korytarz
- paul hewson
- belfastekonomiairolek32
- Post n°2
Re: korytarz
był tu na szybkim bzykanku z ruby, ale przecież nie zostanie do rana i nie będzie jadł z nią śniadania, więc już po wyjściu zza drzwi odpalił sobie fajkę i szedł przed siebie niczym się nie przejmując.
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°3
Re: korytarz
on mi gierszała jakuba przypomina, o boże.
a quentin właśnie wracał z biblioteki, miał plecak wypełniony książkami i zastanawiał się nad sensem życia więc nawet go nie zauważył, ups wpadka! pewnie czytał jakieś fizyczne pierdołki które były ważniejsze niż jacykolwiek ludzie.
a quentin właśnie wracał z biblioteki, miał plecak wypełniony książkami i zastanawiał się nad sensem życia więc nawet go nie zauważył, ups wpadka! pewnie czytał jakieś fizyczne pierdołki które były ważniejsze niż jacykolwiek ludzie.
- paul hewson
- belfastekonomiairolek32
- Post n°4
Re: korytarz
jest ładniejszy ; o
paul miewał już w swoim życiu przewidzenia, więc stanął jak wryty i potarł rączką oczy, ale to nic nie zmieniło. zaraz krew mu się zagotowała w żyłach i wyrzucił fajkę na podłogę, którą raz dwa przygniótł i rzucił się na debila quentina.
- ty szmato! morderco! - przywarł go do ściany. był bardziej wyćwiczony to pewnie dał mu sobie z nim spokojnie radę. mógłby go w tej chwili udusić gołymi rękoma, ale gdzieś z tyłu głowy usłyszał głos swojej terapeutki, która kazała mu się uspokoić.
- co tu robisz, kurwo! - syknął mu prosto w twarz. skąd miał wiedzieć, że też się tu uczy?!
paul miewał już w swoim życiu przewidzenia, więc stanął jak wryty i potarł rączką oczy, ale to nic nie zmieniło. zaraz krew mu się zagotowała w żyłach i wyrzucił fajkę na podłogę, którą raz dwa przygniótł i rzucił się na debila quentina.
- ty szmato! morderco! - przywarł go do ściany. był bardziej wyćwiczony to pewnie dał mu sobie z nim spokojnie radę. mógłby go w tej chwili udusić gołymi rękoma, ale gdzieś z tyłu głowy usłyszał głos swojej terapeutki, która kazała mu się uspokoić.
- co tu robisz, kurwo! - syknął mu prosto w twarz. skąd miał wiedzieć, że też się tu uczy?!
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°5
Re: korytarz
gierszał też jest spoko z twarzy :d
na serio nie zwróciłby na niego uwagi dopóki ktoś nie rzucił nim o ścianę i nie zaczął się wydzierać. od razu poznał paul'a bo pewnie był mega podobny do jego ex, która mu się od razu przypomniała - cześć paul - uśmiechnął się perfidnie bo nie znosił go. pewnie ciągle miał coś przeciwko quentinowi i nigdy nie dogadywali się zbyt dobrze - mieszkam - odpowiedział lakonicznie i wzruszył ramionami - mógłbyś mnie zostawić? - zapytał dość spokojnie jak na niego.
na serio nie zwróciłby na niego uwagi dopóki ktoś nie rzucił nim o ścianę i nie zaczął się wydzierać. od razu poznał paul'a bo pewnie był mega podobny do jego ex, która mu się od razu przypomniała - cześć paul - uśmiechnął się perfidnie bo nie znosił go. pewnie ciągle miał coś przeciwko quentinowi i nigdy nie dogadywali się zbyt dobrze - mieszkam - odpowiedział lakonicznie i wzruszył ramionami - mógłbyś mnie zostawić? - zapytał dość spokojnie jak na niego.
