcił butelkę z wódką. - chcesz? - zapytał. nawet on chyba nie chciał pić sam całego 0.7!

sprzedał swoją wątrobę na czarnym rynku? o jezu xd no poddasze jest mega! patrząc na ten obrazek to naprawdę super. ładniejsze niż ich pokoje w akademiku, bez kitu xd zołka nie ciągnęła alexa za język, wolała go nie wkurzać. jeszcze by ją pobił czy coś hehe. wzięła od niego flaszkę z wódką i upiła łyk, może dwa, trzy. no nie, przylazł taki alex i teraz przez niego się zoe najebie. pięknie! - wiesz co to patofizjologia? - spytała dla beki. bo przed chwilą gadała o tym z benkiem i tak jej się wryło w pamięć.

nieee... nie sądzę, żeby ją ktoś kupił. pewnie była nieźle zjechana przez alkohol, który zdązył już w swoim życiu wypić. co prawda miał dopiero 21 lat ale przy jego możliwościach nic nie jest niemożliwe. eee czemu miałby ją bić, no co ty........ alex panienek nie bił co nie. raczej..... kiedy się już napiła wziął od niej z powrotem butelkę i sam tez się napił rozwalił wygodniej na sofie i zapalił kolejnego papierosa. zmarszczył brwi na jej pytanie. - że niby co? - zapytał zdziwiony. na pewno nie wiedział o co chodzi i co to jest! błagam, nie wymagajmy od niego zbyt wiele. ma pewnie mózg jak golden retriever....

dać lilce kompa odpis w trzy minuty xd no z tym biciem to żartowałam. wiadomo, że nie bił kobiet, aż takim brutalem to chyba nie był - patofizjologia - zaśmiała się - nieważne - dodała po chwili i też się rozwaliła na tej kanapie obok niego, tak że się stykali ramionkami - daj szluga - wyżuliła, bo swoich nawet nie miała przy sobie.

no dokładnie! na komputerze to inne komfort pisania i nie muszę co chwilę czegoś usuwać bo se źle wcisłam... ale teraz będzie wolniej bo musze obejrzeć voica i potem serial pewnie będę oglądać ;d nie wie czy był... mi się wydaje, że nie ale zawsze mogę się mylić co nie! ale nie... nie wydaje mi się, żeby miał bić dziewczyny. a na pewno nie takie urocze jak zołi, którą przecież zawsze lubił. - nie mam pojęcia w jakim języku do mnie mówisz, zoe.- mruknął. skąd miał wiedzieć co to jakaś patofizjologia jak jego ambicją to było pewnie wyjść z tej chorej szkoły. wzruszył ramionami i wyciągnął do niej rękę w fajkami. a co. taki kochany był i dzielił się swoją własnością.

spoko spoko! no co ty? jeszcze się zastanawiasz? robiłabyś takiego brutala? eeetam! - w języku staro cerkiewno słowiańskim - wywróciła oczkami - nic dziwnego, że nie rozumiesz gamoniu, bo jeszcze przed kilkoma godzinami sama nie wiedziałam co to - wyjaśniła i wzięła od niego paczuszkę, po czym wyjęła sobie jednego szluga i mu oddała co nie. bo kleptomanką nie była xd rzuciła jeszcze krótkie dzięki i zapaliła swoją fajeczkę. no, tego jej było trzeba. alex to jednak wiedział, kiedy się pojawić hehe.

no nie wiem w sumie.... dlaczego by nie mieć brutala w swoich szeregach skoro już mam innych dziwnych ludzi też? xd - że co? - mruknął bo o tym pewnie tez nic nie wiedział. ja coś niecoś o tym wiem, ale nie dotarłam do etapu studiów w którym bym się tego języka uczyła, ale słyszałam, że to nic przyjemnego xd - no to dlaczego mogło ci w ogóle przez głowę przejść, że ja będe cokolwiek o tym wiedział, co? - uniósł brew. - okej, w takim razie powiedz mi mądralo co to jest? - zapytał. nie, żeby był ciekawy! skąd. i tak zaraz o tym zapomni. i to tez na pewno nie tak, ze chciał ją sprawdzić bo i tak by nie powiedział, czy mówi prawdę... sam nie wiedział po co zapytał. może żeby nie bylo jakiejś głupiej ciszy między nimi.

