kwiaciarnia
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°2
Re: kwiaciarnia
blaise kupował kwiatki dla dziewczyn, bo widocznie dawno się z nimi nie widział a już się stęsknił. nie mógł się zdecydować, to stał tu jak kołek i wybierał przez sto lat które ma z nich kupić.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°3
Re: kwiaciarnia
zastanawiałam się przez chwilę dla kogo te kwiatki kupował i dopiero po chwili zajarzyłam xd
aggie natomiast chciała sobie sprawić do pokoju muchówkę, jednak nie znalazła jej w żadnej kwiaciarni. podobnie było z tą, tupnęła więc nogą przy ladzie kiedy pani oznajmiła jej że nie mają takich kwiatków, ale mają promocje na róże xd wzięła zamach i chciała coś kopnąć tą murowaną ladę, ale zamiast tego kopnęła glinianą doniczkę, która rozbiła się na milion kawałków.
aggie natomiast chciała sobie sprawić do pokoju muchówkę, jednak nie znalazła jej w żadnej kwiaciarni. podobnie było z tą, tupnęła więc nogą przy ladzie kiedy pani oznajmiła jej że nie mają takich kwiatków, ale mają promocje na róże xd wzięła zamach i chciała coś kopnąć tą murowaną ladę, ale zamiast tego kopnęła glinianą doniczkę, która rozbiła się na milion kawałków.
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°4
Re: kwiaciarnia
hahah, brawo xd smsował w międzyczasie z maddie, bo chciał się dowiedzieć co jego przyjaciółka wolałaby dostać. w końcu się dowiedział, to chciał iść już do lady, ale nagle usłyszał dźwięk rozbijanej doniczki. podszedł szybszym krokiem żeby dowiedzieć się co się stało i czy wszystko w porządku. zobaczył zdenerwowaną aggie, która nie była w najlepszym humorze - wszystko okej? - zapytał łagodnym tonem - nie martw się, ja ureguluję - wyjął portfel i zapłacił za straty. widział, że babka za ladą była wściekła. on za to zamówił dwa kosze. jeden konwalii a drugi słoneczników, do tego dwa ogromne miśki.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°5
Re: kwiaciarnia
była lekko poirytowana, nie zabije przecież kwiaciarki bo nie ma owadożernych kwiatków xd trochę jej się głupio zrobił to zaraz kucnęła i zaczęła zbierać większe kawałki tej doniczki. kiedy w miarę to ogarnęła stanęła obok beljsa i położyła resztki na ladzie głupio się przy tym uśmiechając - wow, ktoś ma urodziny? - zapytała widząc te dwa wielkie kosze kwiatów i miśki. pewnie dostawała takie zabawki od rodziców na urodziny jak była brzdącem.
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°6
Re: kwiaciarnia
spojrzał się na te dwa kosze, a potem na dziewczynę - co? nie... to prezent dla moich przyjaciółek - uśmiechnął się do niej. podyktował adres na który miały być wysłane kosze, liczył na to że vincent nie wywali ich do kosza a maddie będzie na tyle wspaniałomyślna, żeby ubiec swojego ojca. jutro planował wyjście na randkę, bo stęsknił się za swoją przyjaciółką co było dla niego dziwną sprawą. on raczej bywał chłopcem, który siedzi w samotni i grzebie w komputerach a nie o dziewczynach - aggie, prawda? - zapytał, upewniając się jak ma na imię - szybko wtedy uciekłaś - posłał jej miły uśmiech
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°7
Re: kwiaciarnia
- przyjaciółek? - zmrużyła oczy - nie paaaakuj się w przyjaźń damsko-męska - machnęła ręką - z tego mogą tylko wyniknąć same kłopoty - bo ona miała same kłopoty z danielem na przykład xd zastanawiała się przez chwilę czy ma swoje imię wypisane na czole i nawet przeczesała dłonią jakoś włosy żeby to zasłonić, ale przecież to było niemożliwe. dopiero po chwili jej zaświtało że to ten sam gość od którego zwiała ostatnio - aaaaaaa - pstryknęła palcami - tak to ja - zmrużyła oczy i przez chwilę próbowała przypomnieć sobie jego imię. nie pamiętam czy jej się przedstawiał, ale załóżmy że wtedy w klubie poznała jego imię - blaise tak? - zapytała niepewnie.
