Luc Courneuve
LUC COURNEUVE 01.01.91 DIVA OF GENEVA! | Lubi: Malować, składać statki w butelkach i seks. Nie lubi: Jeść, słuchać gadaniny idiotów go otaczających, telewizji, pop kultury ogólnie. Wady: Zazwyczaj zamknięty w sobie, przed mało kim się otwiera i nikogo nie lubi, uważa, że wie wszystko najlepiej i nie przyjmuje do wiadomości możliwości,że jednak mógłby się mylić. Nieczuły, niedelikatny degenerat o anielskim spojrzeniu. Poza tym jest chory psychicznie! Zalety: Zazwyczaj zamknięty w sobie, przed mało kim się otwiera i nikogo nie lubi, uważa, że wie wszystko najlepiej i nie przyjmuje do wiadomości możliwości,że jednak mógłby się mylić. Nieczuły, niedelikatny degenerat o anielskim spojrzeniu. Poza tym jest chory psychicznie! Fobie: Że umrze we śnie. Przyzwyczajenia: Miliony kubków kawy po wstaniu i niejedzenie przed tydzień. Matka: nie żyje Ojciec: nie żyje Rodzeństwo: nie ma Historia: Urodził się w Genewie w nie do końca wzorowej rodzinie. Jego ojciec był alkoholikiem, natomiast matka schizofreniczną kurą domową, która koniec końców popełniła samobójstwo, gdy Luc miał pięć lat. Nic dziwnego więc, że Luc nigdy nie był do końca normalny. Zaczął mówić bardzo późno, bo gdy miał cztery lata, jednak po śmierci matki znów zaniemówił. W szkole został znów zmuszony do mówienia, przez co Luc okazywał swoje niezadowolenie znęcając się na kolegach. Kiedyś jednego zepchnął ze schodów tak, że ten złamał nogę, przez co nauczyciele i pedagogowie stwierdzili, że jego zachowanie musi być spowodowane trudną sytuacją rodzinną i wywalili go do rodziny zastepczej. Po roku jednak wrócił do ojca, który rzekomo przestał pić, ale w rzeczywistości po prostu zaczął ćpać. Luc ściubolił pieniądze w swoich brudnych skarpetkach, by ojciec mu ich nie ukradł, aż w końcu uzbierał wystarczającą kwotę, by wyjechać do Wielkiej Brytanii. Wcześniej jednak postanowił pozbyć się swojego ojca i podciął mu gardło, także ten zmarł na miejscu. Niestety Lucowi nie udało się wyjechać z kraju, bo policja rozkminiła, że to on jest winny zabójstwa, więc wzięli go do siebie, gdzie stwierdzili, że jest nienormalny po masie badań i wysłali go do jakiegoś super nowoczesnego ośrodka dla psychopatów w Anglii, z którego został wypuszczony po dwóch latach za dobre sprawowanie. Jak wyszedł nie był oczywiście zbyt wzorowym obywatelem, ale że od zawsze był utalentowany jeśli chodzi o malowanie, rysowanie i inne tego typu pierdoły to przymykano na to oko, pewnie nie zdając sobie sprawy z tego, jak ułomnym członkiem społeczenstwa jest Luc. |