Sala #402
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: Sala #402
przewieźli go do szpitala i zaraz zrobili mu jakieś płukanie żołądka. miał wielkie szczęście, że william zaraz go znalazł i szybko zareagował, bo dzięki temu udało się go odratować! lekarze musieli niestety teraz wziąć jego brata na ciężką rozmowę, poinformować, że to próba samobójcza, podpytać, skąd miał tabletki i czy ostatnio wykazywał jakieś depresyjne zachowania. daniel zawsze chodził cały zestresowany, ale czegoś takiego raczej nikt nie mógł się po nim spodziewać. teraz był cały odwodniony i leżał pod jakąś kroplówką i akurat otworzył oczy i nie wiedział co się dzieje i jak tu się znalazł!
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: Sala #402
william się wkurzył na daniela bo przecież jak mu coś nie szło to mógł z nim porozmawiac a nie od razu się zabijać! nie wiem czy mieli super bliskie kontakty czy trochę mniej bliskie, ale zawsze mógł do niego przyjść. william powiedział, że to najprawdopodobniej jego leki wziął, że on zawsze brał sobie za dużo na głowę a potem się stresował i że to mogło być tego powodem. no i przede wszystkim to się denerwował! bo hej, nie chciał oglądać brata w takim stanie. kiedy się obudził miał mu ochotę powiedzieć, że jak tylko stąd wyjdzie to go zabije ale się powstrzymał.
- co ty masz nasrane w tym małym móżdżku? - warknął w jego stronę na przywitanie. to wszystko przez zmartwienie!
- co ty masz nasrane w tym małym móżdżku? - warknął w jego stronę na przywitanie. to wszystko przez zmartwienie!
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: Sala #402
zamrugał parę razy, żeby się zorientować w sytuacji. był taki przemęczony, że nie wiedział co się dzieje wokół i wydawało mu się, że coś mu uciekło z pamięci, skoro nagle okazało się, że leży w szpitalu, a ostatnie, co pamięta, to to, że wziął tabletki na katar. miał nadzieję, że nie dostał jakiejś dzikiej małpiej grypy i nie odpadł na kilka dni, których teraz nie pamiętał. w końcu nie chciał przegapić konkursu! mógłby mieć nóż w dupie, ale i tak musiałby się na nim pojawić i już.
- co się stało? - spytał, nadal nieco przytępiony.
- co się stało? - spytał, nadal nieco przytępiony.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: Sala #402
william spiorunował go wzrokiem kiedy ten zapytał co się stało.
- naprawdę masz aż tak przejebane życie, że od razu chcesz się zabijać? - warknął na niego. williamowi nie mieściło się to w głowie. chociaż nie wiem czy will nie miał jakiś myśli samobójczych po śmierci żony, ale jednak tego nie zrobił! trzymał się, bo musiał się zajmowac danielem. a on coś takiego odstawia.
- dlaczego do cholery wziąłeś te tabletki co? - burknął mierząc do nieprzyjemnym wzrokiem.
- naprawdę masz aż tak przejebane życie, że od razu chcesz się zabijać? - warknął na niego. williamowi nie mieściło się to w głowie. chociaż nie wiem czy will nie miał jakiś myśli samobójczych po śmierci żony, ale jednak tego nie zrobił! trzymał się, bo musiał się zajmowac danielem. a on coś takiego odstawia.
