Wejście
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
Wejście
First topic message reminder :
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°26
Re: Wejście
haha, to ich łączyło xd
- dobrze, może teraz każde z nas dostanie to czego chce - po dwóch zaciągnięciach się fajką uznała, że nie da rady więcej więc zgasiła ją o murek. zbyt kręciło jej się w głowie ups!
mógł po prostu ją olać i wejść do środka, ale pewnie miał jakieś ludzkie odruchy wobec niej w tym stanie - idę do domu - oznajmiła co było totalną bzdurą bo po pierwsze nie doszłaby na piechotę, a po drugie nawet nie ruszyła w stronę w którą była stacja, za to nogi odmawiały jej posłuszeństwa i zatrzymała się zeby zdjąć wysokie buty, które teraz jej tylko przeszkadzały.
- dobrze, może teraz każde z nas dostanie to czego chce - po dwóch zaciągnięciach się fajką uznała, że nie da rady więcej więc zgasiła ją o murek. zbyt kręciło jej się w głowie ups!
mógł po prostu ją olać i wejść do środka, ale pewnie miał jakieś ludzkie odruchy wobec niej w tym stanie - idę do domu - oznajmiła co było totalną bzdurą bo po pierwsze nie doszłaby na piechotę, a po drugie nawet nie ruszyła w stronę w którą była stacja, za to nogi odmawiały jej posłuszeństwa i zatrzymała się zeby zdjąć wysokie buty, które teraz jej tylko przeszkadzały.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°27
Re: Wejście
złote chłopaki.
- dobrze - odpowiedział z naciskiem i w tej chwili naprawdę wierzył / chciał wierzyć, że ich znajomość już się skończyła i nie będą się dłużej wokół siebie kręcić. musiał dopalić papierosa i dlatego jej nie zostawił hehe. a tak naprawdę to jednak obserwował ją i sprawdzał, w jakim jest stanie. w pierwszym odruchu nie ruszył się, tylko patrzył, gdzie mira podąża i jak daleko zajdzie, ale zaraz zgasił papierosa i zszedł do niej. - to długa droga stąd do st. albans. na boso wcale nie będzie szybciej - stanął tak, że właściwie mógł służyć za podpórkę dla niej jak ściągała buty.
- dobrze - odpowiedział z naciskiem i w tej chwili naprawdę wierzył / chciał wierzyć, że ich znajomość już się skończyła i nie będą się dłużej wokół siebie kręcić. musiał dopalić papierosa i dlatego jej nie zostawił hehe. a tak naprawdę to jednak obserwował ją i sprawdzał, w jakim jest stanie. w pierwszym odruchu nie ruszył się, tylko patrzył, gdzie mira podąża i jak daleko zajdzie, ale zaraz zgasił papierosa i zszedł do niej. - to długa droga stąd do st. albans. na boso wcale nie będzie szybciej - stanął tak, że właściwie mógł służyć za podpórkę dla niej jak ściągała buty.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°28
Re: Wejście
może xd
papieros był tylko wymówką żeby na nią patrzeć. dobrze, że była zbyt pijana żeby to ogarnąć, nie mogła go dręczyć z tego powodu.
mógł ją puścić przed siebie i mieć to z głowy, albo zadzwonić na policję żeby ją zgarnęli na komisariat, przynajmniej byłaby bezpieczna.
i ściągnęła buty, bo było jej niewygodnie - nie zostawiłeś na za długo swojej dziewczyny? - zamiast być wdzięczną to oczywiście czepiała się xd
papieros był tylko wymówką żeby na nią patrzeć. dobrze, że była zbyt pijana żeby to ogarnąć, nie mogła go dręczyć z tego powodu.
mógł ją puścić przed siebie i mieć to z głowy, albo zadzwonić na policję żeby ją zgarnęli na komisariat, przynajmniej byłaby bezpieczna.
i ściągnęła buty, bo było jej niewygodnie - nie zostawiłeś na za długo swojej dziewczyny? - zamiast być wdzięczną to oczywiście czepiała się xd
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°29
Re: Wejście
obserwował ją własnie dlatego, że była zbyt pijana. wymówka xd
mógłby ją olać, ale jednak nie potrafił!
