First topic message reminder :
korytarz
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°51
Re: korytarz
już miał na nią zbawienny wpływ xd albo skumała się, że próby uprawiania seksu i brania narkotyków kończą się tylko uszkodzeniem ciała.
zrobiła smutną nieświadomą minką widząc zdenerwowanie koleżanki. nie lubiła kiedy koleżanki były na nią złe!
- siostra maria zagoniła cię do roboty? - tylko takie mogło być wytłumaczenie wkurzenia i zajęcia finley. zaraz jednak pojawił się jakiś chłopak, w którym stefka rozpoznała swojego regularnego klienta. rozdziawiła buzię i odprowadziła go wzrokiem. wskazała na jego plecy. - czy cole daje ci korepetycje? - miała nadzieję, że o to chodziło.
zrobiła smutną nieświadomą minką widząc zdenerwowanie koleżanki. nie lubiła kiedy koleżanki były na nią złe!
- siostra maria zagoniła cię do roboty? - tylko takie mogło być wytłumaczenie wkurzenia i zajęcia finley. zaraz jednak pojawił się jakiś chłopak, w którym stefka rozpoznała swojego regularnego klienta. rozdziawiła buzię i odprowadziła go wzrokiem. wskazała na jego plecy. - czy cole daje ci korepetycje? - miała nadzieję, że o to chodziło.
- finley walsh
- galwayst peters catholic schooli'm a bad guy19
- Post n°52
Re: korytarz
ledwie się pojawił. magiczna moc!
myślisz, że wyciągnęła wnioski?
- co? - burknęła nie wierząc, że szuka takich wymówek. dobrze, że cole, a nie kyle xd odprowadziła go wzrokiem pełnym pogardy, a potem wróciła do stefki - jeśli korepetycjami nazywasz patrzenie się przez pół godziny na jego penisa to tak - pół godziny, dobry wynik. brawo cole xd
myślisz, że wyciągnęła wnioski?
- co? - burknęła nie wierząc, że szuka takich wymówek. dobrze, że cole, a nie kyle xd odprowadziła go wzrokiem pełnym pogardy, a potem wróciła do stefki - jeśli korepetycjami nazywasz patrzenie się przez pół godziny na jego penisa to tak - pół godziny, dobry wynik. brawo cole xd
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°53
Re: korytarz
to się jeszcze okaże xd
kyle nie chodził do katolika tylko z wesem i scotty'm do klasy xd
- ale to ja zawsze patrzę na jego penisa! - powiedziała trochę za głośno i musiała się szybko opanować, żeby żadna zakonnica ich nie podsłuchała. stefke bardziej uderzyła nielojalność klienta niż to, że musiałaby się zajmować jego niewyżytym penisem.
kyle nie chodził do katolika tylko z wesem i scotty'm do klasy xd
- ale to ja zawsze patrzę na jego penisa! - powiedziała trochę za głośno i musiała się szybko opanować, żeby żadna zakonnica ich nie podsłuchała. stefke bardziej uderzyła nielojalność klienta niż to, że musiałaby się zajmować jego niewyżytym penisem.
- finley walsh
- galwayst peters catholic schooli'm a bad guy19
- Post n°54
Re: korytarz
mógł przychodzić incognito xd
- ale teraz nie możesz robić - pokazała ruchem ręki czego - więc ja przejęłam wszystkich twoich klientów żeby ich zadowolić i nasz interes nie upadł - chwyciła się za nadgarstek - muszę chyba zainwestować w opaskę usztywniającą - pożaliła się. ręka musiała być w formie xd
- ale teraz nie możesz robić - pokazała ruchem ręki czego - więc ja przejęłam wszystkich twoich klientów żeby ich zadowolić i nasz interes nie upadł - chwyciła się za nadgarstek - muszę chyba zainwestować w opaskę usztywniającą - pożaliła się. ręka musiała być w formie xd
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°55
Re: korytarz
ich biznes rozpowszechnił się na wszystkie szkoły i wszyscy licealiści przychodzili na przerwach xd
- i bierzesz wszystkie zyski dla siebie? - zamrugała. do tej pory dzieliły się zyskami zgodnie ze swoimi obowiązkami, a teraz skoro stephanie była niesprawna i wyłączona z obiegu to myślała, że finley tylko zarabia na siebie, a nie zabiera jej klientów. zapatrzyła się na jej nadgarstek. - może wrócimy tylko do tego, żeby chłopcy macali nas? to mogę robić - zauważyła. ale było już za późno, chłopcy za bardzo się rozochocili.
