park przyszpitalny

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    park przyszpitalny - Page 2 Empty park przyszpitalny

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 8:51 pm

    First topic message reminder :

    park przyszpitalny - Page 2 DSC02632-1024x576
    finn lore

    finn lore

    vancouver
    szuka drogi w życiu
    nie ma nogi
    34

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by finn lore Nie Lut 22, 2015 10:59 pm

    - czuję się tak samo. - mruknął, zaciągając się papierosem. teraz wszyscy już chyba wiedzieli o raku i nodze, przynajmniej tak mi się wydaje. skiba superszpieg nie napisała w plotkach, że finn nie ma nogi, pozdrawiam z tego miejsca. - nie wiem. mówią coś o protezach, rehabilitacjach, ale dla mnie to wszystko tylko jedno wielkie bla bla bla. - pokazał dłonią ten taki gest paplania. nie był w dobrym humorze, ani trochę.
    frankie ross

    frankie ross

    bangladesz
    pani wykładowca
    maneater
    33

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by frankie ross Nie Lut 22, 2015 11:04 pm

    - finn, do cholery jasnej przecież to, że będziesz mial protezę wcale nie znaczy tego, że twoje życie się skończyło. żyjesz, jesteś młodym fajnym facetem, którego wszystkie dziewczyny kochają, czego chcieć więcej. masz dziewczyn na pęczki, przyjaciół... - poklepała go po ramieniu, wywaliła papierosa gdzieś w krzaki - dlaczego nie możesz się zmobilizować, co? muszę tobą w końcu potrząsnąć! - klasnęła w dłonie.
    finn lore

    finn lore

    vancouver
    szuka drogi w życiu
    nie ma nogi
    34

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by finn lore Nie Lut 22, 2015 11:06 pm

    - spróbuj mną teraz potrząsnąć, to zaraz zbiegną się ochroniarze i lekarze. - zaśmiał się gorzko. tak naprawdę chciałby, żeby ktoś nim teraz potrząsnął, dosłownie. albo zabrał na skok ze spadochronem. tak. to było to. tyle że jemu nie bardzo się chciało żyć i realizować marzeń. ta najważniejsza część jego osobowości odeszła wraz z jego nogą. - a może ja nie chcę mieć protezy? nie mam nogi, do chuja pana! po co jeszcze udawać, że ją mam. - pokręcił głową.
    frankie ross

    frankie ross

    bangladesz
    pani wykładowca
    maneater
    33

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by frankie ross Nie Lut 22, 2015 11:10 pm

    stanęła przed nim, żeby móc złapać go mocno za ramiona - finn do chuja pana o czym ty znowu pierdolisz?! masz się ogarnąć natychmiast, jesteś wystarczająco młody, masz życie przed sobą, masz mieć tą protezę. a jak nie, to tak ci nakopię do dupy, że mnie jeszcze popamiętasz. obrażę się do końca życia a beze mnie sobie tak łatwo nie poradzisz - zagroziła mu machając śmiesznie palcem - masz udawać i pierdoli mnie to co o tym myślisz, lore! - krzyknęła na niego.
    finn lore

    finn lore

    vancouver
    szuka drogi w życiu
    nie ma nogi
    34

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by finn lore Nie Lut 22, 2015 11:16 pm

    nie zamierzał dawać jej tak na siebie krzyczeć. spojrzał na nią i potrząsnął głową.
    - czyli mam udawać, tak? czyli to, że nie mam nogi, jest tak obrzydliwe, że mam to ukrywać przed całym światem, żeby przypadkiem nikt nigdy się o tym nie dowiedział? dzięki, ross, teraz przynajmniej wiem, co myślisz naprawdę. - prychnął i rzucił niedopałek na ziemię, który zaraz przejechał kołem, bo przecież nie mógł go przygnieść butem.
    frankie ross

    frankie ross

    bangladesz
    pani wykładowca
    maneater
    33

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by frankie ross Nie Lut 22, 2015 11:20 pm

