posiadłość rodziny Behatti

    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Pon Cze 04, 2012 10:56 pm

    posiadłość rodziny Behatti Villa-Necchi-007


    posiadłość rodziny Behatti Villa%20necchi%20campiglio%20i%20am%20love%20set%20milan%206


    Ostatnio zmieniony przez lexie dnia Wto Cze 05, 2012 1:31 pm, w całości zmieniany 2 razy
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 8:37 am

    Więc dojechali. Stanęli przed wejściem, czarli splótł palce ich dłoni razem i pocałował ją w skroń. -Twoja mama pewnie mnie nawet nie pozna - stwierdził bo lepiej niech najpierw się z mamusią spotkają, a potem czarli pójdzie do ojca młahahaha! -Kocham Cię bardzo -powiedział jeszcze żeby jej przypomnieć. -no.. prowadź - czuł się nieco zagubiony tutaj, dom jego rodziców był przy tym taki maleńki!
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 1:06 pm

    Nie ma odpowiedniego zdjęcia ogromnej willi xd. Lexie była poddenerwowana. Strasznie stęskniła się za mamą, oczywiście. Ale wciąż zastanawiała się jak zareaguje jej ojciec. Co prawda wiedział już o ciąży od swojej żony, więc miał czas, żeby sobie to przyswoić, ale w końcu Charles chciał z nim porozmawiać. Tego bała się najbardziej.
    - Ja ciebie też - uśmiechnęła się i ścisnęła mocniej jego dłoń. Weszli do środka, Lexie od razu przywitała się z jakąś pokojówką, czy kimś w tym stylu! W końcu do ogromnego holu wyszła mama dziewczyny.
    -Lexie, kochanie! - wykrzyknęła swoim donośnym głosem i od razu przytuliła mocno córkę. Miała łzy w oczach! Odsunęła ją na odległość rąk, a potem pogładziła jej brzuch.
    - Cześć maleństwo, tutaj babcia! - zaśmiała się. A potem spojrzała na Charliego.
    - No, no, nieźle wyrosłeś, odkąd cię ostatnim razem widziałam - zaśmiała się znów i przytuliła go też na powitanie. Była już chyba bardziej Włoszką niż Francuzką!

    Lexie stała i patrzyła na swojego ukochanego i mamę i była w tym momencie taaaaka szczęśliwa.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 1:11 pm

    Mama Czarliego to by podała Lexie dłoń i pokiwała głową ze sztywnym uśmiechem i to byłaby oznaka wielkiej radości, wiec czarli aż zamarł, jak ta go przytuliła! -dzień dobry, bardzo mi miło, że znów mogę Panią widzieć -uśmiechnął się radośnie - za to Pani nic się nie zmieniła! - dodał jeszcze, bo wiadomo, francuz, musi sypać komplementami i w ogóle. Też był szczęśliwi, widząc szczęście ukochanej, no i jej mamy. -maleństwo pewnie się cieszy, że wreszcie poznało babcię.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 1:18 pm

    Mama Lexie wrosła w środowisko włoskie, bo mieszka tu połowę życia! We Francji zamienia się w Paryżankę z krwi i kości xd. Lexie pociągnęła Charliego za rękę i przeszli wszyscy do jakiegoś ogromnego i jasnego salonu. Od razu usiedli razem na kanapie, a pani Behatti na fotelu obok.
    - Tak się cieszę, że przyjechaliście! Lexie tak rzadko do nas przyjeżdża, że już zapomniałam jak wygląda - westchnęła teatralnie, poprawiając kosmyki blond włosów, upiętych w koka wysoko na głowie.
    - Mamo, mówiłam ci, że możesz przyjeżdżać do mnie. Mi do Mediolanu jest troszkę nie po drodze - odparła, całkiem swobodnie, bo jej mama dobrze wiedziała, że po prostu nie chce się widzieć z ojcem.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 1:21 pm

