baza dla najlepszych ziomeczków

rzuciła książkę gdzieś na bok i wystrzeliła z kanapy, żeby pomóc leosiowi. wzięła od niego część zakupów i zaniosła do kuchni, chciałam napisać, że do łazienki, ale nie tam zakupów się nie zanosi. pocałowała go prosto w usta w ramach podziękowania - kochany jesteś, co ja bym bez ciebie zrobiła - rozpakowała wszystko na swoje miejsce - zgłodniałeś? - krzyknęła z kuchni.

znowu ma leosia w lofkach, awww.
zawstydził się jak go pochwaliła i pocałowała. nawet zarumienił! dlatego chwilę stał w korytarzu gapiac się w lustro czy już rumieńce zeszły. a jak zeszły to ruszył do kuchni - nie jestem głodny, dziękuje - stanął obok niej i zaczął rozpakowywać zakupy - mamy jeszcze jakiś współlokatorów o których nie wiem? - zapytał zerkając na ogrom rzeczy które kupił - bo wydaje mi się, że nie damy radę tego we dwójkę zjeść - zaśmiał się.

tak, awww!
skąd mogła wiedzieć, że leoś był takim słodziakiem, że się rumienił jak go całowała? to urocze, bo rzadko się zdarzało jej widzieć leosia zarumienionego pod jej wpływem. zaśmiała się, spoglądając na wszystko to, co kupił - nie, nie mamy. kochanie, przecież od tej pory jak masz mnie to nie będziesz musiał jadać tylko i wyłącznie pizzy. śniadania, obiady i kolacje potrafie zrobić, a jak wiesz gotuję doskonale - klepnęła go w ramię - wystarczy nam jedzenia na góra dwa tygodnie, zobaczysz - pokiwała głową - jesteś super, że poszedłeś na zakupy - przytuliła się do niego.

bo teraz to go nina zawstydzała, awww! może zaczął coś do niej czuć? kto wie! ;x leo zachwycał się cały wieczór pełną lodówką, a potem się ruchali xd

nina i leo leżeli sobie w łóżku razem z mopsem i oglądali jakiś film. mieli dzisiaj spokój, w przeciwieństwie do wczorajszego wieczora kiedy to musieli przypilnować jej młodszej siostry, tak tylko wspominam. było fajnie, a co.

ja i tak nie ogarniam xd pewnie oglądali jakąś nudną komedią romantyczną ;xxx leo znudzony wtulił się w jej cycki i jęknął - nuuuuuuuuuuuuuuuuuuudzi mi sie - mruknął i zrobił jej malinkę na cycku - krępuje się twojego psa - mruknął mierząc mopsika wzrokiem.

dobrze, ale dlatego ci mówię, że wczoraj leo ganiał się z blue i jej siostrą dookoła stołu i się świetnie bawili ;x może jej rodzice ufali jej na tyle, żeby zostawić małe dziecko pod ich opieką, kto to wie xd albo opiekunka nie chciała się zjawić, to nie mieli innego wyboru. zamknęła lapka, skoro leosiowi się zaczęło nudzić - bluee, idź do siebie - zgoniła go z łóżka od razu a malec posłusznie uciekł - co chcesz robić w takim razie, hm? - zapytała, bawiąc się jego włosami.

świetne zajęcie miał wczoraj leo ;x he he, musieli serio być bardzo odpowiedzialni, albo przynajmniej takich zgrywać ;xxx odetchnął z ulgą kiedy tego nachalnego pieseła zgonili. mógł bez stresu dotykać cycków niny - nie wiem, przytulać do ciebie - mruknął i wtulił się w nią mocniej. potrzebowal miłości, był misiakiem słodziakiem, także sorry!!!!

