jackie
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°1
jackie
First topic message reminder :
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°26
Re: jackie
dobra terapia xd
nie zaplanowali tego w dobrej kolejnosci hehe. - mam ochote na ciebie - przyznal z rozbawieniem. jack dobrze trafil bo valentino lubil mowic ludziom komplementy. na pewno nie raz lechtal jego ego! odwrocil sie do niego bardziej i przyciagnal do siebie, po czym pocalowal.
nie zaplanowali tego w dobrej kolejnosci hehe. - mam ochote na ciebie - przyznal z rozbawieniem. jack dobrze trafil bo valentino lubil mowic ludziom komplementy. na pewno nie raz lechtal jego ego! odwrocil sie do niego bardziej i przyciagnal do siebie, po czym pocalowal.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°27
Re: jackie
przynajmniej miała jakiś plan xd
no cóz, następnym razem zaplanują lepiej!
uśmiechnął się na jego słowa i smyrał go gdzieś dłonią po ramieniu, jednak zaraz ścisnął mocniej i przycisnął do jego ust swoje usta. nie musiał się ograniczać w swoim mieszkaniu więc kiedy się całowali pociągnął go z krzesła żeby stanął i jack mógł go całować bardziej swobodnie. czuł jak mu się wierci coś w spodniach, ale jednak to było dla niego krępujące więc oderwał się od valentino i spojrzał na niego - sofa? - zapytał śmiejąc się.
no cóz, następnym razem zaplanują lepiej!
uśmiechnął się na jego słowa i smyrał go gdzieś dłonią po ramieniu, jednak zaraz ścisnął mocniej i przycisnął do jego ust swoje usta. nie musiał się ograniczać w swoim mieszkaniu więc kiedy się całowali pociągnął go z krzesła żeby stanął i jack mógł go całować bardziej swobodnie. czuł jak mu się wierci coś w spodniach, ale jednak to było dla niego krępujące więc oderwał się od valentino i spojrzał na niego - sofa? - zapytał śmiejąc się.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°28
Re: jackie
teraz juz beda wiedziec, ze najpierw macanki, a pojem jedzenie.
wstal i objal go, dalej calujac. szkoda ze jack sie tak krepowal! mial juz jakies doswiadczenie z facetami wiec nie musial sie wstydzic. valentino by nikomu nie wygadal! no moze tylko jo bo ona wiedziala o wszystkim. ale z nia ich sekrety byly bezpieczne. - sofa - zgodzil sie i pociagnal go w odpowiednia strone.
wstal i objal go, dalej calujac. szkoda ze jack sie tak krepowal! mial juz jakies doswiadczenie z facetami wiec nie musial sie wstydzic. valentino by nikomu nie wygadal! no moze tylko jo bo ona wiedziala o wszystkim. ale z nia ich sekrety byly bezpieczne. - sofa - zgodzil sie i pociagnal go w odpowiednia strone.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°29
Re: jackie
odpowiednia kolejność xd
ruszali pewnie powoli w kierunku sofy. jack nie miał doświadczenia z facetami. tylko z archiem (który stanie sie jego doradcą i powiernikiem!). więc był bardziej niewinny niż jego kompan xd a, i jo na pewno nic nie wygada skoro potrafiła swoje sekrety chować głęboko! - sofa - powtórzył za nim i pociągnął go w tym kierunku. usiadł na sofie przyciągając valentino na swoje kolana. był nieziemsko podniecony faktem że mogą czuć się swobodnie i właśnie jego dłonie sunęły pod koszulkę valentino nie zważając na konsekwencje.
