apteka
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
apteka
First topic message reminder :
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°101
Re: apteka
chwycił jakieś opakowanie do ręki i czytał jej uważnie, ale też nie za bardzo ogarniał jakie są najlepsze i od czego to zależy. oderwała go jednak zaraz od tego czytania stacey, więc przeniósł na nią wzrok i się uśmiechnął. - pomóc ci w czymś? - zapytał, bo wyglądała na niepewną.
- stacey monaghan
- Brisbanefotografikashut up, I'm awesome29
- Post n°102
Re: apteka
- taaa - odpowiedziała blondyna, mierząc go wzrokiem - gdzie tu są witaminki i takie inne pierdoły? bo trochę duża ta apteka.
mówiąc to, śledziła oczami półkę z lekami na alergię, szukając tych, które zażywa jej brat, luke. wiedziała, że są dobre, tylko jak to cholerstwo się nazywało?
mówiąc to, śledziła oczami półkę z lekami na alergię, szukając tych, które zażywa jej brat, luke. wiedziała, że są dobre, tylko jak to cholerstwo się nazywało?
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°103
Re: apteka
odłożył paczkę, którą trzymał i chwycił inne leki, których nazwę skądś kojarzył. najwyżej zapyta się o to jeszcze pani przy kasie. - mogę ci pokazać. i tak już się zdecydowałem - pokazał jej opakowanie i ruszył w kierunku dobrej alejki.
- stacey monaghan
- Brisbanefotografikashut up, I'm awesome29
- Post n°104
Re: apteka
- o, super, byłabym ci bardzo wdzięczna. swoją drogą, jak na ciebie wołają? bo ja jestem znana jako Sissy - zaśmiała się cicho, podążając za nim.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°105
Re: apteka
- jeremy - podał jej nawet rękę. - miło mi cię poznać- roześmiał się. trochę zwolnił kroku, żeby iść sobie spokojnie obok niej. - a więc sissy, jesteś w st albans dopiero od niedawna czy po prostu nigdy nie miałaś potrzeby zajrzeć do apteki? - zainteresował się.
- stacey monaghan
- Brisbanefotografikashut up, I'm awesome29
- Post n°106
Re: apteka
- jestem tu niecały tydzień, ledwie tu trafiłam - wyznała Sissy, wydymając wargi - w ogóle to masz bardzo ładne imię na jej twarzy pojawił się uroczy uśmiech.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°107
Re: apteka
- a więc co cię sprowadza do naszego wspaniałego st albans? - ciągnął dalej. - dziękuję, ty również - powiedział wesoło i skręcił w jakąś alejkę. - no więc jesteśmy, masz z czego wybierać - rozłożył ręce, pokazując jej te wszystkie witaminy i suplementy. no i pokazał jej co chciała, pogadali i poleciał gdzieś tam.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°108
Re: apteka
kupował leki na nerwicę xd
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°109
Re: apteka
twoja kreatywność jest niesamowita. maryśka kupowała syrop na kaszel bo była chora ;x
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°110
Re: apteka
nie rozumiem o co ci chodzi! wlazł na marylin kiedy odchodził od kasy - o boże - zląkł się i złapał łapka w okolicach serducha - co tam? - zapytał chowając leki do plecaka bo sie wstydził że brał uspokajające. wszystko przez daniela!
