basen

zamiast pływać i pić rozwodnione drinki to siedział w kąpielówkach i pracował!

emma za to pływała i piła rozwodnione drinki. też pracowała, to znaczy zdobywała materiał i inspirację do swoich kolejnych wampirzych historii od czapy. wyłoniła się z basenu i przechodziła koło jacka, chlapiąc naokoło. zatrzymała się przy nim, bo psuł wakacyjny vibe wszystkim wokół.
- o nie! nawet na hawajach jesteś nudziarzem?! mówiłam panu dziekanowi, że to niezdrowo i że trzeba robić co najmniej cztery godzinne przerwy w trakcie ośmiu godzin pracy - zaczęła do niego gadać.

nie chciał z nia gadać i nie zwrócił na nią uwagi, gdyby nie to że sie odezwała. na uczelni też ją ignorował, ale niestety była jedyną przeszkodą w drodze do dziekana - a ty dalej jesteś nieodpowiednio rozrywkowa i roznegliżowana jak na swój wiek - odpowiedział jej równie czepialskim tonem. pewnie uważał ją za lafiryndę xd

też go ignorowała i nie wpuszczała do dziekana. przez to valentino musiał interweniować.
roześmiała się na jego komentarz.
- jesteśmy praktycznie w tym samym wieku - stwierdziła. czuła się młoda duchem. właściwie to jack miał starą duszę, a emma zachowywała się jak nieodpowiedzialna nastolatka, więc była mentalnie młodsza od niego.

wstawiał się za nim zawsze, ale teraz byli w takich stosunkach że cięzko było go o to poprosić. kto wie co się stanie po wyjeździe.
mentalnie tak, ale zmarszczki na jej twarzy mówiły co innego ups - taaa, nie sądzę - pisał coś dalej - mogłabyś nie majtać mi tym przed oczami - wskazał na jej górna część stroju która pokazywała zdecydowanie za duzo jak dla niego.

emma młodsza od ciebie, a ciśniesz jej zmarszczkami xd
- czym? cyckami? - powiedziala zdecydowanie za głośno i złapała się za biust, jeszcze bardziej go eksponując. mógł jej nie prowokować. - jesteś dorosłym chłopakiem, możesz powiedzieć na głos słowo "cycki" - zachęcała go. nie mogła patrzeć na to, jak pracuje, dlatego kontynuowała zaczepki.

kilka miesięcy xd ja tez już mam zmarszczki i siwe włosy xd
- jak chcesz się obnażać to rób to tam - wskazał na ratownika który oczywiście gapił się na nią jak tam miętosiła swoje piersi - i dorośli nie używają słowa 'cycki' - on był bardziej wysublimowany i wolał słowo 'piersi'. poza tym od piersi wolał wiadomo co skoro wolał chłopców.

samoświadomość to podstawa xd
- nie mów tak do mnie, jestem autorytetem na uczelni, chłopczyku - przybrała srogą postawę, żeby się jej bał i tego, co zrobi, żeby powstrzymać jego dostęp do dziekana. juz zapomniała, że przed chwilą chciała się bratać i udawać jego rówieśniczkę. - nie zapracuj się na śmierć, to poważny problem - rzuciła zbyt beztrosko jak na treść wypowiedzi i poszla po kolejnego drinka w wydrążonym ananasie.

nie mial zamiaru zwiedzac hawaii xd siedzial z drinkiem przy basenie I patrzyl jak laski wypinaja cycki do zdjec. oby to nie byly kolezanki hanny xd

hania zwiedzała hawaje intensywnie, ale zgodnie z zaleceniami lekarza (ciekawe czy pisała do iana smski, żeby się upewnić xd) nie mogła sobie pozwolić na niektóre ekstremalne rozrywki i dlatego przyszła na basen z zamiarem popływania i poczilowania. thomas był jedyną znajomą twarzą, więc wbrew sobie podeszła do niego i odłożyła rzeczy na leżak obok niego.
- popilnujesz mi rzeczy? czy jesteś zbyt zajęty obserwowaniem dziewczyn o połowę młodszych od ciebie? - spojrzała na niego karcąco.

haha miala pretekst zeby do niego pisac xd
moze to, ze ciagle wpada na jo albo hanke przekona go zeby ruszyc tylek gdzies dalej. nie oodrywal wzroku od lasek. - jestem zajety - nie przejmowal sie jej krytyka. - ale popilnuje - laskawy xd

a te pytania zmieniały się potem w smski typu "proszę, dowód, że leżę nad basenem, a nie wspinam się po skałach".
- mam je ustawić tak, żeby było ci wygodniej obserwować jednocześnie rzeczy i dziewczyny? - zaczęła przesuwać leżak tak, żeby miał odpowiedni widok xd oczywiście robiła trzodę. ale on zaczął, patrząc na młódki.