ruszali pewnie powoli w kierunku sofy. jack nie miał doświadczenia z facetami. tylko z archiem (który stanie sie jego doradcą i powiernikiem!). więc był bardziej niewinny niż jego kompan xd a, i jo na pewno nic nie wygada skoro potrafiła swoje sekrety chować głęboko! - sofa - powtórzył za nim i pociągnął go w tym kierunku. usiadł na sofie przyciągając valentino na swoje kolana. był nieziemsko podniecony faktem że mogą czuć się swobodnie i właśnie jego dłonie sunęły pod koszulkę valentino nie zważając na konsekwencje.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°30
Re: jackie
tak xd
dowiadczenie z archiem to zawsze cos. valentino nie wypytywal go o takie szczegoly bo nie lubil na niego naciskac, ale predzej by sie chyba spodziewal, ze jack jest w tym zupelnie nowy. podjaral sie niesamowicie kiedy poczul jego rece na swoim ciele. pochylil sie do niego i pocalowal go w szyje, miziajac go dlonmi po klacie.
dowiadczenie z archiem to zawsze cos. valentino nie wypytywal go o takie szczegoly bo nie lubil na niego naciskac, ale predzej by sie chyba spodziewal, ze jack jest w tym zupelnie nowy. podjaral sie niesamowicie kiedy poczul jego rece na swoim ciele. pochylil sie do niego i pocalowal go w szyje, miziajac go dlonmi po klacie.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°31
Re: jackie
valentino taki wyrozumiały, a jack tak na prawdę był tchórzliwym chujkiem w tych sprawach ech.
i faktycznie, był raczej nowy w tych sprawach! - valentino - mruknął kiedy ten pocałował go w szyję. zamiast powiedzieć cokolwiek więcej po prostu zdjął z niego koszulkę i rzucił go na kanapę tak że wylądował nad nim i całował go. miał doświadczenie, przynajmniej po innych dziewczynach xd
i faktycznie, był raczej nowy w tych sprawach! - valentino - mruknął kiedy ten pocałował go w szyję. zamiast powiedzieć cokolwiek więcej po prostu zdjął z niego koszulkę i rzucił go na kanapę tak że wylądował nad nim i całował go. miał doświadczenie, przynajmniej po innych dziewczynach xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°32
Re: jackie
ech! powinien jednak posluchac jo!
- tak? - przejal sie troche bo nie wiedzial czego ma oczekiwac po nic. teraz sam go macal a za chwile moze powiedziec, ze to jednak za duzo. byl zbyt wyrozumialy wiec pewnie nawet by sie nie wkurzyl. posmutnial tak, ale co zrobic. nie moze go zmuszac. usmiechnal sie gdy wyladowal na kanapie. jack dyktowal tempo wiec powtarzal jego ruchy i teraz on wsadzil rece pod jego koszulke.
- tak? - przejal sie troche bo nie wiedzial czego ma oczekiwac po nic. teraz sam go macal a za chwile moze powiedziec, ze to jednak za duzo. byl zbyt wyrozumialy wiec pewnie nawet by sie nie wkurzyl. posmutnial tak, ale co zrobic. nie moze go zmuszac. usmiechnal sie gdy wyladowal na kanapie. jack dyktowal tempo wiec powtarzal jego ruchy i teraz on wsadzil rece pod jego koszulke.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°33
Re: jackie
jo miała szósty zmysł!
jack natomiast dyktował tempo takie jak jemu odpowiadało i jakiego był pewien. a pewien był tego, że chce całować valentino i go dotykać! jednak coś z tyłu głowy ciągle go blokowało, dlatego przerwał pocałunki i spojrzał na niego z zakłopotanym uśmieszkiem - chyba nie mogę więcej dzisiaj... - przyznał zmartwionym głosem. chciałby, ale jego usposobienie i podejście nie pozwalało.
jack natomiast dyktował tempo takie jak jemu odpowiadało i jakiego był pewien. a pewien był tego, że chce całować valentino i go dotykać! jednak coś z tyłu głowy ciągle go blokowało, dlatego przerwał pocałunki i spojrzał na niego z zakłopotanym uśmieszkiem - chyba nie mogę więcej dzisiaj... - przyznał zmartwionym głosem. chciałby, ale jego usposobienie i podejście nie pozwalało.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°34
Re: jackie
tak!
