Ostatnio zmieniony przez lexie dnia Wto Cze 05, 2012 1:31 pm, w całości zmieniany 2 razy
posiadłość rodziny Behatti
- Gość
- Gość
- Post n°1
posiadłość rodziny Behatti
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez lexie dnia Wto Cze 05, 2012 1:31 pm, w całości zmieniany 2 razy
- Gość
- Gość
- Post n°26
Re: posiadłość rodziny Behatti
-Nie jest tak źle.. i nic nie będziemy przesuwali. Nie wiem kiedy przyjadą, bo to szalony pomysł mojej mamy -pokręcił głową. -tylko, ona nie jest za szalona, wiec mnie uprzedziła o niespodziance - wzruszył ramionami- i wiedzą, że nie jestem z Claudią. Nie wiedzą, że będą mieli wnuka - wyszczerzył się szeroko i pocałował ją gdzieś w brodę. Tak ją obcałowywał ciągle w ogóle. -jeśli nie przyjadą, do czasu przeprowadzki, to wyśle im nowy adres i już- dla niego wszystko było takie proste!- wprowadzimy się w przyszłym tygodniu. Poniedziałek to ustalony termin.
- Gość
- Gość
- Post n°27
Re: posiadłość rodziny Behatti
Słuchała go bawiąc się cały czas tym zdjęciem. W końcu odsunęła zdjęcia i położyła się, tak na boku, ciągnąc za sobą Charliego, by położył się obok niej.
- Myślisz, że dobrze zareagują na mnie? I na nasze maleństwo? - zapytała przejeżdżając palcem wskazującym po jego torsie.
- Myślisz, że dobrze zareagują na mnie? I na nasze maleństwo? - zapytała przejeżdżając palcem wskazującym po jego torsie.
- Gość
- Gość
- Post n°28
Re: posiadłość rodziny Behatti
Ułozył się obok niej na plecach i patrzył z uśmiechem w sufit. - jak powiem, że juz mnie nie bijesz po głowie..- zaśmiał się wesoło -myślę, że tak. Gdy zobaczą, ze jesteśmy szczęśliwi. - przekręcił się na bok, przodem do niej i uśmiechnął tak czule -a jesteśmy szczęśliwi, oboje, ze sobą.. jestem szczęśliwy jak nigdy.
- Gość
- Gość
- Post n°29
Re: posiadłość rodziny Behatti
Zaśmiała się lekko, a potem przysunęła się do niego bliżej.
- Jesteśmy szczęśliwi - powtórzyła i pocałowała go czule, taak bardzo czule i delikatnie.
- Mama powiedziała, że zawsze wiedziała, że skończymy ze sobą - zaśmiała się po chwili.
- Jesteśmy szczęśliwi - powtórzyła i pocałowała go czule, taak bardzo czule i delikatnie.
- Mama powiedziała, że zawsze wiedziała, że skończymy ze sobą - zaśmiała się po chwili.
- Gość
- Gość
- Post n°30
Re: posiadłość rodziny Behatti
Zdziwił się jej końcowymi słowami i spojrzał na nią badawczo. -naprawdę tak powiedziała? -uśmiechnął się. -sami o tym nie wiedzieliśmy. Tak długo - pocałował ją lekko.- to w sumie piękne. -stwierdził po chwili i uśmiechnął się szeroko. -nie chcesz jeszcze pobyć z mamą?
- Gość
- Gość
- Post n°31
Re: posiadłość rodziny Behatti
- Nie mieliśmy ze sobą kontaktu Skarbie - uśmiechnęła się. Tyknęła palcem wskazującym jego dołeczek w policzku! Zapomniałam, że Gaspard ma dołeczek.
- Z mamą? Mama przyjedzie do nas, obiecała już - odparła. Chciała z nią spędzić jeszcze trochę czasu, ale przecież musieli wracać do pracy.
- Z mamą? Mama przyjedzie do nas, obiecała już - odparła. Chciała z nią spędzić jeszcze trochę czasu, ale przecież musieli wracać do pracy.
- Gość
- Gość
- Post n°32
Re: posiadłość rodziny Behatti
-no, ale jak już mielismy.. kurcze, ze też cię od razu nie poznałem, traktowałaś mnie dokładnie tak samo jak w dzieciństwie -zaśmiał się i zrobił głupią minę, gdy tak go tyknęła. -A, no tak.. to świetnie, ze do nas przyjedzie. -kiwnął głową. -to jak? niedługo wracamy.