- wolisz, żebym zadzwonił po taksówkę czy jakiegoś twojego znajomego? - spytał, wyciągając telefon i specjalnie olewając jej pytanie. nie chciał jej obciążać kosztami za taksówkę, wiedział, że nie ma lekko. nie zamierzał za nią przepłacać hahaha. wiedział, że jeśli nie wybierze opcji ze znajomym, to on dżentelmen będzie stawiać tę przejażdżkę.
mógłby ją olać, ale jednak nie potrafił!
- wolisz, żebym zadzwonił po taksówkę czy jakiegoś twojego znajomego? - spytał, wyciągając telefon i specjalnie olewając jej pytanie. nie chciał jej obciążać kosztami za taksówkę, wiedział, że nie ma lekko. nie zamierzał za nią przepłacać hahaha. wiedział, że jeśli nie wybierze opcji ze znajomym, to on dżentelmen będzie stawiać tę przejażdżkę.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°30
Re: Wejście
wymówka dobra jak każda inna xd
- dam sobie radę sama - nie chciała jego litości bo tak to odbierała. była przyzwyczajona, że ludwig się nad nią litował i tak mówił, dlatego nie ogarniała że ktoś może coś robić bo się o nią troszczy. wszystko wina tego chujka! - możesz przestać się tak zachowywać?! - poprosiła prawie na niego krzycząc. jak dżentelmen, któremu zależało, tak sie arnie zachowywał.
- dam sobie radę sama - nie chciała jego litości bo tak to odbierała. była przyzwyczajona, że ludwig się nad nią litował i tak mówił, dlatego nie ogarniała że ktoś może coś robić bo się o nią troszczy. wszystko wina tego chujka! - możesz przestać się tak zachowywać?! - poprosiła prawie na niego krzycząc. jak dżentelmen, któremu zależało, tak sie arnie zachowywał.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°31
Re: Wejście
- jasne, zawsze dajesz - prychnął pod nosem, bo wiedział, jaka z niej zosia samosia. zdziwił się i nie zdziwił się jej wyrzutem. zaskoczyła go tą nagłą złością, ale jednocześnie było to dokładnie to, czego mógł się spodziewać. jak arnie śmiał się tak zachowywać xd - i co, mam cię zostawić w takim stanie w środku wielkiego miasta? - wiedział, że tu porywają i tak dalej. - wiem, że jesteś przyzwyczajona, że musisz sobie zawsze radzić sama, ale ja na to nie pozwolę - dodał bardziej stanowczo. w jego naturze było opiekowanie się innymi, zawsze to robił z bratem.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°32
Re: Wejście
- dokładnie - dobrze, że chociaż to o niej wiedział. a nie, wiedział dużo, ale potem mira udawała, że tak na prawdę wcale jej nie zna!
jak arnie śmiał się martwić! to był wybuch złości zmieszany z za dużą ilością alkoholu.... - dlaczego nie? nie możesz wokół mnie skakać, nic nas nie łączy - dalej stawiała granice, choć tak na prawdę łączyło ich więcej niż się spodziewała. porywacze już nie porywali w londynie xd - dałam ci do zrozumienia, że nie chce miec z tobą nic wspólnego, robisz to bo jesteś masochistą? - już dawno mógł ją olać. albo przeruchać i olać, najlepsza opcja.