- dlaczego do cholery wziąłeś te tabletki co? - burknął mierząc do nieprzyjemnym wzrokiem.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: Sala #402
- coooo? - zmrużył oczy, bo zupełnie nie wiedział o co chodzi. może naprawdę był ostatnio chory i nieświadomy tego co się dzieje. albo był wilkołakiem i nie pamiętał tego co robi w swojej wilczej postaci, a nic dobrego nie zrobił. albo ma rozdwojenie jaźni i zły daniel przejął nad nim kontrolę. taktak, te dwie ostatnie opcje były naprawdę w tej chwili bardzo możliwe. ponieważ jednak nie wiedział co właściwie się stało, patrzył na williama wzrokiem skończonego idioty i nie rozumiał dlaczego ten jest na niego zły. - bo miałem katar. - odpowiedział po prostu, wzruszając ramionami.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: Sala #402
- miałeś katar, więc wpierdoliłeś mi całą garść leków na depresję!? - krzyknął na niego. - czy to naprawdę jest powód dla którego chciałes odebrać sobie życie?! - zapytał ciągle podniesionym głosem bo tego to by się william nie spodziewał! trochę miał teraz mętlik w głowie, bo zastanawiał się czy daniel nie ma jakiś większych problemów psychicznych skoro tak panicznie boi się kataru, że postanowił skończyć swoje życie z jego powodu. no bo tak to własnie wyglądało z jego strony! william chwilę pochodził po sali starając się opanowac, żeby mu nie rozbić nosa.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: Sala #402
- co?! - zmarszczył czoło, bo jeśli ktoś tu był pomylony, to chyba starszy z palmerów, skoro twierdził, że młodszy chciał sobie odebrać życie. daniel miał jeszcze po co żyć. miał mnóstwo planów! miał teraz ten konkurs debat, a w kwietniu finały mistrzostw zespołów a capella, a tak poza tym to musiał dożyć zostania prezydentem, więc ten... parę solidnych powodów, żeby jeszcze żyć. - nie wiem o czym ty mówisz. wziąłem leki, które myślałem, że są na katar. może pomyliłem opakowania. nie bądź idiotą. nie jestem jakimś pojebanym samobójcą. - mówił cały czas wyjątkowo spokojnie. zawsze był opanowany i trudno było go wyprowadzić z równowagi, nawet jeśli ktoś oskarżał go to, że właśnie próbował się zabić.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: Sala #402
william niestety nie wiedział, że daniel rzeczywiście pomylił po prostu leki i wziął nie te, które powinien i sądził, że rzeczywiście chciał się zabić! a przecież tak być nie może! dlaczego miałby to robić? po co? dlaczego? miał dobre życie, miał znajomych.... może problemy z dziewczyną? o tym pewnie will nie umiał z nim rozmawiac. może to przez to, może był złym bratem! będzie siebie obwiniać. - to dziwne, ze twoje leki na katar okazały się antydepresantami! i dziwne, że bierzesz całą garść leków na katar do cholery! - warknął na niego. kto bierze tyle leków?! no kto!
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: Sala #402
tak patrzę na ich avki i myślę sobie co za żarłoki z nich. xd
jak kto to bierze tyle leków? oczywiście, że daniel! on wszystkiego musiał zawsze brać za dużo. za dużo zadań, za dużo zobowiązań, za dużo kółek, za dużo wszystkiego. za dużo leków. to było takie w jego stylu. pomylić się i zrobić nie to co trzeba to też takie w jego stylu. wszystko zawsze szło niezgodnie z planem! jego plan uzdrowienia kataru nie przewidywał wylądowania w szpitalu z powodu próby samobójczej.
- żartujesz?! naprawdę myślisz, że chciałem to zrobić?! - teraz zaczął się denerwować, bo nie wiedział dlaczego william tak myślał. pewnie dlatego, że sam przeżywał swoją depresję i rozumiał jak to jest, kiedy nie ma się chęci do życia.
jak kto to bierze tyle leków? oczywiście, że daniel! on wszystkiego musiał zawsze brać za dużo. za dużo zadań, za dużo zobowiązań, za dużo kółek, za dużo wszystkiego. za dużo leków. to było takie w jego stylu. pomylić się i zrobić nie to co trzeba to też takie w jego stylu. wszystko zawsze szło niezgodnie z planem! jego plan uzdrowienia kataru nie przewidywał wylądowania w szpitalu z powodu próby samobójczej.
- żartujesz?! naprawdę myślisz, że chciałem to zrobić?! - teraz zaczął się denerwować, bo nie wiedział dlaczego william tak myślał. pewnie dlatego, że sam przeżywał swoją depresję i rozumiał jak to jest, kiedy nie ma się chęci do życia.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: Sala #402
hahaha, will pije tylko kawę.... xd
no tak, to idealnie wszystko pasuje do daniela! william jednak sadził, że ten miał bardziej poukładane w głowie i nie będzie się chciał zabijać z jakiś błahych powodów! a pewnie dla williama każdy powód byłby beznadziejny, także ten... najlepsze w tej sytuacji jest to,że jednak nie ma żadnego powodu a on naprawde nie chciał się zabić, tylko wyleczyć katarek! smutne.
- nikt kurwa bez powodu nie bierze garści leków antydepresyjnych! tylko po to, żeby się zabić! więc teraz powiedz mi o co chodzi!- zażądał. - dziewczyna cię rzuciła? jesteś gejem? - zadawał pytania. był ciekawy! chciał mu pomóc!
no tak, to idealnie wszystko pasuje do daniela! william jednak sadził, że ten miał bardziej poukładane w głowie i nie będzie się chciał zabijać z jakiś błahych powodów! a pewnie dla williama każdy powód byłby beznadziejny, także ten... najlepsze w tej sytuacji jest to,że jednak nie ma żadnego powodu a on naprawde nie chciał się zabić, tylko wyleczyć katarek! smutne.
