Sala #402

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    Sala #402 - Page 2 Empty Sala #402

    Pisanie by st. albans Sro Mar 05, 2014 1:30 am

    First topic message reminder :

    Sala #402 - Page 2 Z11774444Q,Sala-szpitalna-w-Euromedicarze-przy-ul--Pilczyckie
    wilk

    wilk

    ma bardzo ostre kly
    wilczek
    jest bardzo zły
    109

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by wilk Czw Kwi 03, 2014 9:37 pm

    odszedł do drzwi bez słowa. czuł, jakby była dla niego kimś obcym. - po szpitalu idziesz na odwyk, bez dyskusji - całe szczęście była niepełnoletnia i on miał nad nią kontrolę, przynajmniej w takich kwestiach. no i poszedł. siwych włosów się przez nią tylko dorobi!
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Czw Kwi 03, 2014 9:41 pm

    to lilka się rozpłakała i już pewnie planowała ucieczkę czy coś takiego... no w każdym bądź razie długo płakała no.... bo było jej przykro, ze uważa ją za wariatkę, dziwkę, ćpunkę i alkoholiczkę, gdzie by się w niej to wszystko pomieściło!
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:08 pm

    minnie nikt wczoraj nie poinformował, że lilka jest w szpitalu i myślała, że ta zabalowała gdzieś jak zawsze. dopiero dzisiaj się o tym dowiedziała, i to w dodatku po lekcjach!!! co za rodzina, kompletny brak komunikacji. ale kiedy się już dowiedziała, to zaraz tu przyleciała i wpadła jak burza do sali lilki.
    - tygrysku! - jęknęła od progu, padając na kolana przy łóżku lily, bardzo teatralnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:12 pm

    lilka to z chwili na chwilę spędzonej w tym szpitalu miała coraz gorszy humor. chciała uciec po pierwsze z tego paskudnego miejsca, a po drugie w ogole z miasta bo wcale nie miała zamiaru iść do psychiatryka! na żaden zamknięty oddział się nie nadaje. więc pewnie po tym jak jej to ojciec powiedział to płakała całą noc! więc teraz pewnie odsypiała kawałkami tak po pół godziny bo przecież musiala płakać dalej więc pewnie się budziła.... ale nie za długo pospała teraz skoro wpadła do niej minnie. obróciła głowę w jej stronę i ogólnie tak pusto patrzyła. bo troche tak pusto się czuła.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:15 pm

    a minnie się na ten widok rozpłakała! nie mogła być już dłużej twarda. nie mogła się uśmiechać szeroko, kiedy wyraźnie działo się coś złego. czuła się kompletnie bezradna, więc jedyne, co jej pozostało, to się rozpłakać. i tak też zrobiła. płakała teraz rzewnymi łzami i nie mówiła nic.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:19 pm

    o nieee! to musiało być naprawdę straszne kiedy minnie zaczęła płakać.... ja bym zaczęła płakać razem z nią, ale lilith tylko odwróciła wzrok bo nie chciała patrzeć jak jej kochana minnie wyje przy jej łóżku. to był przykry widok, bardzo przykry.... i jasne że nie chciała, żeby ona płakała, ale co jej miała powiedzieć. że nie płacz bo przecież wszystko jest dobrze? stanowczo dobrze nie było! bylo paskudnie. ona czuła się paskudnie. no i ogólnie to czuła się nikim w tym momencie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:25 pm

    minnie podejrzewała, że lilka czuje się w tej chwili najgorzej na świecie szczególnie, że jej sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej od czasu ich ostatniej rozmowy, kiedy to minnie stawała na głowie, żeby ją pocieszyć, a i tak nic nie działało. nie mogła teraz przyjść i mówić, że wszystko się polepszy, skoro najwyraźniej się na to nie zapowiadało i nawet minnie to wiedziała. i to sprawiało, że ona też czuła się w tej chwili najgorzej na świecie.
    - nie mam już pomysłów, lily. - spojrzała na nią swoimi zapuchniętymi od płaczu oczami. - nie wiem już co mogę ci powiedzieć. - przyznała. to przykre. minnie zawsze wiedziała co powiedzieć.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:32 pm

