Katedra
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
Katedra
First topic message reminder :
- Gość
- Gość
- Post n°26
Re: Katedra
no tak, to racja, ale tego nikt nie wyczaił! a wyczaiła akurat to czego tak naprawdę nie zrobił.
- chamy. - mruknął. jakby mu pokazała którzy to to z pewnością nauczyłby ich co nieco... na pewno nie chcial, żeby ktokolwiek tak traktował (nie żebym napisała traktorował) agnes... - można to jakoś załatwić zawsze, agnes. - dodał, bo wierzył, że jest jakieś wyjscie z tej sytuacji. - no nie wiem. może. - wzruszył ramionami - nie wiem czy chce, żeby o tym wiedział. z drugiej strony mogę mu zawsze powiedzieć, że sam się zwolnilem.. - zastanowil się. ale było już późno nie wiedział czy daniel znajdzie dla niego czas bo na pewno miał mnóstwo roboty na jutro
- chamy. - mruknął. jakby mu pokazała którzy to to z pewnością nauczyłby ich co nieco... na pewno nie chcial, żeby ktokolwiek tak traktował (nie żebym napisała traktorował) agnes... - można to jakoś załatwić zawsze, agnes. - dodał, bo wierzył, że jest jakieś wyjscie z tej sytuacji. - no nie wiem. może. - wzruszył ramionami - nie wiem czy chce, żeby o tym wiedział. z drugiej strony mogę mu zawsze powiedzieć, że sam się zwolnilem.. - zastanowil się. ale było już późno nie wiedział czy daniel znajdzie dla niego czas bo na pewno miał mnóstwo roboty na jutro
- Gość
- Gość
- Post n°27
Re: Katedra
podsumowując zwolnienie williama: życie jest w chuj niesprawiedliwe!
traktorował, piękne słowo <3
- ciekawe jak? mam za małe piąstki żeby ich bić - spojrzała na swoje malutkie rączki - a pójście do dyra nic mi nie da, to psychopata - jeszcze ją by wywalił bo stwierdziłby, że to ona im groziła! - zrobisz jak uważasz, po prostu myślę że powinieneś z nim porozmawiać - stwierdziła spokojnym tonem. przecież z danielem dało się dogadać, ona się dogadywała! choć czasem był nieznośny! teraz jednak średnio się tym przejęła bo obok niej siedział will. - gdzie byłeś? - zapytała w końcu. była ciekawa skąd wracał!
traktorował, piękne słowo <3
- ciekawe jak? mam za małe piąstki żeby ich bić - spojrzała na swoje malutkie rączki - a pójście do dyra nic mi nie da, to psychopata - jeszcze ją by wywalił bo stwierdziłby, że to ona im groziła! - zrobisz jak uważasz, po prostu myślę że powinieneś z nim porozmawiać - stwierdziła spokojnym tonem. przecież z danielem dało się dogadać, ona się dogadywała! choć czasem był nieznośny! teraz jednak średnio się tym przejęła bo obok niej siedział will. - gdzie byłeś? - zapytała w końcu. była ciekawa skąd wracał!
- Gość
- Gość
- Post n°28
Re: Katedra
haha taaak xd
- och wcale nie mówię, że masz ich bić. - powiedział wzruszając ramionami chociaż przeszło mu przez myśl, że on by mógł! w końcu już nie był nauczycielem, co nie xd także zawsze to jakieś wyjście. - spróbuj ich ignorować, może to coś pomoże. - powiedział uśmiechając się do niej delikatnie. miał nadzieję, że to się uda jednak. że to chociaż trochę pomoże. - pewnie masz rację, kobiety zawsze mają rację. - zaśmiał się, no ale coś w tym było. - eee.... w barze. - wzruszył ramionami. na pewno była w stanie wyczuć od niego whisky, jak zawsze whisky. nie wiem co on miał z tym piciem ciągle kurde... posmyrał ja po pleckach, żeby za bardzo nie myślała o tym.
- och wcale nie mówię, że masz ich bić. - powiedział wzruszając ramionami chociaż przeszło mu przez myśl, że on by mógł! w końcu już nie był nauczycielem, co nie xd także zawsze to jakieś wyjście. - spróbuj ich ignorować, może to coś pomoże. - powiedział uśmiechając się do niej delikatnie. miał nadzieję, że to się uda jednak. że to chociaż trochę pomoże. - pewnie masz rację, kobiety zawsze mają rację. - zaśmiał się, no ale coś w tym było. - eee.... w barze. - wzruszył ramionami. na pewno była w stanie wyczuć od niego whisky, jak zawsze whisky. nie wiem co on miał z tym piciem ciągle kurde... posmyrał ja po pleckach, żeby za bardzo nie myślała o tym.