byl troche zawiedziony, ale staral sie to ukryc. nie wiem czy mu sie udalo! - w pozadku - usmiechnal sie. dalej trzymal rece pod jego koszulka bo chociaz tyle mogl sobie pomacac. - chyba zglodnialem - przyznal. na bardzo sie napalil a to ze jack byl tak blisko niego wcale nie pomagalo.
byl troche zawiedziony, ale staral sie to ukryc. nie wiem czy mu sie udalo! - w pozadku - usmiechnal sie. dalej trzymal rece pod jego koszulka bo chociaz tyle mogl sobie pomacac. - chyba zglodnialem - przyznal. na bardzo sie napalil a to ze jack byl tak blisko niego wcale nie pomagalo.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°35
Re: jackie
jack był zły sam na siebie, że na więcej nie było go stać, ale ciągle jednak coś go blokowało. ciekawe co!
położył dłonie na tych valentino i uśmiechnął się - przepraszam - mruknął speszony tym, że czuł iż znowu go zawiódł w jakimś stopniu. tak jak pewnie zawodził i siebie trochę! - czyyyli idziemy do stołu? - zapytał niepewnie wskazując na stół.
położył dłonie na tych valentino i uśmiechnął się - przepraszam - mruknął speszony tym, że czuł iż znowu go zawiódł w jakimś stopniu. tak jak pewnie zawodził i siebie trochę! - czyyyli idziemy do stołu? - zapytał niepewnie wskazując na stół.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°36
Re: jackie
moze tak naprawde tego nie chcial i wolal dziewczyny? takie mysli na pewno dreczyly valentino czasami.
- nie musisz przepraszac - zapewnil go. skoro nie byl gotowy to trudno. zrobil mu nadzieje, ale nie byl az tak niewyzyty zeby sie o to na niego obrazac. probowal dostrzegac dobre strony i cieszyc sie z tego, ze jack zachowuje sie coraz odwazniej. - idzemy do stolu - potwierdzil ale nie ruszyl sie wcale.
- nie musisz przepraszac - zapewnil go. skoro nie byl gotowy to trudno. zrobil mu nadzieje, ale nie byl az tak niewyzyty zeby sie o to na niego obrazac. probowal dostrzegac dobre strony i cieszyc sie z tego, ze jack zachowuje sie coraz odwazniej. - idzemy do stolu - potwierdzil ale nie ruszyl sie wcale.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°37
Re: jackie
miał już dziewczyny! i na pewno go pociągały też. ale w tej konfiguracji wolał zdecydowanie valentino!
niby proponował pójście do stołu ale wcale się nie ruszył, co nie sprawiło że jack czuł się lepiej tylko gorzej. widział tą wewnętrzną walkę chłopaka! - jesteś rozczarowany - oznajmił głaszcząc go po twarzy - dlaczego jesteś rozczarowany? - zapytał wprost.
niby proponował pójście do stołu ale wcale się nie ruszył, co nie sprawiło że jack czuł się lepiej tylko gorzej. widział tą wewnętrzną walkę chłopaka! - jesteś rozczarowany - oznajmił głaszcząc go po twarzy - dlaczego jesteś rozczarowany? - zapytał wprost.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°38
Re: jackie
to by go ucieszylo! ale jednak watpliwosci nadal byly.
troche sie zestresowal gdy jack zauwazyl jego rozczarowanie. normalnie nie ukrywalby tego jak sie czuje i nie bal sie wyrazac swoich uczuc, ale bardzo mu zalezalo na jacku. - po prostu.. - zaczal troche niepewnie. - po prostu czasami sie zastanawiam czy to do czegos prowadzi czy tylko robie sobie nadzieje - wyznal mu. - nie chodzi mi tylko o seks - dodal zaraz. byl cierpliwy i nie chcial zeby pomyslal, ze tylko na tym mu zalezy.
