johnny & piper

- już to gdzieś słyszałam - uśmiechnęła się do niego. teraz był czas na rozpięcie jego spodni, bo znudziło się jej obcałowywanie jego klaty. rozpięła również swój stanik i pozwoliła mu dotknąć swoich piersi, być może nawet pozwoliła się nimi pobawić i pocałować, co tam tylko chciał z nimi zrobić. po tym, jak rozpięła mu spodnie, pozbyła się ich i wylądowały na podłodze. nie chciała go pobudzać zbytnio bo i tak już był gotowy. pozwoliła mu ściągnąć z siebie majteczki, pozbyła się jego bokserek. pomogła mu założyć gumkę ot co! a potem zaczęła działać, najpierw powoli, żeby się przyzwyczaił. zataczała kółeczka bioderkami bo potrafiła.

nie nie nie, po pierwsze to on najpierw próbował rozpiąć jej stanik, ale mu się nie udało piętnaście razy i ona musiała to zrobić! a jak zdejmował z niej majtki to ręce mu się trzęsły jak choremu na parkinsona. pewnie nawet nie miał gumek, ale na szczęście elka miała własne, dobra dziewczynka! i zdecydowanie nie musiała go pobudzać. jak zobaczył jej piersi to już mu wszystko stało. no a potem jak zaczęła go ujeżdżać to miał zdębiałą minę. bo wiedział że seks jest fajny, ale nie że aż tak fajny! ale czytał nawet poradniki jakieś na ten temat bo blejs mu polecił, to po chwili przekręcił się z nią tak żeby to ona teraz była na dole i próbował coś działać. starał się jak mógł, na szczęście penisa sobie nie połamał ;x

elka starała się jak mogła, żeby jemu za pierwszym razem było przyjemnie tak samo jak jej. nie spodziewała się tego, że przejmie inicjatywę. teraz będzie chciał jeszcze więcej, skoro uważa już że seks jest super. elka nauczy go więcej sztuczek. wytrzymał bardzo długo jak na pierwszy raz, bo ćwiczył techniki relaksacyjne i wspólnymi siłami oboje doszli. ona opadła obok niego na poduszkę zadowolona, obróciła się na bok i mu się przyglądała - podobało ci się? - wymruczała.

wytrzymał dłużej niż jude, bo medytował od kilku dni i jadł brązowy ryż, a ten jest zdrowszy to wiadomo! pewnie nie był rewelacyjny w tym, ale starał się jak mógł i będzie to robić za każdym razem coraz lepiej mając taką nauczycielke jak elka. pewnie blejsa co nieco podpyta, bo dżuda się nie opłaca xddd - chyba nie musisz się pytać - roześmiał się, widziała uśmiech na jego twarzy, chyba było wiadome że mu się podobało. położył się na boku i rysował kółeczka na jej brzuchu.

uśmiechała się również, bo w końcu poszli do łóżka i była z siebie dumna, że rozprawiczyła takiego śliczniutkiego faceta jak johnny. od teraz oficjalnie będą chodzić za rączkę i nie będzie musiał się już wstydzić, kiedy będzie miał na nią ochotę bo seks będzie naturalną częścią ich związku - mmm, teraz już nie musisz się wstydzić swojego ciała, ani tym bardziej ja mojego - pocałowała go w dolną wargę - jesteś moim ideałem - wymruczała cicho patrząc mu w oczy. jak będzie chciał więcej, to mu jeszcze obciągnie.

- a ty moim - odrzekł patrząc jej w oczka, bo przecież to romantyk był mimo wszystko. i poszli spać. a rano johnny zrobił jajecznicę!

polly i john siedzieli w salonie i pili wino. rozmawiali o jego związku z elką a ona słuchała go z wielkim zainteresowaniem - no, johnny, nie wiedziałam że jesteś aż dzielnym chłopcem - napiła się trochę wina i podjadła bagietki.

pewnie opowiedział jej o wszystkim, łącznie z tym jaki kształt piersi ma elka - nie jestem już chłopcem, jestem mężczyzną! - wyjaśnił dumnie - ale nie wygrałem zakładu z dżudem - pociągnął nosem - spóźniłem się tylko o tydzień - pacnął się w czoło bo najwyraźniej miał pecha. choć nie tak wielkiego jak jude, który złamał penisa.

