Victor Jakobson

    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Nie Maj 25, 2014 9:53 pm

    Victor Jakobson Modern-Family-Home-in-Taiwan-by-House-Design
    Victor Jakobson Modern-Family-Home-in-Taiwan-by-House-Design-1
    Victor Jakobson Modern-Family-Home-in-Taiwan-by-House-Design-8
    Victor Jakobson Modern-Family-Home-in-Taiwan-by-House-Design-10
    Victor Jakobson Modern-Family-Home-in-Taiwan-by-House-Design-16
    Victor Jakobson Apartment_budapest_kate_koppany_16
    Victor Jakobson Apartment_budapest_kate_koppany_12


    Ostatnio zmieniony przez victor jakobson dnia Wto Cze 10, 2014 7:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Nie Maj 25, 2014 10:15 pm

    no to przyszli tutaj. on był pewnie biednym studentem, to mieszkał w jakiejś melinie. a nie, bo przecież jego rodzice to ci od ikei, no to pewnie miał mieszkanko full wypas, które musiało być ulubionym miejscem mary! od razu pobiegła do jego sypialni i zaczęła go kusić, zdejmując z siebie kolejne części garderoby - ale mam na ciebie chrapkę, panie jakobson - wymruczała, przywołując go ruchem palca do siebie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Nie Maj 25, 2014 10:21 pm

    No on był w chuj bogaty bo miał ruch starych ustawionych i był jedynakiem wiec wiadomo że miał wszystko o czy marzył. Tak więc wpadli do jego zajebistego apartamentu bo domek miał w Londynie.
    - Widzę ale aż mam ochotę się z Tobą droczyc...
    Zaśmiał się cicho i zdjął z siebie kurtkę oraz koszulkę. No skoro ona mu się tak rozbiera to on obojętny być nie może. Szczególnie ze byli w sypialni. Podszedł do niej od razu i przyciągnął ja tak ze nie mogła uciec. Pocałował ja namiętnie znów rękami zjeżdżajac na jej tylek który mocno ścisnal bo go niesamowicie jaral.
    - Chcesz dziś zaszaleć mała?
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Nie Maj 25, 2014 10:38 pm

    co on ma z tym tyłkiem, że mu zaraz staje jak go ściska? haha, śmiesznie! no ale ona lubiła jak ją tak macał po tym tyłeczku, więc tylko zamruczała jak kotka, przygryzając swoje usteczka - ty to masz tupet, jeszcze otwarcie się przyznajesz do tego! - prychnęła żartobliwie i zaraz zmacała jego klatę - czytasz mi w myślach - odparła, pchając go na łóżko. usiadła na nim okrakiem i zaczęła go ujeżdżać przez spodnie. chciał się droczyć, to będą się droczyć.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Nie Maj 25, 2014 11:00 pm

    Jara go jej dupa. Bo ma taką ultra zajebista i po prostu lubił ja macac. Mary ma jego ulubiony tyleczek i niech się z tego cieszy bo on mało która pannę jakoś wyszczególnial a ona była wyszczególniona.
    - a co mam się kryć co? Szczerość to podobno ważne.
    Zaśmiał się cicho i zatonął w jej boskich ustach. Lubił Mary i to bardzo. Niby miał być z Cherry ale ona chyba będzie z Benkiem to Mary jest jego jakimś tam numerem jeden do ruchania. Lubił jej ciasna szparke i jedrny tyleczek.
    - Ej to ja miałem się droczyc.
    zmienił pozycję i teraz to on był nad nią zachlannie rozbierajac ja do naga. Nie będzie się szczypal.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 1:46 pm

