Sala #3
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: Sala #3
To zdjęcie mi się najbardziej podoba więc tu piszę. Tak więc ze dwa dni po operacji Abla przenieśli na salę ogólną, przecież w pooperacyjnej go nie mógł prawie nikt odwiedzać, a gości pewnie miał mieć sporo, a na pewno Malin do niego przychodziła. Dziś jednak już nie będzie miała problemu z wejściem, przypuśćmy, że Abel jej napisał gdzie jest, znaczy numer sali i takie tam. Było już mu lepiej, boleć bolało i wiadomo, że boleć będzie i to długo. Psychika też nie była cudowna, ale wiadomo jak to jest, w końcu musiał na dłuższy czas odstawić pływanie. To była jego pasja, ale zdrowie teraz było ważniejsze.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: Sala #3
haha, dobra fota xd. malin przydreptała do sali i tym razem faktycznie nie miała już problemu z wdarciem się do środka. uśmiechnęła się na widok abla, który wyglądał już znacznie lepiej niż tuż po operacji - hej - przywitała się i podeszła bliżej, całując chłopaka w kącik ust - jak się dzisiaj czujesz? - zapytała, przysiadając na skraju łóżka i przyjemnie smyrając łapką wierzch dłoni abla. podsłuchała na korytarzu, że kariera abla zostaje wstrzymana do odwołania ale wolała sama nie poruszać tego tematu. pewnie sam wolał o tym nie mówić. spojrzała na niego ukradkiem w dość badawczy sposób, zastanawiając się jak sobie z tym radzi - przyniosłam ci ;tutaj wpisz nazwę ulubionej przekąski abla; - dodała, uśmiechając się szeroko i wyjmując opakowanie z torby. położyła je na szafce obok łóżka.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: Sala #3
Wkurzył się bo miałam post i mi znów znikł.
Abel na jej widok się ucieszył i to bardzo. Malin była jego najczęstszym gościem od kiedy trafił do szpitala. Poprawił się jak ona weszła. Oczywiście Jeknal przy tym boleśnie bo te plecy będą go na pewno bolały przez dłuższy czas ale dla niej chciał siedzieć w miarę normalnie.
- cześć. Jest lepiej ale nie idealnie. Sama rozumiesz.
Uśmiech mu trochę zmarkotnial bo jednak to z kariera go dobiło ale musiał jakoś żyć dalej. Przynajmniej miał przyjaciół i żył. No i najważniejsze żyła ona bo to o nią się najbardziej wtedy martwił.
- jej. Dziękuję. Nie musiałaś.
Ucalowal ja w rękę bo podnieść się by pocałować ja normalnie nie miał sił.
Abel na jej widok się ucieszył i to bardzo. Malin była jego najczęstszym gościem od kiedy trafił do szpitala. Poprawił się jak ona weszła. Oczywiście Jeknal przy tym boleśnie bo te plecy będą go na pewno bolały przez dłuższy czas ale dla niej chciał siedzieć w miarę normalnie.
- cześć. Jest lepiej ale nie idealnie. Sama rozumiesz.
Uśmiech mu trochę zmarkotnial bo jednak to z kariera go dobiło ale musiał jakoś żyć dalej. Przynajmniej miał przyjaciół i żył. No i najważniejsze żyła ona bo to o nią się najbardziej wtedy martwił.
- jej. Dziękuję. Nie musiałaś.
Ucalowal ja w rękę bo podnieść się by pocałować ja normalnie nie miał sił.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: Sala #3
ojaa, nienawidzę jak mi się tak robi. mam wtedy ochotę wyrzucić komputer przez okno, ale za bardzo go lubię i jakoś się powstrzymuję :p
odpowiedziała uśmiechem, bo wiadomo im więcej endorfin w pokoju tym lepiej - rozumiem - odpowiedziała więc, drapiąc się w obojczyk i przyglądając ablowi. nawet w koszuli szpitalnej był tak diabelsko przystojny, że mogłaby go schrupać. oddaliła jednak od siebie te zbereźne myśli, bo pewnie nie w głowie mu był teraz seks, skoro dopiero kilka dni temu załatali mu dziurę w płucu i plecach - nie musiałam, ale chciałam - odpowiedziała, rumieniąc się nieznacznie kiedy pocałował ją w rękę. może i zrobił to dlatego, że nie mógł się podnieść żeby pocałować ją jak trzeba, ale tego nie wiedziała i uznała to za romantyczny gest. potrząsnęła głową, chcąc schować rumieńce pod burzą rudych loków - wiesz już kiedy cię stąd wypiszą? - zapytała, licząc na to że jak najszybciej, bo nienawidziła szpitalnego zapachu. zaczęła bawić się rąbkiem kołdry pod którą leżał. chyba, że tam też było tak kurewsko gorąco jak u mnie i leżał na kołdrze.
