simon - zara

    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 1:46 pm

    no to po takim smsie to simon musiał do niej zadzwonić! zastanawiał się pewnie przed wyjazdem czy to dobrze, że jedzie tak daleko no ale niczego jej nie mógł zabronić. ale teraz się zestresował i nie wiedział czy nie musi po nia jechać do tej wenecji i wrócić z nią do st.albans i się nią zaopiekować.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 1:50 pm

    niech z czarlim razem przyjeżdżają, bo ten też już chce. xd zara przed wyjazdem była cała podekscytowana, więc nic nie stało na przeszkodzie, żeby jechała, ale niestety po wczorajszych pierwszych wrażeniach, dzisiaj nawet nie wywlekła się z łóżka na jakieś zwiedzanie i spacerowanie, tylko leżała i gapiła się w ścianę. kiedy telefon zadzwonił, odebrała i ułożyła sobie go na uchu, a sama leżała bokiem i rękoma przytulała poduszkę pod brzuchem.
    - simon. - wymruczała.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 1:55 pm

    - jezu zara.... - mruknął smutno, bo nie lubił słuchać jak jest taka bez życia. wolał kiedy zmuszała go do zapoznawania siebie z drugim barmanem w klubie. - co się stało skarbie? - zapytał troskliwie. chciałby ją teraz przytulić, bo coś mu się zdawało, że właśnie tego potrzebuje, ale nie miał jak.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 1:57 pm

    - nic się nie stało. to nie ma znaczenia. nic nie ma znaczenia. - mówiła słabo. cały dzień pewnie planowała swoje samobójstwo, ale nawet nie miała siły go dokonać. ach, te jej stany depresyjne były straszne.
    powinien jej kupić taką poduszkę-ramię człowieka, to by mogła udawać, że przytula się do niego.
    simon - zara PR_64094
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:00 pm

    haha, taka poduszka na pewno byłaby super. powinien jeszcze jej w zestawie dać buteleczkę ze swoimi perfumami, żeby to bylo bardziej urealnione, że to on.
    - skarbie nie możesz tak mówić... - powiedział i westchnął. - chcesz wrócić do domu? - zapytał. był w stanie zrobić wszystko, żeby była zadowolona, więc poleciałby po nia i wrócił do st.albans! jestem o tym święcie przekonana.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:05 pm

    no jasne, twarz namalowana na arbuzie i już cały simon.
    - nie chcę. - burknęła. tak naprawdę po prostu nie chciało jej się ruszać. nie chciała wracać do domu, nie chciała być w st. albans... będzie tu leżała i gapiła się w ścianę.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:07 pm

    hahaha. zawsze to jest jakiś plan co nie!
    - a co chcesz? - zapytał ciągle super łagodnie i w ogóle. - co się stało, powiesz mi? - zapytał bo skoro się miał już martwić i tak to musiał wiedzieć dlaczego się martwi o nią, co nie!
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:11 pm

    zara ze swoimi artystycznymi zdolnościami, to by i go wyrzeźbiła całego!
    - nic nie chcę. - stwierdziła krótko. chyba to, co się stało, nie miało aż tak wielkiego znaczenia w stosunku do jej reakcji na to. po prostu coś wywołało w niej stan depresyjny i teraz będzie w nim tkwić, dopóki nie dostanie jakiś dobrych narkotyków albo nie obudzi się znowu w szpitalu pod kroplówką. - nieważne, pewnie płacisz mnóstwo za połączenie, nie będę ci przeszkadzać. - zaczęła się wymigiwać.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:15 pm

    nooo w sumie to racja! miałaby drugiego simona i mogłaby go wszędzie ze sobą wozić xd
    - musisz coś chcieć zara... - powiedział i westchnął. nigdy nie było tak, że się niczego nie chce. przynajmniej on tak uważał. chociaż sądzę, ze wiedział, że najbardziej prawdopodobna odpowiedzią zary byłoby "chcę umrzeć" a wtedy musiałby jej to wybić z głowy. jeju niech tego nie robi, w sensie niech nie ląduje w szpitalu, bo simon umrze ze stresu! w ogóle znając możliwości naszych postaci dziwię się, że nie ma w żadnym miejscu szpitala... - to jest nieistotne, zara. no chyba, że nie masz ochoty też ze mną rozmawiać... - powiedział spokojnie, jednak wolał, żeby z nim rozmawiała niż się znów zabijała.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:18 pm