    no cóż, w sumie to sama się doprowadziła do takiego stanu, że czuła się tak paskudnie więc ten.... nikt tutaj chyba nie mógł nic poradzić na to, że lilka stwierdziła, że fajnie będzie ćpać, puszczać się i chlać ciągle... cóż, nie sądzę, żeby nawet po odwyku się to zmieniło bo ona wcale nie chciała niczego zmieniać! no może troszkę chciała zmienic... ale na pewno nie tak całkowicie, że w ogóle przestanie się bawić. uważała, że właśnie to powinna teraz robić.... - nic nie musisz mówić. - mruknęła i spojrzała na nią i zacisnęła usta. - wszystko spieprzyłam, ojciec chce mnie wysłać do jakiegoś ośrodka dla wariatów.... twierdzi, że jestem dziwką, ćpunką i alkoholiczką.... z tym nic się nie da zrobić. - powiedziała obojętnie. w oczach nie miala ani odrobiny uczuć! ani odrobiny chęci do życia, skoro jej własny ojciec mówil jej takie rzeczy to co inni o niej myslą. więc po co żyć? no po co....
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:38 pm

    no właśnie, to wszystko jest w tym najgorsze, że tak naprawdę lilka sama na siebie to wszystko ściągnęła. jak ją pocieszać, jeśli to wszystko jej wina? trudne zadanie, nawet dla minnie! bo minnie nie była głupia i wiedziała, że lilith ostatnio naprawdę się rozszalała. ale nic nie mogła na ten fakt poradzić.
    - muszę mówić! muszę mówić! - zamachnęła rękoma. - nie jesteś dziwką, ćpunką ani niczym, nie mów, że nic się nie da zrobić, bo cały czas ci mówię, że możesz się zmienić, ale ty mnie nie słuchasz! - rozemocjonowała się.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:43 pm

    najwyraźniej lubiła być tak postrzegana! chociaż nie, bo pewnie teraz by się tak paskudnie nie czuła gdyby to lubiła....
    - nie chcę się zmieniać, nie chcę nic robić. - mruknęła i patrzyła w sufit. to ostatnio było jej ulubione zajęcie. sufit był tak zaskakująco interesujący! - nikt nie musi przeze mnie cierpieć. a ja przez nikogo... - dodala w sumie tak bez sensu trochę, ale pewnie myslała sobie o wielu ciekawych rzeczach w tym momencie i niekoniecznie ze wszystkim się dzieliła z minnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:46 pm

    - ja cierpię przez ciebie! i ty cierpisz przez siebie samą! - upierała się, nadal gestykulując żywo. - a ja już nie wiem... - powiedziała, bardziej do siebie, przenosząc wzrok na swoje uda. - ja już nie wiem... - dodała ciszej, a głos jej się podłamał. łzy nadal ciekły jej z oczu, choć nawet ich nie wycierała i próbowała nie zwracać na nie uwagi. ale tak dawno nie płakała, że pewnie oczy ją piekły. i nie wiedziała jak to powstrzymać. brawa dla lilki. złamała minnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 6:56 pm

    lilka z pewnością wolałaby jej nie złamać, bo minnie przeciez zawsze była po jej stronie! zawsze ją wspierała i dowartościowywała, pomagała jej radzić sobie z problemami, ale lilka teraz chyba była na dnie dna albo i jeszcze dalej i nie potrafiła z tego wyjść cało... nawet sie chyba nie starała. widząc, że minnie ciągle płacze to i po jej policzkach spływały łzy.- to wszystko przeminie jak zły sen, minnie. - mruknęła i otarła łzy. w sumie kto wie co mała na myśli to mówiąc, mi się wydaje, że ona chciała się zabić skoro raniła minnie, roberta, grace i effie przecież zrobiła taką paskudną rzecz! także co jej zostało.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 7:02 pm

    minnie bardzo chciała być tą, która przyjdzie i będzie teraz lilkę pocieszać i wspierać. wspierać: zawsze, ale jak widać minnie nie wiedziała już, co powiedzieć, by ją pocieszyć i przywrócić do świata żywych.
    - kiedy przeminie? kiedy przeminie?! - dalej machała rękoma. - mówiłaś, że przeminie, że się poprawisz, a wylądowałaś w szpitalu! masz rację, to bardzo zły sen, z którego chciałabym się obudzić i chciałabym, żebyś ty się przebudziła i... - urwała, kiedy zaczęła przecierać oczy dłońmi. - ...i jak to do cholery powstrzymać! - zawołała, bo te wszystkie łzy ją na dobre przerażały.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 7:13 pm

