różowa plaża

wiedział, że rosie się tu będzie opalać więc on specjalnie robił trening bez koszulki (oczywiście przypadkiem!) żeby ją nakręcić xd

wiedzial dobrze co na nia zadziala xd
chciala sie opalac, ale rozpoznala znajoma klate I to ja bardziej zainteresowalo. - nawet tu nie odpoczywasz - zauwazyla z rozbawieniem. juz go obmacywala jak tylko podeszla.

robiła bajeczne zdjęcia plaży, ale w obiektywie znalazły się osoby, których bardzo nie chciała uwieczniać.
- trzymajcie ręce przy sobie, nie jesteście na planie kawalera do wzięcia - prychnęła na nich.

wyczuł jakim typem laski jest rosie hehe.
nie przeszkadzało mu jak go obmacywała, tylko prężył klatę żeby jeszcze bardziej nakręcić rosie - to moja forma odpoczynku, przyłapany - dalej się prężył - nie ma wokół jakiegoś kolesia, który może cie wyruchać i olać? - burknął kiedy jasminie przeszkadzała mu w podbojach xd miło xd

podobalo jej sie, ze byl taki pracowity I caly czas cwiczyl. nie widziala w tym nic niezdrowego xd klata sama sie nie zrobi. - plaza jest duza, nie musisz byc akurat tutaj - najprostrze rozwiazanie. nie musiala na nic patrzec skoro cos sie jej nie podobalo.

- widzisz, jak on się zachowuje?! - wskazała na drew i spojrzała błagalnie na przyjaciółkę, która po takim tekście powinna zrozumieć, dlaczego jasmine tak nie znosi braciszka. - ten widok już mi się wyrył w głowie i zniszczyliście krajobraz tej plazy na zawsze! - oskarżyła ich i ostentacyjnie zaczęła kasować zdjęcia z telefonu. nie da rady już czilować nawet na dalszym skrawku plazy.

rosie u siebie niczego niezdrowego nie widziała też xd
- jak super gość? - zaśmiał się. dla rosie był miły bo chciał ją wyruchać, dla jas niekoniecznie bo nie chciał ją ruchać (albo tego nie wiedział jeszcze xd) - masz na myśli to, że zazdrościsz rosie że jest w takiej sytuacji a ty nie? - wyśmiewał ją ale jednocześnie obejmował rosie xd

- przesadzasz - nie chciala widziec drew w zlym swietle. vicky tez mowila jej nimble rzeczy w tym stylu wiec mysiala, ze tak zachowuje sie kazde rodzenstwo. wszystko jej wina xd jednak po tekscie o zazdrosci troche sie skrzywila. - ale chyba nie z toba? - zrozumiala to jako incest xd

- jest miły dla ciebie, bo chce cię zaliczyć - wywróciła oczami na naiwność rosie. wiedziała, jak to działa. jasmine i drew nie byli standardowym rodzeństwem, więc nie łączyły ich przekomarzanki, tylko otwarta wrogość. - fuj! prędzej wulkan wybuchnie! - zawołała oburzona i ze skrzywioną miną. rosie podsunęła im ten obraz i teraz to będzie jej wina xd

haha jasne wina vicky, że rosie zachowywała się głupio xd nawet jej tu nie było xd
- oczywiście, że nie ze mną, nie obchodzi mnie - wskazał nonszalancko na jasminie. faktycznie ich więzy rodzinne były zerowe i to nie były typowe małe kłótnie u rodzeństwa - nie słuchaj jej - zarzucił rosie rękę na ramiona i zaciągnął w drugą stronę żeby ją bajerować, jasminie psuła mu to xd

gdyby jej nie wyzywala od puszczalskich to moze by sie nie pakowala w toksyczne znajmosci xd
- nikogo nie obchodzi co ja chce! - jasmine by sie dogadala z rafe I innymi osobami, ktore tylko ja krytykowaly. tez chciala zaliczyc wiec tym, ze drew jest chujkiem bedzie sie przejmowac potem xd dala sie odniagnac I poszli sie dalej macac.

poszła do baru, żeby zapić wkurzenie zachowaniem przyjaciółki i wróciła z jakimś randomowym chłopakiem do jego hotelu.