    liczyłam na jakieś czadowe foteczki. no dobra. to przyjechali tutaj i po drodze tabletki uspokajające zaczęły działać, więc była trochę otępiała i śpiąca. jechała z czołem przyklejonym do szyby i ospale szła z tego samochodu do jego domu. obejmowała się ramionami, bo miała mdłości. jej głowa po prostu nie ogarniała, co tam się stało. była już u niego kilka razy, bo na bank taki victorek robi domówki albo po prostu była tu z benjaminem, bo się znali. no ale raz dwa znalazła sama drogę do salonu i usiadła na kanapie. włączyła telewizor ale na każdym praktycznie kanale nadawali transmisję z st. albans, bo to najważniejszy njus tego dnia. tak czy srak jeszcze bardziej ją to przytłoczyło, więc szybko wyłączyła telewizor, podciągnęła nogi na kanapę i je objęła. w głowie zadawała sobie pytanie czemu benjamin a nie ona!
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 1:53 pm

    foteczek mi się szukać nie chce, w wolnej chwili znajdę, chyba, że znasz fajne męskie mieszkanko xd Victor jakoś z nią dojechał do domu i pomógł jej wejść. Była zamulona przez leki, ale się jej nie dziwił. On sam nic nie chciał bo nie lubił takich bajerów, on się po prostu jak coś schla. Zresztą dziś musi pilnować Cherry by jej nic do głowy nie strzeliło. Bo kto wie co jej odbije jak sobie ustaliła, że Benjamin nie żyje. Pewnie coś pod nosem o tym aucie mruczała i Victora dobijała. Zawsze tylko Benjamin i Benjamin, a o niego nikt się nie martwił. Jakby jemu się coś stało to Cherry by nawet nie zauważyła. Sprawiała mu przykrość, ale on jako facet się żalić nie mógł. Wrócili do domu, siadła na kanapie, a on się przebrał w coś wygodnego, przyniósł jej też swoją koszulkę i spodenki, musiała się przebrać z tych brudnych ciuchów przecież.
    - Hej.. Będzie dobrze, zobaczysz on będzie cały..
    Powiedział cicho i siadł przy niej lekko ją przytulając. Miał straszną ochotę na drinka, ale pierw ona.
    - Chodź, przebierzesz się i się umyjesz..
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 2:06 pm

    jak coś znajdę to ci podrzucę najwyżej xd
    ale biedaczek. pewnie jeszcze bardziej nienawidził przez to benjamina. głupia cherry, rozwala związki, męskie przyjaźnie i w ogóle czyni wojny i katastrofy lotnicze, bo bea pewnie zrzuci wszystko na nią, skoro wyszła z tego cało! jak usiadł obok niej momentalnie się w niego wtuliła. - jak! - bo przecież zalało ją morze krwi benjamina. fuj. ona faktycznie musi się umyć. dobrze, że nie widzała się w lustrze. ale na pewno czuła jak wali tym piwem. chwilę to analizowała, ale heloł. ona jest cherry curvie a nie ktoś inny, na przykład sucza effie, by się załamywać tym od razu. a już zwłaszcza by załamywać się do tego stopnia, by śmierdzieć i być brudną. - masz rację. prysznic mi się przyda. - zawsze ją prysznic orzeźwiał i myślała jaśniej. - daj mi jakąś koszulkę i ręczniki - mruknęła rozmasowywać sobie skroń. głowa ją bolała.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 2:13 pm

    Pewnie tak, bo biedny leci na Cherry, a ona i tak weźmie Benka. Wszystkie wolą Benka, a Benek i tak tylko poleci na Cherry, smutne, Benek sobie wrogów zbiera pewnie. Jednak teraz nic Victor nie zrobi bo aż taki nie jest. Choć w środku jego serducho z lodu to pewnie na dobre pękło, nie miał już żadnej nadziei dla siebie. A taki fajny chłopak z niego był.
    - Nie wiem jak, ale to Benjamin, przeżyje by być z Tobą.
    Mówił to trochę gorzko i odwrócił spojrzenie by nie widziała tego jak puste jego oczy są gdy mówi i ich byciu razem. Wiadomo, że go to bolało. Faceci też mają uczucia, więc on zły, Lorka w depresji, wszystko przez tego jednego Benjamina.
    - Proszę tu jest koszulka, ręczniki są w łazience. Jak coś Ci pomóc to krzycz.
    Zaprowadził ją do łazienki i wrócił do salonu. Nalał sobie ogromną szklankę alkoholu który wypił na raz, a zaraz po nim następną. Na trzeźwo nie zniesie gadek o Benjaminie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 2:42 pm