- ale nie miałeś takiego pecha jak jude i wytrzymałeś dłużej od niego. on wytrzymał tylko jakieś 10 sekund, niby nic się nie stało ale szkoda mi morgan która nie dostała tego co chciała. a orgazmy są najważniejsze. znaczy na równi z waszymi, bo kobieta też musi czerpać przyjemność z seksu - zachichotała zajadając się serkiem.

zrobił smutną minkę - eleanor nie wyglądała na niezadowoloną jak skończyliśmy - naciągnął rękawy swetra na dłonie bo było mu zimno - i nie wypominam dżudowi, nauczy się przecież - wzruszył ramionami - jak morgan go kocha to mu w tym pomoże - dodał zaraz - poza tym na razie i tak nie jest w stanie nic zrobić - bo ma penisa w gipsie xddd

- bo ty wiedziałeś jak zadowolić kobietę, ot po prostu jesteś lepszy od dżuda w te klocki - poklepała go po ramieniu. napiła się wina, potem zapaliła papierosa, bo przypuśćmy że john jej pozwolił na to. potem będzie po niej wietrzył mieszkanie najwyżej - chcesz jeszcze coś ciekawego wiedzieć na temat seksu? ostatnio jude się mnie radził i sporo się ode mnie dowiedział - była z siebie dumna xd

- mówisz, że mam naturalny dar? - uśmiechnął się momentalnie wielce zadowolony z tego komplementu polly. będzie wietrzył mieszkanie i prał ciuszki bo nie chciał fajkami walić - hmmm - przyłożył palec wskazujący do usteczek i zaczął myśleć - chciałbym wiedzieć wszystko, ale może powiesz mi co dziewczyny lubią najbardziej podczas no wiesz - zarumienił się - seksu... no i gry wstępnej? - zerknął na nią - możesz to mówić z własnego doświadczenia przecież.

- to przecież proste. najprostsze na świecie - zaśmiała się. zaciągnęła się papierosem, pomyślała nad tym co ma mu konkretnie powiedzieć - kobieta uwielbia jak podczas gry wstępnej trochę się z nią podrażnisz. uwielbiam jak facet całuje mnie po szyi, po piersiach i po brzuchu. a na koniec możesz zrobić jej dobrze ustami - powiedziała mu - wiesz jak to się robi? - zapytała poważnie - a poza tym, kobiety lubią w seksie od czasu do czasu nutkę szaleństwa. nie tylko w łóżku lubimy się kochać ale też na blacie w kuchni, w samochodzie... to zależy od tego jaki chcesz zrobić nastrój - zastanowiła się na głos.

słuchał jej i przytakiwał - dobrze ustami? - zapytał zdziwiony - masz na myśli całowanie tak? - oj, dżony xddddddddd pewnie napił się trochę wina, czy co oni tam pili i skrzywił się - w kuchni? - złapał się za głowę - przecież to niehigieniczne! - zaczął lamentować - jak tam przygotowuje posiłki, kanapki, o matko - zaczął panikować bo stwierdził że nigdy nie sprosta oczekiwaniom elki.

- ojaa johnny, nie mam na myśli całowania. znaczy nie, no całujesz się z jej cipką ale to coś innego. mam ci to wszystko obrazowo wytłumaczyć? - zapytała ale widziała, że nie ogarnia, to znając życie mu to wytłumaczyła i to dokładnie, pokazując na sobie bo się nie krępowała xd - to już wiesz. ale w kuchni na blacie jest seksi! bo wtedy macie oboje cudowne orgazmy - pokiwała głową.

jak mu zaczęła to pokazywać to się załamał, zamknął w pokoju i gibał w kącie jak dziecko z chorobą sierocą. dawaj maxime! nawet zacznę!

powiem ci jak było! johnny zrobił pyszną kolacje dla swojej ukochanej (która notabene była szmatą)! zjedli, a potem zrobiło im się tak błogo że zasnęli u niego w pokoju i mieli taką uroczą drzemkę trzymając się za rączki. john obudził się jednak teraz i patrzył zafascynowany na śpiącą elkę. na szczęście nie śliniła się, ani nie chrapała.

aawww. dobrze, że zayn do niej nie pisał ani nie chciał się z nią po raz kolejny spotkać bo byłaby lipa. miała niby do niego numer telefonu, ale z niego nigdy nie skorzystała. dobrze, że nie chrapała ani się nie śliniła, to byłby przypał. obudziła się i słodko przeciągnęła - jejku, która jest godzina? - ziewnęła w dłoń i spojrzała się na swojego przekochanego chłoptasia - johnny, długo nie śpisz? - spytała miziając go po policzku.