    Gdy usiedli ujął delikatnie jej dłoń. Słuchał ich rozmowy, też wiedział o co Lexie chodzi. -Koniecznie musi Pani nas odwiedzić. Zobaczyć nasz nowy dom, który już niedługo powinien być gotowy. A jak dziecko się urodzi.. to już chyba nie odmówi Pani przyjazdu? -zapytał z lekkim uśmiechem. Gładził kciukiem dłoń Lexie.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 1:29 pm

    - Charlie, mów mi Clementine! Czuję się tak staro, kiedy ktoś mówi pani - westchnęła znów teatralnie. Tyle lat spędziła w operach i teatrach, że wszystko już robiła teatralnie!
    - Kiedy dziecko się urodzi, na pewno do was przyjadę. Przecież muszę je troszkę porozpuszczać - zaśmiała się donośnie. Spojrzała potem na Lexie, marszcząc przy tym brwi.
    - A co u Camille, mia bella? - zapytała ze zmartwieniem.

    Lexie wciąż uśmiechała się lekko, słuchając swojej mamy i Charliego. Cieszyła się, że Clementine jest taka otwarta. Przynajmniej przy niej Charles będzie się czuł dobrze.
    - U Camille w porządku mamo. Będzie mieszkała z nami. Radzimy sobie - uśmiechnęła się uspokajająco. Wiedziała, że mama strasznie się o nią martwi.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 1:38 pm

    -Dobrze, więc już nie mozemy się doczekać - uśmiechnął się lekko i pozwolił teraz rozmawiać Lexie z mamą. Potakiwał tylko od czasu do czasu głową. I wtedy pojawił się ojciec Lexie! młahahaahha! Bo ja już muszę <3
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 1:44 pm

    A idź mi z tym ojcem;<. Lexie rozmawiała swobodnie z mamą, ale na widok ojca cała się spięła. Usiadła wyprostowana i spojrzała na niego tylko przelotnie, po czym posłała mamie spojrzenie mówiące 'nie zostawiaj nas samych'. Ona jednak westchnęła lekko, uśmiechnęła się do Charliego i wyszła.
    - Dzień dobry tato - powiedziała, znów patrząc na niego tylko przelotnie. Dziecko chyba wyczuło, że coś z mamusią nie tak, bo kopnęło ją delikatnie. Położyła dłoń na brzuchu, a drugą ścisnęła dłoń Charliego.
    - Witaj Alexandro. Charles, miło ci widzieć, po tylu latach - powiedział, bez cienia uśmiechu. Nigdy się nie uśmiechał. Podszedł do nich, by podać Charliemu rękę, ale Lexie nie ruszyła się z miejsca, więc nawet się nie pofatygował, żeby ją przytulić. W końcu powinna była wstać, by należycie powitać ojca. Usiadł w fotelu, w którym wcześniej siedziała jego żona.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 1:52 pm

    Wstał, uścisnął dłoń ojca Lexie i przywitał go, również bez uśmiechu. Zaraz zwrócił się do Lexie. - proszę Kochanie.Idź z mamą. Jeśli Pan pozwoli.. chciałbym z Panem porozmawiać na osobności. - powiedział dyplomatycznym tonem, posyłając Lexie za swoją mamą. Uścisnął lekko jej dłoń i posłał spojrzenie w stylu 'nie denerwuj się, będzie dobrze'. Gdy wyszła zwrócił się do mężczyzny. -tak chyba będzie lepiej.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 2:01 pm

    Lexie spojrzała z niepokojem na Charliego. Jak miała się nie denerwować, skoro zostawiała osobę, którą kochała najbardziej na świecie, na pastwę ojca-mafiozy? Pocałowała go przelotnie w kącik ust i wyszła, nie patrząc na pana Behatti.
    Odprowadził wzrokiem swoją córkę, wzdychając cicho. Była jego nadzieję, na pociągnięcie rodzinnego interesu. Do niedawna, bo w końcu wpakowała się w rodzinę. Kompletnie mu się to nie podobało. Spojrzał na wybranka Lexie i kiwnął głową.
    - Masz rację. Napijesz się czegoś? - zapytał wstając z fotela i podchodząc do barku, by nalać sobie szklaneczkę whisky. Nie czekając nawet na odpowiedź, Charliemu też nalał i podał, wracając na miejsce.
    - Więc, o co chodzi?
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 2:08 pm

