salon
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°2
Re: salon
tak myślę co mogli robić po przyjeździe tutaj! myślę, że po pierwsze thomas się wykosztował i ich tutaj przywiózł samochodem (sprawdziłam ile sie jedzie, 9 godzin do ogarnięcia xd). i pewnie jo go oprowadziła po całej chacie, opowiedziała trochę (było o czym, mieli dużą posiadłość) i teraz pili sobie whisky wprost z destylarni ojca, bo ten w kryzysie wieku średniego zaczął produkować własne whisky najwyraźniej!
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°3
Re: salon
thomas byl w stanie sie dla niej poswiecic i prowadzic przez 9 godzin. przynajmniej mieli mily roadtrip.
dolal im whisky, po czym usiadl sie obok jo i objal ja ramieniem. - calkiem tu przytulnie - przyznal, przygladajac sie jej jej. nie spodziewal sie, ze jo ma tyle kasy co sprawialo, ze nie byla w jego typie bo to on wolal byc najlepiej ustawiony by rozpieszczac swoje dziewczyny, ale dla niej byl w stanie zrobic wyjatek.
dolal im whisky, po czym usiadl sie obok jo i objal ja ramieniem. - calkiem tu przytulnie - przyznal, przygladajac sie jej jej. nie spodziewal sie, ze jo ma tyle kasy co sprawialo, ze nie byla w jego typie bo to on wolal byc najlepiej ustawiony by rozpieszczac swoje dziewczyny, ale dla niej byl w stanie zrobic wyjatek.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°4
Re: salon
tiffy i louis pewnie się tłukli autobusem, no i pojawili się w końcu pod drzwiami. tiffany była podekscytowana romantycznym weekendem we dwoje, ale jak podeszli bliżej to zobaczyła, że w środku świeci się światło.
- chyba ktoś tu jest - złapała louisa za ramię, od razu obstawiając włamywacza, a nie np. państwa wilson, którzy przełożyli swoją wycieczkę.
- chyba ktoś tu jest - złapała louisa za ramię, od razu obstawiając włamywacza, a nie np. państwa wilson, którzy przełożyli swoją wycieczkę.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°5
Re: salon
czy ja wiem czy autobusem, skoro louis miał chyba samochód. ale niech będzie, że autobusem. on też był zadowolony, że w końcu mogą spędzić ten czas sam na sam. tym bardziej że jej to obiecał, że się wyluzują, odpoczną od albans. a ona w końcu pozna miejsce w którym się wychowywał! był mega zdzwiony, że pali się światło, on raczej obstawiał sąsiadów którzy przyszli do ich zwierzaków bo powiedzmy, że mieli psa? xd psy? ok. dwa psy. niech będą dwa psy. otworzył drzwi i wszedł jako pierwszy do środka, gdzie faktycznie świeciło się światło - co jest - mruknął wchodząc głębiej i wszedł do salonu gdzie zobaczył swoją siostrę z jakimś frajerem - cholera. jo? co tu robisz? - zapytał opierając dłoń na walizce. a i podbiegły do niego dwa pieseły z którymi się przywitał.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°6
Re: salon
pociągiem xd louis miał auto? niemożliwe!
na pewno zastali jo w momencie, w którym się przymilała do thomasa i na jego słowa zaczęła go całowac. skoro byli tu sami (tak myślała!) to znaczy, że mogli pójść na całość i nie chować się po kątach jak dzieciaki! do jo nie pasuje łatka bogatej, zgadzam się. nie dziwię się, że thomas myślał że jest biedna skoro kury ją jarały!
mogli mieć psy, pewnie jakieś wyżły bo na pewno ich rodzice bawili się w jakieś polowania czy coś. tak sobie to wyobrażam!
pewnie właśnie wkładała mu rękę pod koszulę kiedy to otworzyła oczy i przed sobą zobaczyła brata i tiffy. spaliła od razu buraka - co wy tu robicie? - zapytała z lekką pretensją bo właśnie rujnowali jej weekend.
na pewno zastali jo w momencie, w którym się przymilała do thomasa i na jego słowa zaczęła go całowac. skoro byli tu sami (tak myślała!) to znaczy, że mogli pójść na całość i nie chować się po kątach jak dzieciaki! do jo nie pasuje łatka bogatej, zgadzam się. nie dziwię się, że thomas myślał że jest biedna skoro kury ją jarały!
mogli mieć psy, pewnie jakieś wyżły bo na pewno ich rodzice bawili się w jakieś polowania czy coś. tak sobie to wyobrażam!