    ona była zbyt otępiała by ogarnąć jego gorycz w głowie, więc tylko westchnęła. jeszcze wczoraj by go wyśmiała stwierdzając, że benjamin dałby się zabić, żeby nigdy więcej jej na swoje oczy nie widzieć ale dzisiaj było inaczej. z drugiej strony, co z tego, skoro zaraz po tym oberwał w plecy jakąś częścią samolotu? dla niej to wszystko już nie miało sensu. - dzięki - powiedziała mu na te rzeczy, bo serio była mu wdzięczna. że zabrał ją ze szpitala, że jeszcze wcześniej ją tam zawiózł. wszystko to się dla niej liczyło, ale dalej miała przed oczami morze krwi spływające na nią z benjamina. nawet nie wiedziała, co się dokładnie stało, w co dostał czy faktycznie ma szansę przeżyć. kiedy szła z victorem pamiętała, że leżała obok czyjaś noga. pewnie ta kenniego, haha. właśnie! lori zawsze może być z kennim xd oboje mają coś z nogami. no ale cherry poszła do tej łazienki, gdzie się nie zamykała, bo nigdy tego nie robiła. kiedyś prawie się utopiła w wannie, bo zemdlała. gdyby benek się tym nie zainteresował i nie wyważył drzwi już by jej nie było! kiedyś to on był jej bohaterem, a teraz umierał w szpitalu. wlazła pod ten prysznic, odkręciła zimną wodę i stała tam naga przez chwilę. dopiero później jej ciało dało znać, że chyba wystarczy tego i ogarnęła się. wykąpała się normalnie, umyła nawet włosy jakimś męskim szamponem victora po którym jej włosy będą splątane i śmierdzące, ale lepiej żeby były takie niż brudne. ubrała się w jego koszulkę i pewnie jeszcze jakieś bokserki. swoje rzeczy wzięła w kupkę i po drodze do victora wywaliła je do kosza. na co jej zakrwawione rzeczy? kiedyś na tlc w jakimś programie była laska, która ubierała rzeczy swojego ojca, w których zginął w wypadku...... - jestem - oznajmiła siadając obok niego i oparła głowę na jego ramieniu. - a tobie co się stało? - przypomniała sobie o jego kulach, ale całe szczęście miał wszystkie kończyny.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 3:20 pm

    Lori nie ma nic z nogami więc nie wiem skąd to wzięłaś, na tym wypadku się nic Lorce nie stało.
    Victor siedział sobie przed telewizorem, pokazywali te wiadomości z tego wypadku, a on się patrzył taki obojętny. Tak bardzo miał we wszystko wyjebane bo właśnie się okazała cała prawda. Cherry zawsze sobie z nim pogrywała, a tylko ten Benjamin się dla niej liczył. Nie wiedział czemu tak jest, przecież on jest fajniejszy niż Benek, no ale oczywiście musiała wybrać jego. Jebnął szklaneczką o ścianę ale ona tego nie słyszała bo jej prysznic zagłuszasz, zresztą myślała o Benjaminie, więc pewnie by ją nie obeszło nawet to, jakby ktoś teraz Victora napadł i zabił. Bo przecież on nie był ważny. Wziął sobie nową szklaneczkę i nalał sobie alkoholu. Wkurw brał nad nim górę, ale przy niej tego nie pokaże. Później się wyżyje, pewnie jak wyjedzie do Londynu. Tam wynajmie stado dziwek, naćpa się amfy i będzie ruchał te wszystkie kurwy aż mu jaja odpadną. Tak, to jest genialny plan, wręcz idealny. Siadł znów na kanapie popijając, butelkę już zabrał ze sobą, nie będzie tak ciągle latał i sobie dolewał. Wtedy wróciła ona. Zerknął na nią i zgasił telewizor, pasowała jej jego koszula, ale to nie ważne.
    - To tylko zwichnięcie nic takiego, nawet nie boli.
    Nie bolało bo tabletki i alkohol go znieczulał przecież.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 3:40 pm