- paul hewson
- belfastekonomiairolek32
- Post n°6
Re: korytarz
.......................
na pewno! wyglądali identycznie, tylko jego siostra nie miała zarostu, kobiece rysy i cycki. no i była trochę niższa. chociaż pewnie i tak figurę miała nieprzeciętną, dlatego wszyscy faceci się o nią bili, a ona głupia wolała takiego frajera haltera! paul nigdy go nie lubił, bo miał go za ciotę, psychola i odludka. sam był popularnym dzieciakiem i nie lubił socjopatów. przykro to przyznać, ale trochę się bał quentina.
- zabiłeś ją! - potrząsnął znów nim tym razem trochę mocniej, tak że quentin wyjebał głową w ścianę. prychnął na jego głupie słowa.
- mam cię zostawić?! prosiłem cię, żebyś zostawił lindę w spokoju! ale ty wolałeś ją zamordować! - bo to on ostatni się z nią widział, a jego siostra nie zostawiła listu, więc to dla niego było oczywiste, kto jest mordercą. po co ona sama miałaby sobie odbierać życie? gdyby nie quentin byłoby idealne.
- zabiję cię, gnoju! zabiję cię... - wyglądał na opętanego i mówił totalnie poważnie.
na pewno! wyglądali identycznie, tylko jego siostra nie miała zarostu, kobiece rysy i cycki. no i była trochę niższa. chociaż pewnie i tak figurę miała nieprzeciętną, dlatego wszyscy faceci się o nią bili, a ona głupia wolała takiego frajera haltera! paul nigdy go nie lubił, bo miał go za ciotę, psychola i odludka. sam był popularnym dzieciakiem i nie lubił socjopatów. przykro to przyznać, ale trochę się bał quentina.
- zabiłeś ją! - potrząsnął znów nim tym razem trochę mocniej, tak że quentin wyjebał głową w ścianę. prychnął na jego głupie słowa.
- mam cię zostawić?! prosiłem cię, żebyś zostawił lindę w spokoju! ale ty wolałeś ją zamordować! - bo to on ostatni się z nią widział, a jego siostra nie zostawiła listu, więc to dla niego było oczywiste, kto jest mordercą. po co ona sama miałaby sobie odbierać życie? gdyby nie quentin byłoby idealne.
- zabiję cię, gnoju! zabiję cię... - wyglądał na opętanego i mówił totalnie poważnie.
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°7
Re: korytarz
nie znasz sie, zrobiłaś vincentowi ryj machta, to dopiero przypał :d
no właśnie, najważniejsze że miała cycki, quentin sobie troche poruchał zanim sie zabiła, he he he. no dobra nie był aż takim chujem, kochał ją! linda, dlaczego nazwałaś ją linda xddddddddddd
przewrócił oczami, słyszał już to od niego miliony razy i miliony razy dostał od niego po pysku, żadna nowość - ile razy mam ci tłumaczyć, że to nie ja - próbował się mu wyrwać - nie rozśmieszaj mnie, tyle razy mi groziłeś że mnie zabijesz i nigdy tego nie zrobiłeś, ba nigdy tego nie zrobisz - prychnął - a teraz odwal się ode mnie bo nie mam czasu na to, już wystarczająco się nasłuchałem od ciebie, twojej nienormalnej rodziny i połowy miasta - pewnie był jak ten z horns, też miał przejebane.
no właśnie, najważniejsze że miała cycki, quentin sobie troche poruchał zanim sie zabiła, he he he. no dobra nie był aż takim chujem, kochał ją! linda, dlaczego nazwałaś ją linda xddddddddddd
przewrócił oczami, słyszał już to od niego miliony razy i miliony razy dostał od niego po pysku, żadna nowość - ile razy mam ci tłumaczyć, że to nie ja - próbował się mu wyrwać - nie rozśmieszaj mnie, tyle razy mi groziłeś że mnie zabijesz i nigdy tego nie zrobiłeś, ba nigdy tego nie zrobisz - prychnął - a teraz odwal się ode mnie bo nie mam czasu na to, już wystarczająco się nasłuchałem od ciebie, twojej nienormalnej rodziny i połowy miasta - pewnie był jak ten z horns, też miał przejebane.
