parking

olivia w przedślubnej gorączce wytoczyła się przez okno pokoju niszcząc przy tym sukienkę, która troche się podarła. siedziała w krzakach obserwując kręcących się gości weselnych i wypisywała dramatyczne smsy do archiego, że musi ją uratować przed największą pomyłką w jej życiu!

archie wszedzie szukal Gabriela, ale nie mogl go znalezc. bylo to troche podejrzane, ale zapomnial o nim gdy Olivia zaczela do niego pisac. od razu polecial na parking I zaczal sie za nia rozgladac. zadzwonil nawet do niej by ja zlokalizowac.

nie było jej widać bo ukryła się dobrze w tych krzakach. charlotte ją tego nauczyła. kiedy zadzwonił wystawiła rękę i zamachała - widzisz mnie?! - mówiła trochę do telefonu, a trochę do archiego bo miała nadzieję, że jest blisko a nie z drugiej strony kompleksu na przykład.

- nie - dalej sie rozgladal. nie pratrzyl w krzaki bo nie tam sie spodziewal ja zobaczyc! zmruzyl oczy, dokladnie skanujac okolice. w koncu ujrzal jakas reke I ruszyl w jej strone. - co robisz? - zapytal troche zdezorientowany I pochylil sie nad krzakami.

machała bardziej energicznie kiedy nie mógł jej znaleźć. jak już znalazł się i patrzył na nią z góry to zadarła głowę - kryj się - chwyciła go za rękę i pociągnęła na ziemię - więc tak - wzięła wdech - nie chce brać ślubu, myślisz że możesz mi pomóc uciec, a najlepiej ukryć mnie w swoim domu i nie mówić nikomu że tam jestem? - najwyraźniej już miała cały plan.

prawie stracil rownowage gdy go pociagnela. moze I byla chuda, ale jednak miala sile.
kucnal przy niej I zaczal sie jej uwaznie przygladac. - jasne, zalatwione - zgodzil sie od razu, Bez wiekszego przekonywania. po tym co powiedzial I zrobil Gabriel na kawalerskim byl w stu procentach pewien, ze nie jest wart olivii. nie chcial by skonczyla nieszczesliwia w milosnym trojkacie jak georgiana Cavendish! albo jego babcia Diana.

archie naoglądał się księżnej i teraz biegł na pomoc olivii, jak słodko!
dobrze, ze gabriel go zniechęcił do siebie, dzieki czemu miała jakąś alternatywę na ucieczkę - okej - pokiwała głową. nie spodziewała się tak łatwego rozwiązania sytuacji - to jak to zrobimy? nie mogą mnie zobaczyć goście - wskazała na ludzi kręcących się wokół. nie chciała robić sensacji od razu!

musial jej pomoc skoro nikt inny nie chcial!
pewnie zrobilby to nawet gdyby Gabriel go nie zniechecil do siebie bo jednak dobrze wiedzial jaki jest, ale to na pewno pomoglo. - to bedzie troche trudne skoro masz na sobie suknie slubna - zauwazyl. wyjrzal zza krzakow, ale zaraz sie schowal bo zobaczyl jednego ze swoich ochroniarzy, ktorzy teraz go szukali. - podjade po ciebie - zaproponowal.

łaskawy! nie chciała uciekać z williamem, bo to wywołałaby jeszcze więcej plotek. a archie był po prostu jej przyjacielem, na dodatek gejem (nie wiedziała o jego nowych zainteresowaniach!) - wybacz, ale nie miałam czasu się przebrać - zaśmiała się nerwowo rozglądając trochę. roiło się od gości niestety - okej - pokiwała głową i zaczęła go delikatnie wypychać żeby się pośpieszył. zaraz wszyscy się zczają że jej nie ma!

archie najbezpieczniejsza opcja.
- zaraz wracam - zrozumial, ze jej sie spieszylo I powoli zaczal wychodzic z ukrycia, po czym szybkim krokiem ruszyl w strone zaparkowanego auta. miala szczescie, ze akurat dzisiaj mial ochote prowadzic I nie przywiozl go szofer! minela chwila I archie juz jechal w jej strone swoim fordem mustangiem, trabiac by ludzie zeszli mu z drogi. ubral nawet okulary przeciwsloneczne by go nikt nie rozpoznal xd zatrzymal sie przed krzakami. bylo dzisiaj cieplo wiec wykorzystal okazje by przejecac sie swoim kabrioletem.

to prawda!
olivia czekała niecierpliwie wyglądając i szukając jego samochodu. nawet zdjęła szpilki żeby szybciej dobiec. kiedy usłyszała trąbienie wyskoczyła zza krzaków. generalnie wokół działo się dużo bo już wszyscy zauważyli brak młodej pary. paparazzi biegali z aparatami i szukali ciekawych zdjęć. na pewno olivia im dostarczyła takowych kiedy biegła na bosaka i wskakiwała po prostu bez otwierania drzwi na tylne siedzenie mustanga - jeeeeeeedź! - wykrzyczała do archiego kiedy wylądowała. slyszała tylko dźwięk aparatów, które już robiły jej zdjęcia. niestety cicha ucieczka nie udała się.

archie byl zbyt zajety probowaniem nie rozjechac nikogo by zwracac uwage na paparazzi. jutro na pewno dostanie ciekawy telefon od rodziny, ktora raczej nie bedzie zadowolona z obrotu wydarzen. archie mial byc incognito a dal sie wrobic w taki skandal. przynajmniej nie dostanie sie arthurowi, ktory juz na pewno robil jakis przypal xd
spojrzal w lusterko by upewnic sie, ze Olivia bezpiecznie wyladowala w samochodzie I ruszyl z piskiem opon. pedzil tak szybko, ze nawet udalo mu sie dojechac do domu zanim nieznosni fotografowie zdazyli tam dotrzec.

olivia się tam zaszyła na amen. może nawet podwoili ochronę żeby nikt się tam nie dostał!