First topic message reminder :
lea
- Gość
- Gość
- Post n°201
Re: lea
- no to dzięki za instrukcję. świntuchu - pomacała sobie jego klatę, pomagając mu zdjąć koszulę - no to idę z tobą - uśmiechnęła się szeroko i pewnie poszli, wymyli się ładnie i poszli spać, wcześniej kochając się, w którymś z tych miejsc. to jest pod prysznicem albo w łóżku. albo tu i tam! a ja lecę.
- Go??
- Gość
- Post n°202
Re: lea
oja.......... lotta mi się przypomniała xd odnośnie tych postów.
pewnie tu i tu, bo jego murzyńska pała mogła dużo!
pewnie tu i tu, bo jego murzyńska pała mogła dużo!
- Gość
- Gość
- Post n°203
Re: lea
i ciekawe kto teraz ma największego penisa w st. albans, jak andy wyjechał! tak mi się przypomniało. wróciła do domu, po spotkaniu z charlesem, bylo jej trochę przykro, że claudia wyjechała tak bez słowa. ale jeszcze bardziej przykro zrobiło jej się, kiedy wróciła do domu i zamiast obiadu zastała jakąś pogniecioną kartkę z listem od andiego, w ktorym pisał o ashu i o tym, że wyjeżdża do zakonu. myślała, że to jakiś żart, ale marie wszystko potwierdziła, nawet jeśli gadała teraz z julianem, chociaż może już nie gadała. w każdym razie od razu łzy pociekły jej po policzkach, bo czuła się o wiele gorzej niż jakby andy ją zostawił dla jakiejś innej. chciała nawet dzwonić do charlesa, ale przypomniała sobie o hunterze, do którego zadzwoniła i kazała mu zapłakanym głosem natychmiast przyjechać. teraz ryczała do poduszki czy coś w tym stylu.
- Gość
- Gość
- Post n°204
Re: lea
Teraz to Hunter ma największego penisa w St. Albans. Lea wybiera najlepiej wyposażonych facetów w mieście! A, jeszcze jest Anthon, ale on chyba mieszka w Londynie więc się nie liczy. Hunter nie za bardzo wiedział o co chodzi, bo Lea przez telefon nic mu nie wyjaśniła. Miała szczęście, że akurat wracał do domu ze szkoły, gdzie miał jakąś radę, która ciągnęła się w nieskończoność, więc miał nadzieję zaszyć się w swym domowym zaciszu i pójść spać, ale Lea pokrzyżowała jego ambitne plany. Stanął pod jej drzwiami i zapukał, ale chyba nie słyszała, więc wpuścił się do mieszkania za pomocą spinki do włosów.. Albo drzwi po prostu byly otwarte. - Lea? - Zawołał, rozglądając się za nią, gdy ściągnął buty, bo nie chciał jej nadeptać. Znalazł ją w sypialni przyciśniętą do poduszki. - Och, Lea.. - Westchnął, siadając na łóżku (napisałam "na brzuszku" i się z siebie chichram teraz-.-xd), by nachylić się do niej i pogłaskać ją po włosach. - Co się stało?
- Gość
- Gość
- Post n°205
Re: lea
nie zdziwiłabym się! może mieli łóżko, które wyglądało jak brzuch albo taką pościel xd kiedy usłyszała jego głos trochę lepiej jej się zrobiło, ale bardzo minimalnie. przynajmniej wiedziała, że komuś na niej zależy, bo gdyby tak nie było to hunter by tu nie przyszedł! chociaż zawsze mógł pomyśleć, że odcięła sobie palec nożem, ale nie wiem czemu miałaby wtedy dzwonić do niego... popłakała sobie jeszcze jakiś czas, mocno wtulając się w jego ramiona. - zostałam sama jak palec - powiedziała między jednym a drugim chlipnięciem i pewnie pobrudziła mu całą różową koszulę, bo pamiętam, że on takie lubił chyba!
- Gość
- Gość
- Post n°206
Re: lea
Ta koszula na pewno była różowa, bo lubił babskie kolory. Ale nawet w takich wyglądał super męsko. Głaskał ją uspokajająco po plecach, tuląc ją do siebie. - Jak to? Andy cię zostawił? - Spytał poważnie tym faktem zaskoczony i zasmucony zarazem, bo przecież stanowili parę idealną i byli ze sobą całkowicie na poważnie, przecież nawet ze sobą mieszkali. Zaraz jednak pomyślał, że skoro nie są już razem to może on sam ma u niej jakieś szanse? Przecież zawsze miał słabość do Lei.
- Gość
- Gość
- Post n°207
Re: lea
rozryczała się jeszcze bardziej, bo w jego ustach brzmiało to o wiele gorzej niż w jej umyśle i pewnie wyglądała jak rozryczany dzieciak, ciekło jej z nosa i te sprawy... dlatego odsunęła się od huntera i sięgnęła po chusteczkę, a nawet pięć, bo jedna jej nie wystarczyła. zastanawiała się czy wyjawić mu całą smutna prawdę, to, że zostawił ją dla zakonu............ ale chyba jednak było jej wstyd, bo była taka głupia, że nie powiązała tego ze śmiercią asha tylko obwiniała siebie za to. - tak - wyjąkała płaczliwym głosem - i to w najgorszy sposób - powiedziała smarkając głośno w chusteczkę, a potem popatrzyła na niego swoimi zaczerwienionymi teraz oczami.