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°111
Re: apteka
- to tylko ja. - zaśmiała się gorzko. - może i nie wyglądam najlepiej, ale nie musisz od razu wzywać boga. - powiedziała kręcąc głową. - no nie wiem... a co byś chciał wiedzieć? chora jestem, byłam w hiszpanii - z resztą na pewno się tam ładnie opaliła ;x - i wróciłam... - zakończyła swoją szaloną opowieść. lepiej, żeby nie wiedział co się tam działo xd
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°112
Re: apteka
- nie przesadzaj - szturchnął ją. wcale nie uważał jej za straszydło! dla niego wszystkie dziewczyny miały w sobie coś pięknego. nawet klementyna! xd - zachorowalaś po wycieczce do hiszpanii? - zdziwił się - przecież tam jest ciepło - masz coś z odpornością, wybierz się do lekarza - zaraz zaczął ją badać i przyłożył jej łapkę do czoła. hahaha, tak lepiej że nie wiedział co się tam działo ;x
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°113
Re: apteka
w takim razie nie wiem czy to powinno mary pocieszyć skoro nawet w Klementynie coś widzi ;x - może to nie ma nic wspólnego z hiszpanią, a skąd mam wiedzieć. - wzruszyła ramionami. - po za tym tam może i jest ciepło, ale tutaj jest różnie. - wzruszyła ramionami. może chciała dostać zapalenia płuc i umrzeć i latała w staniku po ulicy jak padało ;x - to nic takiego. wezmę aspirynę poleżę w łóżku... nic mi nie będzie. - stwierdziła. - a co u ciebie?
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°114
Re: apteka
po prostu odnajdywał piękno we wszystkich ;x
- powinnaś bardziej dbać o siebie - stwierdził na serio i poprawił jej kołnierzyk koszuli czy co tam miała na sobie - i nie chodzić taka roznegliżowana - hahahhaha, mówił jak ksiądz ;x pewnie tak latała bo chciała umrzeć przez matta xd - może zrobić ci rosołek? - zaproponował. pewnie siostra go nauczyła żeby dbał o innych, aww. - u mnie? - zaśmiał się - nic, na pewno nie byłem na wakacjach w porównaniu do ciebie - bo daniel chciał go zaharować na śmierć!
- powinnaś bardziej dbać o siebie - stwierdził na serio i poprawił jej kołnierzyk koszuli czy co tam miała na sobie - i nie chodzić taka roznegliżowana - hahahhaha, mówił jak ksiądz ;x pewnie tak latała bo chciała umrzeć przez matta xd - może zrobić ci rosołek? - zaproponował. pewnie siostra go nauczyła żeby dbał o innych, aww. - u mnie? - zaśmiał się - nic, na pewno nie byłem na wakacjach w porównaniu do ciebie - bo daniel chciał go zaharować na śmierć!
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°115
Re: apteka
- przecież o siebie dbam. - powiedziała wzruszając ramionami. przynajmniej tak jej się wydawało. to nic, że w hiszpanii pewnie z aggie nie trzeźwiały i to pewnie przez to była chora teraz... i nie mogła się wyleczyć. - ralfie... jest lato. człowiek powinien chodzić roznegliżowany, jak to ująłeś.- powiedziała z powagą. na jego propozycję uśmiechnęła się. - kochany jesteś, ale nie jestem glodna. - poklepała go po ramieniu. po za tym nie była fanką rosołku... - w takim razie musisz gdzieś jechać. nie da się pracować przez całe wakacje. - zmarszczyła brwi. daniel pewnie sądził, że skoro on nie chce mieć wakacji to ralph też...
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°116
Re: apteka
- gdybyś dbała to nie byłabyś chora - wyjaśnił. on o siebie dbał i nie był! to pewne że nie trzeźwiały. aggie też na pewno nie czula się po tym dobrze. pewnie zrobiła sobie dłuuuugą przerwę od alkoholu bo stwierdziła że to przesada, nawet dla niej - roznegliżowany, ale nie do przesady - pomachał jej paluchem przed nosem i westchnął - ech, nie dasz się w ogóle sobą zaopiekować - gdyby się tak edie opiekował to byłby na prawdę dobrym bratem ;x - nie da się, ale muszę pracować. są osoby które na mnie liczą - wypiął się dumnie do przodu. tylko daniel na niego liczył xd
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°117
Re: apteka
