Wystawa minerałów

lizał każdy kamień i skamielinę sprawdzając czy mają działanie halucynogenne xd

xd ciekawe jaki będzie efekt jego badań.
summer kręciła się po okolicy i radośnie doskoczyła do nico.
- ten mi coś przypomina - wskazała na fallusowaty kamień.

na pewno coś odwali, taki będzie tego efekt xd
dziwne, że na jakimś segwayu nie jeździła tędy xd
- ciekawe co - zaśmiał sie, bo on wiedział dokładnie co mu to przypominała - powinnaś chwycić obiema rękoma - wcale bez podtekstów xd

mógł coś odwalić również bez lizania eksponatów xd
nie dostała awansu na strażnika muzeum xd
złapała kamień dwoma rękami.
- i polizać tak jak ty? - spytała z rozbawieniem i zaraz tak uczyniła. jak zawsze nie ogarniała podtekstów xd

tak miał wymówkę xd
skandal!
śmiał się dalej kiedy tak ochoczo dotykała kamienia - dokładnie i poruszaj tak - pokazał gest w górę i w dół xd - a włożyłabyś całego do buzi? - jeśli tak to zemdlałby z wrażenia xd

nie potrzebował wymówki, nikt od niego nie oczekiwał niczego więcej xd
posłuchała go, więc miał cały pokaz. przyjrzała się kamieniowi z każdej strony, oceniając, czy zmieściłaby go do buzi.
- możemy sprawdzić - zgodziła się i nachyliła się nad kamieniem, żeby włożyć go sobie do buzi na tyle, na ile mogła.

w sumie xd
miał pokaz i już się jarał. była jak darmowa striptizerka! a wiadomo, darmo to uczciwa cena xd
jak włożyła go do buzi to nico prawie zemdlał i aż klapnął tyłkiem na podłodze - ożenisz się ze mną? - palnął jak debil, ale był pod takim wrażeniem xd

mógł mówić summer o wszystkich swoich fantazjach, bo chętnie je realizowała xd
hahaha największe osiągnięcie summer.
- jasne, i urodzę ci piątkę dzieci - zgodziła się. potomstwo madeline ostatnio specjalizuje się w spontanicznych pijackich ślubach xd

i to w niej doceniał!
nico teraz się zastanawiał jeszcze czy winter ma podobne umiejętności, ale skoro summer tutaj była to skupiał się na niej jednak!
- na razie nie skupiajmy się na dzieciach - pociągnął ją w swoją stronę. chciał żeby teraz to co robiła z kamieniem, robiła z nim xd

summer przeszła ze skrajności w skrajność od zero seksu do realizowania najdzikszych fantazji xd
hahaha chciał porównywać siostrzane umiejętności i czy są odziedziczone genetycznie.
- a na czym? - pozwoliła mu zadecydować. nie miała za dobrej długości koncentracji uwagi, żeby móc się skupiać na czymkolwiek.

ewolucja postaci xd
tak, musiał sprawdzić czy działają podobnie. to było silniejsze od niego!
- na tym - po prostu rozpiał rozporek. był prosty, nie był romantykiem. faye wyssała z niego ostatnie pokłady romantyzmu xd

nico badacz i odkrywca xd
spojrzała na ten rozporek i pacnęła się w głowę, kiedy uprzytomniła sobie, co przypominał jej ten kamień. w porę xd zrobiła mu loda na środku sali, a po wszystkim jak gdyby nigdy nic poszli na piwo.

przetrzeźwiał i siedział na jednej ze skamielin xd oby nie na tej w kształcie fallusa xd

koledzy mu się zgubili i szukał ich, żeby się upewnić, że jeszcze żyją xd z nimi to nigdy nie wiadomo.
- świetnie, znowu wy razem - mruknął pod nosem, kiedy trafił na gusa i rosie. od razu mu się włączyła zazdrość.

dobrze, że rosie nie widziała co robił wcześniej, od razu by się zniechęciła.
- cześć rosie - przetarł twarz i przeczesał włosy próbując doprowadzić się do porządku trochę. był niewinny, ale wes zaraz się pojawił i już burczał niemiło - o co ci chodzi wes? - odpowiedział równie niezadowolony co on - nie podrywam dziewczyny w której się kochasz - wskazał na rosie. zdecydowanie za dużo powiedział, ale to przez alkohol.

chciał powiedzieć gusowi, że doskonale wie, o co mu chodzi, ale ten sam to dopowiedział... i to na głos. wes się zapowietrzył, kiedy jego tajemnica została zdradzona. tak jakby nie pokazywał rosie swojej milości przez swoje wszystkie 84367283 romantyczne gesty xd
- nie tak miałaś się dowiedzieć - przestąpił z nogi na nogę i spiorunował brata wzrokiem.

gus nie poczuł tego piorunującego wzroku wesa bo ciągle alkohol dawał mu się we znaki xd
- wielkie mi coś - wstał widząc ich niezręczność - jest w tobie zakochany od dawna, nie widziałaś tego? - gus musiał stracić u rosie atrakcyjność skoro stanął po stronie brata i go nie wyśmiał!

rosie wczesniej nie chciała dostrzegać jego miłości xd
zaczął doceniać działania brata i juz go nie podejrzewał o podrywanie rosie.
- gdybym powiedział, to byłoby inaczej? - zamrugał. dopiero teraz dotarło do niego, że oszczędziłby wiele czasu i wysiłku, gdyby zamiast wymyślać kolejne romantyczne gesty, po prostu powiedziałby jej, co czuje. - nie chcę - powiedział stanowczo. on miał inną wizję, w której to rosie się w nim zakochuje, a nie on odkochuje.

mógł oszczędzić czas i pieniądze xd
- to nie działa tak rosie, nie mozesz komuś rozkazać żeby się odkochał - dalej stał po stronie brata. widział jego starania, ale dopiero teraz, po alkoholu mu się ulało! - dlaczego nie możesz mu dać szansy? tak się starał dla ciebie! - poklepał wesa po włosach jak pieska.

myślał, że jego zaloty ją przekonają do niego xd
- nie chcę tego na tobie wymuszać - zapewniał rosie - ale jesteś pewna, że nic nie czujesz? ani odrobinkę? - próbował wyciągnąć z niej chociaż skrawek uczuć. tak bardzo się starał, powinno to na nią podziałać! patrzył z wdzięcznością na brata, przynajmniej do momentu, gdy rosie przyznała się, który z goodmanów jest jej ulubieńcem. - wiedziałem! zdrajca! - wycelował w gusa palcem.