- paul hewson
- belfastekonomiairolek32
- Post n°8
Re: korytarz
czemu przypał?! chciałam jeszcze jude law albo downey jr, albo dancy albo jackman. no ale dagna chciała machta to macht xd
bo linda do żona mccartneya i tak mi przypasowało do paula xdddddddddd no ale teraz paul nie wytrzymał i zlał go na kwaśne jabłko. gdyby nie było tu kamer to serio by go zabił, ale co to za pożytek. tak przynajmniej mógł się nim bawić jak jakimś pluszakiem. i zostawił go na tym korytarzu, a ty rób effie.
bo linda do żona mccartneya i tak mi przypasowało do paula xdddddddddd no ale teraz paul nie wytrzymał i zlał go na kwaśne jabłko. gdyby nie było tu kamer to serio by go zabił, ale co to za pożytek. tak przynajmniej mógł się nim bawić jak jakimś pluszakiem. i zostawił go na tym korytarzu, a ty rób effie.
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°9
Re: korytarz
a on zwiał do pokoju, ale i tak effie nie robie xd
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°10
Re: korytarz
gdzie tam u niej, odprowadził ją pod drzwi i teraz stali sobie na korytarzu. po drodze gadali o jakiś mało istotnych rzeczach, bo jude'owi uszła cała odwaga po tym, jak zaproponował, że ją odprowadzi i się nie wiadomo czemu chłopak zestresował i zamknął w sobie.
- no... to ten. dobranoc. - uśmiechnął się niepewnie i pomachał jej jak głupek, czego automatycznie pożałował, jak tylko to zrobił.
- no... to ten. dobranoc. - uśmiechnął się niepewnie i pomachał jej jak głupek, czego automatycznie pożałował, jak tylko to zrobił.
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°11
Re: korytarz
no tak, dobrze że chociaż nie bał się ją aż do drzwi odprowadzić. szkoda, że tak się zestresował, ale morgan nie miała zamiaru mu tak łatwo odpuszczać. najwyżej sam jej zwieje, trudno.
- obiecałeś mi pokazać więcej swoich rysunków - przypomniała mu, opierając się o ścianę i kompletnie ignorując, to że się własnie z nią pozegnał.
- obiecałeś mi pokazać więcej swoich rysunków - przypomniała mu, opierając się o ścianę i kompletnie ignorując, to że się własnie z nią pozegnał.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°12
Re: korytarz
nie zamierzał nigdzie uciekać, musiał korzystać z każdej chwili, którą mógł spędzać z morgan, bo nie wiedział, ile razy będzie mu to jeszcze dane.
- no tak. obiecałem i dotrzymam słowa. - pokiwał głową zadowolony z siebie, po czym zauważył jej długie spojrzenie i zaraz wybałuszył oczy. - aaaa, że teraz? - wyrzucił z siebie dość zaskoczony i poprawił kołnierzyk od koszuli.
- no tak. obiecałem i dotrzymam słowa. - pokiwał głową zadowolony z siebie, po czym zauważył jej długie spojrzenie i zaraz wybałuszył oczy. - aaaa, że teraz? - wyrzucił z siebie dość zaskoczony i poprawił kołnierzyk od koszuli.
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°13
Re: korytarz
i całe szczęście, bo lubiła z nim spędzać czas. jeszcze na razie nic na nią nie wylał, nie zwymiotował, ani nic podobnego, co było ogromnym plusem. może jednak nie był aż taki zamotany.
roześmiała się. trochę mu zajęło zorientowanie się, że chodzi jej o teraz. - tak, jeśli nie masz nic przeciwko temu - założyła kosmyk włosów za ucho.
roześmiała się. trochę mu zajęło zorientowanie się, że chodzi jej o teraz. - tak, jeśli nie masz nic przeciwko temu - założyła kosmyk włosów za ucho.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°14
Re: korytarz
dzisiaj nieźle mu szło! coś aż za dobrze, zaczynam mieć podejrzenia. pewnie specjalnie się nie ruszał za bardzo, żeby przypadkiem nie zrobić czegoś. tak to by już dawno się przewrócił czy strącił coś. tylko wylał na siebie trochę herbatki, ale co tam, morgan nie zauważyła...