- Gość
- Gość
- Post n°29
Re: Katedra
gdyby agnes zaczęła ich bić pewnie wyglądałoby to komicznie. miała tyle siły co chomik! xd
zaśmiała się - tak zazwyczaj mamy racje - pokiwała dumnie głową. chociaż w tym się zgadzali. cóż miała nadzieję, że w końcu porozmawia z bratem i przestaną się puszyć jak pawie, zarówno daniel, jak i william. - tak jak wczoraj w barze? - przewróciła oczkami. hehe, czytała woof wiedziała co robił wczoraj. nie musiała go nawet śledzić, żeby to wiedzieć. - po co tyle pijesz? - zapytała wprost. skoro już nie był nauczycielem to mogła być wścibska!
zaśmiała się - tak zazwyczaj mamy racje - pokiwała dumnie głową. chociaż w tym się zgadzali. cóż miała nadzieję, że w końcu porozmawia z bratem i przestaną się puszyć jak pawie, zarówno daniel, jak i william. - tak jak wczoraj w barze? - przewróciła oczkami. hehe, czytała woof wiedziała co robił wczoraj. nie musiała go nawet śledzić, żeby to wiedzieć. - po co tyle pijesz? - zapytała wprost. skoro już nie był nauczycielem to mogła być wścibska!
- Gość
- Gość
- Post n°30
Re: Katedra
pewnie tak właśnie było. a może nawet chomik lepiej by się bił niż ona! raczej by sobie nie poradziła z chłopcami. - co nie znaczy, że zawsze. - powiedział z rozbawieniem bo wiadomo, że nie przyzna jej stu procentowej racji, co nie! - skąd wiesz, że wczoraj byłem w barze? - zapytał unosząc brew. strasznie go to zastanawialo w sumie! bo przecież sie nie widzieli, nie wyszedl aż tak pijany. nawet pamiętał jak po powrocie do domu brał prysznic i kladł sie spać! więc trochę się zdezorientował. może go sledziła! - jak to tyle? - zapytał bo przecież wcale tak dużo nie pil według siebie.
- Gość
- Gość
- Post n°31
Re: Katedra
pacnęła się ręką w czoło, zapomniała że nie czyta plotek - och, no tak. jesteś ostatnio ulubieńcem woof więc obserwuje wszystko co robisz - trochę psychopatka z tej woof, pewnie nie miała życia osobistego! - jak było? wróciłeś sam, czy może z kimś? - dopytywała, pewnie chciała wiedzieć czy przeleciał nauczycielkę literatury i chciała to jakoś sprytnie od niego wyciągnąć. - no oczywiście, że tyle! - w ogóle jak mógł wątpić w jej słowa! - ostatnio przyszedłeś do mnie narąbany, wczoraj w barze chyba nie popijałeś soku, dziś też nie jesteś trzeźwy - nie żeby go karciła...... chociaż nie trochę go karciła.
- Gość
- Gość
- Post n°32
Re: Katedra
- taaak? fajnie wiedzieć. - wymruczał i pokręcił głową. jakby nie miala lepszych obiektów do obserwowania! - od razu mi się przyjemniej zrobiło. - prychnął jeszcze. bo nie byl zbyt zadowolony. co jednak miał zrobić. - jezu, co to jakieś przesłuchanie jest? - zapytał unosząc brew. zastanawiał się czy teraz jest zazdrosna tylko dlatego, że ostatnio się całowali. - wróciłem sam. sam poszedłem spać... - dodał i pokręcil głową. - jesteś bardziej wścibska odkąd już nie jestem nauczycielem wiesz? - zapytał i dźgnął ją lekko w boczek. zaraz jednak pocałował ją w policzek. żeby sie nie obraziła! - nie przesadzaj, agnes... - wywrocił oczami.
- Gość
- Gość
- Post n°33
Re: Katedra
oczywiście, że była zazdrosna. chyba każda byłaby o niego zazdrosna. nawet betty!
- żadne przesłuchanie, przecież nie przystawiam ci pistoletu do głowy i nie każę mówić - traktował ją jak jakieś gestapo prawie. pewnie przyłożyła mu palce do skroni w taki sposób,żeby imitowały pistolet wiesz o co chodzi - bum - mruknęła i zaśmiała się, a potem dała mu buziaczka w skroń, tam gdzie celowała! - a czego się spodziewałeś po tym jak przestałeś być moim nauczycielem? że nie będę zadawać ci osobistych pytań? - zerknęła na niego, to było wręcz oczywiste! była wścibska już wcześniej, teraz nie miała żadnych oporów! - nie przesadzam, po prostu uważam że mógłbyś troche przystopować - wzruszyła ramionami.