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°8
Re: kwiaciarnia
musiał się jej przedstawić bo był dżentelmenem w końcu. aggie wydała mu się być fajną dziewczyną, tylko troszeczkę nerwową, ale to nie szkodzi. blaise podziękował pani za ladą za świetne przystrojenie prezentów, każąc jeszcze kurierowi wręczyć mads oba kosze do rąk własnych. blaise przejechał dłonią po policzku i uśmiechnął się do dziewczyny - powiedzmy, że przyjaciółek. z resztą to zbyt skomplikowane żebym ci to teraz tłumaczył - machnął również ręką. on uwielbiał towarzystwo swoich dziewczyn, a szczególnie to nosić annie na rękach, uroczo - tak, blaise. wyprałaś tą koszulkę? - zapytał zaciekawiony xd
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°9
Re: kwiaciarnia
nerwową, narwaną, nieodpowiedzialną, same słowa zaczynające się na "n", a wszystkie opisują ją idealnie xd - nie każę ci tłumaczyć, tylko cię przestrzegam - pomachała mu palcem wskazującym przed nosem i zaśmiała się. biedaczka nawet nie wiedziała, że daniel w takiej depresji jest, inaczej poleciałaby do niego i pocieszała ;ooo - niestety ale to była ostatnia impreza dla tej koszulki - wzruszyła ramionami - nie udało mi się jej uratować - machnęła ręką - ale to nic i tak nie była moją ulubioną - wyjaśniła - jak impreza? działo się coś jeszcze wtedy? - bo biedaczka uciekła i nie wiedziała czy coś ciekawego się działo na imprezce, a przecież musiała wszystko wiedzieć!
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°10
Re: kwiaciarnia
ona wpadnie w depresję jak się dowie że debbie to się na stałe do daniela wyprowadza, edward białej gorączki dostanie xd coś wyczuwam awanturę :p kolejną xd blaise schował telefon do kieszeni spodni - impreza? moi koledzy się upili, ja razem z nimi i skończyliśmy gdzieś w jakimś podrzędnym hotelu z wielkim kacem na drugi dzień - machnął ręką - wszystko się udało, mój kolega już dawno jest żonaty i szczęśliwy - pokiwał głową. przeczesał dłonią włosy - szkoda twojej koszulki. ale ten facet był frajerem, skoro nie umiał nawet przeprosić - zauważył.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°11
Re: kwiaciarnia
spoko, ona zacznie hasać z jego bratem to daniel się będzie wściekał ;x;x;x;x
- brzmi prawie jak kac vegas - zaśmiała się - nie znaleźliście tygrysa w łazience? - boże ja oglądałam tylko pierwszą część i to było dla mnie takie debilne, że nawet nie pokusiłam się o oglądanie kolejnej części - zdecydowana większość facetów w klubach nie potrafi przeprosić, potrafią tylko namierzać laski - poklepała go po ramieniu - ale nie martw się, nie mówię o tobie, ty zachowałeś się jak rycerz w lśniącej zbroi - pochwaliła go.
- brzmi prawie jak kac vegas - zaśmiała się - nie znaleźliście tygrysa w łazience? - boże ja oglądałam tylko pierwszą część i to było dla mnie takie debilne, że nawet nie pokusiłam się o oglądanie kolejnej części - zdecydowana większość facetów w klubach nie potrafi przeprosić, potrafią tylko namierzać laski - poklepała go po ramieniu - ale nie martw się, nie mówię o tobie, ty zachowałeś się jak rycerz w lśniącej zbroi - pochwaliła go.