- Gość
- Gość
- Post n°208
Re: lea
- Hej, Lea.. Nie płacz, najwidoczniej nie był facetem dla ciebie. Na pewno znajdziesz kogoś milion razy lepszego. To skończony idiota, że cię zostawił - zapewnił ją, gładząc ją wciąż po plecach, zastanawiając się, czy Andy zostawił Leę dla jakiegoś faceta, skoro zrobił to w najgorszy sposób i zmarszczył nos. - Zrobię ci coś ciepłego do picia i możesz mi ponarzekać do woli o tym, jacy faceci są beznadziejni i paskudni, co? - Zaproponował jej, posyłając jej krzepiący uśmiech.
- Gość
- Gość
- Post n°209
Re: lea
- dziękuję - uśmiechnęła się przez łzy, co oznaczało jej zgodę na zrobienie jej przez niego jakiejś herbatki, była mu wdzięczna, bo kuchnia kojarzyła jej się z andiem, tak jakby sypialnia nie i cały dom. ale najważniejsze było to kto jej teraz będzie gotował........ umrze z głodu. - jesteś kochany, hunter i nie wiem czy powinnam przy tobie narzekać na wszystkich facetów, skoro uchowali się jeszcze jacyś całkiem w porządku - otarła chusteczką łzy, które nie przestawały jej lecieć z oczu. aż zaczęła zastanawiać się czy jest jakiś limit łez na dzień.
- Gość
- Gość
- Post n°210
Re: lea
- Zaraz wracam - zapowiedział i wstał, by skierować się do kuchni, gdzie zrobił dla Lei herbatkę, dla siebie również, a potem wrócił do niej do pokoju z dwoma parującymi kubkami. - Nie wezmę nic do siebie, Lea, naprawdę. Zresztą doskonale wiem, że też nie jestem idealny, więc dzielnie przyjmę jakąkolwiek krytykę. Zostaniesz w tym mieszkaniu, Lea? - Spytał, gdy usiadł z powrotem na łóżku, rozglądając się po pokoju. On by sprzedał to mieszkanie i zainwestowal na giełdzie, wynajmując jakieś obskurne mieszkanko. Nie miałby też nic przeciwko temu, by Lea zamieszkała u niego, haha.
- Gość
- Gość
- Post n°211
Re: lea
haha, jakby jej gotował, to pewnie nie miałaby nic przeciwko xd kiedy poszedł do kuchni to trochę się ogarnęła, bo jednak nie chciała wyglądać przed nim jak sto tysięcy nieszczęść, bo mimo, że pewnie widział ją bez makijażu kiedyś, to jednak jej dzisiejszy wygląd przebijał wszystko i trochę wstyd. ale nie malowała się, po prostu wytarła od tych wszystkich smarków. - daj spokój, poza tym chyba nie chce mi się o tym gadać... - westchnęła - i nie wiem, może na to co zrobił miała wpływ śmierć jego brata - zatrzęsła się lekko, czując, że szykuje się kolejny potok łez, ale jakoś je powstrzymała, bo potem znów nie mogłaby przestać, a to bez sensu.. - nie wiem - jęknęła - chyba nie... - bo wszystko kojarzyło jej się z andim, żałowała, że sprzedała tamto swoje. chociaż pewnie kosztowało grosze to mogłaby sprzedać to, odkupić tamto, a resztę wydać na ciuchy i farby.
- Gość
- Gość
- Post n°212
Re: lea
- Jasne, rozumiem.. Śmierć brata? To z pewnością musiało nim wstrząsnąć. Więc pewnie to wszystko jest niezwiązane z tobą. Ale nie rozmawiajmy o tym, skoro nie chcesz - machnął ręką, dmuchając w swoją herbatkę. - Jakbyś nie miała się gdzie zatrzymać to moje drzwi zawsze stoją przed tobą otworem, Lea - zapewnił ją, uśmiechając się przy tym nieznacznie. - Poza tym poradzisz sobie, jesteś dzielną i silną kobietą - przypomniał jej i pogłaskał ją delikatnie po ramieniu, kiwając przy tym głową, bo chciał, by uwierzyła w jego wyssane z palca słowa!
- Gość
- Gość
- Post n°213
Re: lea
przyjrzała mu się nieco podejrzliwie, bo w kuchni została kartka od andiego, więc nie miała pewności czy nie mówi tego z litości, a w środku cały się z niej śmieje.. - dzięki, jak nie będę miała się gdzie podziac, na pewno skorzystam - posłała mu ciepły uśmiech - zwłaszcza, że enid miala się wyprowadzić do londynu - westchnęła, wszyscy ja zostawili i została prawie sama jak palec, całe szczęście mogła wypłakac się w seksi różową koszulę huntera. upiła troszkę herbaty, ale zapomniała, że jest gorąca więc poparzyła sobie język, więc szybko odłożyła herbatę na bok, na jakiś stolik.
- Gość
- Gość
- Post n°214
Re: lea
Zastanawiał się, czy Enid od niego ucieka xd Pewnie pomiział się z Leą i ją popocieszał, ale sobie poszedł, chyba że koniecznie chciała by został, to wtedy został, bo ja spadam, bo mam jutro polski na rano :c
- Gość
- Gość
- Post n°215
Re: lea
chciała, żeby został, bo bała się sąsiada z naprzeciwka, bo zawsze dziwnie się na nią gapił! okok, to powodzenia czy coś, bo nie wiem czy to jakaś maturka czy co xd
|
|