sopwell
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
sopwell
First topic message reminder :
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°51
Re: sopwell
harry teraz powinien znienawidzić daniela jeszcze bardziej za to, że pozwolił williamowi ukraść mu aggie. trochę jednak rzeczywiście zmądrzał i nie miał zamiaru robić awantury. teraz najchętniej by się odwrócił od wszystkich i wyjechał na koniec świata, żeby się zaćpać w spokoju. niestety w miarę trzeźwe myślenie mu to uniemożliwiało. ciekawe na ile. - aggie mi tego nie chciała zdradzić - zaczął. - ale skoro się przyjaźnicie to zakładam, że może tobie coś powiedziała. to właśnie w twoim bracie się zakochała? - przełknął ślinę. dręczyło go to cały czas i nie przestanie dopóki się nie dowie. - chcę dla niej mimo wszystko jak najlepiej, więc masz dopilnować, żeby nic więcej się jej nie stało - powiedział poważnie. wyjebał to zioło na trawę, bo zaczął mieć za dziwne rozminy. już wolał się naćpać czego innego i szaleć.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°52
Re: sopwell
daniel nawet nie wiedział, że to william kradnie aggie. zresztą sama nie wiem, którego związku bardziej by nie aprobował: tego z księciem czy z jego bratem. chyba jednak wolałby, żeby wybrała rudzielca! ups! powód do powrotu przyjaźni: knucie intryg, jak rozdzielić aggie z williamem i spiknąć ją z powrotem z harry'm.
- dlaczego aggie miałaby się zakochiwać w moim bracie? - aż zakaszlał. - nie bądź niemądry. - machnął dłonią szybko, bo to brzmiało jeszcze bardziej niedorzecznie niż fakt, że aggie miała szansę zostać księżną. - szczerze mówiąc nie powiedziała mi, że się w kimś innym zakochała, więc nie sądzę, by to było tak bardzo istotne. a może się tego wstydzi. może w głębi serca wie, że zrobiła źle. - wzruszył ramionami. nadal nie wiem czemu chciał go pocieszać swoimi filozofiami. - nic jej się nie stanie, obiecuję. - ułożył rękę na sercu. składał przysięgę księciu wielkiej brytanii!
- dlaczego aggie miałaby się zakochiwać w moim bracie? - aż zakaszlał. - nie bądź niemądry. - machnął dłonią szybko, bo to brzmiało jeszcze bardziej niedorzecznie niż fakt, że aggie miała szansę zostać księżną. - szczerze mówiąc nie powiedziała mi, że się w kimś innym zakochała, więc nie sądzę, by to było tak bardzo istotne. a może się tego wstydzi. może w głębi serca wie, że zrobiła źle. - wzruszył ramionami. nadal nie wiem czemu chciał go pocieszać swoimi filozofiami. - nic jej się nie stanie, obiecuję. - ułożył rękę na sercu. składał przysięgę księciu wielkiej brytanii!
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°53
Re: sopwell
niech jej przemówi do rozumu! wtedy harry załatwi mu nawet spotkanie sam na sam z babką, żeby mógł się pochwalić swoimi możliwościami. nie będzie tylko mogła wiedzieć, że pomógł mu z aggie, bo wtedy i jego zacznie nienawidzić. - przeszło mi to przez myśl po prostu - mruknął. nie miał już ochoty nad tym dalej rozmyślać. może rzeczywiście aggie po prostu czuła się samotnie i dlatego całowała się z nim w szpitalu. on też robił różne rzeczy gdy nie byli razem. trochę udało mu się go uspokoić. szkoda tylko, że to jednak była prawda. - dzięki stary - poklepał go po ramieniu. - na razie - machnął do niego i poszedł na ten striptiz.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°54
Re: sopwell
daniel już się zapoznał z królową na jej balu i stał się jej nowym ulubieńcem. nie potrzebował harry'ego, żeby to osiągnąć. może dlatego teraz tak na luzie podchodził do rozmowy z nim i traktował go jak równego sobie. machnął do harry'ego i poszedł do domu.