- Gość
- Gość
- Post n°33
Re: posiadłość rodziny Behatti
Zaśmiała się i pocałowała go prosto w nos.
- Ojtam. Nie traktowałam Cię aż tak źle - powiedziała z rozbawieniem i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, pocałowała go tak fajnie prosto w usta, co oczywiście troszkę się przeciągnęło.
- Troszkę mi się nie chcę wracać do zimnego Londyu - zrobiła smutną minkę.
- Ojtam. Nie traktowałam Cię aż tak źle - powiedziała z rozbawieniem i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, pocałowała go tak fajnie prosto w usta, co oczywiście troszkę się przeciągnęło.
- Troszkę mi się nie chcę wracać do zimnego Londyu - zrobiła smutną minkę.
- Gość
- Gość
- Post n°34
Re: posiadłość rodziny Behatti
Odwzajemniał czule jej pocałunek, sam go troszkę przedłuzył. -no wiem.. mi też nie. Ale jak już się wszystko ustabilizuje, z domem i w ogóle.. to moze jednak zrobimy sobie weekend gdzieś gdzie jest ciepło? Tak jak planowaliśmy? -zapytał miziajac brzuszek.
- Gość
- Gość
- Post n°35
Re: posiadłość rodziny Behatti
Dzidziuś pewnie kopnął, kiedy tak miział jej brzuszek, więc uśmiechnęła się do niego czule. Do brzuszka! A potem do Charliego.
- Bardzo chętnie Kochanie. Marzę o jakimś fajnym weekendzie - westchnęła i pocałowała go znów, ale tak tylko cmoknęła.
- Bardzo chętnie Kochanie. Marzę o jakimś fajnym weekendzie - westchnęła i pocałowała go znów, ale tak tylko cmoknęła.
- Gość
- Gość
- Post n°36
Re: posiadłość rodziny Behatti
-to w następny weekend wyjedziemy - usiadł już na łóżku i poprawił koszulę, bo mu się pogniotła pewnie! Dostał smsa, sprawdził więc i zaśmiał się -mama pisze, że będą niedługo - pokręcił głową śmiejąc się z tej niespodzianki.
- Gość
- Gość
- Post n°37
Re: posiadłość rodziny Behatti
Ona odwróciła się na plecy, zgięła nogi w kolanach i głaskała swój brzuszek. Uśmiechnęła się.
- Słyszysz maleństwo? - niedługo poznasz babcię i dziadka. Mam nadzieję, że nas polubią - westchnęła.
- Słyszysz maleństwo? - niedługo poznasz babcię i dziadka. Mam nadzieję, że nas polubią - westchnęła.
- Gość
- Gość
- Post n°38
Re: posiadłość rodziny Behatti
-polubią was -pocałował Lexie w brzuszek, bo uniósł jej koszulkę. Został tam chwilę ustami - i ciebie maleństwo i mamusię. Jestem tego pewien. -uśmiechnął się do Lexie. -jak można by was nie polubić.
- Gość
- Gość
- Post n°39
Re: posiadłość rodziny Behatti
Przeczesała włosy Charliego palcami, kiedy tak całował jej brzuch. A potem wsunęła dłoń pod jego koszulę, żeby troszkę mu pogładzić kark i ramiona.
- Na długo zostaną? - zapytała.
- Na długo zostaną? - zapytała.
- Gość
- Gość
- Post n°40
Re: posiadłość rodziny Behatti
Wzruszył ramionami - nie wiem - odpowiedział zgodnie z prawdą i zamruczał przymykając oczy, gdy tak go miziała. -pewnie nie, ojciec musi doglądać opery, to takie odwiedziny.. nigdy mnie nie odwiedzają, nie wiem o co chodzi.
- Gość
- Gość
- Post n°41
Re: posiadłość rodziny Behatti
Miziała go więc dalej! Zmarszczyła brwi, bo troszkę się zmartwiła. Skoro nigdy go nie odwiedzali, to może teraz coś się stało? Ale nic nie powiedziała.
- No to fajnie, że nas odwiedzą. Trzeba będzie szybciej dokończyć tą sypialnię gościnną Charles. Przecież nie będą spać w salonie - powiedziała, myśląc już o ich nowym domu.
- No to fajnie, że nas odwiedzą. Trzeba będzie szybciej dokończyć tą sypialnię gościnną Charles. Przecież nie będą spać w salonie - powiedziała, myśląc już o ich nowym domu.