ale damskiego boksera? cmon! xd chociaż w sumie, kanibala już zrobiłaś. to nie wiem co gorsze - jajco. tak tylko spytałam - zaśmiała się - a tobie na co to wiedzieć? i tak nie zdasz - dodała, żartując sobie. chociaż sama nie wiem ile w tym żartu było. faktycznie pewnie nie zda, znowu. głupiej ciszy być nie może, bo zołka już coś wymyśli, żeby jej nie było. ale na razie jako tako sobie konwersowali. najwyżej zaczną się całować jak już tematów do rozmowy nie będzie xddd

właśnie... co tam damski bokser alex w porównaniu do słodkiego arsena po którym nikt by się nie spodziewał, ze nie poluje na kaczki tylko na ludzi xd chociaż on to raczej z przypadku ostatnio zabił tracy, i strasznie to przezywał, ale kto wie co to będzie... - no i co, że nie zdam.... może to zapamiętam. - wzruszył ramionami. jasne, że nie zda bo roy mu to już zapowiedział jakiś czas temu xd no ale co z tego! wcale się nie przejmował. będzie wyrywał potem dupeczki z pierwszej klasy . co, że młodsze od niego o jakieś.... dużo lat xd sześć jeśli dobrze liczę xd no tak! miał jej przecież pokazać swoją różdżkę kiedyś.... to pewnie będzie super moment na to!

co to jest sześć lat, no nic! jak william może bzykać agnes, to alex pierwszoklasistki hehe - może? - spojrzała na niego pytająco - no dobra. a więc jest to nauka, która zajmuje się badaniem narządów. no wiesz sekcja zwłok i te sprawy - powiedziała co zapamiętała. pewnie coś tam pokręciła, ale zlać! alex i tak tego nie wykorzysta, bo i tak go roy obleje. no właśnie haha. kurde, lilka pamięć pierwsza klasa xd - nudzi mi się.. - westchnęła i zaczęła wyglądać przez ten okna na poddaszu.

hahaha xd nie wiem co wam przeszkadza w willu który najwyraźniej bardzo lubi agnes xd co to 13 lat teraz! znaczy może kiedy ona ma te 17 czy 16 to jest dużo, ale potem? kto to będzie widział xd - no tego ci nie moge powiedziec w stu procentach. zależy jak ciekawe to jest. - wzruszył ramionami. pewnie jakby to było coś o seksie to szybciutko by zapamiętał! ale nieee... to tylko nudne sekcje zwłok. - fuuuj... kto ci opowiada o takich paskudnych rzeczach... jesteś pewna, że ten ktoś jest normalny? - zapytał unosząc brew. bo dla niego takie obrzydliwe! fufu. nie no wiadomo. szacuneczek. - to się rozbierz i popilnuj ubrania. fajna sprawa mówię ci. - pokiwał głową. skończył palić tego papierosa i zgasił go w tej popielniczce a potem upił kolejnego łyka wódki. co się będzie...

potem to już jej się odwidzi taki stary will, pomarszczony, z oklapniętym fjutkiem i w ogóle. także tego, lepiej niech teraz korzysta, póki jurny xd - a taki fajny ziomek, benek. znasz go? pewnie nie.. - wzruszyła ramionami. nawet jak te rzeczy były fuj to i tak ciekawe hehe. przynajmniej dla zołki - serio? - spojrzała na niego jak na idiotę. żarty mu się trzymały, nie ma co. pewnie by się mogła rozebrać, ale bez szaleństw co nie, jeszcze nie była na tyle głupiutka - wymyśl coś innego - mruknęła i zabrała mu flachę.