pewnie właśnie wkładała mu rękę pod koszulę kiedy to otworzyła oczy i przed sobą zobaczyła brata i tiffy. spaliła od razu buraka - co wy tu robicie? - zapytała z lekką pretensją bo właśnie rujnowali jej weekend.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°7
Re: salon
thomas rozniez czul sie tu bardzo swobodnie. nawet nie przeszlo mu przez mysl, ze ktos mogl ich tutaj na czymkolwiek przylapac. przyjemnosc dlugo jednak nie trwaly i zaraz uslyszal czyjs glos za soba. wyprostowal sie i odwrocil by spojrzec na louisa i tiffy. zdziwil sie, ale pierwsze co mu przyszlo na mysl to dobrze, ze to nie byli jej rodzice. albo mary, ktora na pewno miala zdolnosci by ich znalezc nawet tutaj. spojrzal z powrotem na jo i czekal az cos powie.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°8
Re: salon
hehe warto wiedzieć, że louis ma samochód. weszła za louisem ostrożnie i niepewnie. ciągle jednak myślała, że to mogą być rodzice wilson, którzy jej nie lubili, bo jak postanowiłam ostatnio jo kiedyś przekonała ich, że do tiffy należała trawka, którą znaleźli u córeczki. widząc jo poczuła ulgę, ale i bardzo duże zaskoczenie.
- jo?! - wykrzyknęła. widok jo w domu rodzinnym nie powinien być szokiem, ale tiffy zaraz zerknęła nam mężczyznę obok niej, który był wujkiem? sąsiadem? hydraulikiem? - kto to jest? - spytała przyjaciółkę.
- jo?! - wykrzyknęła. widok jo w domu rodzinnym nie powinien być szokiem, ale tiffy zaraz zerknęła nam mężczyznę obok niej, który był wujkiem? sąsiadem? hydraulikiem? - kto to jest? - spytała przyjaciółkę.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°9
Re: salon
- to ja pierwszy zapytałem co tu robisz jo - zauważył spoglądając to na jakiegoś kolesia to na nią - bo ja przyjechałem popilnować domu, rodzice mnie o to prosili. nie musiałem ci chyba o tym mówić, prawda? - zauważył, kłamiąc ją trochę bo rodzice go o nic nie prosili. po prostu chciał wykorzystać ich wolną chatę, ale to było bardziej prawdopodobne, że to on był tym bardziej odpowiedzialnym niż jego własna kochana siostra xd - tiffy - dźgnął ją w ramię - nie można tak pytać od razu kto to jest i kto to jest. ale faktycznie, może nas sobie przedstawisz - zaproponował.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°10
Re: salon
biedny thomas, w krzyżowym ogniu zielonych!
- jak widać spędzam czas w domu - oznajmiła wstając i przygładzając jakąś luźną sukienkę, którą na sobie miała najwyraźniej! zerknęła ukradkiem na thomasa i stanęła blisko niego kładąc dłoń na jego ramieniu. trochę się stresowała tą całą sytuację - jasne i mam uwierzyć że tak ochoczo tu przyjechałeś pilnować domu - przewróciła oczami bo wyczuwała że jego wersja kupy się nie trzyma. ona też była odpowiedzialna! - ee - zacięła się na ich pytanie i zacisnęła mocniej dłoń na jego ramieniu bo nie wiedziała co ma odpowiedzieć - to jest thomas - przedstawiła go - spotykamy się - wyjaśniła, ale zaraz prędko dodała - czasami - bo jak to inaczej określić xd
- jak widać spędzam czas w domu - oznajmiła wstając i przygładzając jakąś luźną sukienkę, którą na sobie miała najwyraźniej! zerknęła ukradkiem na thomasa i stanęła blisko niego kładąc dłoń na jego ramieniu. trochę się stresowała tą całą sytuację - jasne i mam uwierzyć że tak ochoczo tu przyjechałeś pilnować domu - przewróciła oczami bo wyczuwała że jego wersja kupy się nie trzyma. ona też była odpowiedzialna! - ee - zacięła się na ich pytanie i zacisnęła mocniej dłoń na jego ramieniu bo nie wiedziała co ma odpowiedzieć - to jest thomas - przedstawiła go - spotykamy się - wyjaśniła, ale zaraz prędko dodała - czasami - bo jak to inaczej określić xd
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°11
Re: salon
zieloni ogolnie mieli dla niego byli za weseli i mieli za duzo energii wiec jak wytrzyma w takim towarzystwie to bedzie sukces. dobrze ze jo nie zaprosila calej swojej paczki.
