+/-

First topic message reminder :

- stresy dorosłego życia
- co jak nie dostanę pożyczki
- co jak nie będę miała gdzie mieszkać
- nie znajdę już pewnie innej pracy i będę się męczyć w fabryce kolejny raz
- dwa tygodnie do wystawy, a ja nie mam wszystkich zdjęć, bo jak zwykle problemy z modelkami
- nie ogarniam
+ ale może się jutro uda chociaż z kinem

- semiotics
- niby ogarniam, ale nie do końca
- meh
+ chłopacy nam poszli do sklepu po lody, uroczo
+ w piątek sesja
+ i może impreza

- czas zacząć szukać planu zapasowego od planu zapasowego od planu zapasowego

- uśpiłam leo
+ ale chłopcy w pracy nie dali mi o tym myśleć za bardzo
- najgorzej jak weszłam dziś do domu ;x
- chyba dopiero w kwietniu pojadę po nowego...

- nie mam weny do pisania...
- w ogóle nie mam weny
- przeszłam na dietę
+ przynajmniej dobrze, że mam wsparcie...

+ skończyłam pisać prace
+ nie było źle z prezentacją
+ creep zachowuje się normalnie i nawet wytłumaczył mi o co chodzi z pracą
+ bardziej kumam
+ awww tyle komplementów na temat moich zdjęć
+ tak miło
+ bardzo pozytywny dzień
+ spoko wieczór
- chujowo się skończył
- jutro pewnie będę nieżywa
+ przynajmniej w końcu mam dobry humor

- kurwa
- ktoś rzucił na mnie cygańską klątwę
- wylosowałam do gadania temat, którego nie rozumiałam, bo pierwszy raz na oczy widziałam słówko
- dzisiaj wykładowca nie przyszedł na egzamin i się okazało, że przyszedł później jak już byłam godzinę drogi stamtąd i niby siedzi dłużej, ale ja i tak muszę iść do pracy
- ciekawe co będzie następne

+ mam jedną pracę gotową
- teraz czas na drugą
- jezu nie chce mi się
+ dieta mi sprzyja jeej

- pech trwa

- co za durny pomysł to był, żeby pisać o systemach socjalnych w Polsce i w Szwecji
- JA CHCĘ DO DOMU :c
- żal.

+ mam nowy telefon
- nie mogę się do niego przyzwyczaić ....
+widziałam nowe zdjęcia kotełka
+ będzie śliczny
- jeszcze dwa miesiące muszę na niego czekać....
- moje mordeczki chyba odchodzą ... ;xxx

- umieram umysłowo
- socjalnie też
+ miło, że rodzice chcą czekać na mnie z kinem
+ mama bardzo się przejmuje moją dietą awww
+ poza tym że umieram to spoko.

- tak trudno się było ruszyć z łóżka
- źle się cały czas czułam
- nie poszłam na lekcje po lunchu bo nawet nie słyszałam budzika
+ trochę lepiej już jest
- multitasking to chyba nie jest moja mocna strona
+ przynajmniej próbuje ograniać

- trochę się dziś powkurwiałam
- a i tak wszyscy sądzą, że nie da się mnie wkurzyć....
- jutro będzie armagedon
- nawet nie chce o tym myśleć

- nadal nie wiem czy mogę faktycznie pojechać do domu żal.
- ja pierdolę ale stres
- stres mnie zeżre
- czy ja muszę tyle cierpieć za głupią szkołę............
- jutro......................
+ wysłałam prace

- ta sesja to tylko jedna wielka seria absurdów
- kolejny egzamin nam przesunęli, a tak to bym miała już prawie wszystko z głowy
+ w sumie spoko ziomki na tych studiach
+ kąpiele relaksacyjne
+ luty zapowiada się ekscytująco

- rzuciłam się na kolejny projekt
+ jakby nam wyszło to by była jedna z najlepszych moich prac
- stresy znowu
- jestem do tyłu meh
+ koleżanka mi pożyczyła uroczą obudowę do telefonu

+ fajnie dziś było
+ remanent na popołudniówkach nie jest taki zły
- zrobiliśmy w 3 rodziny tyle co normalnie w 8..... wyjdzie że lenie jesteśmy....
- nie chce mi się myśleć

- oborze nie mam siły już, ratunku, mój mózg nie przyjmuje informacji

- straszne, straszne przemęczenie
- niby przerwa od pracy bo ferie, a i tak dużo pierdół do zrobienia
+ za tydzień moja siostra przyjeżdża!
- chodzę od miesiąca podziębiona i zasmarkana... boże niech ta niby zima się skończy
+ nananananananananana

- jeszcze jeden artykuł i mnie weźmie cholera
+ jutro dom
+ współlokatorzy tacy mili
+ opłaca się robić wymiany
+ mogę zjeść pierogi na śniadanie huehuehue
+ gry karciane bardzo

+ chociaż trochę wolności
+ czekam aż mama przyjdzie z faworkami

- mogłam zostać w warszawie lol
+ ale zrobiłam pycha zupę
+ pozytywnie

+ zrobiłam porządek z papierami
+ jestem trochę bardziej zorganizowana
- dziwnie
+ ale nie najgorzej

+ urloooop
+ wyśpie się
+ odpocznę
+ boże cudownie
- tylko czemu brzuch mnie tak napierdala...

- nie mam neta
+ jutro kino
+ okok