- nikt kurwa bez powodu nie bierze garści leków antydepresyjnych! tylko po to, żeby się zabić! więc teraz powiedz mi o co chodzi!- zażądał. - dziewczyna cię rzuciła? jesteś gejem? - zadawał pytania. był ciekawy! chciał mu pomóc!
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: Sala #402
no ale oboje zasłaniają się jakimś jedzeniem czy piciem i jeszcze identycznie marszczą czoło! to u nich rodzinne.
danielowi było bardzo przykro, że nawet własny, rodzony brat mu teraz nie wierzył! przecież nigdy nie zachowywał się jakby chciał odbierać sobie życie. ba, pamiętał czasy, kiedy przekonywał williama, że mimo wszystko warto jest żyć, kiedy ten kompletnie wyłączył się ze świata po śmierci żony. a teraz on go podejrzewa o takie coś?! zresztą daniel był za dużym tchórzem, żeby coś takiego zrobić, na bank.
- ja pierdolę, will! - zdenerwował się nie na żarty. - czego ty tutaj nie rozumiesz?! naprawdę nie chciałem się zabić! mam ci to przeliterować?! po chińsku przetłumaczyć?! - wyrzucał z siebie. w końcu chodził na wszystkie konkursy literowania w podstawówce. i chińskiego się uczył jakiś czas. a poza tym pytanie o gejostwo to wiesz, daniel był biseksem! może william się bał, że przestawi się całkowicie na chłopców. - pomyliłem opakowania, ile razy mam ci to powtarzać? - spytał już dość zrezygnowany.
danielowi było bardzo przykro, że nawet własny, rodzony brat mu teraz nie wierzył! przecież nigdy nie zachowywał się jakby chciał odbierać sobie życie. ba, pamiętał czasy, kiedy przekonywał williama, że mimo wszystko warto jest żyć, kiedy ten kompletnie wyłączył się ze świata po śmierci żony. a teraz on go podejrzewa o takie coś?! zresztą daniel był za dużym tchórzem, żeby coś takiego zrobić, na bank.
- ja pierdolę, will! - zdenerwował się nie na żarty. - czego ty tutaj nie rozumiesz?! naprawdę nie chciałem się zabić! mam ci to przeliterować?! po chińsku przetłumaczyć?! - wyrzucał z siebie. w końcu chodził na wszystkie konkursy literowania w podstawówce. i chińskiego się uczył jakiś czas. a poza tym pytanie o gejostwo to wiesz, daniel był biseksem! może william się bał, że przestawi się całkowicie na chłopców. - pomyliłem opakowania, ile razy mam ci to powtarzać? - spytał już dość zrezygnowany.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: Sala #402
to dobrze, że daniel jest jego bratem bo nawet są podobni! xd
noooo, różnie w życiu bywa, william tam się pewnie za bardzo w jego sprawy nie mieszał. może nawet nie wiedział, że chłopców też lubi! może uważał, że jest całkiem normalny! bo w jego myśleniu normalność to jednak interesowanie się dziewczynami a nie obiema płciami xd
- jasne, nie wiem czy wiesz, ale każdy nastolatek którego odratowali w ostatniej chwili tak mówi. - warknął w jego stronę bo za grosz mu nie wierzył! szczególnie, że w ogóle był raczej nieufny!
noooo, różnie w życiu bywa, william tam się pewnie za bardzo w jego sprawy nie mieszał. może nawet nie wiedział, że chłopców też lubi! może uważał, że jest całkiem normalny! bo w jego myśleniu normalność to jednak interesowanie się dziewczynami a nie obiema płciami xd
- jasne, nie wiem czy wiesz, ale każdy nastolatek którego odratowali w ostatniej chwili tak mówi. - warknął w jego stronę bo za grosz mu nie wierzył! szczególnie, że w ogóle był raczej nieufny!
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: Sala #402
jasne, że są! moim zdaniem są idealnie dobrani. przypadek? nie sądzę!
w sumie między braćmi była naprawdę spora różnica wieku, więc też nie gadali na wszystkie tematy. william miał swoje sprawy, poważne, dorosłe problemy. daniel tylko udawał dorosłego, a brat na pewno uważał go za smarkacza.