odpowiedziała uśmiechem, bo wiadomo im więcej endorfin w pokoju tym lepiej - rozumiem - odpowiedziała więc, drapiąc się w obojczyk i przyglądając ablowi. nawet w koszuli szpitalnej był tak diabelsko przystojny, że mogłaby go schrupać. oddaliła jednak od siebie te zbereźne myśli, bo pewnie nie w głowie mu był teraz seks, skoro dopiero kilka dni temu załatali mu dziurę w płucu i plecach - nie musiałam, ale chciałam - odpowiedziała, rumieniąc się nieznacznie kiedy pocałował ją w rękę. może i zrobił to dlatego, że nie mógł się podnieść żeby pocałować ją jak trzeba, ale tego nie wiedziała i uznała to za romantyczny gest. potrząsnęła głową, chcąc schować rumieńce pod burzą rudych loków - wiesz już kiedy cię stąd wypiszą? - zapytała, licząc na to że jak najszybciej, bo nienawidziła szpitalnego zapachu. zaczęła bawić się rąbkiem kołdry pod którą leżał. chyba, że tam też było tak kurewsko gorąco jak u mnie i leżał na kołdrze.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: Sala #3
Mi się ostatnio tak często robi i mam wtedy taki wkurw ze to aż boli. Mówię Ci to tragedia.
Najchętniej to by się do niej przytulił. Po cieszył się trochę czy coś. Nie mowie tu o seksie i innych takich. Mówię o rzeczach przyziemnych i zwyczajnych. Abel po prostu jak to człowiek potrzebował bliskości i uczucia. Szczególnie po tym wszystkim co go spotkało. Jego życie trochę się rozwalilo ale może poprawi się. Może ona mu jakoś w tym pomoże.
- To uroczy gest. Chodź do mnie bliżej.
Delikatnie pociągnął ją za rękę żeby mogła się położyć tak jK ostatnio. Choć może nie tyle ze położyć co po prostu usiąść przy nim blisko. By mógł sobie ja objąć i pocałować spokojnie.
- Jeszcze nie wiem. Ale pewnie jakoś na dniach będę ich prosić. Choć pewnie będę musiał obiecać ze będzie mi ktoś pomagał w domu w pierwszych dniach...
Najchętniej to by się do niej przytulił. Po cieszył się trochę czy coś. Nie mowie tu o seksie i innych takich. Mówię o rzeczach przyziemnych i zwyczajnych. Abel po prostu jak to człowiek potrzebował bliskości i uczucia. Szczególnie po tym wszystkim co go spotkało. Jego życie trochę się rozwalilo ale może poprawi się. Może ona mu jakoś w tym pomoże.
- To uroczy gest. Chodź do mnie bliżej.
Delikatnie pociągnął ją za rękę żeby mogła się położyć tak jK ostatnio. Choć może nie tyle ze położyć co po prostu usiąść przy nim blisko. By mógł sobie ja objąć i pocałować spokojnie.
- Jeszcze nie wiem. Ale pewnie jakoś na dniach będę ich prosić. Choć pewnie będę musiał obiecać ze będzie mi ktoś pomagał w domu w pierwszych dniach...