    a wcześniej? ;c to ja nie ogarniam, ale kiedyś coś tam było że z nogą miała jak uciekała czy nie wiem. nieważne xp o matko, cherry w innych okolicznościach byłaby z siebie dumna, że takie emocje w ludziach pobudza ale teraz była przytłoczona. westchnęła na ten telewizor. - zostaw to - bo w sumie chciała się dowiedzieć, czy z ophelią wszystko w porządku! niestety nie zabrała z namiotu swoich rzeczy, więc nie miała telefonu by do niej zadzwonić. nie miała pojęcia, czy jej przyjaciółka w ogóle chciała tam iść, ale było prawdopodobne by tam się znalazła! jeszcze o kilku znajomych myślała. na bank o ablu, bo jego akurat wyczaiła w tłumie. nawet jeśli było jej przykro, że abel ją wystawił to nie chciałaby jego śmierci. nie chciałaby niczyjej śmierci! aż taką szmatą nie była, to oczywiste. - co się stało? - zmarszczyła nos, bo ślepa nie jest. widziała ślad na ścianie po alkoholu i przyjrzała się baczniej victorowi. niestety zawsze miał jakąś dziwną pokerową twarz, której nawet ona nie umiała ogarnąć. pewnie mu tego zazdrościła, bo ona nie była aż taka zajebista. - jesteś pewien? noga ci spuchła - zwróciła uwagę, bo miał szorty krótkie to widziała jak wygląda jedna noga w porównaniu z drugą. wiadomo. nie wiem, czy chcesz kończyć czy czekać za mną ale ja idę. wieczorem dam ci virgila, he he he.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 4:03 pm

    no miała ale to było dawno, przed balem jak uciekała od nagiego Benjamina to spadła ze schodów i skręciła sobie kostkę.
    - Na pewno?
    Spojrzał na nią bo wcześniej sama wyłączyła wiadomości. On to nawet nie wiedział czy ktoś z jego znajomych poza Cherry i Benjaminem tam był więc się nie interesował. Pewnie jak później mu dadzą znać, że ma kogoś w szpitalu odwiedzać to się dowie. No ale takie życie. Teraz i tak go gówno obchodziło, miał się ochotę naćpać i nachlać, tak zdrowo i na to by mu jakaś laska zrobiła lodzika, też by mu się przydało
    - Nic, nie przejmuj się.
    Lekko ją objął ramieniem i do siebie przyciągnął by się uspokoiła. To co dusił w sobie to musiał dusić w sobie. Nie ma opcji by jej powiedział co czuje, jeszcze by się z niego śmiała, bo raczej on jest dla niej tylko kolegą, kiedyś ze sobą spali ale to tylko tyle.
    - Pewnie powinienem obłożyć to lodem. Jest Ci ciepło? Może chcesz koc? Albo drinka? Albo do kogoś zadzwonić?
    Spojrzał na nią uważnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 8:06 pm

