dewocjonalia

patrzył na maryjki na wystawie xd

xdddd a więc sklep stał się rzeczywistością.
szła sobie tędy i przystanęła koło lucka.
- na co tak patrzysz? - odwróciła się w stronę wystawy i prawie ją powaliły te wszystkie maryjki patrzące na nią. od razu poczuła się skarcona za coś co nie wiedziała, że zrobiła. było jeszcze gorzej niż w szkole xd

kusiło mnie xd
nie zaszczycił jej spojrzeniem bo dalej patrzył na wystawę.
- próbuję ocenić która jest najbardziej atrakcyjna - przyznał wskazując na figurki maryjek, były różnej wielkości i w różnym stylu. nie czuł się tak skrępowany jak stefka.

hehe, na pewno będzie to często uczęszczane miejsce.
- jako prezent dla mamy? może ta? - wskazała na jakąś figurkę w ładnych pastelowych kolorach. nie sądziła, że można oceniać je pod wzgledem atrakcyjności w jakikolwiek inny sposób. nie chciała się spalić w piekle! czym straszyły ją zakonnice codziennie podczas porannej modlitwy.

pamiętaj że sąsiaduje z sex shopem!
- prezent? - zmrużył oczy - chyba musiałbym bardzo nie kochać mamusi żeby jej to dać - wszystkie były bublowate dla niego. jego mamusia była korpo-pracownikiem utrzymującym ich dom, nie sądzę by miała czas na takie atrakcje jak modlitwa xd - chciałem ozdobić nimi pokój - wyjaśnił. nowa fascynacja lucka.

pamiętam xd
- och - zmieszała się. - przepraszam, myślałam, że ci się podobają - zaczęła się tłumaczyć, bo sam powiedział, że ocenia je pod względem atrakcyjności, a nie brzydoty. stefka lubiła kiczowate rzeczy (wystarczyło spojrzeć na jej pstrokaty strój), więc nie wiedziała, że te figurki przekraczają granice dobrego smaku. - nie wiedzialam, że jesteś taki wierzący - stwierdziła, że znajdą teraz nowy wspólny temat skoro stefka miała teraz tak dużo do czynienia z religią.

najważniejsze xd
- podobają mi się - wyprostował zaraz. lucek kompletnie nie znał się na tym co modne. sam nosił ciągle za duże ciuchy! - ale nie w kontekście prezentu - szczególnie dla mamy heheheheh - nie jestem - pokręcił głową. nie wiedział, że przekreślił ich szansę na dobre relacje trochę - po prostu będą pasować do moich ogolonych lalek barbie - lucek psychol miał teraz fazę na lalki i maryjki trochę tak się mu kojarzyły xd

słuchała go kiwając głową tak jakby nadążała za jego tokiem myślenia, ale nie nadążała. stefka nie była szczególnie wierząca, więc to nie jest deal breaker. ale gdyby był wierzący to mogłaby się chwalić tym, że jest w szkole katolickiej i by mu zaimponowała. przy ludziach gardzących katolickimi szkołami opowiadała za to jak jest beznadziejnie i jak ucieka z apeli i też im chciała imponować. jego słowa o ogolonych lalkach trochę ją zestresowały. lucek zawsze był trochę dziwny, ale jednocześnie uroczy i nieszkodliwy. teraz za wiele się dowiadywała xd - mogę im uszyć stroje jeśli chcesz - wymyśliła, próbując wejść na jego poziom.

stefka weszłaby w najgorsze towarzystwo żeby tylko komuś zaimponować co było smutne i straszne. nie wiem czy nie straszniejsze niż ogolone lalki. ta gra z gigi już była ekstremum xd
- na prawdę?! - podjarał się faktem strojów dla lalek bo były nagie - myślisz, że mogłabyś im uszyć czarne suknie z czerwoną gwiazdą na dekolcie, wszystkie stroje takie same! - to brzmiało jak zabawkowa sekta. może taką teraz lucek zakładał! i dlatego były potrzebne mu maryjki!!!!

stephanie chciala tylko znaleźć sobie miejsce na ziemi i ludzi, którzy by ją przygarnęli! gigi się nią zaopiekowała, więc był pozytywny wydźwięk gry xd
- jasne, jeśli takie chcesz - pokiwała głową, chociaż była już trochę zawiedziona, bo w głowie wymyślała sobie już różnorodne kolorowe stroje dla lalek. no ale nie mogła wyrazić własnego zdania, bo lucek przestałby ją lubić. sekty wszędzie! niedługo całe miasto będzie podzielone i zamiast wojen gangów będą wojny sekt.

nie licząc tego, że wcześniej ją naćpała oczywiście xd
- to jesteśmy umówieni! - następnym razem zaprosi ją do siebie na przymiarki. mamusia będzie dumna, że przyprowadził w końcu jakąś dziewczynę. ciekawe jak to się skończy! a potem zwiał rozmyślać o maryjkach.

oj tam oj tam.
wróciła do domu sprawdzić czy ma odpowiednie materiały i zaplanować szycie.

kupował tutaj wodę święconą, krzyże i obrazki! musiał mieć zapas do walki z siłami nieczystymi!

zaintersowaly ja te wszystkie obrazki I figurki. przystanela zeby przyjrzec sie im blizej I wtedy dostrzegla camdena. od razu weszla do srodka. - czesc - spojrzala na jego zakupy. - nowa misja? - byla ciekawa.