gdyby tylko johnny wiedział......... to elka nie leżałaby w tym łóżku! jeszcze miałaby tupet pisać z zaynem podczas spotkań z dżonym! przecież on załamałby się, że straciła nim zainteresowanie - wybierasz się gdzieś skoro pytasz się o godzinę? - zerknął na nią uśmiechając się przesłodko. nachylił się i dał jej buziaka - trochę - odparł zgodnie z prawdą - nie chciałem cię budzić, uroczo spałaś - wyjaśnił od razu żeby nie wyszedł na psychola jarającego się śpiącymi duperkami.

dobrze, że nic ciekawego się nie działo. liczyła tylko na to, że jej siostra nie będzie aż taka głupia i nie zacznie sprzedawać do gazet informacji na temat swojego romansu z zaynem, wyszło by wszystko na jaw a elka by tego nie chciała. skompromitowałaby się w oczach nie tylko rodziców ale też i swojego chłopaka, którego przecież kochała - nigdzie się nie wybieram kochanie - przyciągnęła go do siebie i pocałowała. wtuliła się w jego ramiona - szczęśliwi czasu nie liczą - zachichotała - johnny, bądźmy zawsze razem, co? - wymruczała wtulona w jego szyję.

emma albo zayn jakimś cudem, przypadkiem powinni wygadać się johnowi xd ale byłaby drama! przecież on zapłakałby się na śmierć! kolejna moja postać u amandy na kozetce. jezu, samych wariatów tworze. i tak, oglądam kolejne reakcje na oscary ;o - zostaniesz dzisiaj? - zapytał pełen nadziei, bo chciał jej jutro naleśniki zrobić na śniadanko! - a chcesz? - spojrzał na nią tymi szczenięcymi patrzałkami i westchnął. pewnie specjalnie ją spasie żeby nikt inny jej nie chciał i żeby na zawsze z nim była ;x

a ja oglądam śmieszne filmiki z 1d xd co zayna w ogóle interesuje jakiś chłopak elki, dla niego ważne było to, że zaliczył najlepszy urodzinowy seks ever. ma chłopak szczęście, z bliźniaczkami na dodatek xd cóż, elka teraz już zapomniała o tym trójkąciku i wolała jednak wrócić do swojego ukochanego johnniego - przecież nigdzie się nie wybieram kocie. masz zbyt wygodne łóżko, żebym chciała gdziekolwiek się z niego wynosić - pocałowała go w nos - poza tym, ty tutaj jesteś... bardzo chcę - przymknęła oczy bo było jej cieplutko i dobrze. ale nie zasnęła ;x

1d he he.
no jasne nikogo nie interesuje biedny johny! najlepiej nic mu nie powiedzieć! ale on i tak się dowie i stanie się jeszcze gorszym chujkiem niż seba ha ha ha ha. albo nie, on nie pasuje na skurwiela - wiem, że jest wygodne nie jedna dziewczyna mi to mówiła - zażartował śmiejąc sie przy tym bo halo nie miał przecież nigdy żadnej innej dupy niż elka. - to ja też chcę - posmyrał ją nosem po policzku i wsunął rękę żeby ją jakoś miło objąć.

powinnam jej wrzucić na insta jeszcze milion ich fotek razem, bo oni są uroczy razem. elka też będzie płakała jak się wszystko wyda, bo to ona tutaj jest winna. bo co ona sobie w ogole mysli, ranić takiego kochanego chłopaka ;x otworzyła oczy i słodko się uśmiechnęła. wsunęła mu rękę pod koszulkę, żeby go podrapać po brzuszku - mhm, nigdy już nie wychodźmy z tego łóżka. jak dla mnie zostańmy razem na zawsze - pocałowała go czule i się od niego odkleić nie mogła ;x już nie oglądam bo przy mamie wstyd xd

awww. i bardzo dobrze niech ryczy bo nie wie co straci! co tam zayn, który rucha się jak dzikus pewnie, lepszy taki kochaniutki i romantyczny john! oja, drapała go po brzuszku jak pieska jakiegoś. chyba faktycznie traktowała go jak szczeniaczka - moglibyśmy zostać - wyjaśnił - ale wtedy nie moglibyśmy niczego zobaczyć, ani nigdzie pojechać - pewnie planował jakiś piknik, albo wycieczkę xd