jak arnie śmiał się martwić! to był wybuch złości zmieszany z za dużą ilością alkoholu.... - dlaczego nie? nie możesz wokół mnie skakać, nic nas nie łączy - dalej stawiała granice, choć tak na prawdę łączyło ich więcej niż się spodziewała. porywacze już nie porywali w londynie xd - dałam ci do zrozumienia, że nie chce miec z tobą nic wspólnego, robisz to bo jesteś masochistą? - już dawno mógł ją olać. albo przeruchać i olać, najlepsza opcja.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°33
Re: Wejście
- wiem, że nic nas nie łączy, wyraziłaś to bardzo jasno - powiedział stanowczym i zniecierpliwionym tonem. nie chciał, żeby myślała, że to jego desperacka próba podrywu pijanej miry. chciał jej tylko pomóc. westchnął na jej pytanie. bardzo możliwe, że był masochistą, a przede wszystkim zakochanym masochistą, ale nie o to tu teraz chodziło. - nie oczekuję niczego w zamian. po prostu chcę, żebyś bezpiecznie wróciła do domu - powiedział szczerze. dla miry koncepcja bezinteresowności była kompletnie obca.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°34
Re: Wejście
była obca, bo nikt nie był wobec niej bezinteresowny. może oprócz rodziców? ale szkoła baletowa do której chodziła to był zapewne jeden wielki wyścig szczurów stąd wyniosła głównie swoją chłodną postawę - nie możesz mówić, że nic nas nie łączy i że o nic nie chodzi, a potem robić to - to zaprzeczało jego słowom. wskazała na niego i oczywiście chodziło jej o fakt, że się martwi jej powrotem do domu - to sprawia, że nigdy o mnie nie zapomnisz, ani ja o tobie - wypaplała za dużo, szczególnie to że tak, siedział czasami w jej głowie choć usilnie próbowała to stłumić.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°35
Re: Wejście
doświadczenia arnolda za to nauczyły go, że trzeba polegać na innych i że w kupie siła xd
- przecież nie niosę cię na rękach do domu - rozłożył ręce, bo uważał, że wcale nie robił nic szczególnego i że każdy inny porządny człowiek na jego miejscu zrobiłby to samo, żeby upewnić się, że mira bezpiecznie dotrze do domu. zawsze była nieprzewidywalna, ale jej kolejnych słów nie mógłby przewidzieć nawet za milion lat. - łatwo o mnie zapomnieć - mruknął pod nosem. nie wierzył jej, że siedział w jej głowie. była dla niego zbyt okrutna!
- przecież nie niosę cię na rękach do domu - rozłożył ręce, bo uważał, że wcale nie robił nic szczególnego i że każdy inny porządny człowiek na jego miejscu zrobiłby to samo, żeby upewnić się, że mira bezpiecznie dotrze do domu. zawsze była nieprzewidywalna, ale jej kolejnych słów nie mógłby przewidzieć nawet za milion lat. - łatwo o mnie zapomnieć - mruknął pod nosem. nie wierzył jej, że siedział w jej głowie. była dla niego zbyt okrutna!
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°36
Re: Wejście
mieli inne doświadczenia xd
- jestem w stanie sama wrócić do domu - nawet wygrzebała z torebki telefon bo wpadła na to żeby zamówić taksówkę (lepiej późno niż wcale), ale jak zobaczyła ceny to tylko się wkurzyła. nie było jej stać na takie luksusy. wcisnęła ze złości swój telefon w ręce arnolda. wiedziała, że nie stać ją na nowy więc nie rzucała nim w chodnik - to twoje zdanie - zaśmiała się. mogła być okrutna i to mogło być zaprzeczenie tego co powiedziała, ale jednak to powiedziała.
- jestem w stanie sama wrócić do domu - nawet wygrzebała z torebki telefon bo wpadła na to żeby zamówić taksówkę (lepiej późno niż wcale), ale jak zobaczyła ceny to tylko się wkurzyła. nie było jej stać na takie luksusy. wcisnęła ze złości swój telefon w ręce arnolda. wiedziała, że nie stać ją na nowy więc nie rzucała nim w chodnik - to twoje zdanie - zaśmiała się. mogła być okrutna i to mogło być zaprzeczenie tego co powiedziała, ale jednak to powiedziała.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°37
Re: Wejście
nie chciała zaakceptować jego podejścia, które było lepsze.