- ale ja nie jestem każdym odratowanym nastolatkiem! - upierał się przy swoim. - co mam ci powiedzieć? dziękuję, że mnie odratowaliście, bo byłoby trochę kiepsko gdybym się przypadkiem zabił. - wzruszył ramionami. chyba jeszcze do niego nie dotarła powaga sytuacji! bo on naprawdę mógł umrzeć przez swoją nieuwagę! - a skoro już to ustaliliśmy, to czy możemy wrócić do domu, bo muszę się przygotowywać do konkursu? - spytał, marszcząc czoło i zachowując się trochę, jakby był znudzony całą sytuacją, bo najważniejsze były przygotowania do konkursu. w koncu ten był już w poniedziałek, daniel nie miał czasu w swoim napiętym grafiku na jakieś wizyty w szpitalu! ale i tak pewnie musieli zostawić go na obserwacji i żeby odzyskał siły i jeszcze musiał następnego dnia przyjść do niego psycholog i przeprowadzić rozmowę i sprawdzić, czy aby na pewno daniel jest zdrowy na umyśle i nie chciał się zabijać.
w sumie między braćmi była naprawdę spora różnica wieku, więc też nie gadali na wszystkie tematy. william miał swoje sprawy, poważne, dorosłe problemy. daniel tylko udawał dorosłego, a brat na pewno uważał go za smarkacza.
- ale ja nie jestem każdym odratowanym nastolatkiem! - upierał się przy swoim. - co mam ci powiedzieć? dziękuję, że mnie odratowaliście, bo byłoby trochę kiepsko gdybym się przypadkiem zabił. - wzruszył ramionami. chyba jeszcze do niego nie dotarła powaga sytuacji! bo on naprawdę mógł umrzeć przez swoją nieuwagę! - a skoro już to ustaliliśmy, to czy możemy wrócić do domu, bo muszę się przygotowywać do konkursu? - spytał, marszcząc czoło i zachowując się trochę, jakby był znudzony całą sytuacją, bo najważniejsze były przygotowania do konkursu. w koncu ten był już w poniedziałek, daniel nie miał czasu w swoim napiętym grafiku na jakieś wizyty w szpitalu! ale i tak pewnie musieli zostawić go na obserwacji i żeby odzyskał siły i jeszcze musiał następnego dnia przyjść do niego psycholog i przeprowadzić rozmowę i sprawdzić, czy aby na pewno daniel jest zdrowy na umyśle i nie chciał się zabijać.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: Sala #402
super wypasiona sala, to lilka pewnie tu leżała! a przytomność odzyskała dopiero z samego rana. z nikim ogólnie nie chciała rozmawiać i siedziała caly dzień i patrzyła w sufit. pewnie rozmyślała nad swoim zyciem.. albo i nie bo miała pustkę w głowie, jak zawsze z resztą... więc po prostu leżała.
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°16
Re: Sala #402
lepsza jest 69 :c no ale tam leży chyba agnes! i oczywiście ojciec lilki, nie pamiętam jak się nazywa, musiał chyba dostać taki zimny kubeł na łeb, by dostrzec, że coś go omija z życia jego córki. był ostatnio szalenie zapracowany, poza tym zajął się nową rodziną. myślał, że skoro tyler tak wydoroślał, założył swoją rodzinę, wyprowadził się to i lilka się zmieniła i wydoroślała. najwyraźniej nie! gadał z lekarzem o jakimś ośrodku na zadupiu, gdzie lilka miałaby mieć odwyk!
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: Sala #402
mru mru. dobry ojciec! no to ja nie wiem co mam pisac, bo pewnie nie gadali w sali tylko gdzies przed nia, więc lilka sobie ciągle leżała i chyba niewiele ze świata do niej docierało bo się zamknęła w sobie. i z pewnością będzie się kłócić że nigdzie do żadnego ośrodka szła nei będzie, bo przecież wszystko jest zajebiście i radzi sobie najlepiej i takie tam duperele. nie pozwoli się wysłać na większe zadupie, to jest więcej niż pewne! z resztą nie potrzebowała żadnej pomocy. przynajmniej według siebie.
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°18
Re: Sala #402
no właśnie w sali! stali tak przy jej nogach, co nie. xd bo myśleli, że śpi! zresztą jej ojciec był wkurwiony na to, co jego córeczka wyprawiała. podrabiała podpisy, nie chodziła do szkoły, przeleciała pół szkoły! co on zrobił źle? zastanawiał się, czy czasami nie chodzi o brak matki. z minnie nie było takich problemów! nawet tyler wziął się w garść i pomagał betty w dojściu do normalności. dobrze, że wysłał ją do psychiatryka! xd facet zerknął w stronę córki i miał bardzo zatroskaną minkę :c nie poznawał swojej córeczki!