    kiwnęła mu głową, że tak, bo musiała się z tym oswoić, a nie chciała być z tych co to ryczą miesiącami i są w głębokiej depresji! ona była przecież twardą sztuką i ten zimny prysznic ją zdecydowanie postawił do pionu. musiała się zmierzyć z tymi fobiami. - dziwnie się zachowujesz, victor - stwierdziła, ale zaraz wzruszyła ramionami bo to jego sprawa. nigdy by nie wpadła na to, ze może być w jakikolwiek sposób w niej zauroczony, bo zawsze wydawał jej się taki jak ona sama. czyli zepsuty do szpiku kości! po sobie powinna chyba wiedzieć, że nawet takie osoby są zdolne do uczuć! bo ona była, nie ma co się oszukiwać. kochała benjamina, kochała abla przez chwilę no i kocha ophelię, tak samo jak swojego małego buldożka francuskiego, hehe. roześmiała się z jego troskliwości. nigdy wcześniej by go o to nie podejrzewała. - powinieneś to zrobić - przytaknęła i zaraz pokręciła głową. - nie, jakobson. wszystko jest w porządku - poklepała go po udku i uśmiechnęła się delikatnie by jej w to uwierzył. tak naprawdę nic nie było w porządku, ale nie zamierzała teraz płakać.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 8:13 pm

    Właśnie Cherry była za twarda na to by płakać. Przecież ona musi to wytrzymać. Bo jak nie ona to kto. Nie ma twardszej babki na ziemi i on to doskonale wiedział.
    - po prostu się o Ciebie martwilem Cherry. Wiesz ze jesteś ważna.
    Wzruszył lekko ramionami no i powiedział jej ze jest ważna. Okazanie uczuć wyższych w wykonaniu Victora to coś mało spotykanego. Dlatego to nie było tak jakoś super czy coś. Po prostu jakby coś z siebie wyrzucił czy coś.
    - zaraz to zrobię.
    Lekko się do niej uśmiechnął bo chyba jej humor się poprawił. Albo była taka dobra aktorka wszystko było możliwe.
    - na pewno? A głodna nie jesteś? Jak już idę do kuchni to mogę coś Ci wziąć.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 8:44 pm

    trochę nie wiedziała o co mu chodzi z tą ważnością, dlatego tylko się lekko uśmiechnęła. jasne, ze sama wiedziała, ze jest ważna bo nazywała się curvie (haha!), była najlepszą dupą w mieście, miała kupę kasy, jeździła porsche, cały świat był u jej stóp.. no ale w ustach victora to brzmiało co najmniej dziwnie! nie chciała jednak ciągnąć tego tematu, bo jeszcze by się dowiedziała czegoś, co by ją przytłoczyło. miała na chwilę obecną za dużo problemów. sprawa o morderstwo roja, benjamin bliski śmierci w szpitalu, wielka niewiadoma jeśli chodzi o resztę... nie, zdecydowanie nie chciała ciągnąć tego tematu. - grzeczny chłopiec - powiedziała mrugając do niego zalotnie i wzruszyła ramionami. - jeśli masz jakieś owoce to poproszę - przechyliła głowę i wydęła ponętnie usta. - i wodę niegazowaną - dodała.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 8:49 pm

    Czyli dostał kosza po całości. Nawet gdy wyznał ze jest dla niego ważna to ona myślała o Benjaminie. To przykre bo wychodziło na to, że Victor jest jakiś gorszy, że mu czegoś brakuje czy coś. No ale widać to taki los ma być dla niego. Umrze sam przecpany z wynajęta kurwa u boku. Smutne ale w jego przypadku bardzo prawdopodobne. Niby taki Victor ma wszystko ale jednak tego nie ma. Paradoks.
    - Dobra. Owoce i woda. Zaraz wrócę.
    Niezdarnie zaczął kustykac do kuchni. Wziął jej truskawki i wodę, a sobie torbę z lodem i wrócił na kanapę. Siadł i dał jej by mogła zjeść a sam położył lód na kostkę.
    - zostajesz dziś? Mogę Ci pościelic w sypialni a sam będę spał tu. Wiesz na wypadek jakbyś potrzebowała towarzystwa.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 8:59 pm

