stołówka
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°2
Re: stołówka
kręcił się po szpitalu, bo musiał sobie rozrysować mapę, żeby ją potem sobie wytatuować, wiadomo. niestety miał pecha, bo spotkał swojego onkologa, który ucieszył się, że finn wreszcie, po tych wszystkich miesiącach namawiania, wreszcie pojawił się na spotkaniu grupy wsparcia i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, już go posadzili na krzesełku! nie mógł powiedzieć, że przyszedł tu dla romea, bo jeszcze by go powiązali z przestępstwami młodego!
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°3
Re: stołówka
a kathy byłą tutaj po sok, bo właśnie wracała ze swojej sesji u psychiatry, po tym jak jej mama zmarła ;x więc tylko spojrzała na jakiegoś ziomeczka z rakiem i z żalem na niego spojrzała. - i tak umrzesz... wy wszyscy umrzecie. - huknęła na faceta, czy tam babeczkę doprowadzając tą osobę do płaczu xd
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°4
Re: stołówka
wprowadziła w grupie niemałe zamieszanie, a on od razu ją rozpoznał, więc wstał z krzesełka i przeszedł szybkim krokiem do dziewczyny. nie zapominajmy, że po ostatnim cały czas mu się wydawało, że to ona ma raka.
- hej, spokojnie. to ludzie tacy jak ty. - złapał ją za ramiona. mówił bardzo łagodnie, patrząc jej w oczy, jakby chciał ją zahipnotyzować. - nie chciałabyś czegoś takiego usłyszeć, prawda? - zauważył całkiem logicznie. skąd miał wiedzieć, że miała większe problemy niż na przykład taki on. wszyscy wokół niego mieli ostatnio problemy, romek, kathy...
- hej, spokojnie. to ludzie tacy jak ty. - złapał ją za ramiona. mówił bardzo łagodnie, patrząc jej w oczy, jakby chciał ją zahipnotyzować. - nie chciałabyś czegoś takiego usłyszeć, prawda? - zauważył całkiem logicznie. skąd miał wiedzieć, że miała większe problemy niż na przykład taki on. wszyscy wokół niego mieli ostatnio problemy, romek, kathy...
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°5
Re: stołówka
liska, gilbert... xd
- puść mnie! - odepchnęła go od razu, bo co on sobie myślał, zeby ją macać. ostatnio wydawał się jej najprzystojniejszy na świecie, ale dzisiaj zmieniła zdanie. i w zasadzie ona chciałaby coś takiego usłyszeć, bo przynajmniej skończyłby się jej ból po stracie matki. - nie obchodzą mnie oni. - prychnęła otrzepując się w miejscach, gdzie ją czytał i zgromiła go wzrokiem.
- puść mnie! - odepchnęła go od razu, bo co on sobie myślał, zeby ją macać. ostatnio wydawał się jej najprzystojniejszy na świecie, ale dzisiaj zmieniła zdanie. i w zasadzie ona chciałaby coś takiego usłyszeć, bo przynajmniej skończyłby się jej ból po stracie matki. - nie obchodzą mnie oni. - prychnęła otrzepując się w miejscach, gdzie ją czytał i zgromiła go wzrokiem.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°6
Re: stołówka
oni nie byli wokół finna. xd ale racja, oni mieli największe problemy ze wszystkich na forku!
nie zdziwiło go jej odepchnięcie, w końcu trochę czasu spędził w szpitalu i widział, jak ludzie radzą sobie ze swoim cierpieniem. niektórzy pogrążali się w smutku, inni w gniewie. a on był jej całkowicie obcy, więc nie mógł oczekiwać, że jego obecność nagle ją uspokoi. "w miejscach, gdzie ją czytał"..... - rozumiem, też nie chciałem przychodzić na tę całą terapię grupową. - skinął głową w stronę kółeczka. - zresztą już się nauczyłem, że w tym szpitalu są lepsze zakątki, w których można wyładować swoją złość na cały świat. - dodał. jakoś wyczuwał, że dziewczyna potrzebuje pomocy, chociaż mylił się co do powodów.
