old gorhambury house

miał tu jutro przyjść z przedszkolakami więc czytał ciekawostki o tym miejscu i chodził wokół żeby jutro nie wyjść na frajera, który nic nie wie. generalnie trochę dziwnie wyglądał kręcąc się wieczorem wokół tych ruin xd

ivy za bardzo sie zjarala wiec zrobila sobie drzemke by wytrzezwiec troche. lezala rozwalona na murku jak trup xd

jak zawsze wspaniale się prezentowała. nie pamiętam co dokładnie było w relkach, ale załóżmy że ją znał przez wesa już i lubił, nieco za bardzo niż powinien bo widział jak jego brat na nią patrzy też.
szedł i zatrzymał się przy tym murku wyczytując na głos ciekawostki z tego miejsca z ekranu swojego telefonu. obrócił głowę i dostrzegł leżącą ivy, albo inaczej leżące ciało bo na razie jej nie poznał - ee, halo? - zmroziło go xd

ups. ona tez go lubila I nie przeszkadzaloby w jaki sposob gus ja lubi bo wes byl tylko dzieciakiem. nie widziala jak na nia patrzy, myslala ze flirty to zart.
nie zareagowala na jego slowa wiec musial podejsc. a kiedy to juz zrobil wykrzyknela - buu!! - podniosla sie gwaltownie to pozyzji siedzacej. - nabrales sie - powiedziala z rozbawieniem. byla dumna z zartu xd

gus natomiast udawał, że jej nie lubi i odpowiadał jej normalnie półsłówkami żeby się nie przekonywać do niej i żeby nie zrobić przykrości wesowi. dobry brat xd
jak go przestraszyła to aż pisnął jak mała dziewczynka lądując na tyłku. bał się horrorów i generalnie oglądał w większości bajki więc takie rzeczy były dla niego traumatyczne - chyba umarłem przez ciebie - złapał się za serce, w przenośni.

niepotrzebnie, wes nigdy nie mial szans xd
rozesmiala sie slyszac jego pisk. zeskoczyla z murku I podskoczyla do niego. kucnela obok I ujela jego twarz w dlonie zeby ocenic czy faktycznie umiera. - ale z ciebie drama queen - powiedziala z rozbawieniem.

gus o tym nie wiedział, plus mieli silną braterską więź. oczywiście nie tak jak wes i kyle xd
jak go dotknęła to serce zaczęło mu szybciej bić i podeszło do gardła, dlatego zaraz zabrał jej dłonie z twarzy i próbował się pozbierać tłumacząc - po prostu nie spodziewałem się ciebie ani takich okoliczności - otrzepywał swoją koszulę ze źdźbeł trawy.

haha nic nie przebije wiezy wesa I Kylea xd
zabrala rece, ale nadal gapila sie na niego z usmiechem. - to nic, obiecuje, ze nikomu nie powiem o tym jak krzyczysz jak mala dziewczynka - zasmiala sie. - nie ma w tym nic zlego. w koncu to dziewczyny rzadza swiatem - poklepala go po ramieniu, po czym w stala I zaczela spiewac I tanczyc do piosenki Beyonce.

zgadzam sie xd
nie zrażała się pomimo że wysyłał sygnały typu 'nie bardzo cie lubie'. może czuła, że to fałszywe sygnały xd - to wcale nie brzmiało jak mała dziewczynka - próbował oszukać sam siebie i ją przy okazji. trochę się wstydził, że tak zabrzmiał - mała wendy rowlinson też tak mówi, a to odważne słowa jak na pięciolatkę - opowiedział o dziewczynce ze swojej grupy, której życiowym marzeniem było zostanie panią premier xd

to ivy xd nie zdazyla jeszcze przeanalizowac co moglo znaczyc jego zachowanie. - no nie wiem, dla mnie brzmialo - powiedziala z rozbawieniem. - mala wendy rowlinson ma racje! - okrecila sie wokol wlasnej osi, po czym zatrzymala sie I zmierzyla go wzrokiem. - co tu robisz? - ona spala wiec miala dobra wymowke xd