    słodko! będzie musiała tak zrobić.
    pewnie nie ma żadnego szpitala, żeby nie było spoilerów... albo żeby nikomu nie wpadały do głowy głupie pomysły! za późno! nie wiem co się z zarą stanie na tej wycieczce. na razie naprawdę nie chciała nic. była w takiej kompletnej próżni, nie czuła nic, nie chciała nic. naprawdę śmierć była jedynym wyjściem.
    - nie mam ochoty na nic. poza tym wiem, że tylko wam wszystkim przeszkadzam. lepiej by wam było beze mnie. - stwierdziła łamiącym głosem.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:22 pm

    haha, nie rób jej nic strasznie złego, bo simon będzie musiał tutaj przyjechać. chociaż teraz to pewnie i tak się zastanawiał czy nie spakować się i nie wsiąść w pierwszy samolot do wenecji.... nie dość, że był kochanym misiem to zawsze strasznie mu zależało na zarze. była dla niego jak młodsza siostra, po za tym wiecznie trzeba się nią było opiekować... najwyraźniej go coś takiego jara xd
    - nawet tak nie mów zara! naprawdę sądzisz, że byłoby mi lepiej bez ciebie? - pokręcił głową. - wcale nie. nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo bym za tobą tęsknił. widzisz, nie ma cię tylko jeden dzień a ja już tak usycham z tęsknoty, że muszę do ciebie dzwonić. wcale by nie było lepiej bez ciebie. - starał się ją do tego przekonać.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:28 pm

    no kurcze, simon naprawdę chce być jakąś matką teresą albo supermanem najlepiej i ratować wszystkich, a przynajmniej taki beznadziejny przypadek jak zara. pewnie wiele razy już przeprowadzali podobną rozmowę, ale nigdy nie dzieliła ich odległość kilku krajów.
    - nie wierzę ci. - stwierdziła. cassie też ją zapewniała, że jej na niej zależy, przyjaźniły się tyle lat i co? tak naprawdę była tylko zdradziecką suką. simonowi prędzej czy później też się zara odwidzi, więc równie dobrze może ona umrzeć już teraz i oszczędzić wszystkim kłopotu.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:32 pm

    simon był taki przede wszystkim dla zary! nie wiem czy tak chętnie by do kogoś innego przyjeżdżał... najwyraźniej naprawdę bardzo ją kochał i nie chciałby, żeby jej się coś stało! nic na to nie poradzę, że tak się o nią troszczy...
    - dlaczego? - zapytał cicho. - dlaczego nie chcesz mi wierzyć, że jesteś dla mnie super ważna, zara? - zapytał i przetarł dłonią twarz, bo kompletnie jej nie rozumiał. przecież nie raz ją o tym zapewniał! jakby nie dzieliło ich kilka krajów to pewnie by mu uwierzyła jakby spojrzała w jego smutne oczęta!
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:36 pm

    ja też nic na to nie poradzę, a tym bardziej nic nie poradzę na to, że zara co chwilę przysparza mu nowych powodów do zmartwień.
    - bo nie jestem dla nikogo. i prawidłowo, nie powinnam. - gadała swoje. jak już wpadła w swój depresyjny stan, to teraz wszystko będzie wyolbrzymiała i wszystko będzie złe jej zdaniem. co z tego, że ją zapewniał, jeśli cassie też ją zapewniała, a wiadomo jak to się skończyło.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:38 pm

    no i wtedy simon coraz bardziej czuje, że powinien się nią opiekować.
    - jesteś zara. jesteś ważna dla mnie, to ci nie wystarcza? z resztą na pewno jeszcze dla innych osób też. - powiedział. nie wiedział jak miał ją przekona do tego, że ma rację!
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:42 pm