    nic nie dostał tylko trafił na chujowy czas. i ona też! ona też niby wszystko miała, a jednak nie miała tego faceta obok siebie. bo benjamin raz był a raz nie, co zrobić. całe szczęście nie załamywała się tak jak victor i dalej kroczyła z podniesioną głową, nawet jeśli tamten praktycznie umarł całując ją lapczywie pod namiotem! ona to jednak jest sucza. - czeeekam - wymruczała uśmiechając się do niego delikatnie i zaraz usiadła jakoś wygodniej na tej kanapie i gapiła się w telewizor. najpierw znowu tętno jej przyspieszyło ale posiadała umiejętność odizolowywania się od rzeczywistości i zaraz sobie w głowie ułożyła, że to wszystko jej nie dotyczy. że jedynie banda idiotów poległa w spotkaniu z tym samolotem a ona przecież żyje! jest wybrańcem świata i ma dalej być tak samo zajebista. więc jebać benjamina, jest tu z victorem i chciała wykorzystać to jak najlepiej. chociaż nie, nie chciało jej się bzykać. nie ogoliła piczki xd - o matko, truskawki! - zacieszyla się, bo truskawki uwielbiała. zaraz za malinami, bo to one były jej ulubionym owockiem. no i wiśnie xd ale to wiadomo. żałowała tylko, że ma do nich wodę a nie szampana, tylko szampan jej jakoś nie pasował. nawet ona nie chciała świętować śmierci kolegów i koleżanek z szampanem. bez przesady. roześmiała się. - nie poznaję cię, victor! - klepnęła go w ramię lekko. - ty i spanie na kanapie? masz coś z nogą czy z głową też? - przyjrzała mu się uważniej pochłaniając truskaweczkę.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 9:05 pm

    Tajming nie był mocna strona Victora wiec trzeba mu to wybaczyć. Tak naprawdę to po prostu wyrzucił to z siebie by było mu lżej. A było. Nawet jeśli dostał kosza i się schla jak pojebany, a później się nacpa i będzie cud malina. Choć może powinien powiedzieć cud Wisienka walnie sobie pamieciowke z nią w roli głównej i juz.
    - Pamiętam co lubisz. Bita śmietanę tez chcesz
    Poruszył brwiami w górę i w dół bo to było takie dwuznaczne i takie w stylu Victora bardzo. Mogła się Cherry wiec rozluźnić bo on stary wciąż tu był.
    - może uderzyłem się jak upadłem? Nie no przecież wiesz ze i tak byś się obudziła ze mną...
    Puścił jej oczko u pociągnął whisky ze szklaneczki.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 9:28 pm

    o fuj xd victor sobie wali do jej foteczek z insta, a ona jeszcze się tam jak kotka wygina! - nie, dzięki - bita śmietana to dla niej zbyt wiele! ona dba o linię okropnie, więc zdecydowanie odmówiła bitej śmietany. zaśmiała się do niego wesoło. - pewnie tak by było, więc lepiej nie rób mi mańd faka i miziaj do snu - bo uwielbiała być miziana, masowana i generalnie uwielbiana. po to się urodziła! - niezłe te truskawki, łap - przystawiła mu owocek do usteczek i czekała aż pochłonie tą truskawkę by sama mogła siebie nakarmić. victor był taki słodki z mordki, ale w oczach miał jednak takie kurwiki, które wskazywały na jego diaboliczną stronę.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 9:44 pm

    Nie do foteczek do pamiętania o niej. Nie mogł nic poradzić na to ze ona tak go jarala ze prawie zawsze mu stawał na myśl o niej. Cherry była mega ostra kocicia a on był na nią zawsze napalony.
    poprawił się wygodniej na kanapie by ją wygodniej obejmować. Meczyly juz go te wiadomości wiec włączył inny kanał. Może jakaś muzykę albo coś. Przecież nie będą patrzeć na te ciała i tak dalej. Później się będzie im śniło czy coś. Nie chciał by się Cherry coś złego śniło. Choć wtedy może się będzie do niego tulic. Nie miałby nic przeciw.
    - No dobra. Będę Cię miziac.
    Puścił jej oczko i napił się drinka. Noga go mniej bolała jak był ten lód wiex dobrze ze go sobie tak położył. Mądra Cherry mu dobrze poradziła i sprowadziła go na ziemię. Truskawke zjadł. Pierwsza kobieta której on je z ręki.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 9:56 pm