troche sie zestresowal gdy jack zauwazyl jego rozczarowanie. normalnie nie ukrywalby tego jak sie czuje i nie bal sie wyrazac swoich uczuc, ale bardzo mu zalezalo na jacku. - po prostu.. - zaczal troche niepewnie. - po prostu czasami sie zastanawiam czy to do czegos prowadzi czy tylko robie sobie nadzieje - wyznal mu. - nie chodzi mi tylko o seks - dodal zaraz. byl cierpliwy i nie chcial zeby pomyslal, ze tylko na tym mu zalezy.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°39
Re: jackie
nie dziwie się, jack nie mógł określić się po prostu!
jeśli on się zestresował, to jack zestresował się jeszcze bardziej na jego słowa! w zasadzie nie wiedział co miał mu odpowiedzieć. był zagubiony, ale to już wiemy - ejj - chwycił go mocniej w pasie żeby poczuł fizycznie jego zaangażowanie - nie chodzi tylko o seks - zapewnił go podnosząc się i przyciskając swoje czoło do jego - nigdy nie chodziło tylko o seks - upewniał go, ciągle nie odpowiadając w sumie na jego zarzuty.
jeśli on się zestresował, to jack zestresował się jeszcze bardziej na jego słowa! w zasadzie nie wiedział co miał mu odpowiedzieć. był zagubiony, ale to już wiemy - ejj - chwycił go mocniej w pasie żeby poczuł fizycznie jego zaangażowanie - nie chodzi tylko o seks - zapewnił go podnosząc się i przyciskając swoje czoło do jego - nigdy nie chodziło tylko o seks - upewniał go, ciągle nie odpowiadając w sumie na jego zarzuty.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°40
Re: jackie
nie spodziewal sie konkretnej odpowiedzi z jego strony. myslal nad tym jak mu to powiedziec, ale nie zastanawial sie nad tym jaka odpowiedz by chcial uslyszec.
- wiec o co? - zapytal. chyba jednak chcialby uslyszec od niego, ze sa szanse na cos wiecej. nie uwazal, ze traci czas bo nie zalowalby tego, ale jednak dobrze byloby wiedziec jak on widzi ich relacje. on sie kazdego dnia angazowal jeszcze bardziej.
- wiec o co? - zapytal. chyba jednak chcialby uslyszec od niego, ze sa szanse na cos wiecej. nie uwazal, ze traci czas bo nie zalowalby tego, ale jednak dobrze byloby wiedziec jak on widzi ich relacje. on sie kazdego dnia angazowal jeszcze bardziej.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°41
Re: jackie
niby nie spodziewał się konkretnej odpowiedzi, ale jednak jej chciał!
- co chcesz usłyszeć? - zaśmiał się nerwowo słysząc naciski chłopaka - że chce czegoś więcej? że oczekuje obopólnego zaangażowania? - wymieniał dalej. pewnie tak było, ale jego pytanie go tylko zestresowały. - chodzi o to, że bardzo cię chce i bardzo potrzebuje - przyznał w końcu po chwili namysłu.
- co chcesz usłyszeć? - zaśmiał się nerwowo słysząc naciski chłopaka - że chce czegoś więcej? że oczekuje obopólnego zaangażowania? - wymieniał dalej. pewnie tak było, ale jego pytanie go tylko zestresowały. - chodzi o to, że bardzo cię chce i bardzo potrzebuje - przyznał w końcu po chwili namysłu.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°42
Re: jackie
obserwowal jego reakcje. z jednej strony troche zalowal, ze poruszyl ten temat bo mogli teraz rozmawiac o czyms luzniejszym przy kolacji. ale z drugiej strony najwyrazniej potrzebowal uslyszec co jack mysli. za bardzo go to dreczylo. - to mi wystarczy - chwycil jego dlon. nie chcial go stresowac jeszcze bardziej. zrobilo mu sie milo gdy uslyszal ze go potrzebuje.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°43
Re: jackie
jack poczuł się pewniej widząc aprobatę valentino. dlatego resztę wieczoru spędzili na przytulankach, jedzeniu na kanapie i oglądaniu filmów które wybierał valentino!