- Gość
- Gość
- Post n°42
Re: posiadłość rodziny Behatti
-wiesz.. nie zdziwiłbym się, gdyby byli już jutro -uśmiechnął się lekko, było mu teraz super fajnie jak go tak miziała. -a sypialnie, dokończymy, szybko idzie. -wzruszył ramionami -chyba a u mnie też mają gdzie spać, Skarbie.
- Gość
- Gość
- Post n°43
Re: posiadłość rodziny Behatti
- No jeśli jutro, to nie mają wyjścia, muszą u ciebie - uśmiechnęła się. Chyba chciała, żeby przyjechali już do ich domu, żeby widzieli, jacy są szczęśliwi mieszkając razem i w ogóle. Zależało jej na tym, żeby rodzice Charliego zaakceptowali tą sytuację!
- Gość
- Gość
- Post n°44
Re: posiadłość rodziny Behatti
Przytulił się do niej kładąc się tak na wpół na łóżku -jesteś moim największym szczęściem, wiesz? - pocałował ją w kark i usiadł znów. -jutro zawiozę większość swoich rzeczy do domu - uśmiechnął się na tę myśl .
- Gość
- Gość
- Post n°45
Re: posiadłość rodziny Behatti
- A ty moim. Ty i nasze maleństwo - uśmiechnęła się do niego czule. Też usiadła po chwili na łóżku i zaczęła zbierać zdjęcia, żeby włożyć je do pudełeczka, które stało na szafce nocnej.
- Ja muszę dokończyć jutro pakowanie. Nie wiedziałam że mamy z Camille tyle rzeczy - westchnęła. A potem uśmiechnęła się.
- Niedługo będziemy mieszkać w naszym domu - powiedziała cicho.
- Ja muszę dokończyć jutro pakowanie. Nie wiedziałam że mamy z Camille tyle rzeczy - westchnęła. A potem uśmiechnęła się.
- Niedługo będziemy mieszkać w naszym domu - powiedziała cicho.
- Gość
- Gość
- Post n°46
Re: posiadłość rodziny Behatti
-pomogę Ci, nie mozesz ciężko nosić -v uśmiechnął się na te słowa, przymknął oczy - to będzie nasz dom. Nasz wspólny dom. W czwórkę - zaśmiał się wesoło i pocałował jej policzek.
- Gość
- Gość
- Post n°47
Re: posiadłość rodziny Behatti
- Mam Camille, w pakowaniu mi pomoże. Ty potem przewieziesz - odparła. A potem też się zaśmiała. Usiadła za nim i przytuliła się do jego pleców.
- Pomyślałbyś kiedyś, że będziemy mieć dziecko, zamieszkamy razem i będziemy wychowywać moją 18-letnią siostrę? - zapytała z rozbawieniem.
- Pomyślałbyś kiedyś, że będziemy mieć dziecko, zamieszkamy razem i będziemy wychowywać moją 18-letnią siostrę? - zapytała z rozbawieniem.
- Gość
- Gość
- Post n°48
Re: posiadłość rodziny Behatti
Przymknął oczy i tak sobie siedział, gdy się tuliła. -chyba nie.. a teraz tak strasznie się z tego cieszę. - milczał chwilkę - z Camille prawie nie mam kontaktu -zauważył. Musimy z nią zagrać kiedyś!
- Gość
- Gość
- Post n°49
Re: posiadłość rodziny Behatti
- Ja też się cieszę - szepnęła mu do szuka i pocałowała w nie. W końcu odkleiła isę od niego i zeszła z łóżka, stając gdzieś przy ścianie, żeby zerknąć na zdjęcie z rodzeństwem.
- Camille cię lubi, nie martw się o nią - powiedziałą odwracając się w jego stronę.
- Camille cię lubi, nie martw się o nią - powiedziałą odwracając się w jego stronę.
- Gość
- Gość
- Post n°50
Re: posiadłość rodziny Behatti
-nie martwię, tylko zauważam. Mamy razem mieszkać, a nawet z nią nie rozmawiałem - wzruszył ramionami -jakoś bardziej - dodał, bo pewnie się mijali ileś razy -szkoda po prostu. - też wstał objął ją od tyłu i pocałował tam w kark.-Kochanie, robi się późno - powiedział i westchnął. -pójdziemy pożegnać się z mamą?