- basil ruth
- glasgowgrafikakról komiksów30
- Post n°55
Re: sopwell
siedział na kocyku i szkicował te ruiny!
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°56
Re: sopwell
a skye przeszła się na spacerek bo przecież ileż można siedzieć w domu! czy tam chyba w jej wypadku w akademiku.... no nieważne. z bazylkiem musiała się znać i na pewno był jej kolejnym mężem, więc jak go tylko zobaczyła to od razu podeszła do niego z tyłu i zakryła mu oczy. - zgadnij kto! - zachichotała.
- basil ruth
- glasgowgrafikakról komiksów30
- Post n°57
Re: sopwell
na pewno go znała bo sie wpisywałaś w relki że buja się w nim czy coś, już nie pamiętam ale sprawdzałam jak robiłam listę ;x na pewno ją poznał po głosie, ale chciał się bawić w tą grę więc udawał, że nie wie - kate? - zażartował że niby myli skylar z jakąś kate, ale raczej tak nie było bo bazyl bardzo dbał o swoje koleżanki!
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°58
Re: sopwell
to, że się w nim buja to wcale mnie nie dziwi xd muszę jej znaleźć jedynego chłopaka w st albans w którym ona się nie buja a on w niej tak hehe. - jaka znów kate! - jęknęła i opadła na trawkę obok basila. było jej przykro, że nie wiedział, że to ona! a przecież jej przyszły mąż powinien od razu wiedzieć, że to ona! od razu spadł w rankingu ;x
- basil ruth
- glasgowgrafikakról komiksów30
- Post n°59
Re: sopwell
chyba nie ma takiego xd vincent mógłby być takim, ale skoro to twoja postać to raczej sama ze sobą grać nie będziesz xd - przecież tylko żartowałem - zaśmiał się i zaraz położył się tak żeby ulokować głowę na jej kolankach - powinnaś zacząć odróżniać żarty od prawdy - stwierdził. skoro nie odróżniała to musiała być najlepszą kumpelą faye xd
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°60
Re: sopwell
no tak. chociaż czemu nie! kto mi zabroni ;x jak powiedział, że tylko żartował od razu w rankingu ponownie podskoczył. chociaż w sumie ten ranking był bez sensu bo na pierwszym miejscu zazwyczaj był przyszły mąż, którego aktualnie widziała.... no przecież, że jest jej najlepszą kumpelą. nawet razem są w pokoju w akademiku z tego co pamiętam ;x - to nie był śmieszny żart, więc się nie zorientowałam. - zmarszczyła nosek.
- basil ruth
- glasgowgrafikakról komiksów30
- Post n°61
Re: sopwell
hahahahaha, jakie rankingi. faye miała ranking wrogów. pewnie razem ze skylar omawiały te dwa rankingi i próbowały znaleźć rozwiązanie co do znalezienie męża dla skylar i pozbycia się wrogów faye - dobra, już więcej tak nie będę żartował - podał jej zaraz swój notatnik ze szkicem ruin - podoba ci się? - zapytał. pewnie nie wiedział czy wrzucać na swojego bloga z rysunkami czy nie xd
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°62
Re: sopwell
może przynajmniej ranking faye miał znaczenie xd skye za to kochała wszystkich swoich mężów pewnie tak samo ;x - no. - ucieszyła się bo to nie były dla niej zabawne żarciki i wolałaby nie chodzić smutna resztę dnia bo czegoś nie zrozumiała. przyjrzała się rysunkowi w zamyśleniu. - nie. - pokręciła głową. teraz to jej się wydawało, że sobie żartuje, ale jak widać była w tym równie słaba co bazyl. jednak zaraz się zaśmiała i nachyliła się, żeby go wyściskać.- żartowałam, jest piękne! - bo nie potrafiła go dłużej trzymać w tej niepewności.