nie zdziwiło go jej odepchnięcie, w końcu trochę czasu spędził w szpitalu i widział, jak ludzie radzą sobie ze swoim cierpieniem. niektórzy pogrążali się w smutku, inni w gniewie. a on był jej całkowicie obcy, więc nie mógł oczekiwać, że jego obecność nagle ją uspokoi. "w miejscach, gdzie ją czytał"..... - rozumiem, też nie chciałem przychodzić na tę całą terapię grupową. - skinął głową w stronę kółeczka. - zresztą już się nauczyłem, że w tym szpitalu są lepsze zakątki, w których można wyładować swoją złość na cały świat. - dodał. jakoś wyczuwał, że dziewczyna potrzebuje pomocy, chociaż mylił się co do powodów.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°7
Re: stołówka
no właśnie :C hahahahhaha, czemu to napisałam?! xdddddddddddddd czasem sama nie wiem, co robię i po co xd trzymał xp
- o czym ty do mnie mówisz? - zmarszczyła nos. jaka terapia grupowa? powiedziała swojemu lekarzowi, ze nie chce żadnych terapii grupowych. czy on ją wrobił? rozejrzała się po sali, ale wszyscy wyglądali na chorych ale nie na głowę, jak ona, tylko nowotwory. - nie mam raka! - krzyknęła od razu i spojrzała na niego jak na świra. nie chciała słuchać o żadnych miejscach, bo kiedyś usłyszała, jak jacyś faceci szli do kostnicy odreagować... myślała, że finn ma podobne metody.
- o czym ty do mnie mówisz? - zmarszczyła nos. jaka terapia grupowa? powiedziała swojemu lekarzowi, ze nie chce żadnych terapii grupowych. czy on ją wrobił? rozejrzała się po sali, ale wszyscy wyglądali na chorych ale nie na głowę, jak ona, tylko nowotwory. - nie mam raka! - krzyknęła od razu i spojrzała na niego jak na świra. nie chciała słuchać o żadnych miejscach, bo kiedyś usłyszała, jak jacyś faceci szli do kostnicy odreagować... myślała, że finn ma podobne metody.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°8
Re: stołówka
CO TO ZA STRASZNY AVEK! boję się teraz. nie dość, że nie czytasz ze zrozumieniem, to jeszcze nie piszesz ze zrozumieniem. xd coraz gorzej z tobą!
- taak, ja też. - uśmiechnął się delikatnie. w końcu on raka pokonał, a teraz musiał przeczekać te głupie pięć lat, żeby zobaczyć, czy nie będzie żadnych nawrotów i dopiero wtedy będzie całkowicie od raka uwolniony. może ona też tak miała? to dlaczego tak świrowała? myślał, że już umiera i został jej tydzień i dlatego tak reaguje.
- taak, ja też. - uśmiechnął się delikatnie. w końcu on raka pokonał, a teraz musiał przeczekać te głupie pięć lat, żeby zobaczyć, czy nie będzie żadnych nawrotów i dopiero wtedy będzie całkowicie od raka uwolniony. może ona też tak miała? to dlaczego tak świrowała? myślał, że już umiera i został jej tydzień i dlatego tak reaguje.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°9
Re: stołówka
płacząca kathy xd
- a moja matka już umarła, więc to mnie nie dotyczy! odpieprz się ode mnie! - aż się rozbeczała, bo znowu wróciło do niej to, że matki nie ma. że jak wróci do domu, to zastanie tam nawalonego ojca przed telewizorem, który tak spędza swoją żałobę. ona w przeciwieństwie do niego po prostu płakała, a nie wpadała w nałogi. dobre chociaż to.
