+/-

First topic message reminder :

- stresy dorosłego życia
- co jak nie dostanę pożyczki
- co jak nie będę miała gdzie mieszkać
- nie znajdę już pewnie innej pracy i będę się męczyć w fabryce kolejny raz
- dwa tygodnie do wystawy, a ja nie mam wszystkich zdjęć, bo jak zwykle problemy z modelkami
- nie ogarniam
+ ale może się jutro uda chociaż z kinem

- oczywiście jak ja jestem to nikt nie gra dramat
+ wyspałam się
+ i nawet mi jakoś idzie ogarnianie się przed obroną

- zjebani ludzie
- kuzyn ojca u mnie na zmianie jednak ;x a już liczyłam, że nie.
+ jeszcze tylko dwa tygodnie!
+ od przyszłego tygodnia będą już wszyscy

+ OMG JEST DO PRZODU BARDZO
+ jutro oglądam pokój
+ wino
+ mniej stresu

+ seriale
- robi się dziwna atmosfera w pracy
- stresuję się na zapas, a jeszcze nawet nie zaczął się październik

- wydałam miliony monet na prezenty ech
+ pytania dwa dostałam i już opracowałam
- jeszcze tylko siebie i prace musze ogarnąć ech

- cholerne zbiegi okoliczności
- wszystko pod górkę
- mam jeszcze gorsze nastawienie

+ mam gdzie mieszkać wow!
+ jutro jeszcze tylko
+ w sobotę przeprowadzka do Warszawy
- tylko plan jest jakiś pojebany xddd

- wszystko mnie wkurza
- źle się czuję
- nie mam siły wyjść z domu

- zalzalzalzal

- po miesiącu wykładowcy dostają zakaz mówienia po polsku i angielsku
- dostałam już 57 chińskich zwrotów do nauczenia na poniedziałek, chociaż jeszcze nawet nie miałam zajęć
- nie mamy planu zajęć, a jutro są zapisy na wf
- w dodatku jestem jutro cały dzień w pracy, więc nie mam jak się zapisać sama albo posprawdzać jak coś się pozmienia
- można mieć 10 godzin nieobecności w ciągu całego semestru, a mi przez wyjazd już wychodzi 9
- powiedzieli, że możemy pożegnać się na 3 lata ze znajomymi i rodziną, a ja mam jeszcze chłopaka, nołlajf, seriale i pracę
- czy mogę już rzucić studia?
+ przynajmniej dostałam chińskie imię
- pozdroooooo

- chujowo, ale stabilnie, ot co

+ mam magistra
- i kaca
- a właśnie zbieram się do pracy ech

- nie dostałam jeszcze odpowiedzi
+ dzisiaj w końcu dzień na luzie
+ wszystko się ułoży
- szkoda tylko że mam już na dzień dobry kilka zadań do rozwiązania eh

- zapomniałam dodać o cotygodniowych sprawdzianach
- ale kto by się przejmował

- jednak było za dobrze, żeby było prawdziwie.
- nie mam gdzie mieszkać.
- prawdopodobnie nie będę miała gdzie mieszkać.
- wyląduję pod mostem i chuj z tym.
- JA PIERDOLĘ ale na uniwerku mogliby się w końcu zebrać i mi oddać te pierdolone dokumenty........

- ten kac jest mordercą
- boze o 20 znowu picie
+ fajnego chłopaka wczoraj poznałam he he

- wychujał mnie
- nie mam siły
- głowa mnie boli tak okropnie
+ na szczęście dzisiaj wolne
+ mordeczki się cieszyły z mojego powrotu
+ ładna pogoda
- i co z tego jak najchętniej poszłabym spać
- nie mogłam w ogóle spać w nocy i budziłam się co chwile

- spać mi się chce, a pracuję na jakimś festiwalu, który trwa do nocy
+ śpię u siostry, więc nie muszę się tułać do redy do rana i zobaczę jak się urządzili

- czego ja tak dramatyzuję
+ może będę miała gdzie mieszkać
- nadal nie zrobiłam pracy domowej a widziałam, że mam milion słówek do ogarnięcia ok xd
- cały weekend zawalony
- chyba wyślę to wszystko jeszcze raz bo nie ogarniam
- nie ogarniam życia
- powrót na studia taki chujowy

- zmęczona
- skacowana
- chora
- niech sie już festiwal konczy a zaczyna normalnie praca bo wysiądę zaraz ;o
+ jeszcze tylko dwa dni
- wkurwia mnie mega jeden koleś w pracy i coś czuję że niedługo wybuchnę i nie będzie zbyt kolorowo

+/- niby pozytywnie a jednak coś dalej jest nie tak.

- tesknie za moim zoo
- jeszcze prawie miesiac zanim bede mogla jechac
+ przynajmniej mam mozliwosc zostania w domu na tydzien
- mam tyle planow ale pewnie nie wyjdzie bo trudno mi bedzie to ogarnac ech

- nudzi mi się
- zamulam cały dzień
- nie gracie ze mnąąą

- moje życie to jeden wielki rozgardiasz
+ załatwiłam to co chciałam
- jutro szukanie hotelu na jedną noc eh
- nie mam czasu nawet zagrać
- czemuuuuuuuu bycie dorosłym jest takie zjebane

- moja babcia jest szalenie irytującą osobą
- jutro zajęcia... w dodatku na 8