w sumie tak, zanim do niej dotrze xd
- nie znasz mnie za dobrze to nie wiesz jak brzmię - on za to znał ją lepiej. jak tylko gdzieś z wesem spotykali ją przypadkiem to słuchał jej na tyle dokładnie, że wiedział jaki jest jej ulubiony napój, albo smak lodów. obserwował nawet jej drobne, dziwne gesty. gdyby tylko wes wiedział xd
- mała wendy rowlinson jest też trochę przemądrzała i zadziera nosa, a jak rysuje kota to wygląda jak kurczak - skrytykował wendy. jakby to była jej wina, że denerwował się w obecności ivy - zwiedzam - odparł szybko nie zauważając jak idiotycznie to brzmi zważając na porę.

o ile w ogole dotrze xd
- przed chwila slyszalam - przypomniala mu. dobrze, ze ivy nie wiedziala, ze ja tak stalkuje xd chociaz moze by uznala to za urocze, ze sie interesuje xd - nie mozesz obnizac ambicji malej wendy rowlinson tylko dlatego, ze nie mozesz sie pogodzic z tym, ze mezczyzni to slabsza plec. to sie nazywa masochizm - poinformowala go dumna z siebie, ze zna take slowa. chodzilo jej o misogyny xd

no tak, ivy oderwana od rzeczywistości xd
- będziesz mi to teraz wypominać co? - zaśmiał się nawet, ale nie był to raczej śmiech radosny. wśród swoich podopiecznych musiał wychodzić na odważnego, odpowiedzialnego i ciekawego, a nie faceta śmiejącego się jak baba. podkopywała jego autorytet.
- mała wendy rowlinson nie lubi zadawać bólu sobie tylko innym, skrytykowała ostatnio mój temat lekcji i nazwała ją niekompetentną - a to dlatego że pomylił tchórzofretkę z kuną. wendy rowlinson była terrorystką xd nie skumał, że nie o to chodzi xd

ups xd
- byc moze - wyszczerzyla sie. nie musial sie martwic jak dlugo bedzie to znosic bo jak sie rozejda to od razu zapomni xd dobrze, ze nie byl tu z dzieciakami. zagadalaby je I opowiedzialaby niezreczne sytuacje zeby mialy sie z czego nasmiewac. - jako nauczyciel powinienes sluchac opinii swoich podopiecznych I malej wendy rowlinson. pracujesz dla nich - zauwazyla.

dobrze, że jednak nie było tu dzieciaków bo jeszcze faktycznie by naopowiadała krępujących historii, to byłby problem dla niego jakby stracił autorytet i poważanie. i tak nie wyglądał na kogoś kto mógł mieć jakikolwiek autorytet xd
- to pięcio i czterolatki, ich opinie zazwyczaj dotyczą tego że nie lubią szpinaku, albo że chciałyby cukierki na obiad - oprócz wendy rowlinson oczywiście. kolejna ważna postać - skąd możesz zresztą cokolwiek wiedzieć skoro nie pracujesz z nimi, nie spędzasz z nimi czasu, nie słuchasz ich problemów i nie przytulasz kiedy płaczą - miał jednak wrażliwą stronę awww, szkoda że nie pokazywał jej ivy.

- wiem wiecej niz ci sie wydaje - powiedziala troche zraniona jego slowami. nie byla glupia I wiedziala jak patrza na nia niektorzy ludzie. zwykle sie nie przejmowala opinia innych bo wazniejsze bylo dla niej cieszenie sie chwila, ale lubila gusa. odebrala jego komentarz negatywnie I zabolalo ja to. - nie podlalam dzisiaj paprotek, stesknily sie za mna na pewno - poinformowala go po czym uciekla.

a on tęsknie odprowadzał ją wzrokiem, a potem próbował skupić się na ruinach, nie wyszło jednak. zbłaźnił się następnego dnia przed dzieciakami xd