    na myśl mu stawał a na widok już nie! pewnie miał spaczone wyobrażenie o niej i dla niego miała jeszcze bardziej napuchnięte cycki i jędrny tyłek. chociaż nie. to niemożliwe. ona po prostu jest taka zajebista i tyle. oparla głowę na jego ramieniu. - o rety, rihanna. mogłabym dla niej być lesbijką - chociaż i tak miała epizody z dziewczynami, zwłaszcza z zoe, ale nigdy nie chciałaby się zamykać tylko na laski. a może powinna? lepiej nie, bo jeszcze wyląduje tak samo jak grace! spalona przez byłego chłopaka i porzucona przez obecną dziewczynę. czyli jednym słowem: marnie. - słodko - zerknęla na niego bokiem i oblizała usta. cherry taka manipulantka, wszystkich facetów okręca wokół małego palca a później porzuca! nawet victor się dał jej omamić. - lód ci się topi, kiciuś - zaśmiała się widząc jak mu z tego worka już woda kapie. czy raczej powietrze się po prostu skrapla.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 10:03 pm

    Na widok tez. Ale dziś nad sobą panował. W końcu oni mieli nie jeden epizod za sobą. Pewne w jego mieszkaniu się ruchali w każdym możliwym miejscu i każdej możliwej pozycji. Właśnie o tym pamiętał jak sobie tego ten.
    - chętnie bym zobaczył was razem.
    Zaśmiał się cicho bo to byłby dopiero widoczek. Dwie laseczki co się zabawiaja i on na to patrzy, na żywo, może dotknąć. No miodzio. Dla niego idealnie by było.
    - Mówisz ze powinienem go zmienić juz?
    Spojrzał na nią unosząc brew. W dupie juz szczerze miał ten lód. Wolał z nią posiedzieć i pomiziac się. To na pewno lepsze niż smecenie o lodzie i rannych. Oni byli w miarę cali.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 10:26 pm

    haha! cherry zaliczyła pewnie każdy możliwy kąt jego domu. ale z niej szmata! jezu. coraz większa. pokręciła głową. - o nie, nie mogłabym się nią dzielić z nikim! - powiedziała groźnie, bo heloł heloł. ona i ruhana to tylko we dwie. pewnie nie wychodziłaby przez miesiąc z pokoju z nią. a później by się znudziła i potrzebowała jednak kutasa. chyba, że rihanna coś tam pod spódnicami ukrywa xd - nie wiem, czy musisz ją zmieniać. boli cię jeszcze? - zapytała mrużąc oczy. nie wiedziała, co się powinno robić! nigdy nic nie miała zwichnięte, była oazą zdrowia. zresztą nigdy jakoś nie zawracała sobie głowy takimi medycznymi tematami. - spać mi się chce - mruknęła smętnie przeciągając się leniwie na tej kanapie. - jak chcesz to jeszcze siedź.
    avatar

    Gość
    Gość

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 10:57 pm

    Szmata nie szmata ale Victor ja lubi. Bardzo ja lubi ale już dziś o tym gadać nie będzie.
    - Jesteś samolubna Cherry.
    Zaśmiał się cicho. Ale w sumie to sam by się Cherry z nikim nie dzielił. Jej cycuszki i zajebista dupa powinny być tylko jego. Szkoda tylko że nie są. Widać on nie ma do tego szczęścia.
    - Już mnie nie boli.
    położył gdzieś ten lód na stół i do pił sobie alkoholu. Nie chciał już więcej pić bo juz bombę miał. Tak więc najwyższa pora by sobie odpuścić. Musi się przecież zająć cherry dziś.
    - To co, idziemy do łóżka spać?
    Spojrzał na nią pytająco.

    Sponsored content

    Victor Jakobson Empty Re: Victor Jakobson

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 10:12 pm