- i bierzesz wszystkie zyski dla siebie? - zamrugała. do tej pory dzieliły się zyskami zgodnie ze swoimi obowiązkami, a teraz skoro stephanie była niesprawna i wyłączona z obiegu to myślała, że finley tylko zarabia na siebie, a nie zabiera jej klientów. zapatrzyła się na jej nadgarstek. - może wrócimy tylko do tego, żeby chłopcy macali nas? to mogę robić - zauważyła. ale było już za późno, chłopcy za bardzo się rozochocili.
- finley walsh
- galwayst peters catholic schooli'm a bad guy19
- Post n°56
Re: korytarz
haha, tak było xd
- ja wykonuję całą robotę - przypomniała jej. to logiczne, ze brała cały zysk dla siebie. dla niej przynajmniej! nie chciała ich obrabiać, ale z drugiej strony skoro się domagali i grozili że nie przyjdą więcej... co innego miała zrobić! musiała ratować biznes! - nie będą chcieli wrócić do macania skoro dajemy im więcej - oświeciła ją xd
- ja wykonuję całą robotę - przypomniała jej. to logiczne, ze brała cały zysk dla siebie. dla niej przynajmniej! nie chciała ich obrabiać, ale z drugiej strony skoro się domagali i grozili że nie przyjdą więcej... co innego miała zrobić! musiała ratować biznes! - nie będą chcieli wrócić do macania skoro dajemy im więcej - oświeciła ją xd
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°57
Re: korytarz
- ale nic nie ustalałyśmy razem - zauważyła zmartwiona. stephanie zawsze wszystko ustalała z koleżankami, łącznie z tym co brała na lunch w stołówce, bo nie mogła wziąć czegoś czego by nie zaakceptowały. a co dopiero tu mówić o dużych decyzjach biznesowych! finley się pewnie obawiała, że jakieś laski otworzą konkurencyjny biznes jak zwęszą okazję. - ale nie mogę im dać więcej - westchnęła patrząc na swoje bandaże.
- finley walsh
- galwayst peters catholic schooli'm a bad guy19
- Post n°58
Re: korytarz
- nie ustalałyśmy, bo przespałaś dwa dni na lekach przeciwbólowych - przypomniała jej. finley musiała wtedy ogarnąć wszystkie rozrachunki, dramat!
finley za to chciała dbać o swój interes i faktycznie zarobić, a nie odciąć od środków finansowych - skoro nie możesz im dać więcej to może powinnaś się przebranżowić, albo zająć merytoryczną stroną biznesu za powiedzmy trzydzieści procent zysków? - interesy z finley xd
finley za to chciała dbać o swój interes i faktycznie zarobić, a nie odciąć od środków finansowych - skoro nie możesz im dać więcej to może powinnaś się przebranżowić, albo zająć merytoryczną stroną biznesu za powiedzmy trzydzieści procent zysków? - interesy z finley xd
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°59
Re: korytarz
- miałam wypadek! - przypomniała jej obruszona. finn gadała o biznesie zamiast zainteresować się tym jak stefka się czuje. taka koleżanka. westchnęła i podrapała się po policzku działającą ręką. nie zamierzała dyskutować z finley, głównie dlatego, że nie umiała i musiała jej przytaknąć. przebranżowić na szycie sexy bielizny xd - no dobrze, czego ode mnie potrzebujesz? ustalania grafiku? - to brzmiało jakby miała zostać sekretarką finley xd
- finley walsh
- galwayst peters catholic schooli'm a bad guy19
- Post n°60
Re: korytarz
- pamiętam, przypominasz o tym na każdym kroku - wyolbrzymiała bo tak na prawdę stefka napomknęła o tym raz czy dwa, ale finley bardzo chciała teraz postawić na swoim bo uważała, że od jakiegoś czasu angażuje się bardziej niż stephanie.