czul sie nieco niezrecznie i nie ucieszyly go plany chlopaka, ktory mial zamiar pilnowac domu co oznaczalo, ze maja dwa wyjscia. albo wroca do st albans albo beda zmuszeni razem tu zostac. odlozyl szklanke na stolik i wstal zaraz po jo. nadal milczal, dajac jo szanse by sie wytlumaczyla. - dokladnie - odezwal sie w koncu i polozyl dlon na plecach jo.
czul sie nieco niezrecznie i nie ucieszyly go plany chlopaka, ktory mial zamiar pilnowac domu co oznaczalo, ze maja dwa wyjscia. albo wroca do st albans albo beda zmuszeni razem tu zostac. odlozyl szklanke na stolik i wstal zaraz po jo. nadal milczal, dajac jo szanse by sie wytlumaczyla. - dokladnie - odezwal sie w koncu i polozyl dlon na plecach jo.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°12
Re: salon
kiedy jo przedstawiła thomasa, reakcja tiffy była dokładnie taka:
nie mam dzisiaj weny to posiłkuję się gifami z new girl, sorry not sorry. tiffany poczuła się dziwnie kiedy okazało się, że nie tylko ona i louis mieli plany na romantyczny weekend w aberdeen. tym bardziej, że przyjaciółka pojawiła się tu z 1) facetem, o którym jej nie mówiła, 2) który był stary.
- przyjechaliście tu na cały weekend? - spytała niezręcznie, ale halo, wszyscy myśleli to samo.
nie mam dzisiaj weny to posiłkuję się gifami z new girl, sorry not sorry. tiffany poczuła się dziwnie kiedy okazało się, że nie tylko ona i louis mieli plany na romantyczny weekend w aberdeen. tym bardziej, że przyjaciółka pojawiła się tu z 1) facetem, o którym jej nie mówiła, 2) który był stary.
- przyjechaliście tu na cały weekend? - spytała niezręcznie, ale halo, wszyscy myśleli to samo.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°13
Re: salon
- tak, właśnie tak było. przyjechałem ochoczo pilnować domu a przy okazji zabrałem tu tiffy bo chciałem pokazać jej nasze rodzinne strony - wzruszył ramionami - spotykasz się z nim? naprawdę? - nie dowierzał. też miał takiego samego zonka co własna dziewczyna, bo ten facet był faktycznie stary i nie pasował mu do jego siostry - aha. no, właśnie, na cały weekend czy po prostu jesteście tu przejazdem? - louis się nie przedstawił bo mu się nie chciało xd
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°14
Re: salon
będzie musiał dużo pić żeby wytrzymać. tak, opcje były dwie. albo uciekną, albo zostaną i będą się tolerowali/męczyli wzajemnie!
wyprostowała się czując dłoń thomasa na swoich plecach, na pewno zrobiło się jej lepiej bo przynajmniej nie poczuła się olana.
patrzyła chwile na ich zaskoczone miny - na cały weekend - podkreśliła słowo 'cały' - i nikt miał nam nie przeszkadzać - spojrzała z wyrzutem na louisa - ten niewychowany gość to mój brat, louis - przedstawiła go bo nie była taką chamką - a to tiffany - wskazała na blondi - moja przyjaciółka - którą znowu oszukała xd - tak, spotykamy się na prawdę - podkreśliła to dosadnie bo nie rozumiała tonu brata i nie podobał się jej.
wyprostowała się czując dłoń thomasa na swoich plecach, na pewno zrobiło się jej lepiej bo przynajmniej nie poczuła się olana.
