Korytarz
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°2
Re: Korytarz
nie wiem jakim cudem, ale jakimś jack i eric znowu się spotkali i od słowa do słowa jack zaprosił erica tutaj. teraz stali w korytarzu przy regali z ksiązkami i jack opowiadał które z tych książek czytał i które są warte uwagi. wydawało mu się, że eric chłonie jak gąbka xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°3
Re: Korytarz
nie pamietam z Kim przyszedl valentino xd marty namowil go zeby isc zajarac wiec szedl teraz na zewnatrz zeby dolaczyc do chlopakow. zatrzymal sie I gapil chwile na jacka z ericiem. wygladali jakby sie dobrze bawili co mu sie nie podobalo. - sory - mruknal, przepychajac obok nich zeby dojsc do butow, ktore zostawil gdzies w korytarzu.
- eric heo
- mr worldwidekiedyś byłem sławnyteraz: ?26
- Post n°4
Re: Korytarz
jack się zna z anselem? czy to eric zaprosił go na imprezę sąsiada? może nawet spotkali się w londynie i jack go odprowadzał, a wtedy okazało się, że u sąsiada jest impreza, do której dołączyli. spontaniczny jack!
słuchał z uwagą tego, co ma do powiedzenia jego towarzysz, i nawet nie zwrócił uwagi na valentino.
- luz - odsunął się, żeby zrobić mu miejsce, to znaczy przysunął się bliżej jacka i dalej skupiał się na nim.
słuchał z uwagą tego, co ma do powiedzenia jego towarzysz, i nawet nie zwrócił uwagi na valentino.
- luz - odsunął się, żeby zrobić mu miejsce, to znaczy przysunął się bliżej jacka i dalej skupiał się na nim.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°5
Re: Korytarz
już nie pamiętałam jakie są powiązania xd dobrze, że ty ogarniasz dagna. pewnie zatem przyszedł z ericiem skoro ten jest sąsiadem ansela? nie ogarniam serio xd
jack lubił się chwalić tym co czytał więc nie zauważył valentino dopóki ten się nie odezwał - już się przesuwamy - mruknął na jego słowa i przyciągnął erica jeszcze bliżej żeby valentino ogarnął swoje buty. zatrzymał się na chwile na jego twarzy, ale potem wrócił jednak do erica i dalej opowiadał, bo na czymś tam skończyli.
jack lubił się chwalić tym co czytał więc nie zauważył valentino dopóki ten się nie odezwał - już się przesuwamy - mruknął na jego słowa i przyciągnął erica jeszcze bliżej żeby valentino ogarnął swoje buty. zatrzymał się na chwile na jego twarzy, ale potem wrócił jednak do erica i dalej opowiadał, bo na czymś tam skończyli.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°6
Re: Korytarz
haha na dagne zawsze mozna liczyc.
chcial go olac, ale wtedy spojrzal jak sie do siebie zblizyli. byl na tym punkcie wrazliwy. moze I to on mogl byc teraz na miejscu erica, ale bylo mu smutno, ze kiedy on potrzebowal czasu to nagle jackowi sie odmienilo I juz sie nie wstydzil. stanal na jednej nodze zeby zawiazac buta I 'niechcacy' stracil rownowage I walnal jacka z lokcia xd mogl sie domyslic, ze to celowe bo valentino nie raz robil rozne piruety i stanie na jednego nodze to dla niego zaden challenge. nie wiedzial jak okazac, ze mu sie nie podobaja jego flirty z ericiem xd
chcial go olac, ale wtedy spojrzal jak sie do siebie zblizyli. byl na tym punkcie wrazliwy. moze I to on mogl byc teraz na miejscu erica, ale bylo mu smutno, ze kiedy on potrzebowal czasu to nagle jackowi sie odmienilo I juz sie nie wstydzil. stanal na jednej nodze zeby zawiazac buta I 'niechcacy' stracil rownowage I walnal jacka z lokcia xd mogl sie domyslic, ze to celowe bo valentino nie raz robil rozne piruety i stanie na jednego nodze to dla niego zaden challenge. nie wiedzial jak okazac, ze mu sie nie podobaja jego flirty z ericiem xd
- eric heo
- mr worldwidekiedyś byłem sławnyteraz: ?26
- Post n°7
Re: Korytarz
eric tak skupił się na jacku, że zauważył zagrożenie i działania valentino przyniosły odwrotny skutek, bo eric mocniej przysunął chłopaka do siebie w geście obronnym.
- może przejdziemy gdzieś, gdzie będzie spokojniej - zaproponował. oczywiście na imprezie zaczynało się robić tłoczno i ciężko będzie znaleźć takie miejsce, ale propozycja mogła zabrzmieć nieumyślnie dwuznacznie.