- basil ruth
- glasgowgrafikakról komiksów30
- Post n°63
Re: sopwell
jak była taka kochliwa to pewnie też kumplowała się z leną xd
pewnie zrobił smutną minkę i stracił pewność siebie kiedy powiedziała, że się jej nie podoba ;c był przez chwilę przygnębiony, ale zaraz się roześmiał - hej! - podniósł się na chwilę że złapać ją za łapki i przygwoździć do ziemi. sam na niej usiadł, ale jakoś delikatnie żeby jej nie zgnieść oczywiście i śmiał się cały czas - nie możesz sobie ze mnie tak żartować - oznajmił.
pewnie zrobił smutną minkę i stracił pewność siebie kiedy powiedziała, że się jej nie podoba ;c był przez chwilę przygnębiony, ale zaraz się roześmiał - hej! - podniósł się na chwilę że złapać ją za łapki i przygwoździć do ziemi. sam na niej usiadł, ale jakoś delikatnie żeby jej nie zgnieść oczywiście i śmiał się cały czas - nie możesz sobie ze mnie tak żartować - oznajmił.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety28
- Post n°64
Re: sopwell
właśnie nie! z leną były największymi wrogami. w sumie to pogadali i poszła bo ja idę ;x
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°65
Re: sopwell
chodził wokół tych ruin, które już niedługo sama będę zwiedzać ;x
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°66
Re: sopwell
kylie siedziała za jednym w murów bo życie ją przerastało i chciała się schować i uciec z dala od wszystkich.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°67
Re: sopwell
wow awek zmieniłaś, wow. a miałaś tego nie robić jednak!
no to pewnie leo się zaraz na nią natknął - nie sądzisz, że to nieco podejrzane że kręcisz się tutaj sama? - zmarszczył czoło. pewnie bał się że chce upozorować wypadek i stracić dziecko. jaranie mu mózg wypaliło jak widać.
no to pewnie leo się zaraz na nią natknął - nie sądzisz, że to nieco podejrzane że kręcisz się tutaj sama? - zmarszczył czoło. pewnie bał się że chce upozorować wypadek i stracić dziecko. jaranie mu mózg wypaliło jak widać.
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°68
Re: sopwell
dagna robiła więc wiedziałam gdzie są i nie musiałam szukać to zmieniłam xd
nie ucieszyła się za bardzo z towarzystwa bo jednak liczyła na chwile w samotności. w końcu po to tu uciekła. - co w tym takiego podejrzanego? - zaptała bo nie ogarniała.
nie ucieszyła się za bardzo z towarzystwa bo jednak liczyła na chwile w samotności. w końcu po to tu uciekła. - co w tym takiego podejrzanego? - zaptała bo nie ogarniała.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°69
Re: sopwell
ale jesteś leniwa.
- może to że kręcisz się sama po starożytnych ruinach? - uniósł brew gapiąc się na nią. ciekawe czy miała już widoczny brzuch, jeśli tak to leo się cały czas tam gapił bo na niczym innym nie potrafił się skupić, ups.
- może to że kręcisz się sama po starożytnych ruinach? - uniósł brew gapiąc się na nią. ciekawe czy miała już widoczny brzuch, jeśli tak to leo się cały czas tam gapił bo na niczym innym nie potrafił się skupić, ups.
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°70
Re: sopwell
nie mam czasu teraz, nie moja wina.
- w takim razie ty też jesteś podejrzany skoro się u kręcisz - zmarszczyła brwi. nadal go nie rozumiała, ale to nie nowość, że nie ogarniała ich toku myślenia. miała już widoczny brzuch i nie przeszkadzało jej za bardzo, że leo się na niego gapił. wszyscy się gapili to się już zdążyła przyzwyczaić.
- w takim razie ty też jesteś podejrzany skoro się u kręcisz - zmarszczyła brwi. nadal go nie rozumiała, ale to nie nowość, że nie ogarniała ich toku myślenia. miała już widoczny brzuch i nie przeszkadzało jej za bardzo, że leo się na niego gapił. wszyscy się gapili to się już zdążyła przyzwyczaić.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°71
Re: sopwell
taka jesteś zapracowana wow.