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°12
Re: kwiaciarnia
i connor też będzie wściekły, urocza rodzinka ;d
to w takim razie ja byłam chyba głupia bo mnie to bawi i byłam na tym w kinie 3 razy a potem oglądałam to jeszcze 4 razy w tv i dalej się zaśmiewałam xd drugą część też oglądałam, trzeciej nie bo nie mam czasu, smutek. uśmiechnął się do niej - miło to słyszeć aggie. późno już, a kwiaciarnia nie jest chyba otwarta dwadzieścia cztery godziny na dobę. odprowadzić cię gdzieś może? - zapytał
to w takim razie ja byłam chyba głupia bo mnie to bawi i byłam na tym w kinie 3 razy a potem oglądałam to jeszcze 4 razy w tv i dalej się zaśmiewałam xd drugą część też oglądałam, trzeciej nie bo nie mam czasu, smutek. uśmiechnął się do niej - miło to słyszeć aggie. późno już, a kwiaciarnia nie jest chyba otwarta dwadzieścia cztery godziny na dobę. odprowadzić cię gdzieś może? - zapytał
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°13
Re: kwiaciarnia
no tak, urocze to wszystko bardzo!
ja to w ogóle za komediami niezbyt przepadam, bo większość to dla mnie debilizmy xd więc nie sugeruj się moim zdaniem bo ja lubie smutne filmy po prostu xd
otworzyła buzię ze zdziwienia, jednak szybko się ogarnęła i ją zamknęła bo musiała wyglądać komicznie - gdzie ty się uchowałeś? nie ma już teraz takich miłych facetów - odparła wielce zdziwiona. bo nawet jeśli facet był miły to zazwyczaj chciał czegoś w zamian, a blejs wydawał się taki bezinteresowny - właściwie to wracam do domu - odpowiedziała w końcu na wcześniej zadane pytanie.
ja to w ogóle za komediami niezbyt przepadam, bo większość to dla mnie debilizmy xd więc nie sugeruj się moim zdaniem bo ja lubie smutne filmy po prostu xd
otworzyła buzię ze zdziwienia, jednak szybko się ogarnęła i ją zamknęła bo musiała wyglądać komicznie - gdzie ty się uchowałeś? nie ma już teraz takich miłych facetów - odparła wielce zdziwiona. bo nawet jeśli facet był miły to zazwyczaj chciał czegoś w zamian, a blejs wydawał się taki bezinteresowny - właściwie to wracam do domu - odpowiedziała w końcu na wcześniej zadane pytanie.
- blaise joyce
- miamiszef wszystkich szefówdad, husband and whatever.33
- Post n°14
Re: kwiaciarnia
to ją grzecznie odprowadził do domu, nie było żadnych buziaków ani nic takiego, zostawił jej swój numer i wrócił do siostry i mamusi. bo ja po prostu ledwo już na oczy widzę ;x
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°15
Re: kwiaciarnia
kupował kwiatki dla swojej boskiej suzki.
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°16
Re: kwiaciarnia
clementine kłóciła się z ekspedientką, bo coś się jej nie podobało. nie wyszło jednak na jej, więc wkurzyła się i odwróciła zbyt gwałtownie, zbijając przy tym doniczkę. nawet się nie przejęła i przeszła po rozsypanej ziemi, robiąc jeszcze większy bałagan. nawet nie zauważyła dixona.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°17
Re: kwiaciarnia
- drama kłin - mruknął do niej ukradkiem, ale jednak się lekko uśmiechnął i podszedł bliżej niej. pocałował ją jakoś mimowolnie w policzek i posłał przepraszające spojrzenie ekspedientce. zaczął zbierać resztki doniczki. - clementine... jaka ty jesteś niezdarna. - westchnął rozbawiony.