    - chcę, żebyś po prostu żył a nie zrobił z siebie wiecznego dziadka, który narzeka. chcę żebyś skakał ze spadochronu, żebyś chodził na spacery ze swoją dziewczyną za rękę, chcę żebyś żył pełnią życia, to że nie masz nogi i że nosiłbyś protezę nie jest żadnym wstydem, nie wiem dlaczego aż taki jesteś beznadziejny i nie chcesz ze mną współpracować. głupek - dźgnęła go w żebra.
    finn lore

    finn lore

    vancouver
    szuka drogi w życiu
    nie ma nogi
    34

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by finn lore Nie Lut 22, 2015 11:28 pm

    - nie robię z siebie wiecznego dziadka, który narzeka. straciłem nogę, a ty nawet nie pozwalasz mi ponarzekać miesiąc? - zauważył. bo pewnie coś koło tego już powoli mijało, nie wiem kiedy przeprowadzałyśmy się na yale i kiedy mu tę nogę ucięli. pierwsza, najgorsza depresja i tak już minęła. - to nie jest takie łatwe do przeskoczenia, jednego dnia miałem nogę, drugiego już nie, cholera, to nie jest do przeskoczenia, bo jak mam skakać bez nogi... - rozgadał się. był cały czas nabuzowany. trudno mu się dziwić mimo wszystko! musi go dopaść jakieś oświecenie kiedyś, żeby zmienił się w vujicica, który będzie inspirował ludzi.
    frankie ross

    frankie ross

    bangladesz
    pani wykładowca
    maneater
    33

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by frankie ross Nie Lut 22, 2015 11:31 pm

    - pd tego masz protezę! finn no weź się ogarnij tutaj, dasz radę. będę chodziła razem z tobą na rehabilitację, będziemy się starać, zobaczysz że będzie dobrze - poklepała go po ramieniu i ziewnęła w dłoń - dobra, czas na ciebie, musimy wracać do szpitala - pogadali jeszcze i coś tam, wróciła do siebie, dawaj pandzie xd
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by marylin larsen Czw Mar 05, 2015 6:12 pm

    mery rozbójnica skręciła kostkę i właśnie wychodziła ze szpitala z jakimś stabilizatorem na nodze. szła wolniej niż ślimak, ale ogólnie nie ogarniała jak ma się w tym dziwnym cudzie natury poruszać, więc co chwilę wstawała sprawdzić czy ma to dalej na nodze i w ogóle czy nie da się zrobić z tym czegoś co by jej pomogło w rozpracowaniu tego.
    leonard mayhew

    leonard mayhew

    newcastle
    -
    cukierek anyżowy
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by leonard mayhew Czw Mar 05, 2015 6:17 pm

    ene, due.... wypadło na tego debilka!
    leo po wczorajszej imprezie nie mógł skończyć rzygać przez różnokolorowe szoty, który wypił. miał płukanie żołądka i teraz wszystko w środku go bolało! szedł równie powoli jak marylin, trzymając się za brzuch i jęcząc żałośnie. w końcu jednak ją dognił i położył łepetynę na jej ramieniu - boooooli mnie - mruknął.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by marylin larsen Czw Mar 05, 2015 6:24 pm

    nie wiem jak to jest ale zawsze wyhaczach strasznie uroczych gostków... ;o
    pewnie dosłownie rzygał tęczą, biedaczek... - mnie teeeż. - zawtórowała mu i westchnęła. - powinniśmy założyć jakąś nie wiem... grupę wsparcia dla cierpiących czy coś w tym stylu? moglibyśmy opowiadać wszystkim o swoich problemach.. - mruknęła przystając, bo się już zmęczyła. chodzenie bez jednej nogi sprawnej nie było aż tak bezproblemowe jakby się jej wydawało. a zawsze nabijała się z ludzi, którzy chodzili w takich udziwnieniach i twierdziła, ze przecież to nie może być takie trudne!
    leonard mayhew

    leonard mayhew

    newcastle
    -
    cukierek anyżowy
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by leonard mayhew Czw Mar 05, 2015 6:31 pm

    ma się ten talent do szukania prawdziwych gwiazd ;xxxxxxxxxxxxx
    jej było ciężko chodzić z uszkodzoną nogą, a co dopiero miał powiedzieć finn który nogi już nie miał!?!?!?!!? to był dramat! chociaż wydaje się, że jakoś sobie radził, skoro wyruchał elsę na wózku. tak czytała, patologia co wy tam piszecie! - żebyś wiedziała, że powinniśmy! rozdawalibyśmy tam ciasteczka i słodką herbatę i rozmawiali o swoich problemach - przyznał jej rację - upiekłbym nawet te ciasteczka! - oświeciło go, pewnie jak wróci na chatę to będzie pichcił.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by marylin larsen Czw Mar 05, 2015 6:38 pm

