francois

przyniósł ją tutaj do swojego mieszkania, a kiedy weszli do niego, to dopiero ją tam postawił - zapraszam. to czego się napijesz? - zapytał w sumie już śliniąc się na jej widok i trochę gapiąc na jej tyłek i cycki.

wow brawo dla niego, że ją przyniósł xd albo był bardzo silny albo mieszkał niedaleko.
- dziękuję, mój rycerzu. - ucałowała go w policzek kiedy postawił ją na ziemi i rzuciła swoje szpilki niedbale na podłogę. - szkocka będzie okej. - lubiła takie bardziej męskie alkohole. - więc tak mieszkasz, hm? - już przyglądała się jego obrazom, które wyglądały jak coś co gabriel by miał u siebie xd

musiał mieszkać bardzo niedaleko, bo tak to by jej nie tachał przez pół miasta xd
- nie ma sprawy, polecam się - poszedł nalać im drinków i podał jednego annie. zauważył, że przygląda się obrazom - tak, tak mieszkam. lubię dziwne style jak już zauważyłaś a to mieszkanie nie było jakieś super drogie - stać go było najwyraźniej. przysunął się bliżej do niej - więc, na co masz ochotę? - zapytał.

no nie wiem, może się poświęcał, żeby zaliczyć xd
- czy tak żyje bohema w paryżu? - już dorabiała sobie do tego historię. zaczęła dostrzegać we francoisie artystyczną duszę i to jej się podobało skoro sama takową miała. - to ty mnie tu zaprosiłeś. - przypomniała mu, patrząc na niego bez cienia onieśmielenia. upiła łyk ze swojej szklanki i wyminęła przymilającego się franka, żeby podejść do jego łóżka, które było prawie jedynym miejscem gdzie można było usiąść. - lustro nad łóżkiem, hm? - wskazała na nie. - więc jesteś jednym z tych chłopaków, którzy lubią na siebie patrzeć podczas seksu? - spytała zaczepnie i usiadła na łóżku.

usiadł sobie obok niej i spojrzał rozbawiony na lustro - tak żyje bohema w paryżu. moje mieszkanie rodzinne wyglądało całkiem podobnie - uśmiechnął sie do siebie ale potem skończył temat rodziny i wrócił do gapienia się na annie. położył dłoń na jej chudym udzie i ją delikatnie po nim miział - nie, nie gapię się na siebie kiedy uprawiam seks ale jeżeli ty chcesz popatrzeć na siebie, to zapraszam serdecznie, możemy się przekonać o tym osobiście - nachylił się nad nią i wyszeptał jej to do uszka.

- ciekawe - pokiwała głową, rozglądając się po mieszkaniu, ale szybko zakończyli ten temat i już siedzieli na łóżku. zaśmiała się lekko na jego propozycję i zasłoniła usteczka dłonią jak tak się śmiała, wyglądała słodko i niewinnie, a takie złe rzeczy jej chodziły po głowie! - przepraszam, wyobrażałam właśnie sobie co by było gdybyśmy znali się w innych okolicznościach i próbowałbyś mnie uwieść i przyszłabym tu na seks. - wyjaśniła mu. a nie sorry, to naprawdę się działo teraz w tej rzeczywistości. najwyraźniej była bardziej trzeźwa od franka skoro ogarniała, że to zły pomysł. popatrzyła mu w oczy. - wtedy zrobiłabym tak - no i go pocałowała.

- inna rzeczywistość i inne okoliczności, to fakt, nigdy by się to nie wydarzyło - przyznał jej rację, jednak za chwilę go pocałowała. niewiele myśląc, zaraz była pod nim leżąc na tym łóżku i zaczął ją rozbierać. nie zamierzał już więcej z nią dyskutować na temat tego, czy powinni to robić czy nie powinni, nie byli przecież de facto spokrewnieni w żaden sposób, prawda? całował ją namiętnie, całował jej szyję, dekolt. skupiał się tylko na niej.

szybko poszło! annie miała chociaż wymówkę, że była pijana i nie myślała logicznie. teraz przynajmniej będzie mogła mu wytknąć, że miała rację na samym początku kiedy mówiła, że jakby nie był synem blejsa to by się ze sobą przespali xd teraz i tak to zamierzali zrobić, więc oh well. było jej szalenie dobrze, więc nie myślała o tym kim francois dla niej jest czy nie jest i po prostu oddała się przyjemnościom i również go rozbierała i wodziła dłońmi po jego ciele.