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°44
Re: jackie
załatwił sobie zwolnienie z zajęć na miesiąc i zaszył się w domu. jeszcze wczoraj odpisywał valentino, ale dziś przespał cały dzień i nie gapił się w telefon. generalnie miał syf na chacie bo bał sie wychodzić na zewnątrz żeby go nikt nie wyśmiał i nie oceniał więc wszędzie walały się pudełka z jedzeniem na wynos, uroczo xd
- hanna haworth
- weston-super-marekosmonautykahanka skakanka24
- Post n°45
Re: jackie
hania ogólnie miała marny kontakt z jackiem od tej całej akcji i nie chciała się narzucać, ale kiedy valentino dał jej znać, że cały dzień nie ma z nim kontaktu, to już podnieśli alarm i wkręcali sobie najczarniejsze scenariusze co do losów chłopaka. przybyli do drzwi jacka z dozorcą, mówiąc mu, że jego życie jest zagrożone xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°46
Re: jackie
valentino zaczal sie bardzo martwic I potrzebowal komus o tym powiedziec. planowal tylko isc do niego I sprawdzic jak sie czuje, ale przy pomocy hanki zaczal panikowac xd zniecierpliwiony walil do drzwi, modlac sie do boga dramek zeby nie zastali w srodku czegos okropnego.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°47
Re: jackie
jack miał z każdym marny kontakt od całej tej akcji. starał się regularnie odpisywać valentino i być z nim w kontakcie, ale jednak gdzieś się w tym wszystkim zagubił! przysnęło mu się, ale walenie do drzwi jednak go obudził. wstał z łóżka i podszedł leniwie do drzwi niezbyt się śpiesząc słysząc natężenie intensywnego pukania. otworzył drzwi ku ich uldze zanim zaczęli z dozorcą je wyważać. prezentował się świetnie w koszulce i dresie na pewno, nie jak jack - zapomniałem sprawdzić telefonu - przyznał widząc spanikowaną minę valentino.
- hanna haworth
- weston-super-marekosmonautykahanka skakanka24
- Post n°48
Re: jackie
- żyjesz! - wykrzyknęła z ulgą i podziękowała zniecierpliwionemu dozorcy. władowali się z valentino do środka. - masz szczęście, że jesteś w dołku, bo inaczej bym cię zabiła za odwalanie takich akcji i stresowanie nas - pogroziła mu na wejściu i od razu skrzywiła się, widząc ten bałagan, zupełnie nie w stylu jacka. bez pytania zaczęła zbierać pudełka, żeby je wyrzucić. pewnie chciała dać im trochę prywatności, żeby mogli się slodko przywitać xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°49
Re: jackie
wzial gleboki wdech gdy drzwi sie otworzyly I pojawil sie jack. przytulil go szybko z ulga. - nie rob tak wiecej, nawet nie wiesz jak sie balem - nie wiedzial czego sie moze spodziewac. pierwsza reakcja jacka bylo wyniesienie sie jak najdalej stad, a to moglo znaczyc kilka rzeczy.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°50
Re: jackie
nie spodziewał się aż tak rzewnego powitania przez hanię i valentino, ale kiedy go przytulił to oczywiście też go objąl bo od razu w takich momentach zapominał w jak beznadziejnej sytuacji był! - przepraszam, nie chciałem nikogo martwić - odpowiedział zgodnie z prawdą, nie ogarniał kompletnie ale nie było to dlatego że komuś chciał dołożyć zmartwień. dozorca jeszcze coś burknął że jest tu straszny syf, a potem poszedł - to artystyczna kompozycja, nie zbieraj - zareagował na sprzątająca hanię. może chciał się zakopać w tych pudełkach.
|
|