    Wziął szklaneczkę i podziękował. Zrobił mały łyk i westchnął. -Cóż..- zaczął, szukając wzrokiem ludzi w kapeluszach i białych garniakach z giwerami. Ale nie było jak na razie. -jak Pan już wie - bo pewnie w końcu doszło do niego, że mają kogoś z zewnątrz kto wie o interesie rodziny. -dowiedziałem się o wszystkim - stwierdził, że neutralność będzie lepsza. - nie od Lexie, przypadkowo. Niestety. Sądzę, że teraz.. sytuacja Pana córki, bardzo się zmieniła. Rozmawialiśmy, wiele razy - ciągnął nadal i zrobił jeszcze jeden łyk alkoholu - dla Lexie i dziecka będzie lepiej. O wiele lepiej jeśli.. się wycofa. Całkowicie - mówił cały czas spokojnym , pewnym tonem. Ostatnie słowa wypowiedział wręcz z naciskiem.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 2:20 pm

    Słuchał go cały czas z uwagą, zastanawiając się, czy on właściwie wie, co mówi. Popijał whisky, stukając palcami wolnej dłoni o podłokietnik fotela. Kiwnął głową ze dwa razy, żeby wiedział, że go słucha. Szanował ludzi, jeśli oni szanowali jego. A Charles się z nim nie kłócił, więc na razie był spokojny. Kiedy skończył mówić, wbił w niego spojrzenie orzechowych oczy, takich samych, jakie miała Lexie.
    - Nie sądzę, żeby to było możliwe. Alexandra jest znana, w tym otoczeniu. I dobra w tym, co robi, chociaż dla ciebie odsunęła się od tego jak najdalej - mówił wciąż chłodnym głosem. Mówił tak zawsze. Chyba nikt nigdy nie słyszał, żeby jego głos zabrzmiał ciepło. No może Lexie, kiedy była małą dziewczynką. Była jego oczkiem w głowie.
    - Oczywiście teraz, kiedy jest w ciąży... - tutaj westchnął ciężko - Nie będzie pracować. Kiedy dziecko się urodzi, również. Nie w pełni.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 2:41 pm

    -Chyba się nie zrozumieliśmy. -powiedział twardo. - chodzi o to, że Lexie odsuwa się całkowicie. Odchodzi. -zmarszczył brwi minimalnie gdy powiedział, jaka dobra jest w tym interesie. -już dość długo robiła coś wbrew sobie. Tylko po to, by Pan był zadowolony. A teraz przyjeżdża, a jej własny ojciec nawet jej nie przytulił. To już koniec.-powiedział ponownie, nie pytajaco, on to stwierdzał.- Czy się Panu to podoba czy nie. I zdaję sobie sprawę z tego, że może w Pana oczach jestem nikim. -kiwnął głową i dopił alkohol ze szklaneczki -Ale to, że Lexie w ogóle na mnie spojrzała, że mnie pokochała sprawiło, że tak nie jest. Mając ją, mam wszystko. I chyba nie twierdzi Pan, że mogłaby się związać z kimś niewartościowym, nie ona. A ja zrobię wszystko by była szczęśliwa. Lexie i nasze dziecko. Bo ich kocham. Nie zawiodę jej. -skończył i wbił w niego spojrzenie.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:06 pm

