by Gość Nie Maj 20, 2012 9:26 pm
- jasne. po prostu jesteś moją bliźniaczką, która spóźniła się o rok. - zaśmiała się i wsadziła sobie do ust jakiegoś krakersa i zaczęła chrupać. - założy sobie brzuch, ojciec przyjedzie, żeby poznać wnuka, a tu po dziewięciu miesiącach ani wnuka, ani brzucha nie ma. - zauważyła. myślała długoterminowo! to dziwne. westchnęła. - to akurat nie jest taki zły pomysł. możemy nawet kupić taką kolorową furgonetkę i jeździć po całym świecie jak hipisi. w takim wypadku nigdy nas nie znajdzie, nigdy nie wpadnie na nasz trop, bo ciągle będziemy się przemieszczać. - wymyśliła.