- a moja matka już umarła, więc to mnie nie dotyczy! odpieprz się ode mnie! - aż się rozbeczała, bo znowu wróciło do niej to, że matki nie ma. że jak wróci do domu, to zastanie tam nawalonego ojca przed telewizorem, który tak spędza swoją żałobę. ona w przeciwieństwie do niego po prostu płakała, a nie wpadała w nałogi. dobre chociaż to.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°10
Re: stołówka
pisał artykuł o służbie zdrowia w st. albans i siedział na stołówce gawędząc z jakąś starszą panią o tym, jak ją tu traktują.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°11
Re: stołówka
ścigała się z innymi starszymi paniami na wózkach inwalidzkich xddddddddddd dobra wcale nie bo była w średnim stanie. podjechała na tym wózeczku odwiedzić szarlot która dalej nie odzyskała przytomności, a potem na stołówkę gdzie kupiła sobie pudding czekoladowy. dostrzegła vikusia, który ostatnio w ogóle ją olewał, ale mimo to podjechała - hej - przeszkodziła mu w wywiadzie na pewno.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°12
Re: stołówka
victor był zbyt zajęty grace, żeby przejmować się jakimiś swoimi starymi znajomymi. tym bardziej, że słyszał, że sophie spiknęła się z charlotte i obie są dziwkami, a wiadomo, że on takimi osobami gardził! - sophie... hej, cześć. - podniósł się z miejsca i pocałował ją w oba policzki. pańca od razu sobie myślała, że nie wiadomo co ich łączy. - co tu robisz? - zdziwił się i trochę zmartwił tym wózeczkiem.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°13
Re: stołówka
starymi znajomymi, pff! nawet grace nie była nim tak zajęta żeby nie spotkać się z sophie. która notabene już dziwką nie była! trochę się popuszczała i styka, zmądrzała znowu. może odbuduje sobie błone dziewiczą żeby przeżyć z connorem znów pierwszy raz ;x - miałam mały wypadek - zaśmiała się nerwowo bo nie chciała mu opowiadać że prawie się zaćpała bo by nią gardził pewnie! naciągnęła sweterek na nadgarstki żeby nie widział tam też śladów po igiełkach - co u ciebie? dawno się nie widzieliśmy - zauważyła z lekkim wyrzutem.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°14
Re: stołówka
- aha... - mruknął kiwając głową. chyba wolał nie słuchać o jej małym wypadku. trochę szkoda mu było tego wszystkiego, bo sophie zawsze była dla niego jak siostra... później się pochrzaniło, jak się w niej zabujał, a ona go zlała dla jakiegoś ćpuna, później rozjebała mu związek z charlotte, z którą to teraz się przyjaźni. wszystko dla niego było cholernie pojebane i sam się w tym wszystkim gubił. pewnie dlatego nie chciał utrzymywać z żadną z nich kontaktu. - no tak, ostatnio nam się drogi rozeszły. - uśmiechnął się przepraszająco.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°15
Re: stołówka
zero w nim empatii! miała go za przyjaciela, a kiedy pojawiły się najmniejsze przeszkody ten ją zlał! chyba jednak był kimś innym niż się spodziewała! zawinęła swoje jasne włosy w kitkę i odpowiedziała uśmiechem na jego wymuszony uśmiech - przecież grace to moja przyjaciółka - wyjaśniła - chyba możemy się od czasu do czasu spotkać, zupełnie jak kiedyś - a przecież tak świetnie się dogadywali, sophie na prawdę było tego szkoda!
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°16
Re: stołówka
- jasne, że możemy. - uśmiechnął się do niej sztucznie. - wybacz, sophie... ale jestem trochę zajęty. fajnie było na ciebie wpaść. zdrowiej. - pocałował ją czoło i wrócić do arcyciekawego wywiadu zlewając przy tym ćpunkę hemingway ;x
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°17
Re: stołówka
chamstwo! poskarży się grejs! odjechała na wózeczku do sali!
- martha moretti
- alaska-florystka33
- Post n°18
Re: stołówka
umówiła się tutaj z dexterem, skoro mieli porozmawiać w szpitalu. była cała ubrana na czarno, ledwo ogarniała życie po wczorajszej imprezie. na szyi miała apaszkę, bo ferb jej narobił malinek ;x czekała na dexa żeby z nim w końcu pogadać i z nim zerwać xd klasa, nie ma co.
- dexter debuchy
- paryżprawoprzeżywa drugą młodość40
- Post n°19
Re: stołówka
i tak już z nim zerwała... w ciągu doby dwie moje postacie zostały rzucone przez smsa! niektóre przyjęły to lepiej od innych...
cały dzień siedział u charlotte. ostatnio cały czas siedział w szpitalu, w końcu martha też niedawno tu trafiła, najwyraźniej na krótko. potem sprawa z siostrą jego dziewczyny, no a teraz jego dziewczyna postanowiła z nim zerwać! ładne rzeczy. przyszedł do stołówki cały przemęczony. zauważył marthę, ale ją olał i najpierw zamówił sobie kawę. chciał przedłużyć wszystko, żeby martha nigdy z nim nie mogła zerwać! w końcu usiadł naprzeciwko niej, ale nic nie mówił. to ona chciała się spotkać i go rzucać.