    ma sie ma sie...
    finn najwyraźniej odnalazł się już w nowej sytuacji... i ludzie bez nogi też mogą uprawiać seks, więc go nie dyskryminuj przez to ;x na pewno świetnie się bawili. - dlaczego mielibyśmy rozdawać ciasteczka.... - zmarszczyła brwi. - nie rozumiem, moglibyśmy je sprzedawać. przecież jakos trzeba zarabiać na swoją przyszłość. - stwierdziła poważnie. ale zaraz się roześmiała. przecież to była dziewczyna o złotym sercu nie kazałaby nikomu na takiej terapii płacić za ciasteczka czy słodką herbatę.... co do herbaty to nie miałam dzisiaj cukru w pracy i myślałam, że się zapłaczę... dopiero po południu kumpel poszedł po cukier na stację, bo stwierdził, że go nosi bez niego. - gdybym tylko umiała to pewnie chętnie bym ci pomogła.. - zastanowiła się nad tym, ale pewnie nie potrafiła i narobiłaby tylko bałaganu...
    leonard mayhew

    leonard mayhew

    newcastle
    -
    cukierek anyżowy
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by leonard mayhew Czw Mar 05, 2015 6:46 pm

    dagna mi go poleciła tak serio ;o
    ależ ja nie dyskryminuje finna, to fajny gość. nawet bez nogi! ach, wyczuwam plusiki od dagny, jeśli to przeczyta!
    - jesteś straszna! - otworzył buzię ze zdziwienia i popukał ją paluchem w ramię - chcę rozdawać ciasteczka za darmo tym biednym, cierpiącym ludziom! - ach ten wielkoduszny leo. pewnie nawet nie wiedział, ze trzeba na siebie zarabiać żeby żyć, bo jak powszechnie wiadomo (choć ty możesz nie wiedzieć) to leo jest głupszy niż ustawa przewiduje. dobrze, że ma bogatego ojca to nie musi na razie na siebie zarabiać, bo inaczej wylądowałby pod mostem, to pewne! ja piję herbatę z miodem albo bez niczego więc nie rozumiem twoich cukrowych dramatów, wybacz! ;x - możesz założyć pompony i niczym czirliderka dopingować mnie w pieczeniu - zaklaskał zachwycony dłońmi.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by marylin larsen Czw Mar 05, 2015 6:53 pm

    haha, jak nie przeczyta sama to musisz jej o tym dyskretnie napomknąć xd
    - wcale nie! - oburzyła się. jak mógł jej tak w ogóle mówić. była kochanym człowiekiem. najmilszym na całym świecie nie mógł jej mówić tak po prostu, że jest straszna i bezduszna... - ty byś chyba najchętniej wszystkim wszystko rozdał... za gdzie w tym wszystkim zdrowy egoizm? gdzie w tym wszystkim ty?- zapytała spoglądając na niego. ona nie była jakąś egoistyczną wredną suką, ale znała umiary wszystkiego, a leoś chyba nie... na nie słodzę dużo, ale muszę mieć złamaną herbatę cukrem... a go NIE BYŁO, to smutne, że nie rozumiesz mojego dramatu :c - eee.... same pompony? - uniosła brew. ostatnio co prawda rozmawiała z kimś na temat, że byłaby o wiele lepsza w roli laski greya niż aktorka, która ją grała, tylko przegapiła casting, ale później zdecydowała, że to może jednak nie rola dla niej. oczywiście tak sobie żartowała. nie paradowałaby przed leo w samych pomponikach, bo miała na tyle rozumu w głowie. nie to co taka elsa. ;x
    leonard mayhew

    leonard mayhew

    newcastle
    -
    cukierek anyżowy
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by leonard mayhew Czw Mar 05, 2015 7:00 pm