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°18
Re: kwiaciarnia
spojrzała na niego groźnie, ale zaraz skumała, że to dix, więc wyraz twarzy jej złagodniał. wysiliła się nawet na lekki uśmiech. - cześć - spojrzała jak zbiera to co zostało z doniczki, więc zaraz się nachyliła, i pociągnęła go za ramię. - chodź, ona jest tu po to, żeby sprzątać, a nie ty - warknęła, po czym zaczęła go ciągnąć na zewnątrz.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°19
Re: kwiaciarnia
- ale ty to zrobiłaś... - zauważył ale ciągnęła go już do wyjścia, a on nie potrafił jej zaprotestować, dlatego też faktycznie wyszli na zewnątrz i zmierzwił włosy. - hej, cześć... - przywitał się znowu i zadrżał, bo zmroziło go. w środku kwiaciarni było trochę cieplej, mimo wszystko. - co tam? - podrapał sę po policzku.
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°20
Re: kwiaciarnia
- nieumyślnie - mruknęła, chociaż zaplanowała sobie to wszystko. - może to ją nauczy szacunku do klientów - posłała zabójcze spojrzenie lasce za ladą, po czym wyszła na dwór. - nic nowego - wygrzebała z torebki paczkę papierosów, po czym wsadziła jednego między wargi. - a u ciebie? - wyciągnęła dłoń z paczką w jego stronę.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°21
Re: kwiaciarnia
- no tak... - kiwnął głową, bo chyba clementine wierzyla w swój brak winy i poklepał ją po ramieniu.- u mnie tak samo. w sumie to muszę lecieć. fajnie było cię zobaczyć. - znowu pocałował jej policzek no i zwiał bez kwiatów dla suzki, ale chyba to nie sprawi, że będzie go kochać mniej. ja na razie spadam, bedę później!
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°22
Re: kwiaciarnia
a ona poszła do siebie wyżyć swoją złość robiąc coś pożytecznego. czyli znowu namalowała jakiś dziwny obraz, który to prezentował ekspedientkę, którą palili na stosie. czy coś tam podobnego.
- ferb columbo
- brightonflorystazakochany w kwiatach33
- Post n°23
Re: kwiaciarnia
he he he, ferb właśnie stał pod kwiaciarnią i rysował autko tej pizdzie marcie czy jak jej tam było.
- dexter debuchy
- paryżprawoprzeżywa drugą młodość40
- Post n°24
Re: kwiaciarnia
dexter szedł do kwiaciarni z kluczami, bo martha coś tam zostawiła i zaoferował się, że jej to przyniesie, podczas kiedy ona gotowała dla nich kolację. słodko. tyle że dexter zauważył kogoś majstrującego przy samochodzie marthy.
- hej! bandyto! - zawołał i zamachał pięścią, żeby wyglądać groźnie.
- hej! bandyto! - zawołał i zamachał pięścią, żeby wyglądać groźnie.
- ferb columbo
- brightonflorystazakochany w kwiatach33
- Post n°25
Re: kwiaciarnia
ferb nie wiedział, że to do niego, bo przecież nic złego według siebie samego nie robił. tym bardziej, że wydawało mu się, że w tych ciemnościach jest kompletnie anonimowy i nikt nie zwróci na niego uwagi. skąd miał wiedzieć, że ta suczka ma faceta, który łazi po nocach i sprawdza co u niej w kwiaciarni? dopiero się ogarnął, jak mu czmychnęła jakaś łapa koło głowy i zaświstało mu tam powietrze. - co do chu - nie dokończył, bo zobaczył wymachującego frajera. widział kiedyś w tv, jak się robi kastet z kluczy, a że akurat te miał w ręku, bo nimi rysował samochód swojej konkurentce to wyjebał ziomeczkowi tym prowizorycznym kastetem w ryj czy gdzieś tam, w szyję, hehe. no i spieprzył, bo nie chciał mieć problemów z prawem!
|
|