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: Sala #402
aaaa, że tak! no dobra, mimo wszystko lilka wcale nie slyszała o czym oni rozmawiają. chyba kompletnie się wyłączyła i tak sobie myslała, że może świat by jednak na tym zyskal jakby się nie obudziła..... bo w sumie robiła same szkody, nic dobrego z niej ostatnio nie było. wzięła głęboki wdech i starała się odwrócić na bok którys ale średnio jej to wychodziło, więc dalej musiała leżeć na plecach i gapić jednak w sufit. przykre.
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°20
Re: Sala #402
- lilith - mruknął ojciec i oparł się o to łóżko. - panie doktorze, na razie dziękuję. proszę zostawić nas samych - powiedział resztą sił i gapił się tak samo na nią, jak ona na te nieszczęsny sufit! nie wiedział, co ma z tym wszystkim począć, bo chujowo się czuł.
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: Sala #402
ja chyba tam gdzieś pisałam, że oni sobie w ogóle z mamą minnie gdzieś pojechali na jakąś krótką wycieczkę z tym najmłodszym dzieckiem to pewnie musieli wrócić wcześniej. tyle problemów.... - cześć. - mruknęła od niechcenia i nawet na niego nie spojrzała. nie chciała widzieć w jego oczach zawodu i tego, że jest najgorszym dzieckiem na świecie!
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°22
Re: Sala #402
jeszcze mi chłopak filmiki o twoim przyszłym męzu pokazuje... w sensie o cyganach xd
- liczyłem na coś więcej niż tylko cześć - powiedział oschle i chodził teraz po całej sali, bo próbiował sobie dalej jakoś wszystko wyjaśnić ale nie potrafił. rozmasowywal swoją skroń i kręcił głową. - nie sądziłem, że zapisałaś się do jakiegokolwiek klubu w szkole.... matka byłaby z ciebie dumna - prychnął. ciekawe, o jaki klub mogło mu chodzić, he he.
- liczyłem na coś więcej niż tylko cześć - powiedział oschle i chodził teraz po całej sali, bo próbiował sobie dalej jakoś wszystko wyjaśnić ale nie potrafił. rozmasowywal swoją skroń i kręcił głową. - nie sądziłem, że zapisałaś się do jakiegokolwiek klubu w szkole.... matka byłaby z ciebie dumna - prychnął. ciekawe, o jaki klub mogło mu chodzić, he he.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: Sala #402
hahaha. ostatnio mi śpiewał pod oknem jakiś! także wiosna przyszła cygany obudziły się do życia!
nic na to nie odpowiedziała. co niby więcej miała mu powiedzieć. pewnie wcale nie chciała go teraz widzieć. może chciała się zamknąć w sobie i zasnąć i się już nie obudzić, kto wie! pewnie jednak miała super ciężką depresję i sobie nigdy ze swoim życiem nie poradzi.... ogólnie to miło jej chyba bylo jednak zobaczyć ojca. chociaż nie wiem.... pewnie sądziła, ze jest na nią wkurwiony. - jakiego klubu.... - wymruczała. bo kompletnie nie wiedziała o co mu chodzi!
nic na to nie odpowiedziała. co niby więcej miała mu powiedzieć. pewnie wcale nie chciała go teraz widzieć. może chciała się zamknąć w sobie i zasnąć i się już nie obudzić, kto wie! pewnie jednak miała super ciężką depresję i sobie nigdy ze swoim życiem nie poradzi.... ogólnie to miło jej chyba bylo jednak zobaczyć ojca. chociaż nie wiem.... pewnie sądziła, ze jest na nią wkurwiony. - jakiego klubu.... - wymruczała. bo kompletnie nie wiedziała o co mu chodzi!
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°24
Re: Sala #402
- klubu dziwek i alkoholiczek, ćpunek... - wycedził przez zęby i podszedł do niej bliżej. jakby było w nim więcej tylera to pewnie by ją udusił na miejscu i upozorował śmierć. ale tylko pokręcił głową. widać było, że ma jakiś wewnętrzny konflikt, bo łzy zastygły mu w oczach!
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: Sala #402
- wyjdź stąd! - pisnęła kiedy usłyszała te słowa. - wyjdź! po prostu wyjdź! - krzyknęła i się rozpłakała. nie chciała tego słuchać, nie chciała go widzieć po tym co jej powiedział. nie dość, że czuła się paskudnie to jeszcze on jej dowalał.