- no nie wiem, jest już późno... - zaczął mamrotać i rozglądać się na boki i patrzeć na zegarek. bardzo chciał jej pokazać swoje prace, ale najpierw musiałby zrobic porządek w pokoju i sprawdzić, czy prace nadają się do pokazania. pewnie miał jakieś rysunki morgan i nie mógł pozwolić na to, żeby je zobaczyła!
- no nie wiem, jest już późno... - zaczął mamrotać i rozglądać się na boki i patrzeć na zegarek. bardzo chciał jej pokazać swoje prace, ale najpierw musiałby zrobic porządek w pokoju i sprawdzić, czy prace nadają się do pokazania. pewnie miał jakieś rysunki morgan i nie mógł pozwolić na to, żeby je zobaczyła!
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°15
Re: korytarz
i całe szczęście. chociaż wątpię, żeby teraz mogła się na niego zdenerwować tak jak na początku. chociaż w sumie z nią to nigdy nie wiadomo. raz ma dobry humor, a za chwilę wyżywa się na wszystkich dookoła. na szczęście juda nie miała akurat okresu, to też była trochę milsza.
- proszę? - zatrzepotała rzęsami, pokazując mu swoje białe ząbki w uśmiechu. jakby ją wpuścił do siebie do pokoju, to by był juz kolejny duży krok w przód. i to w dodatku w jeden dzień.
- proszę? - zatrzepotała rzęsami, pokazując mu swoje białe ząbki w uśmiechu. jakby ją wpuścił do siebie do pokoju, to by był juz kolejny duży krok w przód. i to w dodatku w jeden dzień.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°16
Re: korytarz
ona zawsze była zaskakująco miła dla jude'a jak na fakt, że miała być wredną osobą, a on jest idealnym obiektem do zaczepek. no cóż, najwyraźniej rzeczywiście coś tu musiało być! zaśmiał się na to jej trzepotanie rzęsami, ale, co dziwne, nie podziałało to na niego! pewnie dlatego, że dobrze pamiętał, że na jego łóżku leży cała kolekcja jego bajek disney'a na dvd i wolałby, żeby tego nie widziała.
- innym razem. obiecuję. - uśmiechnął się do niej ładnie. - dobranoc! - dodał jeszcze i poszedł zaraz, bo byli pod jej drzwiami, a nie jego. w ogóle patrz która jest godzina. ;oo drzemkę sobie zrobiłaś i teraz chcesz po nocy siedzieć! wpisz mi się do relek pozostałej trójki jeszcze. ;d dobranoc!
- innym razem. obiecuję. - uśmiechnął się do niej ładnie. - dobranoc! - dodał jeszcze i poszedł zaraz, bo byli pod jej drzwiami, a nie jego. w ogóle patrz która jest godzina. ;oo drzemkę sobie zrobiłaś i teraz chcesz po nocy siedzieć! wpisz mi się do relek pozostałej trójki jeszcze. ;d dobranoc!
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°17
Re: korytarz
sprawiał, że chciała być lepszą osobą. jak słodko! trochę się wkurzyła na niego, że nie chciał jej teraz tego pokazać, ale to w końcu jude. zdziwiłaby się gdyby ją do siebie jednak zaprosił.
- dobranoc - mruknęła trochę niezadowolona i jeszcze zanim jej zdążył uciec chwyciła go za ręce, żeby go zatrzymać. i dała mu buziaka w policzek, po czym sama zwiała do siebie. wpiszę ci się jutro bo mi się nie chce teraz ;d
- dobranoc - mruknęła trochę niezadowolona i jeszcze zanim jej zdążył uciec chwyciła go za ręce, żeby go zatrzymać. i dała mu buziaka w policzek, po czym sama zwiała do siebie. wpiszę ci się jutro bo mi się nie chce teraz ;d
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°18
Re: korytarz
łaziła po korytarzu udając, że przyszła do kogoś o tej godzinie po notatki, a tak naprawdę chciała spotkać quentina, który jest przecież ze stellą w grecji i właśnie upija się ich wińskiem i piwskiem...