patrzyła chwile na ich zaskoczone miny - na cały weekend - podkreśliła słowo 'cały' - i nikt miał nam nie przeszkadzać - spojrzała z wyrzutem na louisa - ten niewychowany gość to mój brat, louis - przedstawiła go bo nie była taką chamką - a to tiffany - wskazała na blondi - moja przyjaciółka - którą znowu oszukała xd - tak, spotykamy się na prawdę - podkreśliła to dosadnie bo nie rozumiała tonu brata i nie podobał się jej.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°15
Re: salon
i tak duzo pil wiec taka opcja na przetrwanie mu nie przeszkadzala. docenial, ze jo zaprosila go do swojego rodzinnego domu, ale w takie sytuacji najchetniej by ja zabral gdzies indziej. na pewno w poblizu byly ciekawe miejsca do zobaczenia. - naprawde - wtracil sie i spojrzal na louisa. moze i byl w jego domu, ale nie mogl sobie pozwolic by tak sie odzywal. on byl w jego oczach starym dziadkiem, a on dla niego byl gowniarzem. - milo mi was poznac - troche sklamal bo wcale ta atmosfera nie byla mila, ale staral sie byc uprzejmy.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°16
Re: salon
- taak, przyjechałam tu poznać wasze rodzinne strony - machnęła do jo i zaczęła się rozglądać po domu, bo do tej pory nie miała okazji, a zaczynało się robić coraz bardziej niezręcznie i wolała sprawdzać kolory ścian w salonie niż patrzeć na przyjaciółkę (która znowu! ją okłamała) i jej chłopaka, który nie był żadnym chłopakiem, tylko dojrzałym mężczyzną. - miło pana poznać, to znaczy cię - odchrząknęła. - tak, ja jestem przyjaciółką jo i wiem o niej wszystko - spiorunowała jo wzrokiem, bo oczywiście mówiła to ironicznie i będą musiały znowu sobie pogadać o sekrecikach jo. uwiesiła się na ramieniu louisa i wyszeptała mu do ucha: - to jest dziwne. wracamy do st. albans? - zasugerowała. była gotowa wracać drugie 9 godzin, byle nie siedzieć dłużej w tej niezręcznej sytuacji.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°17
Re: salon
louis robił się coraz bardziej wkurwiony na siostrę. a ta cała sytuacja była koszmarna. nie tak sobie wyobrażał spędzanie czasu z tiffy, sam na sam, tym bardziej nie to jej obiecał. chciał dać jej to co się jej należało już od dawna, chwila dla ich samych a nie ciągle albo z andersonem albo innymi zielonymi. pocałował w skroń tiffy, próbując się uspokoić przez chwilę - prześpimy się w moim pokoju i zobaczymy jutro, okej? - zaproponował szepcząc jej na ucho - jestem dzisiaj zmęczony - pocałował ją w policzek - a my musimy porozmawiać - pociągnął siostrę na bok, żeby z nią pogadać i ściszył głos - co ty odpierdalasz? spotykasz się z wykładowcą z naszej uczelni, z jakimś starym dziadem? pojebało cie już? - był wkurzony na siostrę że robi takie głupoty. nie zamierzał akceptować thomasa we własnym domu.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°18
Re: salon
przynajmniej nie będzie że popsuł sobie wątrobę przez jo xd też teraz żałowała że nie pojechali gdzie indziej ale piwo już się wylało więc nie dumała nad tym zbyt długo. jedyny dobrze wychowany i się nie dziwił - och, nie chwaliłam się wyjazdem - wytknęła jej bo tak zorganizowałaby inna wycieczkę. trzymała się blisko thomasa bo tak czuła się lepiej ale zaraz porwał ją brat i thomas i tiffy byli skazani na siebie, ups - spotykam się z kim chce - oznajmiła równie ostro co on - więc proponuję żebyś ty zajął się swoim gościem, a ja swoim - powiedziała kompromisowo, w przeciwienstwie do brata - i przypominam że to też mój dom - w razie gdyby chciał coś odpierdalac.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°19
Re: salon
tiffy podniosla poziom niezrecznosci gdy nazwala go panem. - mow mi thomas - poprawil ja i wymusil sie nawet na lekki usmiech. pogladzil jo po plecach zanim porwal ja jej brat. liczyl na to, ze zaraz sie rozejda, ale louis najwyrazniej mial inne plany. spojrzal na tiffany, ale zaraz zaczal sie rozgladac po pomieszczeniu. - ladny wystroj - odchrzaknal. nie potrafil stac w takiej ciszy. przelotnie spojrzal w kierunku jo by ocenic jak idzie ich rozmowa.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°20
Re: salon