- tak, mówiłaś to już - powiedział spokojnie i czekał z cierpliwością, czy wyklika sobie taksówkę. spojrzał na telefon, który mu wcisnęła i wiedział, że miry nie było stać na powrót do domu w taki sposób. chwilę bił się z myślami, ale w końcu z grymasem na twarzy się przyznał: - przyjechałem tu samochodem - nie chciał tego mówić na głos, ale wyszło samo z siebie. potrzeba rycerskości była za silna. - może jak powiesz to samo na trzeźwo, to ci uwierzę - na razie nie miał podstaw, żeby przyjmować do siebie jej słowa. stawała się wylewna tylko po alkoholu albo w momencie załamki, a w pozostałych sytuacjach go poniżała.
- tak, mówiłaś to już - powiedział spokojnie i czekał z cierpliwością, czy wyklika sobie taksówkę. spojrzał na telefon, który mu wcisnęła i wiedział, że miry nie było stać na powrót do domu w taki sposób. chwilę bił się z myślami, ale w końcu z grymasem na twarzy się przyznał: - przyjechałem tu samochodem - nie chciał tego mówić na głos, ale wyszło samo z siebie. potrzeba rycerskości była za silna. - może jak powiesz to samo na trzeźwo, to ci uwierzę - na razie nie miał podstaw, żeby przyjmować do siebie jej słowa. stawała się wylewna tylko po alkoholu albo w momencie załamki, a w pozostałych sytuacjach go poniżała.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°38
Re: Wejście
przyjechał tu samochodem ale się zjarał, bezpieczny powrót xd
nikogo normalnego nie było stac na powrót z londynu do st. albans, no może oprócz rojalsów jeżdżących limuzynami.
jak usłyszała jego obwieszczenie to chwilę patrzyła na niego bez mówienia niczego. biła się z myślami, ale raczej nie miała innego wyboru - odwieziesz mnie? - nawet na niego nie krzyczała - proszę - wow i potrafiła być miła. ciekawe czy ogólnie, czy tylko kiedy czegos chciała. arnold mógł sądzić, że to drugie - czy może muszę to powtórzyć jak będę trzeźwa? - czepiała się jego słów. zaraz zostanie z niczym xd
nikogo normalnego nie było stac na powrót z londynu do st. albans, no może oprócz rojalsów jeżdżących limuzynami.
jak usłyszała jego obwieszczenie to chwilę patrzyła na niego bez mówienia niczego. biła się z myślami, ale raczej nie miała innego wyboru - odwieziesz mnie? - nawet na niego nie krzyczała - proszę - wow i potrafiła być miła. ciekawe czy ogólnie, czy tylko kiedy czegos chciała. arnold mógł sądzić, że to drugie - czy może muszę to powtórzyć jak będę trzeźwa? - czepiała się jego słów. zaraz zostanie z niczym xd
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°39
Re: Wejście
często jeździł po jaraniu i to dawało mu lepsze skupienie xd
pamiętam jak kiedyś utknęłam w gdańsku w nocy, bo odjechał mi pociąg, a taksówka kosztowała jak dla rojalsów xd
patrzył na nią i też wiedział, że nie ma innego wyboru. byłby dupkiem, jakby powiedział, że ma samochód i radź sobie sama, bo ja jadę, nara xd
- tak - odpowiedział. zrobiła na nim wrażenie, że zna magiczne słowo 'proszę', więc zasłużyła. no i przyznała się do tego, że nie poradzi sobie sama! - ale musimy wrócić do środka i znaleźć ivy - dobrze, że pamiętał o tym, że obiecał ją odwieźć xd - oboje wiemy, że tego nie powtórzysz - nadal pozostawał niewzruszony. nauczył się już, żeby nie robić sobie za dużo nadziei przez jej słowa. zbyt wiele razy go zraniła i teraz budował wokół siebie mur, podczas gdy ona wyłaniała się zza swojego.