- ustalania grafiku, kupowania potrzebnych gadżetów i masowania moich obolałych dłoni - sekretarką, albo służącą xd
- ustalania grafiku, kupowania potrzebnych gadżetów i masowania moich obolałych dłoni - sekretarką, albo służącą xd
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°61
Re: korytarz
- przepraszam, ale zachowujesz się jakby to nie było nic takiego - wskazała działającą ręką na tę drugą. nie chciała kłócić się z koleżanką ani nic jej wypominać, ale jakoś tak wyszło. stefka nie miała ostatnio zbyt dobrego czasu, więc może w końcu dochodziła do swoich limitów. - jak mam masować twoje dłonie skoro ustaliłyśmy, że moje się nie nadają? - spytała. bez wyrzutu, tylko tak na serio. chciała jej usługiwać, ale nie miała możliwości xd mogło zabrzmieć jak wyrzut, bo ton miala zrezygnowany.
- finley walsh
- galwayst peters catholic schooli'm a bad guy19
- Post n°62
Re: korytarz
- ty też skoro oburzasz się że zabieram ci klientów, zupełnie jakbyś mogła pracować - wytknęła jej. też nie chciała się kłócić, ale zachowanie koleżanki coraz bardziej ją irytowało. jak stefka dojdzie do swojego limitu to piekło zamarznie - możesz masować tą działającą, jedyną którą ci została - wskazała na jej funkcjonującą rekę - inaczej nie jesteś mi do niczego potrzebna - ups, brutalnie.
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°63
Re: korytarz
- mogłaś im powiedzieć, że mam urlop i że wrócę niedługo - wymyślała. równie dobrze sama mogłaby to im powiedzieć, ale chyba zdawała sobie sprawę, że napalonych szesnastolatków nie obchodzi jej niedyspozycja i nie będą na nią czekać. słowa 'nie jesteś mi do niczego potrzebna' aż zahuczały w jej uszach i poczuła jak całe jej ciało się sparaliżowało. ile razy to usłyszała? od własnej matki, od opiekunów, od fałszywych koleżanek, od zauroczeń. nigdy nikomu nie była do niczego potrzebna i tylko przeszkadzała. - myślałam, że jesteśmy koleżankami... - wymamrotała wbijając wzrok w podłogę. najwyraźniej dla finley to był tylko biznes!
- finley walsh
- galwayst peters catholic schooli'm a bad guy19
- Post n°64
Re: korytarz
- jakby ich to obchodziło - potwierdziła jej najgorsze obawy. faktycznie szesnastolatkowie nie byli zainteresowani czekam na stefkę, chcieli żeby po prostu ktoś im zrobił dobrze.
nie miała pojęcia, że te słowa mogą mieć taki taki zły wpływ na stephanie. nie chciała jej zranić w ten sposób, ale jednak stało się - i partnerkami biznesowymi - przypomniała - w zasadzie teraz już nie - dodała zaraz zerkając na jej uszkodzoną rękę - przekażę twoim eks klientom że bierzesz dłuższe wolne - co oznaczało tyle, że już nie wróci. zarzuciła swoimi blond włosami i uciekła do pokoju żeby wymoczyć dłonie w jakimś odżywczym eliksirze xd
nie miała pojęcia, że te słowa mogą mieć taki taki zły wpływ na stephanie. nie chciała jej zranić w ten sposób, ale jednak stało się - i partnerkami biznesowymi - przypomniała - w zasadzie teraz już nie - dodała zaraz zerkając na jej uszkodzoną rękę - przekażę twoim eks klientom że bierzesz dłuższe wolne - co oznaczało tyle, że już nie wróci. zarzuciła swoimi blond włosami i uciekła do pokoju żeby wymoczyć dłonie w jakimś odżywczym eliksirze xd
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°65
Re: korytarz
bardzo ją to zraniło i schowała się w łazience, żeby się wypłakać.
|
|