raven chciała być jego sidekickiem xd
oglądał z największą starannością każdy krzyż, przeglądał pismo święte. może nawet w jakiś enigmatyczny sposób tego dotykał i mruczał coś pod nosem. szukał połączenia!
- hmm - wyrwała go z zamyślenia, przeniósł swój trochę nieobecny wzrok na nią - przygotowuję się na niespodziewane - jak zawsze odpowiadał zagadkami.

oczywiscie, ze chciala xd
byla camdenem zafascynowana I patrzyla na niego tak jak on na swoje religijne przedmioty. poczula ekscytacje slyszac jego odpowiedz. - niespodziewane? - chciala wiedziec wiecej!

powinna im zacząć projektować stroje superbohaterów, pogromców demonów xd
chociaż ktoś był w camdena zapatrzony, zazwyczaj wszyscy się naśmiewali z jego dziwnej aparycji. dobrze, że potrafił się bronić. chyba wpisywałam że trenował boks! taki philip mógłby dać mu rady. chyba miał go gnębić razem z marcusem. trzeba to rozegrać kiedyś!
- wszystkie zjawiska nadprzyrodzone są niespodziewane, nigdy nie wiesz kiedy możesz je napotkać - tłumaczył jej niczym jakiś uczony.

haha beda mieli matching outfits xd
nawet raven byla swiadoma tego, ze byl dziwny, ale wlasnie to w nim sie jej najbardziej podobalo! w koncu znalazla kogos z Kim mogla porozmawiac na tematy, ktorych normalni ludzie nie rozumieli. nie wiem czy bylaby pod wiekszym wrazeniem jesli by zobaczyla go podczas bojki czy by sie przerazila. pewnie to drugie. trzeba! pokiwala glowa ze zrozumieniem. - nosisz takie rzeczy ze soba caly czas? - wypytywala.

tak to widzę xd i peleryny xd
skoro nawet raven była świadoma to znaczy, że był bardzo dziwny! ale w sumie już od jakiegoś czasu miał łatkę dziwaka, nie przeszkadzało mu to wcale. nie bałaby się gdyby kiedyś musiał ją przed kimś obronić jednak! doceniłaby wtedy! też do rozegrania xd ech, tyle rzeczy do rozegrania xd
- krzyż to najlepszy obrońca - wytłumaczył. zawsze miał przy nosie łańcuszek z krzyżykiem. podniósł z witrynki jakiś mały złoty krzyżyk i przymierzył do raven - ten byłby odpowiedni dla ciebie - pewnie krzyżyki przemiały do niego jak różdżki do czarodziejów w harrym potterze.

do tego eye masks xd
to ze byl dziwny bylo dla niej jak najbardziej dobra cecha! na pewno by docenila gdyby ja kiedys obronil! tyle do rezegrania, tak malo czasu xd
raven nigdy nie byla religijna I nie interesowalo ja to. doceniala, ze Camden lubi pracowac z tymi przedmiotami, ale sama preferowala inne rodzaje ochrony. usmiechnela sie I wyciagnela z kieszeni carny kamien. - ja lubie obsydian - pokazala mu.

oczywiście że tak!
musisz dłużej siedzieć żeby to rozgrywać he he xd
on też nie był bardzo religijny, ale metodą prób i błędów uznał że te symbole są jednak najbardziej efektywne. a to najbardziej go interesowało w tej materii, efektywność. inaczej już dawno biegałby opętany i odgryzał uszy ludziom w parku xd
chwycił jej kamien i przyjrzał mu się - ciekawy - na pewno dokładnie go obejrzał - demony choć mają korzenie w pogańskich wierzeniach to mają też swoje imienne odpowiedniki w chrześcijaństwie, dlatego tak często używa się religijnych symboli, są najbardziej skuteczne - wytłumaczył. mądraliński!

haha nie da rady xd
ew potrafie sobie wyobrazic takiego szalonego camdena xd dobrze, ze jednak wybral lancuszki z krzyzykami.
pokiwala glowa I odebrala mu kamien zeby zaraz schowac go do kieszeni. moze I go lubila I ufala mu, ale nie chciala zeby mieszal z energia, ktora wlozyla w kamien. - podaj przyklad - poprosila. wolala swoje metody, ale brala jego opinie pod uwage.

mówiłaś, że kiedyś spróbujesz meh xd
nie był z natury zły, tylko dobry! jak umrze to stanie się aniołem stróżem xd
oddał jej bez problemu ten kamien. sam był przywiązany do swoich symboli, wiedział ile to może znaczyć! - na przykład agares, demon odwagi i próżności, to on opętał twojego kolegę - a raczej jego penisa xd zdradził jej w końcu to wow! - udało mi się go uwięzić w lustrze, które wcześniej oblałem wodą święconą - zdradzał jej tajniki swojego postępowania. była prawie jego młodą adeptką xd

siedze przeciez, sama idziesz o 12 xd
wyobrazam to sobie xd jesli raven jeszcze bedzie zyla to na pewno by chciala zeby ja odwiedzal.
oczy jej sie zaswiecily gdy wydal demona, ktorego wypedzil z benka. - agares? - wyjela telefon zeby od razu go wygooglowac. na pewno zapisywala wszystko w notatkach na telefonie xd - I co to daje? - zerknela zany telefonu.