- może przejdziemy gdzieś, gdzie będzie spokojniej - zaproponował. oczywiście na imprezie zaczynało się robić tłoczno i ciężko będzie znaleźć takie miejsce, ale propozycja mogła zabrzmieć nieumyślnie dwuznacznie.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°8
Re: Korytarz
jakby się szybciej decydował to mógłby być na jego miejscu, a tak? mógł obejśc się smakiem! to znaczy jack i eric przyszli tu jako koledzy, ale z perspektywy valentino wyglądało to inaczej. w sumie mogło to wyglądać inaczej jak tak dodać dwa do dwóch.
oczywiście zabolało go jak dostał i czuł, że to nie przypadek. rozmasował miejsce i zaśmiał się - nic się nie stało - mruknął do valentino, jakby ten co najmniej chciał go przeprosić ha ha.
- bardzo chętnie, może łazienka będzie wolna - zażartował. wiadomo co się robiło w łazience xd
oczywiście zabolało go jak dostał i czuł, że to nie przypadek. rozmasował miejsce i zaśmiał się - nic się nie stało - mruknął do valentino, jakby ten co najmniej chciał go przeprosić ha ha.
- bardzo chętnie, może łazienka będzie wolna - zażartował. wiadomo co się robiło w łazience xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°9
Re: Korytarz
- jesli chcecie spokojniejsze miejsce to moze powinniscie zmienic lokal - prychnal. nie chcial przez cala impreze wpadac na nich I patrzec jak coraz bardziej zblizaja sie do siebie. cieszyl sie, ze zgodzil sie zajarac bo tego teraz potrzebowal.
- eric heo
- mr worldwidekiedyś byłem sławnyteraz: ?26
- Post n°10
Re: Korytarz
nawet "koledzy" to za dużo powiedziane.
- cóż, moje mieszkanie jest tylko dwa piętra wyżej - zaśmiał się na tekst valentino. widział, że jest w bojowym nastroju, ale nic sobie z tego nie robił. wiedział, że ludzie na takich imprezach bywają różni, a on tu właściwie nikogo nie znał.
- cóż, moje mieszkanie jest tylko dwa piętra wyżej - zaśmiał się na tekst valentino. widział, że jest w bojowym nastroju, ale nic sobie z tego nie robił. wiedział, że ludzie na takich imprezach bywają różni, a on tu właściwie nikogo nie znał.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°11
Re: Korytarz
no właśnie, nawet "koledzy" to zbyt dużo xd
- moze właśnie tak powinniśmy zrobic, dzięki za radę - skinął do valentino śmiejąc się i udając, że to żadna dramka i ze niczego nie przeżywa. chamek!
- no właśnie, wspominałeś coś o tym - brzmiało tak jakby mieli iść do niego, ale tak na prawdę pociągnął go do kuchni żeby czegoś jeszcze się napili i żeby valentino już go nie stresował. a potem? potem może faktycznie kontynuowali rozmowę u erica, kto wie!
- moze właśnie tak powinniśmy zrobic, dzięki za radę - skinął do valentino śmiejąc się i udając, że to żadna dramka i ze niczego nie przeżywa. chamek!
- no właśnie, wspominałeś coś o tym - brzmiało tak jakby mieli iść do niego, ale tak na prawdę pociągnął go do kuchni żeby czegoś jeszcze się napili i żeby valentino już go nie stresował. a potem? potem może faktycznie kontynuowali rozmowę u erica, kto wie!
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°12
Re: Korytarz
wkurzyl sie I zdecydowal, ze skoro jack sie nie krepowal I o nim juz zapomnial to on tez powinien tak zrobic.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°13
Re: Korytarz
prostowała obrazki na ścianie, które się przekrzywiły. czuła się częściowo gospodarzem imprezy i dbała o mieszkanie ansela.
- ludwig abrams
- Londynbaletmistrz28
- Post n°14
Re: Korytarz
dobrze, ze chociaz ktos dbal! Annie byla na prowadzeniu w byciu ulubiona kuzynka ansela xd
szedl do dani pewnie, ale zatrzymal sie przy Annie. - od razu lepiej - powiedzial z rozbawieniem. wygladalo jakby nie bawila sie dobrze. mieli cos wspolnego I juz wyczul okazje zeby proponowac jej, ze to sie moze zmienic.
szedl do dani pewnie, ale zatrzymal sie przy Annie. - od razu lepiej - powiedzial z rozbawieniem. wygladalo jakby nie bawila sie dobrze. mieli cos wspolnego I juz wyczul okazje zeby proponowac jej, ze to sie moze zmienic.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°15
Re: Korytarz
romy właśnie leciała po przekąski, też zbierała punkty xd
mira toczyła się do wyjścia żeby przewietrzyc, ale zakręciło jej się w głowie więc stanęła przy ścianie i udawała że poprawia włosy. wiadomo, nie mogło się wydać że ledwo trzyma się na nogach xd nie dotarła jeszcze tam gdzie stał ludwig i annie.