bardzo odpowiedzialna siostra, naprawdę. leosiowi przynajmniej się podobało, bo padł zmęczony jak jej siostra na kanapie, zasnęli razem z mopsem wtuleni w siebie a potem przyszli jej rodzice i zabrali młodą, a nina miała spokój do rana. przytuliła go mocno do siebie, zaczęła gładzić po pleckach - możemy przytulać się do siebie ile tylko chcesz - powiedziała zadowolona - możesz też policzyć ile mi już malinek zrobiłeś - zaproponowała. cała chodziła pewnie w malinkach i tego nie ukrywała xd

leo robił jej malinki bo oznaczał teren halo! pewnie nawet nie ogarnął, że przypadkiem jest w związku ;xxxxx cmoknął jej jeszcze jedną malinkę. był bardzo zadowolony i zaczął je liczyć - raz - zaśmiał się - dwaaa - dalej sie śmiał - trzy, cztery, pieć - wyliczał dalej - dużo ich zrobiłem - śmiał się znów - nie potrafie się opanować - cmoknął ją w usteczka i ścisnął łapką jej pierś i pewnie zatrąbił jak klaksonem. co ja piszę xdd

za dużo chorwackiego wina, a wczoraj byłaś taka poetycka. teraz wypisujesz kompletne bzdury. pewnie, że leoś nie ogarnął, że jest w związku no i że oznaczał swój teren, żeby inni chłopcy nie mogli tknąć niny. a ona miała je dosłownie wszędzie. na szyi, na cyckach, na brzuchu, na udach, na tyłku, gdziekolwiek tylko się dało. zachichotała mu w usta i go porządnie pocałowała, tak, żeby chciał więcej, a jak się już od niego odkleiła, to tylko posłała mu przyjazny uśmiech - widzę, że się nie potrafisz opanować, ale ja wcale nie chcę żebyś się opanował - pomiziała go po plecach, bo podejrzewam że miał tylko na sobie bokserki. albo w ogóle leżeli nago ;x

bzdury? ja ci dam bzdury!? mogę w ogóle nie grać! wczoraj piłam piwo, dzisiaj wino, ech. widzisz różnicę? bo ja tak xd leo nie miał swojej seksi piżamki w jednorożce więc pewnie leżał nago albo w bokserkach. nie chciał żeby mu ninę ukradli (pierwotnie napisałam okradli xd) więc oznaczał terytorium - nie potrafię się opanować kiedy sobie tutaj leżysz bez niczego - jęknął - kto by się opanował - zaraz chichotał - kusisz - odgarnął jej włosy z szyi i tam cmoknął.

weź, klient po alkoholu jest klientem awanturującym się, nie awanturuj się! piwo, tak, widze różnicę i to sporą różnicę. wino jest dużo gorsze, chociaż jak na chorwackie klimaty wolę wino. niny mu nikt nie ukradnie, nie okradnie też bo ona jest grzeczną dziewczynką i się pilnuje. poza tym, miała tyle malinek na ciele, to kto by ją w ogóle zechciał. przygryzła zadziornie wargę i przejechała palcami po jego sześciopaku, bo tak, uwaga, joe ma sześciopak xd - mhmm, skoro cię kuszę, to może coś na siebie zarzucę? - zażartowała nieładnie.

przecież się nie awanturuję. czy ja ciebie biję na przykład!? wierze w to że sugg ma sześciopak, bo ty jesteś od niego uzależniona ;x słysząc, że chce coś na siebie zarzucić od razu na niej usiadł i złapał za nadgarstki - ani mi się waż - zaśmiał się i przygryzł dolną wargę - chyba, że chcesz żebym zdzierał to z ciebie zębami - chichotał dalej jak głupolek! ale jak słodki głupolek!

dobra, ja po prostu za dużo oglądam zdjęć szukając czegoś na awka, do tej pory nie znalazłam niczego konkretnego i to mnie smuci ;c dała mu się zdominować, szczególnie że podobała się jej taka dominacja w wykonaniu leosia. - wolę, żebyś rzucił się na mnie bez zdzierania ze mnie ubrań, to lepsza opcja - zauważyła i przyciągnęła go do siebie żeby go pocałować namiętnie - w takim razie widzę, że masz dla mnie konkretną propozycję? - zamachała śmiesznie brwiami.

