katedra
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
katedra
First topic message reminder :
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°151
Re: katedra
- albo to był pijacki wybryk albo to było skomplikowane, zdecyduj się, bo już sama nie wiem co mam o tym myśleć! - rękoma zrobiła gest jakby jej głowa eksplodowała i pewnie tak było, bo bree już się gotowała od nadmiaru niezrozumiałych sekretów. - jeżeli lecisz na mike'a to okej, nie mogę cię winić, mi też się spodobał zanim dowiedziałam się, że należy do rosalie... a ty należysz do addie, więc? - zmierzyła go wzrokiem.
- cornelius mahony
- rushdenmarketingso gay31
- Post n°152
Re: katedra
Zaczal poprawiac sobie nerwowo wlosy jakby to mialo dac mu wiecej czasu na przemyslebie tego co ma powiedziec. Westchnal po czym na nia spojrzal. - nie mozesz tego nikomu powiedziec - chwycil ja za ramiona. - nikomu - powtorzyl zeby wiedziala jakie to wazne.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°153
Re: katedra
- przecież wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć! wszystkie sekrety są u mnie bezpieczne! - zapewniała go, klepiąc się po sercu, a raczej po drugiej stronie klatki piersiowej niż powinna, ale i tak było wiadomo, że bridget nie można ufać z sekretami, bo zaraz wszystkie wygada w internecie.
- cornelius mahony
- rushdenmarketingso gay31
- Post n°154
Re: katedra
Nawet on wiedzial ze bree nie potrafi trzymac jezyka za zebami. Ale moze jak sie wygada to w koncu bedzie wolny i juz nie bedzie mogl sie ukrywac. - obiecujesz? - potrzasnal nie po czym wzial gleboki wdech zeby sie przygotowac. - jestem gejem - powiedzial w koncu po czym zdenerwowany czekal ba jej reakcje.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°155
Re: katedra
bridget zrobi jego coming out za niego. wszyscy będą szczęśliwi!
- obiecuję! - zapewniła go ostatni raz, a na jego wieści się zapowietrzyła. - cooo?! gratulacje! - złapała go za rączki i zaczęła z nim tańcować dookoła jakby wygrał właśnie jakąś ważną nagrodę. chyba już zdołała się pogodzić z homoseksualizmem corny'ego po akcji z mike'm. - a co z addison? czemu zawsze o wszystkim dowiaduję się ostatnia?! - tupnęła nóżką.
- obiecuję! - zapewniła go ostatni raz, a na jego wieści się zapowietrzyła. - cooo?! gratulacje! - złapała go za rączki i zaczęła z nim tańcować dookoła jakby wygrał właśnie jakąś ważną nagrodę. chyba już zdołała się pogodzić z homoseksualizmem corny'ego po akcji z mike'm. - a co z addison? czemu zawsze o wszystkim dowiaduję się ostatnia?! - tupnęła nóżką.
- cornelius mahony
- rushdenmarketingso gay31
- Post n°156
Re: katedra
Ucieszyla go jej reakcja i zrobilo mu sie lzej na sercu. Podobalo mu sie to uczucie i jedyne o czym teraz myslal to to jak by sie czul gdyby przed wszystkimi nie musial juz udawac. - jestes jedna z pierwszych osob ktore sie o tym dowiedzialy dlatego prosilem zebys nikomu o tym nie mowila - wyjasnil jej. - najlepszym rozwiazaniem bedzie jak sie z addie rozstaniemy - westchnal. Kochal ja ale jak przyjaciolke i traktowal ja jako kolo ratunkowe zeby nikt sie nie zorientowal jaka jest prawda. Zdal sobie sprawe ze zachowal sie bardzo samolubnie.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°157
Re: katedra
- musisz wszystkim powiedzieć! - oznajmiła od razu. - nie możesz ukrywać tego kim jesteś! nie możesz być z addison, jeśli tak naprawdę chcesz być z mike'm! i nie możesz być z mike'm, bo on jest zajęty! znajdziemy ci kogoś innego, zapewniam cię! - przytuliła go roześmiana i wyciągnęła telefon. - czekaj, policzę ile znam gejów... ładnych... - zaczęła szperać w swoich facebookowych znajomych.
- cornelius mahony
- rushdenmarketingso gay31
- Post n°158
Re: katedra
- nie chce byc z majkiem - odpowiedzial od razu. - po za tym on bie jest gejem wiec to byloby niemozliwe - dodal. Nie chcial mieszac jeszcze bardziej wiec byl gotow oddac majka allie ;c ktos sie musial poswiecic wiec akurat padlo na niego. - koniecznie ladnych - zasmial sie i zajrzal jej w telefon.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°159
Re: katedra
- łooooo - oświeciło ją nagle i aż opuściła telefon na dół. spojrzała na corny'ego z wielkimi oczami i zamrugała parę razy. właśnie ją oświeciło. - musimy cię wyswatać z alexem! przecież to idealne! już do niego piszę! - zaczęła coś stukać w telefonie podekscytowana, zapominając, że corny jeszcze się nie ujawnił.