    zrobię to jak będzie ;xxx
    oj przecież leo wiedział, że była kochana! on się kumplował tylko z fajnymi ludźmi! żadnych smutasów, ponuraków, chamów. tylko wesołki, żartownisie i ludzie uśmiechający się przynajmniej dziesięć razy dziennie! - rozdałbym wszystko bo jestem jak święty mikołaj! - założył rączki na bioderka i popatrzył na nią zbulwersowany. nadymał sie jak ryba nadymka i w ogóle - a święty mikołaj to mój idol! nie obrażaj go! - zastrzegł zaraz. u mnie cukier off, używam go tylko do pieczenia w domu, tyle xd - eeee - podrapał się po czole - nie powiem że przeszkadzałoby mi to, że masz tylko pompony i nic więcej, ale będę na tyle wychowany i uznam, że powinnaś mieć do tego jeszcze strój czirliderki - pokiwał główką - najlepiej różowy! - pisnął.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by marylin larsen Czw Mar 05, 2015 7:07 pm

    marylin pewnie uśmiechała się zdecydowanie więcej niż dziesięć razy na dzień... w sumie to nie wiem czy uśmiech schodził jej z twarzy na dłużej niż godzinę podczas całego dnia... jak kiedyś przestanie się uśmiechać to znaczy, że jest bliska śmierci, to pewne. - święty mikołaj był gdyby i miał brodę... gdzie to wszystko u ciebie? nie masz nawet grama zbędnego tłuszczu! - powiedziała z przejęciem bo najwyraźniej leo widział siebie jako spaślaka z brodą i musiała to natychmiastowo wyprostować. eh, dziwna jesteś, wiesz? xd - nie przeszkadzałoby ci? zawsze możemy spróbować czy by cię to za bardzo nie rozproszyło i na przykład zamiast cukru dodałbyś soli do tych ciasteczek i co wtedy. - roześmiała się, bo tak sobie żartowała.
    leonard mayhew

    leonard mayhew

    newcastle
    -
    cukierek anyżowy
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by leonard mayhew Czw Mar 05, 2015 7:14 pm

    leo też morda cieszyła się całymi dniami, to dlatego że niczym się nie przejmował i tak dalej. a skoro się nie przejmował to nie miał depresji! klucz do bycia szczęśliwym, mieć wszystko w dupie ;ooooooo - ja jestem wysportowanym świętym mikołajem, który zgolił brodę, zaczął ćwiczyć, schudł i zamiast sań z reniferami rozdaje dzieciakom prezenty na latającej desce z "powrotu do przyszłości"! - uprzedzając twoje pytanie, nie leo nie ćpał często. po prostu był wariatem trochę. i nie jestem dziwna, na przykład teraz piję herbatę z miodem ;x - chcesz sabotować moje ciasteczka! - wystrzelił paluch w jej stronę - chcesz żebym je popsuł i wszyscy się ze mnie śmiali! - pociągnął żałośnie noskiem.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by marylin larsen Czw Mar 05, 2015 7:20 pm

    teraz to ja nie jestem pewna czy tak leo nie ćpał... ;x zachowuje się jakby jednak robił to dość często i mu wyżarło mózg. - ahaa.... - pokiwała głową - no cóż, może być i wysportowany święty mikołaj, nie wchodzę w szczegóły. - uniosła lekko ręce w geście poddania się. - nie, nie, nie... chcę sprawdzić jak radzisz sobie w trudnych, kryzysowych i stresujących sytuacjach. - wyszczerzyła się szeroko do niego.
    leonard mayhew

    leonard mayhew

    newcastle
    -
    cukierek anyżowy
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by leonard mayhew Czw Mar 05, 2015 7:26 pm

    nie rozkazuj mojej postaci! on nie ćpa! przynajmniej nie za często!
    - nie wierzysz w wysportowanego świętego mikołaja? - zlustrował ją wzrokiem - przynosi dzieciakom wypasione zabawki, jak ipody albo gry na playstation, a nie drewniane ciuchcie i pluszowe misie - tak leo wierzył w nowoczesnego świętego mikołaja - jeśli chcesz wiedzieć czy widząc cię nago próbowałbym pomacać twoje cycki, to tak zrobiłbym to - zachichotał i w końcu zauważył jej stabilizator - eee, co ci się stało? - brawo za spostrzegawczość leo, brawo.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by marylin larsen Czw Mar 05, 2015 7:30 pm