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: Sala #3
zachichotała kiedy ją przyciągnął do siebie i oparła głowę na jego ramieniu - chciałam jakoś umilić ci pobyt w szpitalu - mruknęła w ramach wyjaśnienia swojego miłego gestu. podniosła głowę, żeby spojrzeć ablowi w oczy - i cieszę się, że mi się to udało - dokończyła, uśmiechając się szeroko. pewnie już się zastanawiała nad tym co mogłaby mu przynieść jutro i tak się zamyśliła, że prawie nie usłyszała odpowiedzi chłopaka. zmarszczyła brwi - hm, może nikogo nie proś tylko poczekaj aż sami cię wypiszą. chyba będą wiedzieli najlepiej kiedy - zasugerowała nieśmiało, spoglądając na abla spod zasłony długich rzęs. po chwili wyprostowała się nieznacznie - a miałby kto ci pomagać? - zapytała jak gdyby nigdy nic. zawsze mogła mu pomóc, ale nie chciała się narzucać.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: Sala #3
- Ależ Ty mi umilasz ten pobyt samym przybyciem tutaj.
Lekko ją ucałował w czoło, bo skoro już tak blisko niego była to nie mógł nie wykorzystać okazji. Że też on był taki głupi i ślepy i uganiał się za Cherry. Taka super laska jak Malin by mu przeszła obok nosa, dobrze, że mu los to pokazał. Teraz miał piękną rudą ślicznotkę która się o niego martwiła. Żyć nie umierać normalnie. Poprawił się, by im obojgu się lepiej siedziało i zaczął się bawić pasmem jej włosów, miała je bardzo delikatne i pięknie pachniały, pewnie zielonym jabłuszkiem bo Ablowi ten zapach szamponu się bardzo podobał.
- Tu jest nudno i jak mam wybierać łóżko na którym mamy się wylegiwać to wolę moje, jest większe i wygodniejsze.
Zaśmiał się cicho, bo w domu się tak człowiekowi lepiej wypoczywa. Owszem ciężko będzie przekonać lekarza by go wypisał bo dość poważnie oberwał ale może jak ładnie poprosi to się zgodzą. W końcu powikłań nie miał, bolało, ale to normalne, więc kto wie.
- Tak naprawdę sam nie wiem, bo mieszkam sam, może poprosiłbym Arielle.. Albo Ciebie.
Spojrzał na nią pytająco.
Lekko ją ucałował w czoło, bo skoro już tak blisko niego była to nie mógł nie wykorzystać okazji. Że też on był taki głupi i ślepy i uganiał się za Cherry. Taka super laska jak Malin by mu przeszła obok nosa, dobrze, że mu los to pokazał. Teraz miał piękną rudą ślicznotkę która się o niego martwiła. Żyć nie umierać normalnie. Poprawił się, by im obojgu się lepiej siedziało i zaczął się bawić pasmem jej włosów, miała je bardzo delikatne i pięknie pachniały, pewnie zielonym jabłuszkiem bo Ablowi ten zapach szamponu się bardzo podobał.
- Tu jest nudno i jak mam wybierać łóżko na którym mamy się wylegiwać to wolę moje, jest większe i wygodniejsze.
Zaśmiał się cicho, bo w domu się tak człowiekowi lepiej wypoczywa. Owszem ciężko będzie przekonać lekarza by go wypisał bo dość poważnie oberwał ale może jak ładnie poprosi to się zgodzą. W końcu powikłań nie miał, bolało, ale to normalne, więc kto wie.
- Tak naprawdę sam nie wiem, bo mieszkam sam, może poprosiłbym Arielle.. Albo Ciebie.