- czasami człowiek choruje bo choruje no.. - mruknęła. a przynajmniej tak jej się wydawało. powinna spotkać się z williamem. ten by jej szybko wytłumaczył, ze alkoholu nigdy nie jest za dużo. ;x - według ciebie jestem roznegliżowana do przesady? - zapytała unosząc brew. zaśmiała się. - jak chcesz się mną zaopiekować to możesz mi podawać chusteczki i zjeść ze mną pizzę w domu. - zaproponowała. może kiedyś dojrzeje do tego, żeby i edie się tak opiekować! kto wie. - co nie znaczy, że nie należy ci się odpoczynek. i kto tu o siebie nie dba. - mruknęła
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°118
Re: apteka
aggie z gigi o mały włos się nie pobiły więc aggie teraz się dąsa na williama i ten nawet alkoholem ją nie przekona he he - to głupie wytłumaczenie - zmierzył ją wzrokiem - nie powiedziałem tego - wyjaśnił zaraz - jesteś odpowiednio roznegliżowana do pory roku, ale skoro jesteś chora to nie powinnaś być roznegliżowana aż tak - mądrości ralfa xd - pizza też może być, ale i tak ugotuje ci rosołek - zarządził rozbawiony - odpocznę - obiecał - kiedyś... - zaśmiał się nerwowo.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°119
Re: apteka
to poszli na rosołek i pizzę i posiedzieli sobie i sprzeczali się dalej o to dlaczego jest chora.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°120
Re: apteka
biegała hehe. nie no, nie mogła zasnąć, więc poszła się przejść i zaszła do apteki po proszki na sen. akurat wychodziła.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°121
Re: apteka
jasne! na pewno poszła po test ciążowy. rudy biegał. hehehe. też pudło! szedł sobie po nocy z rozbitą wargą, bo wdał się w bójkę. jak on się będzie prezentował u królowej! stanął przy drzwiach apteki, jak akurat ktoś wychodził, bo chciał wejść do środka i kupić wodę utlenioną czy coś tam takiego.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°122
Re: apteka
szkoda, że jej jeszcze nie potrzymał drzwi! xd pewnie zaraz by nimi oberwała jakby się skapnął dla kogo jest taki miły. zmierzyła go wzrokiem, burknęła coś pod nosem i odwróciła głowę w inną stronę. przy okazji przywaliła mu z ramienia, bo się nie odsunął wystarczająco. taka twarda była hehe
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°123
Re: apteka
no własnie szkoda, że w ogole nie patrzył kto to wychodzi, bo na pewno dostałaby drzwiami i też by się ładnie prezentowała na balu.
- jeżeli to moje, to usuń - zawołał za nią chamsko. myślał, że dziewczyny tylko w jednej sprawie mogą biegać do apteki po nocy.
- jeżeli to moje, to usuń - zawołał za nią chamsko. myślał, że dziewczyny tylko w jednej sprawie mogą biegać do apteki po nocy.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°124
Re: apteka
ale wtedy okazałby się jeszcze gorszym prostakiem, ups. normalny facet raczej tak się nie wyżywa na dziewczynach. szczególnie takich niewinnych ;x zatrzymała się i obróciła się na pięcie. - tak bardzo mnie lubisz, że musisz się do mnie za każdym razem odzywać? - zmierzyła go wzrokiem. - poza tym nie przejmuj się, nawet jakbym wpadła to prędzej bym się sama powiesiła niż urodziła twoje dziecko - warknęła na niego zła. najwyraźniej oboje na swój sposób siebie lubią skoro żadne z nich nie potrafi po prostu drugiego zignorować i sobie isć.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°125
Re: apteka
rudy już się wyżył na kimś przed chwilą na ulicy, więc nie musiał rozładowywać się na gio. chciał jemu zawsze mało, skoro ma problemy z agresją. może powinien je bić tak jak miał tamten jeden.
- taak. uwielbiam się na tobą znęcać, zmuszając cię do wysłuchiwania mojego głosu. - pokiwał głową. zachowywał na twarzy jak zawsze cwaniacki uśmieszek. ich ciągnie do siebie, tylko sami o tym nie wiedzą. - w takim razie mam nadzieję, że wpadłaś. - życzył jej śmierci, ups.
- taak. uwielbiam się na tobą znęcać, zmuszając cię do wysłuchiwania mojego głosu. - pokiwał głową. zachowywał na twarzy jak zawsze cwaniacki uśmieszek. ich ciągnie do siebie, tylko sami o tym nie wiedzą. - w takim razie mam nadzieję, że wpadłaś. - życzył jej śmierci, ups.
|
|