    nigdy nikomu nie rozkazuję ;x chyba, że czasem w pracy.... nauczyłam się już tego xd
    - eeee, nie.... nie wiem czy to dla ciebie nie będzie szok leoś.... ale święty mikołaj nie istnieje. - ostatnie zdanie wyszeptała, jakby tutaj przypadkiem jakieś dzieciaczki małe nie szły, chociaż obawiała się i tak, że nawet jeśli ona poszepcze to on się wydrze na cały ogród... - wcale się nad tym nie zastanawiałam. - wywróciła oczami. - po za tym doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że byś to zrobił. - wzruszyła ramionami. był facetem, to wydawało jej się dość oczywiste, że by sobie takiej okazji nie odpuścił... - wiesz, że nie wiem...... - też spojrzała na stabilizator. - to było tak! idę sobie idę idę idę idę....no i jeszcze idę i nagle chrup buch, prawie upadłam, noga mnie boli, nie wiem co robić, i okazało się, że skręciłam kostkę. - westchnęła smutno.
    leonard mayhew

    leonard mayhew

    newcastle
    -
    cukierek anyżowy
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by leonard mayhew Czw Mar 05, 2015 7:36 pm

    - przecież wiem, że nie istnieje. zgrywam się! - tupnął nóżką. a tak serio to nie wiedział i teraz było mu przykro i płakał wewnętrznie. pewnie jak wróci to porwie wszystkie swoje listy do świętego mikołaja na przyszły rok. bo tak, już teraz robił listę prezentów. teraz będzie siedział w kącie i miał depresje z powodu niusów, które zaprezentowała mu mary! - który chłopak by tego nie zrobił na widok twoich cycków - odpowiedział oczywistym głosem i podrapał się po głowie - i teraz musisz nosić to coś? - wskazał na stabilizator - masz robocią nogę! - zachichotał.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by marylin larsen Czw Mar 05, 2015 7:43 pm

    - uf, już myślałam, że zrujnowałam ci dzieciństwo. - odetchnęła z ulgą, bo nie wiedziała, że jednak o tym nie wiedział. przecież gdyby wiedziała to by mu nie powiedziała, bo byłoby jej przykro, że jemu jest przykro. z drugiej strony to chyba najwyższy czas, żeby leoś się o tym dowiedział.... jestem ciekawa, czy są jakieś ewenementy, które do nie wiem 20 roku życia wierzą w mikołaja...... albo ile lat miał człowiek, który najdłużej w niego wierzył. i w ogóle jakie smutne jest to, że rodzice okłamują dzieci mowiąc im, że to jakiś siwy grubas przynosi im prezenty a nie oni ;x - może by się taki znalazł. - wzruszyła ramionami. - dla niektórych pewnie moje cycki są zdecydowanie za małe. -mruknęła łapiąc się za cycki i chwilę im przyglądając. dla niej były w sam raz. - nie nabijaj się ze mnie! wiesz jak ciężko się w tym chodzi? - westchnęła.
    leonard mayhew

    leonard mayhew

    newcastle
    -
    cukierek anyżowy
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by leonard mayhew Czw Mar 05, 2015 7:50 pm

    ja to miałam od praktycznie początku tak zrujnowane dzieciństwo, bo wyczuwałam że ten cały mikołaj to jakiś wielki przekręt. to tylko się potwierdziło jak przyłapałam rodziców na podkładaniu prezentów pod choinkę xd nie czuję się jednak pozbawiona dzieciństwa, bo nie wierzyłam w mikołaja xd no ale leo teraz czuł się jakby zabrano mu kawałek duszy! i to mary to zrobiła! dobrze, że się jej nie rozryczał, bo taka opcja też wchodziła w grę - małe? - zmarszczył czoło, zbliżył łeb do jej cycków żeby je obejrzeć - jak dla mnie są super, inni się nie znają - machnął łapką - ja się nie nabijam! słowo! - mówił z poważną minę - chciałbym taką robotyczną nogę, byłbym prawie jak terminator - mówił podjarany tym.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by marylin larsen Czw Mar 05, 2015 7:55 pm

    powygłupiali sie pogaali i tak dalej a ja ide spac bo dzisiaj jestem wyjatkowo padnieta ;x cze!

    Sponsored content

    park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: park przyszpitalny

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Nie Maj 19, 2024 8:26 pm