Spojrzał na nią pytająco.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: Sala #3
-już nie przesadzaj, bo tęcza sączy ci się z lewego ucha - zaśmiała się na jego słowa, chociaż oczywiście były urocze. no ale co za dużo to niezdrowo, prawda? wazelina w nadmiarze też szkodzi zdrowiu. poruszyła się na niewielkim szpitalnym łóżku i pokiwała głową - w tej kwestii przyznaję ci sto procent racji, zdecydowanie każde łóżko jest większe niż to - stwierdziła rozbawiona, wiercąc się chwilę w celu przybrania odpowiednio wygodnej pozycji. oczywiście tak, żeby w żaden sposób nie uszkodzić abla. zawstydziła się, kiedy zaproponował jej, żeby się nim zajęła. oczywiście sama chciała to zaproponować, ale mimo wszystko kiedy sytuacja stała się jak najbardziej realna, coś aż ścisnęło ją w żołądku - j..ja? - zapytała więc, mrugając oczami - sama nie wiem, chciałbyś? - na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. zdawała sobie sprawę z tego, że spędzałaby u niego superdużo czasu, co byłoby prawie równoznaczne z wprowadzeniem się do niego, co byłoby zdecydowanie zbyt szybkie, biorąc pod uwagę fakt, że nie spotykali się nawet tygodnia, ale naprawdę chciała mu pomóc. był taki biedniutki. czuła się jak między młotem a kowadłem.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: Sala #3
- Dobra, masz rację, ale wiesz zbereźnych teksów w szpitalu nie wypada rzucać.
Zaśmiał się cicho bo jednak mógłby pokomplementować jej cycki albo coś takiego, jednak wolał w szpitalu takich akcji nie rozwijać. Tylko by się biedny nakręcił, a przecież nie może na razie jeszcze. Musi pewnie jeszcze trochę odpocząć, a za tydzień znów może wróci do 'formy' ale tylko z panią na górze, po rannym płucku nie wolno się przemęczać. Boże jaki z niego zbok, nawet w szpitalu myśli jak tu się z Malin bzyknąć jak już będzie mógł. Dobrze, że mu nie stanął bo dopiero byłby wstyd.
- Dokładnie, tęsknię za moim łóżeczkiem, bo w tym zawsze się muszę udeżyć.
lekko się do niej uśmiechnął bo jego łóżko jest o niebo lepsze niż tutaj szpitalne. No ale wiedział, że w tym łóżku się musi jeszcze trochę pomęczyć. Jednak zdrowie było najważniejsze, nikt przecież nie powinien łóżka stawiać nad swoim zdrowiem.
- chciałbym, znaczy wiesz nie zrozum mnie źle czy coś, po prostu byś do mnie wpadła raz dziennie, zobaczyła czy żyję..
Zaśmiał się cicho, nie chciał jej zmuszać do żadnych przeprowadzek i tak dalej.
Zaśmiał się cicho bo jednak mógłby pokomplementować jej cycki albo coś takiego, jednak wolał w szpitalu takich akcji nie rozwijać. Tylko by się biedny nakręcił, a przecież nie może na razie jeszcze. Musi pewnie jeszcze trochę odpocząć, a za tydzień znów może wróci do 'formy' ale tylko z panią na górze, po rannym płucku nie wolno się przemęczać. Boże jaki z niego zbok, nawet w szpitalu myśli jak tu się z Malin bzyknąć jak już będzie mógł. Dobrze, że mu nie stanął bo dopiero byłby wstyd.
- Dokładnie, tęsknię za moim łóżeczkiem, bo w tym zawsze się muszę udeżyć.
lekko się do niej uśmiechnął bo jego łóżko jest o niebo lepsze niż tutaj szpitalne. No ale wiedział, że w tym łóżku się musi jeszcze trochę pomęczyć. Jednak zdrowie było najważniejsze, nikt przecież nie powinien łóżka stawiać nad swoim zdrowiem.
- chciałbym, znaczy wiesz nie zrozum mnie źle czy coś, po prostu byś do mnie wpadła raz dziennie, zobaczyła czy żyję..
Zaśmiał się cicho, nie chciał jej zmuszać do żadnych przeprowadzek i tak dalej.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: Sala #3
pacnęła go lekko w ramię na te słowa - nie mów tak, oczywiście że będziesz żył - zmarszczyła brwi, bo chociaż doskonale wiedziała, że chłopak żartuje i tak poczuła nieprzyjemny ucisk w żołądku co tylko utwierdziło ją w przekonaniu, że chłopak zajął sobie wysokie i ważne miejsce w jej serduszku. z tej okazji w przypływie pozytywnych uczuć pocałowała go uroczo w środek ust i dodała - ale będę zaszczycona zostaniem twoją osobistą pielęgniarką - jeśli był spostrzegawczy to dostrzegł błysk w jej oku. seksowna pielęgniarka i te sprawy. jak widać nie tylko jemu chodziły po głowie niegrzeczne i niecenzuralne rzeczy. zagryzła wargę i zerknęła na zegarek - chyba muszę się zbierać zanim wyciągną mnie stąd siłą. i tak jestem dłużej niż to przewiduje regulamin. słodkich snów - pocałowała go ponownie i poszła.