    nie dało się, po prostu się nie dało. tak daleko zabrnęła w tym wszystkim, że nawet sam bóg by jej nie pomógł! ogólnie to lilka chyba nie wierzyła w boga także wiadomo...
    - uspokój się. - powiedziała ciągle beznamiętnie. - już wiem jak to wszystko powstrzymać minnie. wszystko wiem. i już nikogo nie będę ranić, obiecuję. - powiedziała i spojrzała na nią. dalej bez uczuć. ciągle bez niczego! jak ona mogła tak żyć? no właśnie, już nie chciała! serio nadaje się do wariatkowa, ojciec miał rację żeby ją tam wsadzić. miętosiła brzeg kołdry, kocyka czy czym tam byla przykryta.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 7:19 pm

    minnie wierzyła w bogów olimpijskich, więc pewnie zaraz pojedzie do grecji składać ofiary w tych wszystkich ruinach, które zwiedzają turyści... będzie błagać dionizosa, żeby się trochę ogarnął, bo chyba był na wiecznym kacu i nie przypilnował lilki.
    - LILY, NIE MOŻESZ SIĘ ZABIĆ!!! - krzyknęła przestraszona i aż się wyprostowała, bo do tej pory siedziała na własnych udach i wtulała głowę w to lilkowe łóżko, podczas gdy obok stało sobie krzesło. trochę bała się tego, co lilce moze teraz chodzić po głowie. spodziewałaby się już wszystkiego!
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 7:24 pm

    chyba żaden bóg nie był teraz w stanie upilnować lilki, bo ona sobie żyła po za tymi wszystkimi religiami i w ogóle może nie wiem... wierzyła w siłe makaronu czy coś takiego. może chciała zostać jedi.... chociaż nie, w to wątpię. przecież w każdej religii są jakieś zasady a ona żadnych sie nie trzymała.
    - och minnie. przecież to wszystko załatwi. - powiedziała obojętnie. - nikt więcej nie będzie przeze mnie cierpiał. ty nie będziesz cierpieć, ojciec, robert, grace, effie, vincent... - mruczała i pewnie jeszcze kilka osób wymieniła tak o. leciutko się uśmiechnęła, czego jednak jej oczy chyba nie ogarnęły bo dalej były puste.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 7:28 pm

    latający bóg spaghetti<3 tak, to byłoby możliwe, żeby obie w niego wierzyły. ale do minnie jednak bardziej bogowie olimpijscy przemawiali. w koncu tyle się o nich mówiło w szkole! to nic, że na historii, a nie na religii. ona wiedziała swoje.
    - NAWET TAK NIE MÓW! - z tego wszystkiego się podniosła i teraz już zupełnie nie kontrolowała swoich łez. ciekły jej ciurkiem i pewnie zaraz wywoła powódź w całym szpitalu. - nie możesz! nie możesz tak mówić! - ukryła twarz w dłoniach, bo już cała się trzęsła z tego płaczu. a lily pozostawała wciąż taka... pusta.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 7:34 pm

    lilka chyba w całej swojej karierze nie doprowadziła minnie do takiego stanu! boże to jest dopiero drama... a martwiłam się, że lilka się tylko puszcza i nic sie nie dzieje.
    tylko cicho westchnęła. - wcale nie muszę tego mówić jeśli nie chcesz o tym słuchać. - powiedziała wzruszając ramionami. - ale zrób coś dla mnie, okej? powiesz robertowi, że go kocham, prawda? naprawdę go kocham... - wymruczała i jakaś odrobina smutku przebiła się w jej głosie, przez tą całą obojętność.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 7:39 pm

    no widzisz, niby lilka nic takiego strasznego nie robiła, a jednak to przerosło minnie. to, że była taka obojętna na to wszystko i mówiła z uśmiechem na twarzy, że mogłaby się zabić i wtedy wszystko byłoby lepsze. marshall nie mogła tego słuchać, nawet nie wiedziała jak na to zareagować!
    - masz tego nie robić, a nie nie mówić o tym!!!! - krzyknęła, udając, że nie słyszy tego o robercie, bo wchodziła jej w słowo, ale tak naprawdę doskonale słyszała co ta mówiła. i nawet nie musiała tego mówić. minnie to wiedziała. - on tak samo kocha ciebie. - powiedziała cichutko i opadła na krzesło z tego wycieńczenia.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 7:45 pm