oboje nie przejmowali się czy wyjdą z tego jakieś konsekwencje czy nie. a wiadomo, że będą. prędzej czy później albo blaise albo nico się o tym dowiedzą, a wtedy francois ma przekichane u jednego i drugiego. ściągnął jej ciuchy i dał jej teraz chwilę popatrzeć na siebie w tym lustrze. ona też się szybciutko pozbyła jego ciuchów, a jak już byli nadzy to wiadomo, przeleciał ją ale tak, żeby krzyczała mu tutaj z przyjemności. chciał ją doprowadzić do skrajnych uczuć.

annie najbardziej będzie miała przerąbane u madki! spała z wrogiem i to dosłownie. przekręciła ich tak, żeby była na górze i faktycznie mogła na nich popatrzeć w lustrze jak to wszystko się działo i jej pijany mózg nie ogarniał, że to co robią było bardzo, bardzo złe. wyglądało całkiem nieźle! a uczucia były jeszcze lepsze. kiedy kończyli krzyczała tak jak sobie to zamarzył i padła na łóżku obok niego.
- o kurwa. - podsumowała gapiąc się w sufit (dobrze, że tam nie miał lustra hehe), bo dopiero do niej docierało, że przespała się ze swoim "bratem", ale jednocześnie to był najlepszy seks jaki miała od miesięcy.

padł zmęczony na łóżko, bo to był cholernie dobry, intensywny i namiętny seks. nigdy się nie spodziewał, że annie do niego tutaj trafi no i że będzie taka dobra w łóżku. obrócił się tak, żeby na nią teraz popatrzeć - noo, o kurwa, zgadzam się - przytaknął jej lekko zdyszany, przesuwając palcami wzdłuż jej smukłego ciała. napisałam działa xd - i jak, podobałaś się sama sobie w lustrze? - zapytał całując ją w szyje.

działo to on miał xd annie też nie spodziewała się, że tu trafi i że skończą z francoisem w łóżku! najpierw sama zakazywała koleżance spotykać się z frankiem, a potem sama lądowała w jego mieszkaniu i nawet nie zdążyła dopić drinka zanim nie zaczęli się gzić. nieładnie!
- to było na pewno... interesujące doświadczenie. - odpowiedziała tak ogólnie na temat seksu z francoisem i lustra. przekręciła się na łóżku, żeby sięgnąć po szklankę, którą zostawiła na podłodze i teraz duszkiem wypiła jej zawartość. lepiej pozostać pijaną i nie uświadamiać sobie, że zrobili coś popieprzonego.

napił się również i sięgnął po paczkę papierosów, leżącą gdzieś niedaleko - chcesz może zapalić? - zaproponował wyciągając w jej kierunku paczkę - mhm, bardzo interesujące doświadczenie. jeżeli chcesz, możemy je powtórzyć - mruknął puszczając jej oczko. tak, proponował jej powtórny seks, tak, miał na nią ochotę, nie, na razie przejmował się tym, że prawdopodobnie blaise i nico mu podbiją oboje oczu i będzie wyglądał jak panda.

- tak - wyciągnęła papierosa, tym razem z paczki, a nie jego ust. - próbujesz mnie namówić zanim rozsądek dojdzie do głosu? - zmierzyła go wzrokiem i zaciągnęła się papierosem. cytując króla juliana 'szybko zanim dotrze do nas, że to bez sensu' xd tak mogę podsumować ich działania heheh. najwyraźniej seks był bardzo dobry skoro francois był gotowy zaryzykować!

- a nie chciałabyś powtórki z rozrywki annie? - wymruczał całując ją najpierw w usta, a potem w szyję, a następnie w obojczyk - chrzanić rozsądek, przynajmniej dzisiaj - chciał się bawić a nie przejmować tym kto go prędzej dorwie, ojciec czy brat czy maddie! chciał seksu, a annie była najwyraźniej na niego napalona, to czemu miałby nie skorzystać - więc jak? - zapytał.