sprytnie.
spojrzal na nia dopiero kiedy zaczela przesuwac rzeczy. - nie trzeba, tak widze dobrze - mruknal. chwycil lezak jedna reka I probowal przesunac go z powrotem na miejsce. specjalnie zaslaniala mu widok I nie podobalo mu sie to xd

ian nie miał żonki pod nosem, to mógł oglądać takie fotki xd
- o, jednak zwróciłam jego uwagę! - klasnęła w dłonie, kiedy na nią spojrzał. skupił sie na cyckach i nie chciał patrzeć na córkę, która była jak kubeł zimnej wody xd - tylko nie czytaj moich wiadomości - wskazała na telefon, który leżał koło książki jego ulubionego autora (przypadek albo te same geny!), którą przywiozła ze sobą jako wakacyjną lekturę.

znudzil sie jej cyckami xd
- nie obchodza mnie twoje wiadomosci - mial lepsze zajecia niz przegladanie jej telefonu. spojrzal jednak na niego bo troche do zaciekawilo co tam ukrywala xd ksiazka jednak byla ciekawsza. chwycil ja I otworzyl zeby zobaczyc jak daleko jest. nie komentowal bo to, ze mieli taki sam gust bylo dla niego overwhelming.

nie wystarczały mu do szczęścia xd
dobrze, że nie chciał zaglądać do jej telefonu, żeby sprawdzić, czy obgadują go z jo albo czy ma jakieś urocze fotki jo xd skrzyżowała ręce, gdy thomas wziął jej książkę.
- powinnam doprecyzować, w ogóle nie ruszaj moich rzeczy - czepiała się, bo tak naprawdę nie miała nic przeciwko temu, żeby przeglądał książkę, dopóki sama jej nie czytała. - to zbyt dobra książka. jak się wciagniesz, to już mi jej nie oddasz, a planowałam przeczytać kilka rozdziałów po pływaniu - pilnowała co swoje.

chujek xd
nie pomyslal o tym, ze moglby jej ukrasc jakas slodka fotke jo, na ktora by sie mogl gapic przed snem xd - to twoja pierwsza ksiazka tego autora? - zignorowal, ze sie czepiala. musial sie dowiedziec czy tylko przypadkiem wybrala ta lekture. mial taka nadzieje! - juz ja czytalem - dalej przegladal strony zeby zobaczyc czy spisywala swoje mysli przy czytaniu. on tak pewnie robil xd

moze jeszcze będzie miał okazję jak hania w końcu skończy gadać i pójdzie pływać xd
- nie, czytałam już prawie wszystkie - odpowiedziała od razu, bo zmysł rywalizacji już jej się włączyl i chciała udowodnić, że jest dobrze zaznajomiona z tematem. - ach, no tak, przecież ty wszystko już czytaleś - przypomniala sobie, z kim rozmawia. nie zapisywała myśli, ale czasem zaznaczała fragmenty, które wywarły na niej największe wrażenie.

nie wiem czy by mu sie chcialo bawic w odgadywanie hasla xd chyba, ze ai mysli, ze sa podobni I odplokuje sie na jego twarz xd
- ja tez - mruknal pod nosem. nie dlatego, ze chcial rywalizowac tylko bo coraz bardziej wychodzilo na to, ze Lucia podobne rzeczy. - to jeden z moich ulubionych fragmentow - byl troche niezadowolony, ze go zaznaczyla xd popukal w ksiazke zeby jej pokazac ktory.

hahahah, wszystkiego się można po ai spodziewać xd
hanna w pierwszej chwili nie dostrzegła nic podejrzanego w tym, że przeczytali te same książki, biorąc pod uwagę, że on dosłownie zarabiał na życie gadaniem o książkach. ale to, że dzielili wspólny ulubiony fragment, już było bardziej poruszające.
- to ulubiony fragment większości ludzi, to naprawdę dobry fragment - odchrząknęła i wyrwała mu książkę z rąk, żeby się nie zagłębiał i nie mieli bondingu.

haha xd
- to prawda - poczul sie jeszcze bardziej niezrecznie jak zabrala mu ksiazke. - nie mialas gdzies isc? - przypomnial jej. za bardzo sie zagadali xd

- tak, idę pływać - wcisnęła książkę pod ręcznik, żeby thomas jej znowu nie zabierał. popływała, a potem zabrała swoje przypilnowane rzeczy i poszła zająć jakiś oddalony od tatusia leżak.

byl na wycieczce kiedy wszystko sie dzialo i teraz siedzial usmarowany przy basenie. przygladal sie wodzie, pilnujac czy rusza sie za bardzo i beda kolejne wstrzasy. byl zalamany, ze jego wycieczka zamienila sie w katastrofe.

chyba coraz mniej trzęsło więc jack oddalił się od punktu ewakuacyjnego. miał pod pachą laptop, który był rozładowany, na którym były wszystkie ważne prezentacje i tak się kręcił. oczywiście jego wszystko zastało jak pracował. kręcił się tędy i zauważył samotnie siedzącego valentino - chyba powinieneś być z wszystkimi w bezpiecznym miejscu - to była jego forma na 'jak dobrze, że jesteś cały'.