pamiętam jak kiedyś utknęłam w gdańsku w nocy, bo odjechał mi pociąg, a taksówka kosztowała jak dla rojalsów xd
patrzył na nią i też wiedział, że nie ma innego wyboru. byłby dupkiem, jakby powiedział, że ma samochód i radź sobie sama, bo ja jadę, nara xd
- tak - odpowiedział. zrobiła na nim wrażenie, że zna magiczne słowo 'proszę', więc zasłużyła. no i przyznała się do tego, że nie poradzi sobie sama! - ale musimy wrócić do środka i znaleźć ivy - dobrze, że pamiętał o tym, że obiecał ją odwieźć xd - oboje wiemy, że tego nie powtórzysz - nadal pozostawał niewzruszony. nauczył się już, żeby nie robić sobie za dużo nadziei przez jej słowa. zbyt wiele razy go zraniła i teraz budował wokół siebie mur, podczas gdy ona wyłaniała się zza swojego.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°40
Re: Wejście
gdyby gus to wiedział to wykorzystałby to przy stłuczce xd
najgorzej xd dobrze, że w warszawie można w jakieś w miare normalnej cenie złapać uberka.
byłby dupkiem, ale mira by na to zasłużyła i tak!
przewróciła oczami słysząc o innej lasce. ona powinna być najważniejsza - musisz pilnować swojej dziewczyny co? - tak, już przylgnęła do blondi łatka dziewczyny arniego - albo po prostu boisz się być ze mną sam na sam w samochodzie - uważała, że nawet w tym stanie by go uwiodła xd - skoro tak uważasz - nie powiedziała ani 'tak' ani 'nie'.
najgorzej xd dobrze, że w warszawie można w jakieś w miare normalnej cenie złapać uberka.
byłby dupkiem, ale mira by na to zasłużyła i tak!
przewróciła oczami słysząc o innej lasce. ona powinna być najważniejsza - musisz pilnować swojej dziewczyny co? - tak, już przylgnęła do blondi łatka dziewczyny arniego - albo po prostu boisz się być ze mną sam na sam w samochodzie - uważała, że nawet w tym stanie by go uwiodła xd - skoro tak uważasz - nie powiedziała ani 'tak' ani 'nie'.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°41
Re: Wejście
wyszłoby na jaw, że po trawie prowadzi nie tylko samochód, ale i wykłady xd
nawet jeśli mira zasługiwała, to nie potrafił być dupkiem!
- nie jesteś jedyną osobą, która ma bezpiecznie trafić do domu - stwierdził. - mówiłem, że to nic nie znaczy - dodał, żeby to podkreślić i nie dopisywała sobie jego uczuć do jego zachowania. jasne, że te uczucia nadal były, ale musiał je zdusić w sobie. - i ona nie jest moją dziewczyną - mruknął, bo jednak odczuł potrzebę, żeby to zaznaczyć. nie dawał się jej prowokować. zaraz udało mu się dodzwonić do ivy, która z nimi wróciła. siedziała z przodu z arnie'm, a mira mogła zgonować z tyłu. słodko xd
nawet jeśli mira zasługiwała, to nie potrafił być dupkiem!
- nie jesteś jedyną osobą, która ma bezpiecznie trafić do domu - stwierdził. - mówiłem, że to nic nie znaczy - dodał, żeby to podkreślić i nie dopisywała sobie jego uczuć do jego zachowania. jasne, że te uczucia nadal były, ale musiał je zdusić w sobie. - i ona nie jest moją dziewczyną - mruknął, bo jednak odczuł potrzebę, żeby to zaznaczyć. nie dawał się jej prowokować. zaraz udało mu się dodzwonić do ivy, która z nimi wróciła. siedziała z przodu z arnie'm, a mira mogła zgonować z tyłu. słodko xd
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°42
Re: Wejście
zostawiła u niego w samochodzie buty bo nie ogarniała więc jeszcze się spotkają xd
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°43
Re: Wejście
palił papierosa przed wejściem. ostatnio miał znowu gorszy czas pod względem lękowym, ale obiecał anselowi, że się pojawi, więc zbierał się w sobie.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°44
Re: Wejście
Wracala z pracy i zgodzila sie przyjsc na impreze skoro juz byla w londynie. No i miala mile wspomnienia z ostatniej xd - czesc - usmiechnela sie lekko. - wchodzisz? - wskazala drzwi.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°45
Re: Wejście
albo chciała pilnować andersona, albo chciała powtórkę na strychu xd w sumie jedno z drugim powiązane!