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: Sala #3
Abel sobie grał w jakąś grę na psp, nudził się Maliny dawno nie było, więc nie miał co robić. Co prawda słyszał, że mają mu kogoś dać do sali, przynajmniej będzie z kim pogadać i tak dalej. Miał nadzieję, że koleś będzie młody i fajny bo ze starym facetem to by się nie dogadał czy coś. Nie spodziewał się jednak kobiety, dlatego był szok jak wjechali z łóżkiem Valerii i powiedzieli, że to tylko tymczasowe. Zapauzował grę i położył ją na szafkę.
- Cześć.
Przywitał się ładnie z dziewczyną co leżała obok.
- Cześć.
Przywitał się ładnie z dziewczyną co leżała obok.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: Sala #3
no valeria teraz jest seksi, hehe. ale pewnie aż tak zajebiście nie wyglądała :c co zrobić! miała pewnie obandażowaną głowę i w ogóle pewnie w jakimś miejscu wygolone, ale spoko, przedłuży sobie tam włosy albo w ogóle wszczepi czy co tam jeszcze. no i tak. miała milion operacji, ale w końcu żyje i przenieśli ją z intensywnej terapii czy innego super oddziału tutaj, do sali numer czy, gdzie żył sobie miło abel. - hej - posłała mu lekki uśmiech, bo ją czymś nacpali i czuła się ekstra.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: Sala #3
No właśnie Abel widział ten jej bandaż na głowie, ale nie wiedział czy wypada spytać ją co się stało czy też nie. To może być przecież dla niej drażliwe, on sam to miał plecy potyrane mocno tylko więc jest git, nie będzie tego tak widać na przyszłość, a ona będzie miała większy trochę problem, ale włosy jej powinny odrosnąć i takie tam, albo kupi sobie perukę.
- Jestem Abel, długo już leżysz?
No chciał jakoś zagaić rozmowę. W ogóle to on na pewno by ją skojarzył ze szkoły ale ten bandaż jakoś sprawił, że po prostu jej nie rozpoznał. Jednak coś się domyślał, że ona to też z ogniska jest.
- Jestem Abel, długo już leżysz?
No chciał jakoś zagaić rozmowę. W ogóle to on na pewno by ją skojarzył ze szkoły ale ten bandaż jakoś sprawił, że po prostu jej nie rozpoznał. Jednak coś się domyślał, że ona to też z ogniska jest.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: Sala #3
oni w ogóle razem w klasie są, co nie xd bo oboje przeszli do 4, więc przynajmniej się muszą ziomkować z widzenia.
valeria przewróciła oczami. - to ja... valeria. siedziałeś za mną na historii. - i rżnął od niej równo, a ona z historii nigdy dobra nie była to oboje jak debile musieli pisać testy poprawkowe. abel nigdy się tego nie nauczy, że ona nie jest dobrą uczennicą. zrobiła kwaśną minę. - a ci co się stało? bo mi prawie głowę odcięło - szybko wyjaśniła, bo lepiej, że nie miała kawała czaszki, co jej naprawili w jakiś sposób, nie wiem, co jej tam wstawili ale coś na pewno i dalej żyła. tylko będzie miała z czymś problem, jeszcze nie wiem z czym, bo tego nie wymyśliłam xd może jej się przestawi i teraz będzie tryskająca optymizmem czy coś xd
valeria przewróciła oczami. - to ja... valeria. siedziałeś za mną na historii. - i rżnął od niej równo, a ona z historii nigdy dobra nie była to oboje jak debile musieli pisać testy poprawkowe. abel nigdy się tego nie nauczy, że ona nie jest dobrą uczennicą. zrobiła kwaśną minę. - a ci co się stało? bo mi prawie głowę odcięło - szybko wyjaśniła, bo lepiej, że nie miała kawała czaszki, co jej naprawili w jakiś sposób, nie wiem, co jej tam wstawili ale coś na pewno i dalej żyła. tylko będzie miała z czymś problem, jeszcze nie wiem z czym, bo tego nie wymyśliłam xd może jej się przestawi i teraz będzie tryskająca optymizmem czy coś xd
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: Sala #3
aaa no to spoko to ją na pewno zna,bo on koleżanki to bardzo lubi.