    Patrzył na niego twardym wzrokiem. Miał ochotę mu powiedzieć, że faktycznie jest nikim. Przychodzi z ulicy i myśli, że może zabrać mu Lexie, a na dodatek odciągać ją od interesu. Ale wbrew pozorom, miał uczucia. Alexandra była jego ukochanym dzieckiem, a Charles trafił w czuły punkt. Znienawidziła go, po raz pierwszy, kiedy wciągnął ją do mafii, a ostatecznie, kiedy wciągnął w to Camille. Przez chwilę milczał, nawet kiedy Charlie przestał już mówić. Patrzył na niego i obracał w dłoni szklaneczkę z resztką whisky. W końcu dopił alkohol i wstał z fotela, żeby sobie dolać.
    - Faktycznie, nie sądzę, żeby Alexandra była w stanie związać się na stałe z kimś niewartościowym - powiedział chyba jeszcze zimniejszym głosem niż poprzednio. Dolał sobie alkoholu, ale zamiast odwrócić się w jego stronę, patrzył teraz w okno.
    - Musi ci bardzo na niej zależeć, skoro odważyłeś się prosić mnie o coś takiego - dodał, unosząc wysoko jedną brew. Wrócił na fotel i wypuścił głośno powietrze.
    - Jak już mówiłem, moja córka jest znana, w tym otoczeniu. Wszyscy wiedzą, że należy do mafii. Jeśli odejdzie, nie będzie miała już ochrony. Żadnej. Ani ona, ani ty, ani wasze dziecko. Jeśli coś się będzie działo, nikt z moich ludzi nie kiwnie palcem, żeby wam pomóc. Jeśli jesteś w stanie zapewnić im bezpieczeństwo, proszę bardzo. Jest wolna - powiedział, patrząc mu przy tym cały czas w oczy.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:14 pm

    Gotował się w środku gdy ten milczał. Z pokerową twarzą czekał na wyrok. -zależy mi na niej jak nigdy na nikim -powiedział pełnym przekonania głosem i czekał na dalszą część. -Rozumiem, wiem to - kiwnął głową odkładając szklankę. -myślałem o tym bardzo dużo. Oboje tego chcemy. To nasza wspólna decyzja. I tak, zrobię wszystko, by byli bezpieczni. -Wstał i wyciągnął do niego dłoń, jakby na potwierdzenie 'umowy', którą zawarli. -i wszystko, by była szczęśliwa. Bo chyba na tym Panu zależy. -powiedział jeszcze tak dla dopełnienia. - Pana żona obiecała nas odwiedzić, byłoby mi miło, gdyby i Pan przyjechał. Gdy dziecko się urodzi -zaproponował w sumie z grzeczności. Bo przecież mimo, że ten się zgodził nie zapała teraz do niego wielką sympatią. -pójdę już do Lexie, pewnie się denerwuje. Nie powinna. -wciągnął głośno powietrze. Skinął lekko głową i poszedł w stronę, w którą poszły Lexie z mamą.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:20 pm

    - Cóż, w takim razie, życzę powodzenia - powiedział i oczywiście też uścisnął dłoń Charliego. W jego głosie słyszalna była nutka ironii. Nie sądził, żeby ktoś spoza mafii był w stanie zapewnić im bezpieczeństwo. Ale Lexie była jego córką, więc miał nadzieję, że jednak mu się uda. Chociaż sam naprawdę nie miał zamiaru kiwnąć palcem. Na jego propozycję tylko kiwnął głową. Gdy wyszedł, usiadł sobie w fotelu i zaczął czytać gazetę.
    Lexie poszła do swojego starego pokoju. Siedziała na łóżku, po turecku, przeglądając zdjęcia z dzieciństwa. Zatrzymała się dłużej przy zdjęciu, na którym ojciec trzyma na ręku Camille i trzyma Lexie za rękę.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:24 pm

    Wyszedł z salonu i zaczął szukać Lexie. Jakaś pokojówka doprowadziła go do tego pokoju. Stanął w drzwiach z lekki uśmiechem na ustach. Bez słowa podszedł nieco blizej. -Kochanie.. -szepnął tylko i pocałował ją na powitanie. Usiadł obok i spojrzał na zdjęcie. Nie skomentował, tylko objął ukochaną ramieniem , delikatnie ją przytulając.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:29 pm