cały dzień siedział u charlotte. ostatnio cały czas siedział w szpitalu, w końcu martha też niedawno tu trafiła, najwyraźniej na krótko. potem sprawa z siostrą jego dziewczyny, no a teraz jego dziewczyna postanowiła z nim zerwać! ładne rzeczy. przyszedł do stołówki cały przemęczony. zauważył marthę, ale ją olał i najpierw zamówił sobie kawę. chciał przedłużyć wszystko, żeby martha nigdy z nim nie mogła zerwać! w końcu usiadł naprzeciwko niej, ale nic nie mówił. to ona chciała się spotkać i go rzucać.
- martha moretti
- alaska-florystka33
- Post n°20
Re: stołówka
- jesteś nareszcie - mruknęła pod nosem. niestety, po wczorajszym wieczorze nagle wszystko się zmieniło. przespała się z ferbem, tak na spontanie, chociaż uznawała go wcześniej za największego wroga na świecie. teraz miała ochotę go tulić do siebie, całować i rodzić mu te dzieci, co mu obiecała. westchnęła zmęczona, bo dzisiaj był pogrzeb jej siostry i głowa ją bolała. plus miała kaca - więc, tak, to koniec. po prostu koniec - powiedziała mu to prosto w oczy - nasz związek to było jedno wielkie nieporozumienie. nie kochałam cię i nie kocham, zakochałam się w kimś innym - powiedziała spokojnie - to, co się wydarzyło w bunkrze nigdy nie powinno mieć miejsca, przepraszam, że cię zwodziłam - zaczęła bawić się swoją bransoletką - tak naprawdę to kocham ferba - przyznała się.
- dexter debuchy
- paryżprawoprzeżywa drugą młodość40
- Post n°21
Re: stołówka
dexter wiedział, że martha chce z nim zerwać, ale nie, że aż uważa wszystko, co się między nimi wydarzyło, za błąd! myślał, że powie "było miło, ale się skończyło", a nie coś takiego! co za chamka! już wolał, jak napisała mu tego smsa. na tym powinno się skończyć.
- tego psychola, który porysował ci samochód i mnie pobił?! - był w szoku! teraz stwierdził, że jego była żona, która, jak wiemy, zdradzała go na prawo i lewo, była jednak milsza od marthy.
- tego psychola, który porysował ci samochód i mnie pobił?! - był w szoku! teraz stwierdził, że jego była żona, która, jak wiemy, zdradzała go na prawo i lewo, była jednak milsza od marthy.
- martha moretti
- alaska-florystka33
- Post n°22
Re: stołówka
wzruszyła ramionami - kocham go i to on jest mi przeznaczony, nie gniewaj się dexter ale nasz związek nigdy nie miał przyszłości... ferb, tak, może jest i nienormalny, przykro mi że cię pobił a samochód to przecież zawsze da się naprawić. nasz związek jest już martwy - mówiła prawie że obojętnie - muszę już iść, muszę iść się pomodlić za duszę edith - wstała powoli - mówiłam ci, że niepotrzebne było to spotkanie? miałam rację - mruknęła pod nosem.
- dexter debuchy
- paryżprawoprzeżywa drugą młodość40
- Post n°23
Re: stołówka
- wy kobiety jesteście psychiczne! - podsumował, bo teraz to już zupełnie nie rozumiał kobiet, a był za stary, by teraz nagle zrozumieć. tak naprawdę miał strasznego pecha do kobiet. chyba naprawdę będzie musiał znaleźć sobie jakąś panienkę na telefon. wstał gwałtowniej niż martha, wylał trochę kawy na stół, ale się tym nie przejął i poleciał do swojej siostry, modlić się o to, żeby się obudziła i żeby znormalniała. chcę jeszcze frankie finn i pandora mickey, zacznij kimś na imprezie. ;x
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda29
- Post n°25
Re: stołówka
jeśli jillian faktycznie poszła do lidki to powodzenia, bo biedulka nie ogarniała szpitala i zgubiła się w nim. z tego wszystkiego zgłodniała więc postanowiła wpaść do stołówki żeby spałaszować tą chemicznie przetworzoną, cytrynową galaretkę, zapakowaną w plastikowe pudełeczko. yummy!
|
|