- Valeria? Jeju nie poznałem Cię, przepraszam.
Spojrzał na nią przepraszająco bo nie chciał żeby się na niego pogniewała, że jej nie poznał. No miał prawo jak jej kawałka głowy brakowało i miała bandaż. To przecież dużo, a Supermena ludzie nie poznawali jak zdjął okulary.
- Jakiś kawałek tego gówna leciał na Malin to ją odepchnąłem ale mi się niestety oberwało i miałem przebite płuco i połamane żebra.
Taki dla niego smutek bo nie wiadomo kiedy wróci do pływania. Valeria na pewno jakoś Malin musi znać bo też jest z nimi w klasie. Ogólnie tutaj przecież każdy każdego zna więc nie ma co gdybać. Może jej wstawili metalową płytkę i jest jak robocop czy coś takiego. A weź niech będzie optymistyczną lesbijką XD
- Valeria? Jeju nie poznałem Cię, przepraszam.
Spojrzał na nią przepraszająco bo nie chciał żeby się na niego pogniewała, że jej nie poznał. No miał prawo jak jej kawałka głowy brakowało i miała bandaż. To przecież dużo, a Supermena ludzie nie poznawali jak zdjął okulary.
- Jakiś kawałek tego gówna leciał na Malin to ją odepchnąłem ale mi się niestety oberwało i miałem przebite płuco i połamane żebra.
Taki dla niego smutek bo nie wiadomo kiedy wróci do pływania. Valeria na pewno jakoś Malin musi znać bo też jest z nimi w klasie. Ogólnie tutaj przecież każdy każdego zna więc nie ma co gdybać. Może jej wstawili metalową płytkę i jest jak robocop czy coś takiego. A weź niech będzie optymistyczną lesbijką XD
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: Sala #3
ona jest lesbijką........ to znaczy z tego co pamiętam zawsze lubiła to i to, nie wiem jak w tej wersji xd i weź, bo się chichram tym porównaniem do robocopa i supermana xd faktycznie mógł jej nie poznać, hehe. i malin pewnie znała, nie pamiętam co tam dawałam do relacji. w każdym bądź razie machnęła ręką.
- spoko, stary.... mogło być gorzej - bo przecież mogła dostać tym nie w tył głowy a w twarz i co wtedy? wtedy by jej ryj pocięło i miałoby bliznę jak alex. a jednak u facetów to blizny są na propsie, nie to co u babek. podrapała się po policzku i złapała za jogurt na stoliczku abla. - mogę, nie? - odpakowała go sobie i jadła łyżeczką, która byla obok. pewnie jakaś brudna xd - no co ty.... łooo, ale z ciebie bohater. - pokiwała głową z uznaniem.
- spoko, stary.... mogło być gorzej - bo przecież mogła dostać tym nie w tył głowy a w twarz i co wtedy? wtedy by jej ryj pocięło i miałoby bliznę jak alex. a jednak u facetów to blizny są na propsie, nie to co u babek. podrapała się po policzku i złapała za jogurt na stoliczku abla. - mogę, nie? - odpakowała go sobie i jadła łyżeczką, która byla obok. pewnie jakaś brudna xd - no co ty.... łooo, ale z ciebie bohater. - pokiwała głową z uznaniem.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: Sala #3
A no chyba, że jest bi to inna sprawa to dużo się jej nie odwidzi. No bo nie wiedziałam już do czego to porównać, a te porównania jakoś idealnie mi się wpasowały i w sumie były w stylu Abla, bo facet to na pewno komiksy czytał.
- Też racja.
Zaśmiał się cicho bo mogła w ogóle umrzeć i by jej nie było, a tak jej odrośnie trochę skóry i tak dalej, może znów będzie ładna, właśnie możesz jej zniszczyć pamięć krótkotrwałą, tak ta moja koleżanka miała.