- żadne przesłuchanie, przecież nie przystawiam ci pistoletu do głowy i nie każę mówić - traktował ją jak jakieś gestapo prawie. pewnie przyłożyła mu palce do skroni w taki sposób,żeby imitowały pistolet wiesz o co chodzi - bum - mruknęła i zaśmiała się, a potem dała mu buziaczka w skroń, tam gdzie celowała! - a czego się spodziewałeś po tym jak przestałeś być moim nauczycielem? że nie będę zadawać ci osobistych pytań? - zerknęła na niego, to było wręcz oczywiste! była wścibska już wcześniej, teraz nie miała żadnych oporów! - nie przesadzam, po prostu uważam że mógłbyś troche przystopować - wzruszyła ramionami.
- Gość
- Gość
- Post n°34
Re: Katedra
pewnie masz rację! william był taki seksowny.
- nieee? - zaśmiał sie kiedy przyłożyła mu palce do skroni. ogólnie to miał ochotę się teraz na nią rzucić i ją wycałować teraz, ale jednak nie chciał tak publicznie! - o nieee, umarłem. - zaśmiał się i pokręcił głową. przy niej pewnie się czuł z 10 lat młodszy! - no nie wiem... zawsze lubiłaś wyskakiwać z takimi pytaniami, ale sądziłem, że może ciągle będziesz się powstrzymywać. - stwierdził wzruszając ramionami i zaraz się do niej uroczo uśmiechnął. - przystopować? - zmarszczył brwi. - chyba nie masz racji. - stwierdził. przecież jakby nie chciał pić to by nie pił! ale chciał. więc pil.
- nieee? - zaśmiał sie kiedy przyłożyła mu palce do skroni. ogólnie to miał ochotę się teraz na nią rzucić i ją wycałować teraz, ale jednak nie chciał tak publicznie! - o nieee, umarłem. - zaśmiał się i pokręcił głową. przy niej pewnie się czuł z 10 lat młodszy! - no nie wiem... zawsze lubiłaś wyskakiwać z takimi pytaniami, ale sądziłem, że może ciągle będziesz się powstrzymywać. - stwierdził wzruszając ramionami i zaraz się do niej uroczo uśmiechnął. - przystopować? - zmarszczył brwi. - chyba nie masz racji. - stwierdził. przecież jakby nie chciał pić to by nie pił! ale chciał. więc pil.
- Gość
- Gość
- Post n°35
Re: Katedra
ej jakbyś chciała sebastiana to krzycz! xd bo ja czat słabo ogarniam na razie.
nawet jeśli czuł się z dziesięć lat młodszy to dalej i tak był od niej starszy, makabra! xdd - a powinnam się powstrzymywać? - zerknęła na niego. przecież jeśli poprosiłby, żeby szanowała jego prywatność to na pewno by to zrobiła, albo przynajmniej próbowała. dźgnęła go w bok mając nadzieję, że się nie rozpadnie ;oo - przecież mówiłeś że kobiety prawie zawsze mają rację - uśmiechnęła się słodko - to jest własnie to "prawie zawsze" - bo może faktycznie w wielu sprawach wygadywała głupoty, ale w tym przypadku wydawało jej się, że ma rację.
nawet jeśli czuł się z dziesięć lat młodszy to dalej i tak był od niej starszy, makabra! xdd - a powinnam się powstrzymywać? - zerknęła na niego. przecież jeśli poprosiłby, żeby szanowała jego prywatność to na pewno by to zrobiła, albo przynajmniej próbowała. dźgnęła go w bok mając nadzieję, że się nie rozpadnie ;oo - przecież mówiłeś że kobiety prawie zawsze mają rację - uśmiechnęła się słodko - to jest własnie to "prawie zawsze" - bo może faktycznie w wielu sprawach wygadywała głupoty, ale w tym przypadku wydawało jej się, że ma rację.
- Gość
- Gość
- Post n°36
Re: Katedra
mogę chcieć! no ale byłby tylko o 3 lata starszy co nie! to już lepsze niż 13 xd
- no nie wiem czy powinnaś.... w sumie to niby nie mam nic przeciwko. - zaśmiał się, bo za bardzo to się nie mieszała w jego życie. a przynajmniej tak mu sie wydawalo! na szczęście sie nie rozpadl, nie złamała mu tym żeber ani nic takiego. całkiem nieźle się ciągle trzymał. - to jest to prawie zawsze mówisz... no dobra. - wzruszył ramionami. zimno się zrobiło więc spojrzał na nią. - masz ochotę na herbatę? - zapytał.