mira toczyła się do wyjścia żeby przewietrzyc, ale zakręciło jej się w głowie więc stanęła przy ścianie i udawała że poprawia włosy. wiadomo, nie mogło się wydać że ledwo trzyma się na nogach xd nie dotarła jeszcze tam gdzie stał ludwig i annie.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°16
Re: Korytarz
annie i romy rywalizowały o to, która bardziej mu pomagała xd
odwróciła się na dźwięk głosu ludwiga. poczuła się winna po ich ostatniej schadzce, gdy dziś dani przyprowadziła chłopaka i zachowywała się, jakby wszystko było na dobrej drodze. ostatnio on dał jej trochę inne wrażenie!
- daj spokój - chciała go zbyć od razu.
odwróciła się na dźwięk głosu ludwiga. poczuła się winna po ich ostatniej schadzce, gdy dziś dani przyprowadziła chłopaka i zachowywała się, jakby wszystko było na dobrej drodze. ostatnio on dał jej trochę inne wrażenie!
- daj spokój - chciała go zbyć od razu.
- ludwig abrams
- Londynbaletmistrz28
- Post n°17
Re: Korytarz
to ktora wygra zalezy od tego jak skonczy sie impreza xd
- juz nie chcesz ze mna nawet rozmawiac? - zazartowal, ze to ona go olewala teraz. nie mial wyrzutow sumienia, ze przyszedl z dani po tym jak sie bzykal z Annie. odwrocil sie w strone miry I zasmial sie tylko z jej stanu. - pelna klasy jak zawsze - skomentowal.
- juz nie chcesz ze mna nawet rozmawiac? - zazartowal, ze to ona go olewala teraz. nie mial wyrzutow sumienia, ze przyszedl z dani po tym jak sie bzykal z Annie. odwrocil sie w strone miry I zasmial sie tylko z jej stanu. - pelna klasy jak zawsze - skomentowal.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°18
Re: Korytarz
hahaha, ansel jakąś punktację prowadził xd
tak, mira nie była w najlepszym stanie i złożyło się na to kilka czynników, po pierwsze klasycznie niedojadała i jadła za mało, po drugie wkurzyła się na ludwiga, że przyszedł z laską, po trzecie wkurzyła się na arniego że przyszedł z laską. niestety dla niego usłyszała jego komentarz - pieprz się - syknęła - albo pieprz ją - nie wiedziała, ze już to zrobił kiedy wskazała na annie xd
tak, mira nie była w najlepszym stanie i złożyło się na to kilka czynników, po pierwsze klasycznie niedojadała i jadła za mało, po drugie wkurzyła się na ludwiga, że przyszedł z laską, po trzecie wkurzyła się na arniego że przyszedł z laską. niestety dla niego usłyszała jego komentarz - pieprz się - syknęła - albo pieprz ją - nie wiedziała, ze już to zrobił kiedy wskazała na annie xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°19
Re: Korytarz
w przeciwieństwie do niego nie była cyborgiem i czuła wyrzuty sumienia. widziała po jego spojrzeniu, że miał ochotę na powtórkę.
- mogę rozmawiać... tylko rozmawiać - powiedziała z naciskiem i poklepała po klacie, ale popatrzyła na niego przypadkiem trochę zbyt kuszącym wzrokiem. było w nim coś pociągającego! oderwała od niego wzrok dopiero, gdy zwrócił uwagę na mirę. - czas wracać do domu - mruknęła do niej. nie lubiła jej, ale jednak nie usatysfakcjonowało jej to, że wyglądała tak żałośnie.
- mogę rozmawiać... tylko rozmawiać - powiedziała z naciskiem i poklepała po klacie, ale popatrzyła na niego przypadkiem trochę zbyt kuszącym wzrokiem. było w nim coś pociągającego! oderwała od niego wzrok dopiero, gdy zwrócił uwagę na mirę. - czas wracać do domu - mruknęła do niej. nie lubiła jej, ale jednak nie usatysfakcjonowało jej to, że wyglądała tak żałośnie.
- ludwig abrams
- Londynbaletmistrz28
- Post n°20
Re: Korytarz
ona byla w gorszej sytuacji bo zdradzila kuzynke, ups.
- okej, tylko rozmawiamy - zgodzil sie na ta propozycje. skoro dwa razy mu ulegla pomimo tego, ze nie chciala to byl pewny, ze na tym sie nie skonczy. tym bardziej kiedy patrzyla na niego w ten sposob. wiedzial jak dziala na kobiety I widzial w jej oczach, ze nadal go chciala. polozyl dlon na jej gdy go dotykala. - z checia - usmiechnal sie do Annie kiedy mira mowila o pieprzeniu sie. - powinnas posluchac - on za to czerpal przyjemnosc z tego jak zalosnie wygladala.