- cornelius mahony
- rushdenmarketingso gay31
- Post n°160
Re: katedra
Zarumienil sie troche bo alex mu sie podobal tak samo jak majk. - czekaj - zaslonil jej reka elran zeby nie mogla dalej pisac. - jeszcze nie teraz. Najpierw musze powiedziec o tym reszcie, addie w szczegolnosci - przypomnial jej akoro byla taka zapominalska.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°161
Re: katedra
- to dlaczego jeszcze nie mówisz?! - nie mogła tego pojąć. w ogóle powinna podziwiać corny'ego, że tak długo utrzymał swoją tajemnicę, skoro ona nie potrafiła utrzymać żadnej przez dwie minuty. chociaż myślała, że dopiero odkył w sobie geja. po tym pocałunku z majkiem!
- cornelius mahony
- rushdenmarketingso gay31
- Post n°162
Re: katedra
- bo to wcale nie jest takie proste powiedziec prawde po tym jak sie tak dlugo ukrywalem - probowal jej wytlumaczyc. Nie odkryl w sobie geja akurat po tym pocalunku z majkiem ale moze tak bylo kiedys. A potem go porzucil i dalej musial udawac. Ech, majk samym moim postacia lamie serca.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°163
Re: katedra
- ale po co się ukrywasz? przecież wszyscy cię kochamy, czy jesteś gejem czy nie! nie możesz ukrywać tego kim jesteś naprawdę! tylko będąc sobą możesz być naprawdę szczęśliwy! - nieświadomie dawała mu gadkę na odwagę, żeby się ujawnić. po prostu paplała swoje.
- cornelius mahony
- rushdenmarketingso gay31
- Post n°164
Re: katedra
- oh bree - zainspirowala go swoja paplanina wiec ja przytulil bo go az to wzruszylo. - tak zrobie - zdecydowal i poszedl do domu zaplanowac swoje wyjscie z szafy.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°165
Re: katedra
- tylko szybko, bo mnie korci, żeby wszystkim powiedzieć! - pospieszyła go i sama poszła fotoszopować zdjęcia corny'ego i alexa.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°166
Re: katedra
był na mszy i modlił się he he.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°167
Re: katedra
wendy szukała ellen, więc wparowała do katedry w środku mszy, bo myślała, że ta znowu się pali na stosie czy co ona tu robiła kiedyś xd
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°168
Re: katedra
pewnie nawet nie wiedziała jak się zachować w kościele. ralf na jej widok zaczął się podniecać i nie potrafił zatrzymać nieczystych myśli. cały się zarumienił i stwierdził że nie jest godny żeby tutaj być, dlatego przebiegł przez cały środek i wyszedł na zewnątrz żeby ochłonąć w deszczu. pewnie wszyscy myśleli że jest jakiś opętany xd
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°169
Re: katedra
wendy nie chodziła do kościoła, bo nawet jej rodzice nie wierzyli w boga, tylko w naukę i sami siebie uważali za bogów chirurgii xd rozejrzała się tylko po wnętrzu budynku i stwierdziła, że ellen tam nie ma, więc stanęła tuż przy wejściu i wystukiwała smsa do przyjaciółki z pytaniem gdzie ta się podziewa i w międzyczasie ralfi wybiegł, a jakaś starucha ją zbeształa, więc też wyszła.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°170
Re: katedra
ralf stał cały mokry i próbował uspokoić myśli. beształ się w sobie że na widok wendy tak mu odpierdala, ale chyba nie był w stanie nic na to poradzić. miał wracać kiedy to wpadł na nią i wytrącił jej telefon z ręki, ups - co ty tutaj robisz?! - jęknął zdziwiony padając na kolana i zbierając części telefonu, który się z lekka rozpadł. nie spodziewał się jej tutaj bo była w środku!
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°171
Re: katedra
zdenerwowała się, że jej telefon się rozpadł, ale jak zobaczyła, że to wina ralfiego, to tylko westchnęła, bo była już przyzwyczajona do tego, że jest skończoną ofermą. wczoraj nakrzyczała na vincenta, ciekawe na ralfim też się wyżyje. chociaż ralfiego lubiła bardziej z tego duetu przylep xd
- szukam koleżanki. - kucnęła, żeby też pozbierać części telefonu i ich dłonie się spotkały, aww. wendy oczywiście nie zwróciła na to uwagi i przejęła wszystkie części. wyprostowała się, żeby złożyć wszystko do kupy.