- no nie wiem czy powinnaś.... w sumie to niby nie mam nic przeciwko. - zaśmiał się, bo za bardzo to się nie mieszała w jego życie. a przynajmniej tak mu sie wydawalo! na szczęście sie nie rozpadl, nie złamała mu tym żeber ani nic takiego. całkiem nieźle się ciągle trzymał. - to jest to prawie zawsze mówisz... no dobra. - wzruszył ramionami. zimno się zrobiło więc spojrzał na nią. - masz ochotę na herbatę? - zapytał.
- Gość
- Gość
- Post n°37
Re: Katedra
to zacznij gdzieś! ;x
w sumie ciągle zadawała takie całkiem niewinne pytania więc dlaczego miałby się czepiać, że pyta go o zbyt osobiste rzeczy! założyła kosmyki włosów za uszy i schowała rączki do kieszeni kurtki, faktycznie zrobiło się chłodno! - och, więc z etapu alkoholu przechodzimy na etap herbaty? podoba mi się to - uśmiechnęła się i pocałowała go swoimi słodkimi usteczkami. jednak pocałunek był tak przelotny, że mógł go wcale nie poczuć, smutek!
w sumie ciągle zadawała takie całkiem niewinne pytania więc dlaczego miałby się czepiać, że pyta go o zbyt osobiste rzeczy! założyła kosmyki włosów za uszy i schowała rączki do kieszeni kurtki, faktycznie zrobiło się chłodno! - och, więc z etapu alkoholu przechodzimy na etap herbaty? podoba mi się to - uśmiechnęła się i pocałowała go swoimi słodkimi usteczkami. jednak pocałunek był tak przelotny, że mógł go wcale nie poczuć, smutek!
- Gość
- Gość
- Post n°38
Re: Katedra
okeeej! jak nie ogarniasz czata to ci powiem, że grace jeszcze będzie!
no w sumie nie wypytywała go o to kiedy pierwszy raz uprawiał seks czy coś takiego, także mógł jej pozwolić na takie pytania jakie ona zadawała, to nie bylo nic strasznego. jezu jak ja dzisiaj wolno ogarniam posty! - no to chodź. - wstał i wziął ją za łapę i pociągnął w stronę swojego domu, gdzie w sumie możesz ich przerzucic!
no w sumie nie wypytywała go o to kiedy pierwszy raz uprawiał seks czy coś takiego, także mógł jej pozwolić na takie pytania jakie ona zadawała, to nie bylo nic strasznego. jezu jak ja dzisiaj wolno ogarniam posty! - no to chodź. - wstał i wziął ją za łapę i pociągnął w stronę swojego domu, gdzie w sumie możesz ich przerzucic!
- Gość
- Gość
- Post n°39
Re: Katedra
dobrze więc, zachary może nie miał jakiś okropnych tajemnic ale jednak kilka miał. nie sądził, że ta cała woof woof jest bardzo straszna i może go zniszczyć, bo to może zrobić tylko jego matka i ksiądz, ale jednak bał się że coś może wyjść na jaw! a przecież wszystkie tajemnice znał tylko on, bóg i jego spowiednik! chociaż ten był wiecznie jakiś narąbany to nie ogarniał. bo ostatnio zac co tydzień jeździł do innej parafii by tam się spowiadać, bo gg był psiapsiókiem z jego matką i jej kablował! w każdym bądź razie była teraz droga krzyżowa z której się urwał, bo akurat nikt nie patrzył i przyszedł za katedrę by olać ukradkiem jej mury. ale mu było wstyd!
- Gość
- Gość
- Post n°40
Re: Katedra
Gideon to tak generalnie był maleńkim nieogarem. Ja nie mam pojęcia jak on przez tyle lat dawał sobie radę na tym świecie do tego był całkiem dobrym duszpasterzem i poza tymi chwilami słabości, które mu się raz na jakiś czas zdarzały naprawdę kurde, powinni z niego brać przykład i pokazywać jako przykład dobrego księdza. Nie dość, że pomagał dzieciakom w szkole, był wice! A to nie byle co. To jeszcze na plebanii robił swoje i spowiadał tych grzesznych licealistów. Ale to akurat lubił. Co jak co ale fajnie jest posłuchać tych wszystkich ich grzeszków i zadać morderczą pokutę.