o nieee.... nie pisz mu takiej paskudnej przyszłości. najwyżej pójdzie dla niej na jakąś operację plastyczną czy coś.... będzie brał viagrę i takie tam. wiadomka! da radę. po za tym kogo by nie kręciła taka agnes! pewnie bez problemu by mu stawał. - niee.... - mruknął zdziwiony. nigdy nie słyszał o takim kolesiu jak benek. ale co się dziwić. on nawet jak z kimś kiedyś gadał to niekoniecznie ogarniał, że ich znał. także wiadomka.... mówiłam, że ma słaby móżdżek jednak. malusi pewnie. chociaż nie. ogromny! podobno im mniejszy mózg tym człowiek mądrzejszy, tak mi brat dziś mówił xddd nie wiem czy można mu wierzyć, ale co zrobić. - no serio! ej, jak się rozbierzesz to będzie fajnie... nie wiem czemu miałbym ci wymyślać jakieś inne zajęcie jak to jest zajebiste. - wzruszył ramionami.

no dobra, dobra. na zawsze pozostanie pięknym, młodym i zawsze napalonym williamem. nie ma co się bawić w przepowiadanie przyszłości. bo jeszcze wyjdzie, że z pięć innych uczennic zapłodnił wcześniej xd może ma rację ten twój brat, ja tam nie wiem. ale znam gościa co ma taki wielki łeb, a raczej jest trochę głąbem, więc może to prawda! - ty mnie rozbierz - rzuciła prowokacyjnie. nie wiem może już jej wódka do głowy uderzyła i trochę się zfazowała po tej fajce.

no własnie! william będzie wiecznie zajebisty... nie wiem czy zapłodnił tyle aż innych uczennic....... ej, żaden z niego zboczeniec, to że mu się stało raz to ten... no przypadeczek, nie... hahaha. no w sumie nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałam w sumie. i nie ogarniam trochę tych wszystkich rzeczy związanych z mózgiem! trudne sprawy. - okej. - powiedział dość obojętnie i uśmiechnął się raczej zadziornie. napił się jeszcze, a co mu zależy i ruszył tyłek, podsunął się do niej bliżej i wsunął jej rękę pod sweterek czy coś takiego co tam na sobie miała od razu wziął w swoją ogromną łapę jej cycka bo niby czemu nie!

przypadeczek, jak to ładnie ujęłaś xd w ogóle jest taki fajny kierunek studiów kognitywistyka czy jakoś tak i to jest właśnie coś z mózgiem związane. ciekawe, nie powiem że nie - hej! - jęknęła obruszona - po pierwsze miałeś mnie rozbierać, a nie obmacywać - odsunęła jego łapeczkę z dala od swoich cycków - po drugie to żartowałam. sam się rozbieraj jak taki mądry - mruknęła.

no wiem! jak zastanawiałam się na co iść i przeglądałam wszystkie możliwe kierunki to na to też patrzyłam, ale w życiu za pana boga ogólnie bym sie na to nie porwała bo jestem zbyt leniwa i nie chce mi się uczyć i w ogóle xd ale z drugiej strony to musi być ciekawy kierunek bardzo. zrobił taką super smutną minkę kiedy odsunęła jego rekę z cycka. przecież było tak fajnie. - nie wiem co ci się nie podoba, zołi. - mruknął marszcząc brwi lekko. kiedy powiedziała, żeby się sam rozbierał to ściągnął z siebie bluzę i koszulkę i świecił jej swoją super wyćwiczoną klatą. - patrz i podziwiał. - powiedział z uśmiechem i wypiął dumnie piersi w jej stronę. a czemu by nie! wziął butelkę, napił się i jej podał a potem wziął sobie fajkę i nawet rzucił fajki między nich, żeby sobie brała jak chce.