- polly hollywood
- st. albans-pogodynka31
- Post n°19
Re: korytarz
i to wszystko przeze mnie, ale przynajmniej dobrze się bawi xd polly tutaj bo chciała się spotkać z jakąś przyjaciółką. trafiła na liskę, nie pamiętam jaką mają relację. nie chciała dostać w ryja to ją ominęła teraz szerokim łukiem xd
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°20
Re: korytarz
lisa przewróciła oczami na polly, bo co to za dziunia w ogóle. więc wkurzona, że quentin nie lunatykuje wróciła na chatę.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline26
- Post n°21
Re: korytarz
cieszę się, że tłumaczysz mi co to za serial how to get away with murder, bo nie oglądałam go wcale. ;x kilka dni temu był finał sezonu i teraz trzeba czekać do jesieni. ;x w ogóle nie wiem gdzie czytałaś pozytywne opinie, bo ja tylko czytałam negatywne, mi się też przyjemnie ogląda, ale też niektóre rzeczy mi się nie podobają.
bridget za to nie zaprzestała na imprezowaniu wśród studentów, kiedy usidliła jednego z nich. może i teraz wiedzieli, że jest licealistką, ale wzbudzała respekt jako ukochana przewodniczącego. w ogóle on jej kiedyś wyznał miłość? pewnie nie! był zbyt zajęty kupowaniem jej bielizny. w każdym razie kręciła się po korytarzu, bo była jakaś impreza w akademiku, a ona wymknęła się z domu, udając, że nocuje u piper.
bridget za to nie zaprzestała na imprezowaniu wśród studentów, kiedy usidliła jednego z nich. może i teraz wiedzieli, że jest licealistką, ale wzbudzała respekt jako ukochana przewodniczącego. w ogóle on jej kiedyś wyznał miłość? pewnie nie! był zbyt zajęty kupowaniem jej bielizny. w każdym razie kręciła się po korytarzu, bo była jakaś impreza w akademiku, a ona wymknęła się z domu, udając, że nocuje u piper.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°22
Re: korytarz
nie ma sprawy dagna! czytalam gdzieś, że fabuła jest fajna bo ona polega jakoś na tym, że jest jakieś morderstwo i serial to retrospekcja tego jak ci studenci czy uczniowie stali sie jego częścią tak? no w każdym bądź razie czytałam, że to ciekawy pomysł na fabułę xd
chyba jej tego nie powiedział, ale nie przypominam sobie żeby i ona mu to powiedziała więc są kwita! ale przynajmniej on jej coś kupuje! świetnie, leo nie mogła ominąć i tutaj impreza! hasał po korytarzu w kostiumie jednorożca i trzymał tacę kolorowych szotów - musisz się napić! wyglądasz na trzeźwą! - podał bree kieliszek.
nie mogłam się powstrzymać wiec dodaje zdjęcie:
chyba jej tego nie powiedział, ale nie przypominam sobie żeby i ona mu to powiedziała więc są kwita! ale przynajmniej on jej coś kupuje! świetnie, leo nie mogła ominąć i tutaj impreza! hasał po korytarzu w kostiumie jednorożca i trzymał tacę kolorowych szotów - musisz się napić! wyglądasz na trzeźwą! - podał bree kieliszek.
nie mogłam się powstrzymać wiec dodaje zdjęcie:
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline26
- Post n°23
Re: korytarz
pomysł wyjściowy na fabułę spoko, niektórzy bohaterowie i wątki do dupy, ale ogólnie ja się tam wkręciłam.
bridget na pewno mu powiedziała od razu na trzeciej randce... może rzeczywiście nie rozegrałyśmy tego. ona pewnie mu kupiła kiedyś bokserki w małpki i alfie już wolał nie dostawać prezentów. xd bree oczywiście roześmiała się na kostium jednorożca.