Oczywiście poza nim na plebanii był jeszcze całkiem nieźle trzymający się proboszcz, którego narodziny przypadają gdzieś na okres wymierania dinozaurów i to on dzisiejszego dnia prowadził drogę krzyżową.
Gideon po ogarnięciu wszystkich papierkowych spraw na parafii radosnym krokiem zmierzał w stronę katedry na późniejsze spotkanie koła żywego różańca, które przecież uwielbiał!
Lekko nie dowierzał, kiedy dostrzegł nikogo innego jak swojego ulubionego Zaca podczas obsikiwania murów kościoła. No to będzie musiał mu zadać pokutę.
Podszedł oczywiście do niego, w odpowiedniej odległości stanął co by za wiele nie zauważyć i dość głośną chrząknął - mogę wiedzieć co ty tutaj robisz?
Oczywiście poza nim na plebanii był jeszcze całkiem nieźle trzymający się proboszcz, którego narodziny przypadają gdzieś na okres wymierania dinozaurów i to on dzisiejszego dnia prowadził drogę krzyżową.
Gideon po ogarnięciu wszystkich papierkowych spraw na parafii radosnym krokiem zmierzał w stronę katedry na późniejsze spotkanie koła żywego różańca, które przecież uwielbiał!
Lekko nie dowierzał, kiedy dostrzegł nikogo innego jak swojego ulubionego Zaca podczas obsikiwania murów kościoła. No to będzie musiał mu zadać pokutę.
Podszedł oczywiście do niego, w odpowiedniej odległości stanął co by za wiele nie zauważyć i dość głośną chrząknął - mogę wiedzieć co ty tutaj robisz?
- Gość
- Gość
- Post n°41
Re: Katedra
Ja tylko na chwilkę xd Luke przyszedł do katedry, a jeśli tutaj przyszedł to znaczy tylko jedno, przesadził z koksem! Chodził na około budynku i szukał wszędzie księdza bo może chciał się nawrócić, ale nie znalazł go tylko jakiegoś chłopaka lejącego na mury! - ty chultaju! - zawołał, bo gdy był zjarany nie przeklinał! -co ty wyprawiasz! - luke już chciał przegonić tego złoczyńcę i nastraszyć czymś, ale miał przy sobie tylko maszynkę do golenia, taką jednorazową. Spojrzał na sprzęt w skupieniu i stwierdził, że genialnym pomysłem będzie zgolić sobie brwi. Obie. To też uczynił. A potem poszedł sobie do środka, poszukać mszalnego wina. Jak otrzeźwieje i spojrzy w lustro to się zdziwi. Biedak.
- Gość
- Gość
- Post n°42
Re: Katedra
boże, jaki on jest wspaniały! pewnie prowadził jeszcze jakąś oazę dla takich świrów zaców, którzy razem śpiewali radosne, chrześcijańskie pioseneczki, tańczyli dla jezusa i grali na gitarach albo odmawiali modlity w jakis ważnych sprawach, na przykład o nowe powołania do kapłaństwa, bo wiadomo że tych coraz mniej a nikt z nich nie chce, żeby kościół upadł! zac na pewno by tego nie chciał. gdy usłyszał głos padre greya aż podskoczył i olał sobie buta, po czym chcąc jak najszybciej zapiąc rozporek przyciął sobie malutkiego falusa i z tego wszystkiego przewrócił się na ziemię. centymetr w prawo i uderzyłby o jakiś kamyk! pewnie by już nie wstał i gideon miałby zaczka na sumieniu! - OJCIEC GREY! - zawył ze wstydu, był cały czerwony i jeszcze do tego kutas mu pulsował z bólu, jak sobie go przyciął. całe szczęście już był schowany i ksiądz przypadkiem nie musiał na niego zerkać i się napalać na niego... - JA... ja... - ja ja je kokodżambo ja ja jee... xd albo jednak tego nie zaśpiewał tylko zamknął oczy i liczył do dziesięciu, bo myślał że to sen i zaraz się obudzi u siebie w łóżku. A już w ogóle żal mu dupę ściskał, ze jakiś kolo go opierniczył. i chyba go znał... skądś. ze szkoły.
- Gość
- Gość
- Post n°43
Re: Katedra
ja nie wierzę co się tu dzieje. Generalnie Gideon przez chwilę stał patrząc najpierw na jakiegoś uczniaka, bo na stówkę był uczniakiem, kojarzył skądś tą mordę potem oczywiście swój wzrok przeniósł na Zaca i jak już w myślach układał dla niego idealną pokutę ale zaraz potem zrobiło mu się żal zwłaszcza jak padł na tą ziemię i w ogóle.