no właśnie mnie to bardzo ciekawi, ale po tym chyba pracy nie ma, bo to nowe na rynku, tak słyszałam. - nie podoba mi się, że mi ściskasz cycki - oznajmiła niezadowolona, lecz po chwili nastrój zmienił jej się diametralnie. w sensie wtedy kiedy alex zdjął koszulkę no nie - wow - rzuciła i nie mogła powstrzymać się od zmacania jego klaty hehe. no sry, tobias ma taki wypasiony absik, że uhuhuh - ale ty jesteś głupiutki - pokręciła główką. sam się teraz bawił w pilnowanie swoich ubrań xd - ale za to masz fajne ciałko - dodała z łobuzerskim uśmieszkiem, przejeżdżając palcem po jego zajebistym torsie.

no całkiem prawdopodobne.... ja tam nie wiem. wydaje mi się, że po żadnych studiach nie ma pracy oprócz jakiś inżynierskich czy ścisłych xd - jak to może ci się nie podobać? - mruknął zdziwiony! jak jej się to mogło nie podobać! szczególnie, że nie ściskał jakoś na chama tylko tak fajniusio! uśmiechnął się zadziornie i zamachał zabawnie brwiami. - no widzisz. - powiedział zadowolony, że ją zaskoczył czy tam zadowolił.... kto to wie co w główce zoe siedzi. no tobias to w ogóle jest seksi! łooooł. - głupi? skąd ci się to wzięło w ogóle. - zaśmiał się. doskonale wiedział, że jest głupi ale się tym nie przejmował ani odrobinkę! - wiem. ciężko ćwiczę. - wzruszył ramionami. - no, teraz ty pokazuj cycki. coś za coś. - mruknął i uniósł brew wyczekująco.

mry mry jaki avcio, tylko szkoda że buziaka zasłonił xd zaskoczył, zadowolił.. dwa w jednym! - głupi, bo tak łatwo przyszło ci to rozbieranie - wyjaśniła - ja na przykład nie zamierzam się rozbierać - wzruszyła ramionami, ale po chwili zmieniła zdanie. jednak coś za coś, było sprawiedliwą opcją. zdjęła z siebie bluzeczkę i sweterek dwoma zgrabnymi ruchami - pasi? - uśmiechnęła się szeroko i pociągnęła łyk wódki.

mój ulubiony! muszę mu zrobić coś seksi i bez zasłoniętej buźki. ale tu taki groźny jest. mruuu bójmy się! - nie zamierzasz? bez sensu w ogóle zoe. chyba musze się na ciebie obrazić. - mruknął i pokręcił głową. bez jaj to niesprawiedliwe co nie! uśmiechnął się kiedy jednak się rozebrała i spojrzał na jej stanik, którego raczej nie ściągnęła. - no weeeź. dalej lekko niesprawiedliwe... - mruknął i posmyrał ją gdzieś w okolicy splotu słonecznego.

no groźny jak nie wiem, ja tam się już boję xd - niech ci będzie! za te fajki, które mi odpaliłeś coś ci się należy - wywróciła oczami i zdjęła stanik. trochę beka z nich xd jeszcze wbije im zaraz jakiś woźny na to poddasze i dopiero będzie heca - chcesz sobie je pomacać czy tak będziemy na siebie patrzeć przez wieczność? - spytała, unosząc jedną brew.

no wiadomo! trzeba się bać xd uśmiechnął się szeroko kiedy zdjęła stanik. od razu mu się oczka zaświeciły! nie była jakaś płaska jak decha, więc tym bardziej go to kręciło. - hej, przed chwilą mi po łapach przywaliłaś za to, że jednego dotknąłem. - mruknął niezadowolony. ale zaraz przysunął się jeszcze bliżej i położył dłonie na jej piersiach. - ale super... - wymruczał, bo miała super cycki, to nie ma się co dziwić, że mu się podobało! - chcesz moje pomacać? - zapytał puszczając jej oczko. i ja w sumie idę spać bo chce się w końcu wyspać, możesz kończyć a jak nie to pewnie jutro skończymy, co nie! dobranoc!