- wyglądasz cudownie! ja też chcę takie przebranie! - zapiszczała na jego widok. - selfieeee! - zawołała szybko i już magicznie miała wyciągniętą rękę z telefonem i pstrykała milion zdjęć z uśmiechami i głupimi minami. - szots szots szots szots szots szots... - zaczęła śpiewać i tańczyć, bo akurat leciała ta piosenka, a oni walili szoty.
bridget na pewno mu powiedziała od razu na trzeciej randce... może rzeczywiście nie rozegrałyśmy tego. ona pewnie mu kupiła kiedyś bokserki w małpki i alfie już wolał nie dostawać prezentów. xd bree oczywiście roześmiała się na kostium jednorożca.
- wyglądasz cudownie! ja też chcę takie przebranie! - zapiszczała na jego widok. - selfieeee! - zawołała szybko i już magicznie miała wyciągniętą rękę z telefonem i pstrykała milion zdjęć z uśmiechami i głupimi minami. - szots szots szots szots szots szots... - zaczęła śpiewać i tańczyć, bo akurat leciała ta piosenka, a oni walili szoty.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°24
Re: korytarz
obejrze jeden odcinek, jak mi sie spodoba to ogarne dalej. ale ja mam jakieś pojebane wymagania w stosunku do seriali więc wątpie, ze mi się spodoba!
pewnie bylo tak jak mówisz, dostał od niej jeden badziewny prezent i koniec! powiedział jej, że największym prezentem dla niego jest jej obecność i bree już się nie kłopotała podarkami na szczęście - mogłaaaaś powiedzieć wcześniej, miałem jeszcze małpe w szafie - zachichotał, pewnie miał taką małpkę jaką bree miała na awku! pozował dzielnie do selfie bo kochał takie foteczki, szczególnie z głupimi minkami, których potrafił zrobić pięćset - nie próbowałaś jeszcze żółtych - wskazał na żółtą ciecz w kieliszkach, a potem sam wychylił kolejnego.
pewnie bylo tak jak mówisz, dostał od niej jeden badziewny prezent i koniec! powiedział jej, że największym prezentem dla niego jest jej obecność i bree już się nie kłopotała podarkami na szczęście - mogłaaaaś powiedzieć wcześniej, miałem jeszcze małpe w szafie - zachichotał, pewnie miał taką małpkę jaką bree miała na awku! pozował dzielnie do selfie bo kochał takie foteczki, szczególnie z głupimi minkami, których potrafił zrobić pięćset - nie próbowałaś jeszcze żółtych - wskazał na żółtą ciecz w kieliszkach, a potem sam wychylił kolejnego.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline26
- Post n°25
Re: korytarz
będę w szoku jak powiększysz swoją ilość oglądanych seriali do aż sześciu.
alfie to jednak miał gadane! umiał przekonać bridget do pewnych rzeczy. powoli ją sobie wychowywał, ale niestety dalej była tak samo głupia jak wcześniej. tego nie mógł zmienić. ale to chyba mu się podobało!
- ja u siebie też mam jakieś przebrania, nie wiedziałam, że to tego typu impreza! - westchnęła ciężko, bo życie było ciężkie. uwielbiała przebierane imprezy, nawet jeśli ta takową nie była, to fajnie by było potowarzyszyć leo w podobnym stroju. małpkę pewnie sama miała. - już, już. - szybko chwyciła żółtego szota i wypiła. aż jej się w głowie zakręciło, bo za dużo naraz wypiła. ups.
alfie to jednak miał gadane! umiał przekonać bridget do pewnych rzeczy. powoli ją sobie wychowywał, ale niestety dalej była tak samo głupia jak wcześniej. tego nie mógł zmienić. ale to chyba mu się podobało!
- ja u siebie też mam jakieś przebrania, nie wiedziałam, że to tego typu impreza! - westchnęła ciężko, bo życie było ciężkie. uwielbiała przebierane imprezy, nawet jeśli ta takową nie była, to fajnie by było potowarzyszyć leo w podobnym stroju. małpkę pewnie sama miała. - już, już. - szybko chwyciła żółtego szota i wypiła. aż jej się w głowie zakręciło, bo za dużo naraz wypiła. ups.
|
|