Westchnął, pokręcił głową z politowaniem nie do końca wiedząc co uczynić bo przecież powinien go zostawić, skazać na męki piekielne, żeby tak leżał aż go nie nakryje proboszcz wracając na plebanię. Ale jak wiadomo Gideon był miękki i a jego serce dziurawe jak ser szwajcarski i przelewała się w nim ta jego duszpasterska miłość a przecież Zac był takim dobrym parafianinem i naprawdę mądry chłopak, pogadać się dało, kolędy w święta pośpiewać, opłatkiem by się z nim nawet podzielił!
- Ty, Ty, Ty jesteś pacan i matoł, wstawaj - oczywiście pohamowywał się od powiedzenia czegoś gorszego no ale musiał świecić przykładem, odłożył gdzieś na bok swoją teczuszkę z którą pewnie zmierzał do kościoła i podszedł do niego już bliżej nie bojąc się, że będzie musiał oglądać jego penisa, bo jednak chłopców lubił ale nie aż tak. Podał mu oczywiście rękę, żeby wstał bo nie będzie tak leżał. Jeszcze pomyślą, że Grey go znokautował szybkim lodzikiem i znowu będzie musiał zmieniać parafię.
Westchnął, pokręcił głową z politowaniem nie do końca wiedząc co uczynić bo przecież powinien go zostawić, skazać na męki piekielne, żeby tak leżał aż go nie nakryje proboszcz wracając na plebanię. Ale jak wiadomo Gideon był miękki i a jego serce dziurawe jak ser szwajcarski i przelewała się w nim ta jego duszpasterska miłość a przecież Zac był takim dobrym parafianinem i naprawdę mądry chłopak, pogadać się dało, kolędy w święta pośpiewać, opłatkiem by się z nim nawet podzielił!
- Ty, Ty, Ty jesteś pacan i matoł, wstawaj - oczywiście pohamowywał się od powiedzenia czegoś gorszego no ale musiał świecić przykładem, odłożył gdzieś na bok swoją teczuszkę z którą pewnie zmierzał do kościoła i podszedł do niego już bliżej nie bojąc się, że będzie musiał oglądać jego penisa, bo jednak chłopców lubił ale nie aż tak. Podał mu oczywiście rękę, żeby wstał bo nie będzie tak leżał. Jeszcze pomyślą, że Grey go znokautował szybkim lodzikiem i znowu będzie musiał zmieniać parafię.
- Gość
- Gość
- Post n°44
Re: Katedra
jezu, gideon <3
- tak! już wstaję! - złapał go za rękę i szybko się podniósł, był gotowy do ucieczki ale jednak się powstrzymał, bo już w ogóle zrobiłby na nim fatalne wrażenie. - proszę księdza... ja tak strasznie przepraszam. nie wiem, co we mnie wstąpiło ale toaleta była zajęta, a ja już od rana trzymałem. - mówił szybko i się denerwował, bo był cały na plecach obolały i od trawy był pewnie. i matka go zjebie w domu, że spodnie do kościoła pobrudził! bo byli biedni i nie miał dwóch par spodni, tylko jeden... biedny zachary.
- tak! już wstaję! - złapał go za rękę i szybko się podniósł, był gotowy do ucieczki ale jednak się powstrzymał, bo już w ogóle zrobiłby na nim fatalne wrażenie. - proszę księdza... ja tak strasznie przepraszam. nie wiem, co we mnie wstąpiło ale toaleta była zajęta, a ja już od rana trzymałem. - mówił szybko i się denerwował, bo był cały na plecach obolały i od trawy był pewnie. i matka go zjebie w domu, że spodnie do kościoła pobrudził! bo byli biedni i nie miał dwóch par spodni, tylko jeden... biedny zachary.
- Gość
- Gość
- Post n°45
Re: Katedra
Normalnie mam wenę na księżulka.
Powstrzymał się oczywiście od kolejnych niewybrednych komentarzy. Nawet chciał powiedzieć coś tam o wielkości tego i owego, że można tylko z odpowiednią długością machać wackiem na dworze no ale wtedy wyszłoby na jaw, że zerknął, a tak bardzo nie chciał tego widzieć! No bo jak tutaj potem spojrzeć na niego poważnie po czymś takim. No ciężko, bardzo ciężko, a on był zwykłym człowiekiem jak każdy inny, tylko w sukienkach chadzał od czasu do czasu.