    - to sobie porozmawiaj z cassie. - burknęła. złapała za telefon, żeby jakoś inaczej ułożyć się na łóżku, dalej przyciskając poduszkę mocno do siebie. nie miała arbuzowej głowy simona, ale zawsze coś. - zresztą, nie obchodzi mnie to, co sobie myślicie. - dodała.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:45 pm

    simon pewnie czytał woof to wiedział o co jej teraz chodzi... dlatego westchnął.
    - skarbie wiem, że to mogło cię zaboleć.... ale życie toczy się dalej. nie możesz się załamywać. jak dalej będziesz w takim podłym nastroju to wsiądę w samolot i do ciebie przyjadę, żeby ci udowodnić jak bardzo cię kocham. - powiedział zdecydowanym głosem. on by nie był w stanie tego zrobić? pf! jasne, że byłby!
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:49 pm

    - jakie życie? jakie życie? ja nie chcę takiego życia. - mówiła. oczy jej już szkliły. ciężko jej było rozmawiać z simonem, bo też go kochała najmocniej na świecie, ale teraz naprawdę zaczęła budować wokół siebie wysoki mur i nie zamierzała nikogo przez niego przepuszczać. - nie przyjeżdżaj. to nic nie da. - stwierdziła.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:54 pm

    - oczywiście, że chcesz takie życie, zara. nie możesz myśleć inaczej. - mruknął. chociaż chyba już coraz bardziej zdawał sobie sprawę, że nie przekona jej że życie jest piękne i kolorowe. - jeśli dalej będziesz tak mówić, to wsiądę w pierwszy samolot do ciebie... - powiedział poważnie. niby taka groźba, co nie. straszna.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:57 pm

    - nie ma w tym życiu nic, czego bym chciała. - stwierdziła. jeszcze dwa dni temu jarała się wenecją i twierdziła, że to będą najlepsze chwile jej życia. a teraz? leżała bezwładnie i chciała zniknąć z powierzchni ziemi. - ty ciągle nic nie rozumiesz! - ożywiła się. - to nasze pożegnanie. - stwierdziła spokojnym tonem.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 2:58 pm

    jak ona tak mu będzie mówić, to naprawdę zaraz wyląduje w wenecji...... - jak to pożegnanie! o czym ty do mnie mówisz zara?! - przestraszył się okropnie, że znów chce się zabić i teraz go przy niej nie ma i nikt jej nie może przypilnować, żeby nie zrobiła czegoś głupiego.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 3:05 pm

    nie wiem czy to groźba czy obietnica!
    - no przecież mówię, że już się nie przyjaźnimy. - wyjaśniła to nader spokojnie. też pewnie chciała się zabić, ale najpierw trzeba było wyjasnić parę spraw, żeby nikt za nią nie tęsknił. i tak uważała, że nikt nie będzie za nią tęsknił! no właśnie, nikt jej teraz nie pilnował, to było najgorsze. wszyscy mieli przecież lepsze rzeczy do roboty w wenecji niż siedzenie w pokoju z zarą.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 3:07 pm

    nie wiem... groźba powiedzmy. xd
    - że co? - zapytał kompletnie nie ogarniając teraz jej toku myślenia. - jak możesz tak po prostu poinformować mnie przez telefon, że już się nie przyjaźnimy... i w ogóle dlaczego? - teraz to się zdziwił lekko co nie.... jej myśli samobójcze już chyba nie mogły w nim wywołać zdziwienia, ale takie coś...
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 3:14 pm

    haha!
    - będzie ci lepiej, zobaczysz. aż ci zazdroszczę, że możesz tak po prostu ode mnie uciec. daję ci taką możliwość, skorzystaj z niej. - mówiła całkowicie poważnie. sama przed sobą uciec nie mogła. a chyba to próbowała zrobić... nawet nie miała dragów, więc w ogóle usychała i czuła się beznadziejnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Gość Wto Maj 06, 2014 3:17 pm

    - w życiu! zara, matko boska.... - mruknął. - wcale nie mam zamiaru od ciebie uciekać.... mam zamiar dalej się tobą opiekować. i chyba naprawdę muszę przyjechać do ciebie i tobą potrząsnąć.... musisz sobie zdać sprawę z tego, że bardzo mi na tobie zależy i nie ma możliwości, żebym od ciebie tak po prostu odszedł. - stwierdził i aż westchnął z tego wszystkiego, że ma takie głupie pomysły.

    Sponsored content

    simon - zara Empty Re: simon - zara

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 11:40 am