- Jasne, częstuj się.
Nie miał nic przeciw, że zje sobie ten jogurt, Malin mu pewnie dużo jedzenia naznosiła więc mógł się spokojnie z nią podzielić i tak sam tego nie przeje.
- No tak jakoś wyszło, wiesz co z innymi coś?
- Też racja.
Zaśmiał się cicho bo mogła w ogóle umrzeć i by jej nie było, a tak jej odrośnie trochę skóry i tak dalej, może znów będzie ładna, właśnie możesz jej zniszczyć pamięć krótkotrwałą, tak ta moja koleżanka miała.
- Jasne, częstuj się.
Nie miał nic przeciw, że zje sobie ten jogurt, Malin mu pewnie dużo jedzenia naznosiła więc mógł się spokojnie z nią podzielić i tak sam tego nie przeje.
- No tak jakoś wyszło, wiesz co z innymi coś?
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: Sala #3
nie, no... bo to za trudne do grania chyba jak dla mnie xd bardziej myslałam o nie trzymaniu moczu albo czymś takim xd chyba, że będze zapominać, z kim akurat chodzi... ALBO NIE BĘDZIE ROZPOZNAWAĆ TWARZY xd chociaż to już pod schizofrenię podchodzi, a nie chcę by była aż tak nienormalna xd jeszcze pomyslę :c
- z kim? - oblizała łyżeczkę i wzruszyła ramionami. - w sumie to wszyscy żyją, raczej. zara jest w śpiączce i nie wiadomo co z nią - westchnęła smętnie, bo to jednak jej psiapsia i się martwiła, ale z drugiej strony wiedziała, że jej się należało za to jaką suką była xd - kenny też śpi i niestety mu nogę amputowali... - zaśmiała się. - szkoda, że nie kutasa, byłoby zabawniej - jezu, ale z niej się znieczulica zrobiła!
- z kim? - oblizała łyżeczkę i wzruszyła ramionami. - w sumie to wszyscy żyją, raczej. zara jest w śpiączce i nie wiadomo co z nią - westchnęła smętnie, bo to jednak jej psiapsia i się martwiła, ale z drugiej strony wiedziała, że jej się należało za to jaką suką była xd - kenny też śpi i niestety mu nogę amputowali... - zaśmiała się. - szkoda, że nie kutasa, byłoby zabawniej - jezu, ale z niej się znieczulica zrobiła!
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: Sala #3
no to w sumie trudne jest, moja kol ma to plus ma tak, że czasem nie panuje nad tym co mówi, coś ala touret, ale jednak inne. To ciężko jest trochę wyjaśnić no ale chyba rozumiesz o co mi chodzi bo Ty mądra dziewczyna jesteś.
- Kenny nie ma nogi? Nie wiedziałem nic..
W sumie to on prawie nic nie wiedział. Malina mu pewnie coś tam opowiedziała o innych, ale mało bo nie chciał by ona się przejmowała i smuciła, a pewnie jak się dowiaduje o krzywdach innych to się wini bo w końcu to ona i Robert zorganizowali to ognisko gdzie się wszystko stało.
- Wiesz, ucięcie kutasa to dla faceta najgorsza ujma na świecie.
Był chłopem więc wie co mówi.
- Kenny nie ma nogi? Nie wiedziałem nic..
W sumie to on prawie nic nie wiedział. Malina mu pewnie coś tam opowiedziała o innych, ale mało bo nie chciał by ona się przejmowała i smuciła, a pewnie jak się dowiaduje o krzywdach innych to się wini bo w końcu to ona i Robert zorganizowali to ognisko gdzie się wszystko stało.
- Wiesz, ucięcie kutasa to dla faceta najgorsza ujma na świecie.
Był chłopem więc wie co mówi.