- Ale czy musiałeś akurat na kościół sikać? Tyle drzewek wokół! - i tutaj zrobił jakże piękny popisowy gest dłonią pokazując dobrodziejstwa natury, które bardziej do tego się nadawały niż kościół - i tak byś je przy okazji podlał, same plusy byłyby a tak? A tak ktoś to będzie musiał posprzątać. Ty nawet nie wiesz ile kosztowało odremontowanie świątyni, ile razy trzeba było prosić z ambony o koperty z darami na renowację - spojrzał na niego tak dość... morderczo bo jednak on musiał strzępić gardło tyle czasu po to tylko, żeby potem taki szalony chłopiec jak on niweczył cały jego dorobek. No żal serduszko ściskał.
Powstrzymał się oczywiście od kolejnych niewybrednych komentarzy. Nawet chciał powiedzieć coś tam o wielkości tego i owego, że można tylko z odpowiednią długością machać wackiem na dworze no ale wtedy wyszłoby na jaw, że zerknął, a tak bardzo nie chciał tego widzieć! No bo jak tutaj potem spojrzeć na niego poważnie po czymś takim. No ciężko, bardzo ciężko, a on był zwykłym człowiekiem jak każdy inny, tylko w sukienkach chadzał od czasu do czasu.
- Ale czy musiałeś akurat na kościół sikać? Tyle drzewek wokół! - i tutaj zrobił jakże piękny popisowy gest dłonią pokazując dobrodziejstwa natury, które bardziej do tego się nadawały niż kościół - i tak byś je przy okazji podlał, same plusy byłyby a tak? A tak ktoś to będzie musiał posprzątać. Ty nawet nie wiesz ile kosztowało odremontowanie świątyni, ile razy trzeba było prosić z ambony o koperty z darami na renowację - spojrzał na niego tak dość... morderczo bo jednak on musiał strzępić gardło tyle czasu po to tylko, żeby potem taki szalony chłopiec jak on niweczył cały jego dorobek. No żal serduszko ściskał.
- Gość
- Gość
- Post n°46
Re: Katedra
no to sory, że tak chujowo ci odpisuję ale jest u mnie chłopak i w ogóle grałam na milion, także ten.
ej, spadaj! na pewno miał wielkiego kutasa, bo już wcześniej z jamie to uzgadniałyśmy xd no ale ok! zresztą gideon miał na bank wielkiego, murzyńskiego i nawet przez sutannę mu się odznaczał. zac miał łzy w oczach. - ja to posprzątam, ojcze! już... tylko znajdę coś, czym mogę to ogarnąć - zaczął się rozglądać i nawet obmacał sobie portki, żeby zobaczyć czy czasem nie ma ze sobą mopa i wiadra z płynem, ale chyba by się nie zmieściły. - tak mi strasznie wstyd! nie wiem, czemu to zrobiłem... ojcze! - złapał go za rękaw i zaczął szarpać, bo chciał odpuszczenie tego grzechu. nie chciał umrzeć w ogniu piekielnym!
ej, spadaj! na pewno miał wielkiego kutasa, bo już wcześniej z jamie to uzgadniałyśmy xd no ale ok! zresztą gideon miał na bank wielkiego, murzyńskiego i nawet przez sutannę mu się odznaczał. zac miał łzy w oczach. - ja to posprzątam, ojcze! już... tylko znajdę coś, czym mogę to ogarnąć - zaczął się rozglądać i nawet obmacał sobie portki, żeby zobaczyć czy czasem nie ma ze sobą mopa i wiadra z płynem, ale chyba by się nie zmieściły. - tak mi strasznie wstyd! nie wiem, czemu to zrobiłem... ojcze! - złapał go za rękaw i zaczął szarpać, bo chciał odpuszczenie tego grzechu. nie chciał umrzeć w ogniu piekielnym!
- Gość
- Gość
- Post n°47
Re: Katedra
Sponio ja tutaj sobie liczę różne zadanka o jądrach i z jądrami. W sumie tak tematycznie szkoda tylko, że to jądra atomowe. xd
Na pewno! Na pewno! I nie wiem czy Gideon nie skłaniał się też ku chłopcom bo generalnie co jak co ale to też mogło być przyjemne, tak chyba będzie trzeba to zmienić bo jednak nie może być taki monotematyczny i tylko panie.