nie wymiguj sie szukaniem awków ;xxxx
dała mu sie zdominować żeby ten poczuł swoją męskość!! inaczej czułby się niedowartościowany! dominacja w wykonaniu leosia jest niewiarygodna, ale jednak istnieje - moja propozycja jest taka - odetchnął i spojrzał na nią poważnie choć żartował i tak - uprawiajmy seks - zachichotał jak głupolek totalny, ale nina to raczej przywykła.

no co, co drugie zdjęcie caspara to zdjęcie z suggiem.......... sorry xd
już jej to nawet nie zdziwiło jak rzucił taką propozycja, bo to był tylko leo, który niestety nie był super inteligentnym facetem. ogarniał coś, ale nie wszystko, nawet nie ogarniał tego, że oficjalnie trzymając ninę za rękę przy wszystkich i całując ją publicznie automatycznie oznajmiał wszystkim facetom, że jest jego dziewczyną. zaśmiała się ale za chwilę przybrała poważną minę - tak, zgadzam się z tobą w stu procentach - pokiwała głową.

leo to głupol.... tak, nie był zbyt inteligenty. świetnie, to uprawiali seks. było fajnie, potem spali z mopsem i było śłitaśnie też.

siedziała w pokoju, była zła na leo, że najarany trafił do więzienia! nie wiedziała tylko, że leo i casper wymalowali ścianę specjalnie dla nich, awww.

leo siedział obok niej i pukał ją w ramię od pół godziny, a ta dalej się do niego nie odzywała - nina, nina, nina, nina - mamrotał jej imię do uszka i specjalnie ją wkurwiał xd

pewnie, że ją wkurwiał. tylko, że na leosia nie dawało się długo gniewać. spojrzała na niego łaskawie - słucham? masz mi coś do powiedzenia może leonardzie mayhew? dlaczego musiałam cię wyciągać z więzienia? - zadała mu milion pytań na początek.

był słodki to nie dało się na niego długo gniewać. to oczywiste! uradował się, że coś powiedziała, ale nie podobało mu się że tak do niego nieładnie mówiła ;c - eee, bo chciałem upięknić to miasto? - odpowiedział pytaniem na pytanie, ale to była prawda chciał je ulepszyć i upięknić!

- niby w jaki sposób? niszcząc budynki? - zapytała poważnie. tyle jej powiedział policjant. usiadła tak, żeby go dokładniej widzieć i ujęła jego buźkę w swoje drobne dłonie - leo, coś ty znowu nawyprawiał? wiesz ile musiałam zapłacić, żeby cię stamtąd wyciągnąć? poza tym, musisz jutro naprawić z casprem to co zepsuliście. kocham cię, ale możesz mi powiedzieć co zrobiliście? - spytała dociekliwie.

zamrugał oczyskami kiedy złapała jego buźkę w dłonie. siedział tak chwilę i gapił się na nią. było mu wstyd, ale w końcu wziął swój telefon. pewnie zdążyli zrobić zdjęcia swojego dzieła - to - westchnął nieco zły na siebie i pokazał jej zdjecia ściany którą upiększyli. a były na niej jakieś słodkie dedykacje dla niny i essie, miliony serduszek i wgl awww.

spojrzała na te zdjęcia z dokładnością, bo chciała wiedzieć co oni tam powymalowywali. na jej ustach ponownie pojawił się wielki uśmiech. pocałowała go prosto w usta - jesteście tacy kochani - powiedziała rozanielona - ale musicie niestety odmalować budynek, bo właściciel jest wściekły. wiem, że mnie kochasz, ale nie musiałeś tego wyznawać na czyjejś elewacji. mogłeś mi po prostu powiedzieć - przytuliła się do leosia.