- okej, tylko rozmawiamy - zgodzil sie na ta propozycje. skoro dwa razy mu ulegla pomimo tego, ze nie chciala to byl pewny, ze na tym sie nie skonczy. tym bardziej kiedy patrzyla na niego w ten sposob. wiedzial jak dziala na kobiety I widzial w jej oczach, ze nadal go chciala. polozyl dlon na jej gdy go dotykala. - z checia - usmiechnal sie do Annie kiedy mira mowila o pieprzeniu sie. - powinnas posluchac - on za to czerpal przyjemnosc z tego jak zalosnie wygladala.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°21
Re: Korytarz
ludwig jak zawsze najmniej winny xd
mira może i była pijana, ale też widziała to jakim wzrokiem annie patrzyła na ludwiga, to był wzrok podobny do wzroku miry kiedy na niego patrzyła, choć teraz starala się tego nie robić - nie wierzę - zaśmiała się. annie wyglądała jej na porządną, a okazała się w jej mniemaniu taką samą łatwą szmata jak ona xd - wy wracajcie sobie do domu razem - wskazała na nich i już ich parowała hehe - i nie potrafi dwa razy pod rząd bo za szybko sie męczy - już podkopywała wiarygodność ludwiga. weszła do toalety i zamknęła się. może rzygała xd w każdym bądź razie annie nie udało się odprowadzić jej do domu xd
mira może i była pijana, ale też widziała to jakim wzrokiem annie patrzyła na ludwiga, to był wzrok podobny do wzroku miry kiedy na niego patrzyła, choć teraz starala się tego nie robić - nie wierzę - zaśmiała się. annie wyglądała jej na porządną, a okazała się w jej mniemaniu taką samą łatwą szmata jak ona xd - wy wracajcie sobie do domu razem - wskazała na nich i już ich parowała hehe - i nie potrafi dwa razy pod rząd bo za szybko sie męczy - już podkopywała wiarygodność ludwiga. weszła do toalety i zamknęła się. może rzygała xd w każdym bądź razie annie nie udało się odprowadzić jej do domu xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°22
Re: Korytarz
- tylko - podkreśliła jeszcze raz, żeby dobrze zapamiętał, ale ostatnio też tak mówiła. niestety ludwig tak działał na kobiety, że wszystkie patrzyły na niego tym samym wzrokiem. nie zabrała ręki i nie odtrąciła jego dłoni. annie była blisko madkowania mirze, ale zamiast opiekowania się rywalką została znowu sam na sam z ludwigiem. - zgaduję, że się znacie - uniosła brew, przyglądając się mu. dzielenie tego samego faceta z kuzynką było wystarczająco złe, a co dopiero dzielenie go z wrogiem.
- ludwig abrams
- Londynbaletmistrz28
- Post n°23
Re: Korytarz
tak xd
- dobrze - potwierdzil, ze do niego doszlo, ale to nie zmienilo tego, ze I tak bedzie ja podrywal. zasmial sie z miry, nie urazila go tymi tekstami. - mowi tak bo jest zazdrosna, ze nie jestem nia zainteresowany - zrobil z niej zdesperowana. nie pomagala sobie swoim zachowaniem xd gladzil ja po dloni. Annie tez nie szlo zbyt dobrze potwierdzanie ze tylko chce rozmawiac.
- dobrze - potwierdzil, ze do niego doszlo, ale to nie zmienilo tego, ze I tak bedzie ja podrywal. zasmial sie z miry, nie urazila go tymi tekstami. - mowi tak bo jest zazdrosna, ze nie jestem nia zainteresowany - zrobil z niej zdesperowana. nie pomagala sobie swoim zachowaniem xd gladzil ja po dloni. Annie tez nie szlo zbyt dobrze potwierdzanie ze tylko chce rozmawiac.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°24
Re: Korytarz
ludwig niby szedł do dani, a to dani go znalazła. chciała go zagadać czy może nie urwą się i wrócą do st. albans.... może to był sygnał, że była gotowa na seks, ale zamiast tego zastała go w dość dwuznacznej sytuacji z kuzynką. stanęła nieopodal i patrzyła na nich ze zdziwieniem i podejrzliwie.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°25
Re: Korytarz
- ciężko za tym nadążyć - przyznała, skoro był zainteresowany dwiema kuzynkami jednocześnie. nie zauważyła jej obecności, a ludwig nie wiedział, że miał okazję na seks z dani i popsuł wszystko, na co ciężko pracował jednym głupim gestem głaskania innej dziewczyny po dłoni. nachyliła się do niego, żeby powiedzieć mu w tajemnicy: - mówię serio, nie robimy tego więcej - bo nie chciała, żeby ktoś podsłuchał. ale zamiast tego wyglądało, jakby szeptali sobie słodkie słówka.
|
|