flynn & anderson & louis

- a moja tak? - zakrztusił się piwem i flynn musiał go klepać i ratować mu życie xd a mógł zostawić na śmierć, przynajmniej nie musieliby mieć tej konwersacji. - no wiem, że jesteśmy podobni i że ja ci się podobam - udał, że odgarnia niewidzialne włosy - ale bez przyhamuj trochę - nie wiedział czy śmiać się czy płakać, więc bronił się żartami. przez chwilę chciałam mu zrobić homo siostrę to w ogóle by nie mógł zrozumieć o co wielkie halo xd - ale się przejmuję - odpowiedział od razu. popatrzył na flynna planując spisek. a ponieważ był kiepski w planowaniu to wstał, zabrał flynnowi piwo z ręki, patrząc mu w oczy napił się z niego, po czym uniósł puszkę nad jego głowę i odwrócił do góry nogami, wylewając na jego głowę całą zawartość. - teraz jesteśmy kwita - podsumował.

anderson był mu wdzięczny, że uratował mu życie i nie pozwolił się zakrztusić, więc mu wybaczył xd (a dani będzie miała bardziej przerąbane hehehe.) przy okazji miał nadzieję, że w przyszlości jakby przespał się z kolejną siostrą kumpla to wszyscy wspomną jego wspaniałomyślność i wybaczą.