- Zac! Na rany Chrystusa - spojrzał na Zaca z surową miną, tak jakby miał go zaraz posadzić na karnego jeżyka na całe osiemnaście minut - uspokój się. Tylko obszczałeś kościół, co nie zmienia tego, że oczywiście będę musiał cię ukarać ale spokojnie, rozumiem jakbyś onanizował się przy najświętszym sakramencie - powiedział jakby lekko zawiedziony w ogóle nie wiem skąd mu do głowy takie pomysły przychodziły, pewnie z chęcią zbereźnik coś takiego by zobaczył a tu tylko Zac sikający.
- Już, już, bo pomyślą, że tutaj naprawdę coś się stało - szepnął już całkiem konspiracyjnie, bo jednak musiało to wyglądać całkiem zabawnie i ktoś mógłby sobie pomyśleć, że oni tutaj robili coś innego niż tylko rozmawiali.
Na pewno! Na pewno! I nie wiem czy Gideon nie skłaniał się też ku chłopcom bo generalnie co jak co ale to też mogło być przyjemne, tak chyba będzie trzeba to zmienić bo jednak nie może być taki monotematyczny i tylko panie.
- Zac! Na rany Chrystusa - spojrzał na Zaca z surową miną, tak jakby miał go zaraz posadzić na karnego jeżyka na całe osiemnaście minut - uspokój się. Tylko obszczałeś kościół, co nie zmienia tego, że oczywiście będę musiał cię ukarać ale spokojnie, rozumiem jakbyś onanizował się przy najświętszym sakramencie - powiedział jakby lekko zawiedziony w ogóle nie wiem skąd mu do głowy takie pomysły przychodziły, pewnie z chęcią zbereźnik coś takiego by zobaczył a tu tylko Zac sikający.
- Już, już, bo pomyślą, że tutaj naprawdę coś się stało - szepnął już całkiem konspiracyjnie, bo jednak musiało to wyglądać całkiem zabawnie i ktoś mógłby sobie pomyśleć, że oni tutaj robili coś innego niż tylko rozmawiali.
- Gość
- Gość
- Post n°48
Re: Katedra
- o nie nie! - pokręcił głową. - ja się nigdy nie onanizuję! a już w ogóle, w ogóle nie w kościele, psze księdza! - i zwiał, skoro jednak nie musiał tego czyścić. xd
- Gość
- Gość
- Post n°49
Re: Katedra
Zaraz po tym jak Zac zwiał od Gideona ten poszedł do kościoła, usiadł w ostatnim rzędzie dołączając do modlących się ludzi po drodze krzyżowej, kiedy kościół zupełnie opustoszał zgodnie z zadankiem woof woof miał idealną okazję aby dopaść księdza i nieźle go nastraszyć. Kościół pusty, było już całkowicie ciemno zaledwie kilka świeczek i mała żarówka paliła się przy ołtarzu. A on przecież chciał żyć!
Więc zgrabnie, cwanie, wymknął się, zaszył w małym ciemnym miejscu, gdzie go to proboszcz nie był w stanie dostrzec i baaach! Wyskoczył, kiedy biedaczek, chciał zamknąć kościół i wrócić na parafię. Krzyk, wrzask, czyste przerażenie. Nie powinien się tak zachowywać, będzie musiał się wyspowiadać przed następną mszą ale co poradzisz... Chciał, żeby jego sekrety były bezpieczne a było ich całkiem sporo i jak już mówiłam... Nie uśmiechało mu się zmienianie parafii. Co jak co ale to miejsce polubił i było mu tu naprawdę dobrze, ustawił się chłop i był zbyt wygodnicki, żeby to wszystko zaprzepaścić.
Więc zgrabnie, cwanie, wymknął się, zaszył w małym ciemnym miejscu, gdzie go to proboszcz nie był w stanie dostrzec i baaach! Wyskoczył, kiedy biedaczek, chciał zamknąć kościół i wrócić na parafię. Krzyk, wrzask, czyste przerażenie. Nie powinien się tak zachowywać, będzie musiał się wyspowiadać przed następną mszą ale co poradzisz... Chciał, żeby jego sekrety były bezpieczne a było ich całkiem sporo i jak już mówiłam... Nie uśmiechało mu się zmienianie parafii. Co jak co ale to miejsce polubił i było mu tu naprawdę dobrze, ustawił się chłop i był zbyt wygodnicki, żeby to wszystko zaprzepaścić.
- Gość
- Gość
- Post n°50
Re: Katedra
był na mszy i błagał boga o uzdrowienie jego złamanego serca i nosa (chociaż pewnie po bójce z kenny'm wszystko sie już zagoiło) teraz wychodził powoli z kościoła. a że był architektem to musiał sobie obczaić całą budowlę. więc stał i podziwiał katedrę. może chciał podobną zaprojektować? xd