- thomas - powtórzyła po nim, tak jakby musiała się nauczyć wypowiadać to imię, bo dość nienaturalnie przechodziło jej przez gardło kiedy miała się zwracać do starszego faceta. nie wiedziała nawet, że jo jest kolejną przyjaciółką, która leciala na wykładowców! to jakaś nowa moda. - w porządku, to pokaż mi swój pokój - zaproponowała louisowi, ale zanim zdążyła dokończyć to zdanie to już zabrał siostrę na stronę, a tiffy tylko mogła mu posłać spojrzenie pod tytułem "nie zostawiaj mnie". uśmiechnęła się niezręcznie do thomasa i rozejrzała się również. - mhm... ładny stół. okrągły. - machnęła ręką w stronę stołu. - więc jak się poznaliście z jo? - wypalila. - to znaczy ja to wszystko wiem, bo jo mi powiedziała, ale chcę poznać twoją wersję wydarzeń. - spojrzała na thomasa wyczekująco. liczyła na to, że zdradzi jej wszystkie sekrety przyjaciółki.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°21
Re: salon
- no owszem, spotykaj się z kim chcesz, ale nie z wykładowcami na dodatek zajętymi! co ty odwalasz, jo? masz dopiero 22 lata a spotkasz się z dwa razy starszym od siebie facetem?! wiesz co rodzice na to powiedzą, wyobrażasz sobie? bo ja nie bardzo - mówił nadal ściszonym głosem, ale był wkurzony, że siostra robi jakieś kompletne głupoty i niszczy sobie życie skandalami - z tego będzie skandal! zobaczysz. wpakujesz coś w nas jeszcze, a na to nie pozwolę, żebyś zniszczyła dobre imię naszej rodziny - ostrzegł ją i wrócił do tiffy - chodź kochanie, idziemy do mojego pokoju - złapał za jej walizkę, żeby nie tachała sama.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°22
Re: salon
tiffy wprowadza największe niezręczności, królowa xd
szkoda, ze jo nie mogła posłuchać fascynujących spostrzeżeń o stole xd
- nie wtrącaj się i nic im nie mów - ostrzegła. jak ja wkopie to do końca życia się do niego nie odezwie! - nie ma w tym nic skandalicznego, a ty jesteś nietolerancyjny - wytknęła mu. ona była tolerancyjna na jego związek z przyjaciółką! odwróciła się i wróciła do thomasa - my też idziemy, na spacer - oznajmiła i wtedy uniosła się na palcach żeby go krótko pocałować i wkurwic jeszcze bardziej louisa oraz zmrozić tiffy.
szkoda, ze jo nie mogła posłuchać fascynujących spostrzeżeń o stole xd
- nie wtrącaj się i nic im nie mów - ostrzegła. jak ja wkopie to do końca życia się do niego nie odezwie! - nie ma w tym nic skandalicznego, a ty jesteś nietolerancyjny - wytknęła mu. ona była tolerancyjna na jego związek z przyjaciółką! odwróciła się i wróciła do thomasa - my też idziemy, na spacer - oznajmiła i wtedy uniosła się na palcach żeby go krótko pocałować i wkurwic jeszcze bardziej louisa oraz zmrozić tiffy.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°23
Re: salon
spojrzal na stol, ktory opisywala tiffy. - tak.. - zgodzil sie z nia i przeniosl wzrok na rodzenstwo. rozmowa z tiffany sie w ogole nie kleila i zaczal sie troche niecierpliwic. dobrze, ze nie slyszal co mowi louis. nie zeby cos z tym zrobil bo jednak nie byl na swoim terytorium, ale przynajmniej wiedzialby na czym stoja. - mhm? - przeniosl wzrok z powrotem na tiffy. chwile sie zastanawial bo nie potrafil odpowiedziec na jej pytanie. nie pamietal.. ups! na szczescie obok niego zaraz pojawila sie jo. usmiechnal sie do niej gdy go pocalowala, po czym chwycil ja za reke i poszli!
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°24
Re: salon
tiffy i thomas już mają bonding za sobą xd
była zawiedziona, że nie wyciągnęła nic z thomasa na temat jego znajomości z jo. będzie musiała przycisnąć jutro rano przyjaciółkę, żeby wszystko jej powiedziała! póki co poszła z louisem do jego pokoju, ale zamiast cieszyć się z oglądania plakatów na ścianach jego pokoju z dzieciństwa była zbyt przejęta całą sytuacją plus pewnie musiała słuchać narzekania louisa. oczywiście się z nim zgadzała, bo pogniewała się na to, że jo ma znowu sekrety.
była zawiedziona, że nie wyciągnęła nic z thomasa na temat jego znajomości z jo. będzie musiała przycisnąć jutro rano przyjaciółkę, żeby wszystko jej powiedziała! póki co poszła z louisem do jego pokoju, ale zamiast cieszyć się z oglądania plakatów na ścianach jego pokoju z dzieciństwa była zbyt przejęta całą sytuacją plus pewnie musiała słuchać narzekania louisa. oczywiście się z nim zgadzała, bo pogniewała się na to, że jo ma znowu sekrety.
|
|