- szukam koleżanki. - kucnęła, żeby też pozbierać części telefonu i ich dłonie się spotkały, aww. wendy oczywiście nie zwróciła na to uwagi i przejęła wszystkie części. wyprostowała się, żeby złożyć wszystko do kupy.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°172
Re: katedra
no tak, zaczęlam czytać vincenta i wendy, ale nie dokończyłam ups. miałam dzisiaj plotki napisać ale nie wyszlo, ech xd ralf był słodką przylepą nie wiem dlaczego miałaby na niego krzyczeć w ogóle! wtedy to już całkiem się w sobie zamknie - w kościele? - zdziwił się - jest zakonnicą? - bo jak inaczej mogłaby mieć pewność że tam jest? xd myślenie ralfiego he he. kiedy dotknął jej dłoni odskoczył jak poparzony i stanął na baczność. miał przestraszoną minę xd
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°173
Re: katedra
najciekawszego nie doczytałaś zapewne. rzeczywiście miałaś pisać plotki ;x wstyd. vincent też był słodką przylepą, a i tak na niego nakrzyczała i też zamknie się w sobie. powinni się ze sobą zaprzyjaźnić i porównywać swoje instrukcje obsługi wendy. chociaż ralfi powinien się raczej zgłosić do majka albo oscara w tej kwestii.
- ty nie jesteś zakonnikiem, a byłeś w środku. - zauważyła. - czemu poszedłeś? koncert się jeszcze nie skończył. nie podobało ci się? - spytała, bo akurat było słychać jakieś dzwonki i modlitewne śpiewy. pewnie w spodniach stanął na baczność, ja umiem czytać między wierszami!
- ty nie jesteś zakonnikiem, a byłeś w środku. - zauważyła. - czemu poszedłeś? koncert się jeszcze nie skończył. nie podobało ci się? - spytała, bo akurat było słychać jakieś dzwonki i modlitewne śpiewy. pewnie w spodniach stanął na baczność, ja umiem czytać między wierszami!
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°174
Re: katedra
na pewno nie doczytałam. nie miałam mocy pisać plotek. równie dobrze ty możesz to zrobić. jakby ralf zgłosił się do majka lub oscara to ci by go wyśmiali ups ;x
- koncert? - zmrużył oczyska myśląc intensywnie bo przecież na żadnym koncercie nie był - w sensie msza? - zajarzył - jeszcze się nie skończyła, ale źle się poczułem - co prawda wzwód nie jest chorobą, ale niech ralfiemu bedzie. nie stał mu na baczność, aczkolwiek tak... podnieciło to go - pomogę ci to złożyć - wyrwał jej części telefonu z rąk i próbował to uporczywie złożyć, ale szło mu to średnio. chyba nie układał w dzieciństwie klocków lego.
- koncert? - zmrużył oczyska myśląc intensywnie bo przecież na żadnym koncercie nie był - w sensie msza? - zajarzył - jeszcze się nie skończyła, ale źle się poczułem - co prawda wzwód nie jest chorobą, ale niech ralfiemu bedzie. nie stał mu na baczność, aczkolwiek tak... podnieciło to go - pomogę ci to złożyć - wyrwał jej części telefonu z rąk i próbował to uporczywie złożyć, ale szło mu to średnio. chyba nie układał w dzieciństwie klocków lego.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°175
Re: katedra
ja ledwo gram, bo w ogóle nie ogarniam dzisiaj... a ty chcesz, żebym plotki pisała. cały dzień leżałaś, to miałaś dużo czasu! tym bardziej powinien się zgłosić do oscara, bo pewnie pogardzisz graniem sama ze sobą xd
- chcesz trochę wody? - wyciągnęła ze swojej szmacianej torby otwartą butelkę wody, bo była dobrą osobą i chciała, żeby się lepiej poczuł! nie mógł przecież przegapić więcej koncertu. zmarszczyła czoło kiedy próbował złożyć telefon. - spoko, poradzę sobie. - zabrała mu wszystko znowu i zaraz miała telefon jak nowy.
- chcesz trochę wody? - wyciągnęła ze swojej szmacianej torby otwartą butelkę wody, bo była dobrą osobą i chciała, żeby się lepiej poczuł! nie mógł przecież przegapić więcej koncertu. zmarszczyła czoło kiedy próbował złożyć telefon. - spoko, poradzę sobie. - zabrała mu wszystko znowu i zaraz miała telefon jak nowy.
|
|