    tak, najwyraźniej to ta obojętność zabijała minnie od środka. za to lilka to już od jakiegoś czasu chyba nie żyła tylko tak przechodziła z dnia na dzień udając, że wszystko jest super i cieszy się ze swojego życia.
    wzruszyła tylko ramionami. może o tym nie mówić na głos, ale nie planowała zmieniać swojego zdania. skoro tak miało być lepiej dla wszystkich to chyba nie ma innego wyjścia. tak sobie przynajmniej ona myślała. - nie, minnie. za bardzo go skrzywdziłam. - powiedziała i otarła kolejną łzę. ale znów była pusta. - nie powinien mnie kochać. byłby glupi, a przecież o nie jest głupi. - stwierdziła
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 7:50 pm

    obojętność była najgorszym, co mogło być. kiedy lily płakała, minnie mogła wokół niej skakać i zmuszać ją do najdelikatniejszego uśmiechu na twarzy. ale kiedy lily nie reagowała na nic, ani nie płakała, ani się nie uśmiechała, tylko po prostu patrzyła na nią bez żadnych emocji, to było po prostu przerażające.
    - dlaczego miałby być głupi? ty kochasz jego, on kocha ciebie. tu nie ma miejsca na głupotę. byłby głupi, gdyby cię nie kochał... wiesz kto tu jest głupi? - spojrzała na nią uważnie. - ty jesteś głupia. - podkreśliła. - ty jesteś głupia, bo nie pozwalasz nam do siebie dotrzeć. wszyscy cię kochamy i chcemy być przy tobie, a ty to umniejszasz i myślisz, że nie masz po co żyć, a my wszyscy potrzebujemy, żebyś żyła... masz dla kogo żyć... dla roberta... dla mnie. - mówiła łagodnym tonem.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 8:06 pm

    - oczywiście, że jest miejsce na głupotę w tym wszystkim! doskonale wiesz co zrobiłam! wiesz, że po tym wszystkim każdy mądry facet nawet by na mnie nie spojrzał. on nie może mnie kochać! - uniosła się. z resztą chyba wolałaby żeby ją nienawidził bo o wiele łatwiej byłoby jej znieść takie rozstanie niż to z myślą, że on jednak ciągle ją kocha..... no ale w koncu chyba pokazała jakieś emocje.... a teraz może byc w takim razie tylko gorzej. - nie chce! nie chcę waszej miłości, nie chcę żyć! nie mogę! nie mam ochoty! - jęczała i płakała i w ogóle marny widok.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 8:20 pm

    - w miłości nie ma miejsca na mądrość czy głupotę. jeżeli cię kocha, pomimo wszystko, pomimo rozsądku, będzie cię kochał dalej. a ja wiem, że on cię kocha właśnie w taki sposób. - obstawiała przy swoim. taka znawczyni miłości, nie wiadomo skąd. może dlatego, że sama kochała lilkę bezgranicznie, nieważne co robiła, by ranić siebie i innych. na jej kolejne słowa pokręciła głową. powstrzymywała swoje łzy. ktoś tu musiał byc silny i musiała być to minnie, nawet jeśli nie dawała rady. - wcale nie masz tak, lils. - dalej kręciła głową. nie mogła na nią spojrzeć. to było zbyt bolesne.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 8:27 pm

    - a powinien być! nikt nie powinien być tak zaślepiony miłością! nikt! - wykrzyczała i otarła łzy. - nie chce, żeby wybaczał mi za każdym razem. już dawno temu powinien mnie znienawidzić a on co? przyjmował mnie z otwartymi ramionami. powtarzał mi, że mnie kocha. - płakała było jej z tym źle, cholernie. - ja na to wszystko nie zasługuję minnie.... nie rozumiesz, po prostu tak nie powinno być. - wymruczała roztrzęsiona. - mam, minnie. właśnie tak mam... - dodała wracając do swojego pustego wzroku i bezuczuciowości.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Gość Pią Kwi 04, 2014 8:34 pm

    - wybacza ci za każdym razem, bo jesteście dla siebie stworzeni! i on... wyciąga z ciebie to, co najlepsze. przecież to wiesz! nie było go i trochę się zagubiłaś. wciąż można to odkręcić.... - mówiła błagalnym tonem, jakby naprawdę zaraz miała paść na kolana i błagać lily o to, by przestała mówić te wszystkie straszne rzeczy i żyła jeszcze choć jeden dzień. a przez ten jeden dzień minnie przekonałaby ją, że warto żyć....

    Sponsored content

    Sala #402 - Page 2 Empty Re: Sala #402

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Czw Maj 16, 2024 6:07 pm