- myślisz, że jesteś taaaki czarujący, co? - zamachała w jego kierunku papierosem i próbowała go podejść sarkazmem, ale najwyraźniej się nie zrażał, no i jej to również nie zrażało, a wręcz przeciwnie, ten czar francoisa niestety na nią dzisiaj działał, szczególnie jak znów zaczął ją obsypywać pocałunkami. - ja pierdolę, to jest bardzo zły pomysł. - mruknęła, ale już gasiła papierosa o jego szafkę nocną (sorry, nie było czasu) i macała go znowu po sprzęcie, żeby sprawdzić czy już się nadaje do ponownej zabawy.

zgasił również papierosa tak samo jak ona - jebać to - mruknął całując ją namiętnie i za chwilę zaliczyli drugą rundkę, tym razem to on ją całkowicie zdominował. było namiętnie, głośno i szybko, najwyraźniej tego teraz potrzebowali lądując w łóżku. jedyne czego nie potrzebowali, to dziecka, więc oby annie nie zaszła przez to wszystko w ciążę, bo byłby przypał xd

wszystko dzialo się tak szybko, że rozsądek annie nie miał możliwości dojść do głosu i ich powstrzymać. zaraz znów leżała i ciężko dyszała.
- czyli jednak do czegoś się nadajesz, kto by pomyślał. - podsumowała xd boziu to byłby już maks dramek xd annie podążyłaby śladami matki, ale w jeszcze bardziej patologiczny sposób.

i tak podczas acapulco pisalam, że któraś moja postać powinna zaliczyć wpadkę xd
- nie ma za co, polecam się na przyszłość - powiedział rozbawiony, ciężko dysząc - nie jestem aż taki bezużyteczny za jakiego mnie masz... doleweczka? - zapytał wskazując na jej pustą szklankę.

annie i franek to nie wpadka, tylko katastrofa xd
- jasne, whatever - machnęła ręką, bo skoro mieli maraton seksu to już naprawdę nie miało znaczenia czy zostanie tu na noc i będą dalej pić i się pieprzyć na zmianę, bo i tak annie zginie w czeluściach piekła przez swoje czyny. - więc gdybyśmy żyli w innej rzeczywistości i gdybym przyszła tu na seks, co byłoby z nami dalej? - zaczęła mu się przypatrywać. zastanawiała się czy franek jest typem "zalicz i porzuć" czy jednak zaproponowałby jej śniadanie i drugą randkę. tak czysto teoretycznie, oczywiście. chciała go lepiej poznać jako swojego brata xddd

hahahah, drama tysiąclecia. let's make it happen.
wstał na chwilę z łóżka i dolał im pięknego złocistego napoju. podał szklankę jej a drugą wziął sobie i wrócił na wygodne łóżko - gdybyśmy żyli w alternatywnej rzeczywistości, zostałabyś u mnie na noc, a ja zapewne zrobiłbym ci śniadanie do łóżka a potem może zaczęlibyśmy się spotykać jako para - zaczął dywagacje - jednak to nie jest alternatywna rzeczywistość, tylko rzeczywistość, więc nie wiem co będzie dalej - przyznał się jej szczerze.

w końcu w jakiś sposób rodzinka musi się dowiedzieć o ich schadzce xddddddd
jak opowiadał co byłoby z nimi w alternatywnej rzeczywistości to poczuła miłe mrowienie w dolnych częściach, bo jednak jej ciało nadal było oszołomione po tym co francois jej przed chwilą zapewnił.
- a ja wiem. to nie może się nigdy powtórzyć i nikt nie może się o tym dowiedzieć. - chyba zaczęła trzeźwieć, dlatego też pociągnęła dużego łyka ze swojej szklanki.

no właśnie xd pomysł idealny xdddd
uśmiechnął się na jej propozycję - tutaj się zgadzam tylko z jedną rzeczą, że nikt się nie może o tym dowiedzieć. ale powtórzyć, to czemu nie. jak byśmy byli wyjątkowo ostrożni... - zaczął się do niej przymilać znów i napił się zaraz ze szklanki - nie chciałabyś ze mną być? - zażartował.

hahahaha, muszę to przemyśleć, bo ten pomysł wydaje się tak dobry jak annie i frankowi wydawało się przespanie ze sobą xddd
- kurwa, francois... - mruknęła pod nosem kiedy znowu zaczął ją kusić, a ona była totalnie skonfundowana tym co się między nimi dzieje. w jednej chwili się nie znosili, w kolejnej próbowali budować rodzinkę, a teraz uprawiali dziki seks. annie przynajmniej będzie miała o czym pisać piosenki xd - nie mogę się wypowiadać w imieniu annie z alternatywnej rzeczywistości. - odpowiedziała wymijająco, bo całkiem możliwe, że w innej rzeczywistości coś by między nimi było, ale jednak jak już ustalili to nie była inna rzeczywistość.