    Wtuliła się cała w Charliego, jakby chciała się w jego ramionach schować przed całym światem.
    - Kiedyś był dla mnie jak jakiś superbohater. A teraz nie mogę na niego patrzeć - szepnęła. Przez chwilę po prostu przytulała się do niego, nic nie mówiąc. Dopiero potem usiadła normalnie i odetchnęła głęboko.
    - Co... Co powiedział? - zapytała, przygryzając z niepokoju wargę.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:32 pm

    Gdy się przytulała gładził lekko jej plecy. Wziął głęboki oddech, ale uśmiechnął się lekko. -teraz Kochanie.. jesteś już tylko moja -powiedział z lekką dumą w głosie, ze się udało. Musnął lekko jej wargi. -to koniec.. koniec tego wszystkiego. Rozumiesz? -dodał jeszcze i ujął jej dłonie. -nie gryź -powiedział jeszcze i znów ją delikatnie przytulił, ze względu na brzuszek.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:36 pm

    Spojrzała na niego błyszczącymi z niedowierzania i szczęścia oczyma. Pokręciła głową, a potem zarzuciła Charliemu ręce na szyję i przytuliła się mocno, jak najmocniej się dało, oczywiście uważając na brzuch.
    - Kocham Cię Charles. Tak strasznie Cię kocham i tak cholernie jestem z Tobą szczęśliwa - wyszeptała mu do ucha.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:41 pm

    -tak, naprawdę -powiedział gdy kręciła głową i równie szczęśliwy ją do siebie przytulił. Teraz to był dopiero dumny całym sobą! Gdy powiedziała, ze jest szczęśliwa. -Ja ciebie też kocham, Lexie. Najbardziej. Tak się cieszę.. -westchnął troszkę i odsunął ją od siebie by czule pocałować. -udało się.. teraz już wszystko będzie cudownie. Wrócimy, zabieramy Camillę do nowego domu. - głaskał teraz czule jej policzek. -i.. czekamy na odwiedziny moich rodziców. Bo dzwoniła, mama. -odchrząknął.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:52 pm

    W jej oczach zaszkliły się łzy. Zła była na te swoje hormony, bo strasznie była płaczliwa! Ale cały czas się uśmiechała, szeroko. Całą promieniała.
    - Nie mogę się doczekać. Aż zamieszkamy razem - mruknęła i pocałowała go czule. A potem spojrzała na niego ze strachem.
    - Przyjadą twoi rodzice? - zapytała przygryzając dolną wargę - Powiedziałeś im?
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:54 pm

    -Lexie Skarbie.. -pocałował ją lekko -nie bój się, wprawdzie nie powiedziałem.. ale jak wpadniesz gdy będą, to się dowiedzą - powiedział niby lekko, no bo sam się stresował, ale ona nie powinna! -mama się ucieszy. Tata też. moze nawet bardziej niż mama, ona mniej lubi moje dziewczyny -zaśmiał się i połozył dłoń na brzuszek -ale masz ludzi do poznawania, maluszku -powiedział do dziecka.
    avatar

    Gość
    Gość

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Gość Wto Cze 05, 2012 3:58 pm

    Ale strasznie się zestresowała! Tym bardziej, że jego rodzice wciąż myśleli, że jest z Claudią. A tu taki psikus! Jest z Lexie, będzie miał z nią dziecko, niedługo zamieszkają razem..
    - Kiedy przyjadą? Mieliśmy się wprowadzić w przyszłym tygodniu. Chyba musimy to przesunąć, w takim razie - powiedziała, bawiąc się jakimś zdjęciem. Bo skoro chciał to załatwić w ten sposób. Skoro miała wpaść do niego, gdy będą tam jego rodzice, to raczej nie mogą razem mieszkać. Może i miała ułatwione zadanie, bo już ich znała, ale bała się strasznie!

    Sponsored content

    posiadłość rodziny Behatti Empty Re: posiadłość rodziny Behatti

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Nie Lis 10, 2024 8:48 pm