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: Sala #3
wzruszyła ramionami. - jemu by się przydało... chociaż nie. ostatnio ojca stracił i dowiedział się, ze theo to jego brat. trochę powinnam mu chyba współczuć - ale nie współczuła, BO ZOSTAŁA POZBAWIONA TEGO UCZUCIA. o tak, już mam dla niej schorzenie xd - może zacząłby używać mózgu... - pokręciła głową, bo nie mogła uwierzyć dalej w to, jakim kenny był idiotom. - w ogóle nieźle, to ta malin teraz pewnie się w tobie zakochała, ho ho ho - chyba pomyliła jej się pora roku bo hoł hołowała jak święty mikołaj.
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: Sala #3
- No choć trochę.
W sumie to on się nie dziwił, że nikt Kenny'emu nie współczuję, on był jaki był, ruchał wszystko co się rusza to u kobiet nie miał dobrego zdania. Nie wiem jakie Abel ma z nim relacje, no ale tej nogi to mu współczuł. Nie chciałby być bez nogi jak pirat bo to chujowo. Będą się z niego laski teraz śmiały i sobie więcej nie porucha. Biedaczek, całe życie na ręcznym.
- Czy ja wiem czy się zakocha, czy też zakochała, chyba nie..
No nie przyzna się, że mu się ona też podoba bo Valeria się będzie jeszcze z niego śmiała skoro nie ma w niej współczucia i pewnie innych uczuć wyższych bo Ty jak eliminujesz to na ostro.
W sumie to on się nie dziwił, że nikt Kenny'emu nie współczuję, on był jaki był, ruchał wszystko co się rusza to u kobiet nie miał dobrego zdania. Nie wiem jakie Abel ma z nim relacje, no ale tej nogi to mu współczuł. Nie chciałby być bez nogi jak pirat bo to chujowo. Będą się z niego laski teraz śmiały i sobie więcej nie porucha. Biedaczek, całe życie na ręcznym.
- Czy ja wiem czy się zakocha, czy też zakochała, chyba nie..
No nie przyzna się, że mu się ona też podoba bo Valeria się będzie jeszcze z niego śmiała skoro nie ma w niej współczucia i pewnie innych uczuć wyższych bo Ty jak eliminujesz to na ostro.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: Sala #3
może tak być! ciekawe, co na to simon... on taki kochany a valeria teraz będzie szmatą wredną i najgorsze, że nie będzie miała o tym pojęcia, że tak się dzieje, bo tego nie kontroluje! smutek wielki. a była taką nostalgiczną istotką... może się nauczy tych uczuć wszystkich, albo przynajmniej tego, co powinno się ewentualnie mówić i robić. uniosła brew. - coś kręcisz, abel. - zjadła ten jogurt już to wsadziła łyżeczkę do kubeczka i oddała mu na stoliczek. - ale nie moja sprawa, twój wybór - wzruszyła ramionami i zaczęła się rozglądać. - gdzie jest pilot? - bo chciała sobie tv włączyć!
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: Sala #3
Biedny będzie ten Simon ale może ją nauczy miłości ,wiesz jak w romantycznych filmach będzie tak smutno, a później happy end i Valeria będzie mu w nagrodę robić różne fajne rzeczy. Da sobie radę na pewno, albo jak nie da to Simon ją rzuci i będzie smutek jeszcze większy, a ona go nie poczuje bo nie będzie umiała czuć.
- Wydaje Ci się bo rośniesz.
Wzruszył ramionami i napił się soku bo Malina to go na maxa rozpieszczała i pewnie mu same zajebiste soki przynosiła i tak dalej. W końcu szpitalne jedzenie nie jest takie super, bo dietetyczne i fuj fuj.
- Łap.
Zarzucił jej pilota bo wstawać nie bardzo mógł bo go wtedy bolało.
- Wydaje Ci się bo rośniesz.
Wzruszył ramionami i napił się soku bo Malina to go na maxa rozpieszczała i pewnie mu same zajebiste soki przynosiła i tak dalej. W końcu szpitalne jedzenie nie jest takie super, bo dietetyczne i fuj fuj.
- Łap.
Zarzucił jej pilota bo wstawać nie bardzo mógł bo go wtedy bolało.
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: Sala #3
dostała w głowę z tego pilota to znowu ją wzięli na jakieś poprawianie bandaży i inne badania, skoro malina ma przyjść sie ruchać z ablem xd