- hej - uśmiechnął się lekko. - za chwilę - podniósł dłoń, w której miał jeszcze połowę fajki. szkoda zmarnować! - dzisiaj bez twojego chłopaka? - kojarzył, że była bardziej rozrywkowa z andersonem i to z nim chodziła na takie wydarzenia.
- hej - uśmiechnął się lekko. - za chwilę - podniósł dłoń, w której miał jeszcze połowę fajki. szkoda zmarnować! - dzisiaj bez twojego chłopaka? - kojarzył, że była bardziej rozrywkowa z andersonem i to z nim chodziła na takie wydarzenia.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°46
Re: Wejście
Jedno i drugie xd
Pokiwala glowa ze zrozumieniem. - on jest juz w srodku - zerknela w strone drzwi. - dopiero urwalam sie z pracy - dodala. Nie chciala zeby myslal ze anderson ja olal czy cos.
Pokiwala glowa ze zrozumieniem. - on jest juz w srodku - zerknela w strone drzwi. - dopiero urwalam sie z pracy - dodala. Nie chciala zeby myslal ze anderson ja olal czy cos.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°47
Re: Wejście
uśmiechnął się.
- no tak, on imprezuje, a ty pracujesz, to ma więcej sensu - kiwnął głową. nie zabrzmiało to najlepiej, ale też miał trochę chaos w głowie. nie chciała, żeby myślał, że anderson ją olał, za to on sugerował, że jest sztywna xd ale jemu się to (kiedyś!) podobało, w końcu mogli robić randki w bibliotece.
- no tak, on imprezuje, a ty pracujesz, to ma więcej sensu - kiwnął głową. nie zabrzmiało to najlepiej, ale też miał trochę chaos w głowie. nie chciała, żeby myślał, że anderson ją olał, za to on sugerował, że jest sztywna xd ale jemu się to (kiedyś!) podobało, w końcu mogli robić randki w bibliotece.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°48
Re: Wejście
- tak sie zlozylo, ze akurat dzisiaj bylam zajeta - nie podobalo jej sie jak to ujal. To byla w sumie prawda , ale czula, ze musi bronic andersona i swojego zwiazku. - twoja dziewczyna do ciebie dalaczy? - zmienila temat. Nie zeby sie specjalnie interesowala, ale to jej pierwsze przyszlo na mysl.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°49
Re: Wejście
- nie miałem na myśli nic złego. wiem, jaka jesteś ambitna - poprawił się. odchrząknął niezręcznie, bo jak na kogoś, kto miał tak dużo różnych byłych kręcących się w okolicy, nie najlepiej (pisownia rozłączna, a po zmianach ortograficznych w 2026 łączna: nienajlepiej xd) radził sobie z normalnymi rozmowami. - charlie do ciebie dzwonił i mówił, że mam nową dziewczynę? - zaśmiał się bez sensu. - przyszedłem sam i muszę przestać zapoznawać mojego brata z dziewczynami, do których się za bardzo przywiązuje - dotyczylo to też ruby, biedny charlie, był najbardziej pokrzywdzony w nieudanych związkach arnolda! - wchodzimy? - wyrzucił niedopałek. wolał pojść na imprezę niż prowadzić niezręczne rozmowy, chociaż jeszcze nie wiedział, co go czeka na imprezie xd
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°50
Re: Wejście
Hehe darmowa lekcja ortografii
Tez sie zasmiala zeby pomoc rozladowac napiecie. - ciesze sie, ze mialam okazje go poznac - powiedziala szczerze. Jak prestanie brata zapoznawac z dziewczynami to nie pomoze mu w podrywie xd weszli do srodka i rozeszli sie w swoje strony.
Tez sie zasmiala zeby pomoc rozladowac napiecie. - ciesze sie, ze mialam okazje go poznac - powiedziala szczerze. Jak prestanie brata zapoznawac z dziewczynami to nie pomoze mu w podrywie xd weszli do srodka i rozeszli sie w swoje strony.
|
|