- ludzie wiedzą że ciągle jaram więc nie zdziwi ich to że kręce się w takich miejscach - znalazł szybko wymówkę i wzruszył ramionami. leo się gapił na brzuch bo był jednocześnie zdziwiony i zachwycony że na 50% to on zmajstrował coś takiego. pewnie w końcu doczytał podręcznik z biologii i dowiedział się skąd biorą się dzieci xd
- ludzie wiedzą że ciągle jaram więc nie zdziwi ich to że kręce się w takich miejscach - znalazł szybko wymówkę i wzruszył ramionami. leo się gapił na brzuch bo był jednocześnie zdziwiony i zachwycony że na 50% to on zmajstrował coś takiego. pewnie w końcu doczytał podręcznik z biologii i dowiedział się skąd biorą się dzieci xd
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°72
Re: sopwell
może nie zapracowana w tym momencie, ale muszę się dowiedzieć, o której wychodzimy i się wyszykować xd
- nie ważne - westchnęła, po czym wstała i pogładziła się po brzuchu. - nie widziałeś nigdy kobiety w ciąży? - zapytała go skoro tak się cały czas gapił na nią. wow, leo taki oczytany teraz. brawo.
- nie ważne - westchnęła, po czym wstała i pogładziła się po brzuchu. - nie widziałeś nigdy kobiety w ciąży? - zapytała go skoro tak się cały czas gapił na nią. wow, leo taki oczytany teraz. brawo.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°73
Re: sopwell
jak ty sie stroisz ojezu xd
- widziałem - powiedział dumnie i wyprostował się. uśmiechnął się od ucha do ucha i dalej na nią gapił - ale nigdy nie widziałem dziewczyny, która prawdopodobnie nosi moje dziecko - awwww, był uroczym chłopcem. i na pewno lepszym ojcem niż neil recydywista xd
- widziałem - powiedział dumnie i wyprostował się. uśmiechnął się od ucha do ucha i dalej na nią gapił - ale nigdy nie widziałem dziewczyny, która prawdopodobnie nosi moje dziecko - awwww, był uroczym chłopcem. i na pewno lepszym ojcem niż neil recydywista xd
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°74
Re: sopwell
nie stroje się, ale musze wysuszyć włosy, wyprostować i się trochę pomalować, a że robię przy okazji inne rzeczy to mi to trochę zajmuje xd
uśmiechnęła się lekko. - to teraz już widzisz - rozłożyła ręce żeby mu się lepiej zaprezentować i żeby się mógł bardziej przyjrzeć. - chcesz dotknąć? - nie liczyła, że będzie chętny. co w sumie jej nie przeszkadzało bo nadal czuła się trochę dziwnie jak ją macali po brzuchu i się podniecali.
uśmiechnęła się lekko. - to teraz już widzisz - rozłożyła ręce żeby mu się lepiej zaprezentować i żeby się mógł bardziej przyjrzeć. - chcesz dotknąć? - nie liczyła, że będzie chętny. co w sumie jej nie przeszkadzało bo nadal czuła się trochę dziwnie jak ją macali po brzuchu i się podniecali.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°75
Re: sopwell
no są to dramaty.
- tak widzę - pokiwał głową i uśmiechnął się. zaraz bez odpowiedzi podlazł i polożył dłoń na jej brzuchu - wooooooooow, ale wypukły - zaczął się zachwycać jakby amerykę odkrył normalnie ;o pewnie kylie się tego nie spodziewała, ale przecież leo był taki dotykalski.
- tak widzę - pokiwał głową i uśmiechnął się. zaraz bez odpowiedzi podlazł i polożył dłoń na jej brzuchu - wooooooooow, ale wypukły - zaczął się zachwycać jakby amerykę odkrył normalnie ;o pewnie kylie się tego nie spodziewała, ale przecież leo był taki dotykalski.
|
|