Ostatnio zmieniony przez romeo lore dnia Nie Gru 13, 2015 3:46 pm, w całości zmieniany 1 raz
finn
- romeo lore
- st. albansfilozofiasyn betty i tylera34
- Post n°1
finn
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez romeo lore dnia Nie Gru 13, 2015 3:46 pm, w całości zmieniany 1 raz
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°76
Re: finn
- twój plan jest tak skomplikowany, jakbyś wymyśliła go wcześniej i tylko czekała, aż będę chciał, żebyś mi go zaproponowała. - stwierdził i też wychylił kieliszek. - proteza proteza... nie podoba ci się moja karoca? - wskazał na wózek, który stał gdzieś obok kanapy, na którą frankie przenosiła przyjaciela na własnych rękach. finn miał iść na kierunek elodie, to przykre! powinien pójść, żeby uczcić jej pamięć. - nie chcę, to brzmi nudno i nie mam pojęcia co ty robisz. - przyznał bez bicia, bo czasami frankie mu coś opowiadała i już mu się chciało spać. - czyli dla ciebie szukamy męża, a dla mnie nogi. - podsumował, rozkładając ręce.
- frankie ross
- bangladeszpani wykładowcamaneater33
- Post n°77
Re: finn
- w takim razie chcę żebyś był szczęśliwy, pójdź na takie studia o których marzyłeś od dziecka. ewentualnie na to co studiowała elodie, strasznie chciałeś na to pójść, żeby uczcić jej pamięć. biedna elodie, świeć panie nad jej duszą... - powiedziała cicho, zaraz wracając do wieszania się na finnie. popijanie wódki jakoś szło jej coraz gorzej i gorzej - szukamy męża i nogi. tylko, żebyśmy się przypadkiem nie pomylili i nie zaczęli szukać dla ciebie męża a dla mnie nogi - zażartowała.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°78
Re: finn
- nie dostałem się pięć razy na takie studia, o których marzyłem od dziecka. - przypomniał jej. smutna sprawa, planowanie przyszłości zamiast poprawiać mu humor, tylko przypominały mu, że nie zostanie aktorem (chyba że teraz wszyscy będą się podniecać, że nie ma nogi) i że elodie nie żyje i tak dalej. o wiele łatwiej było żyć chwilą, a nie planować. już nie chciał planować! - to ty mi oddasz nogę, a ja tobie męża. - podrapał się po głowie, bo nie bardzo wiedział, skąd wytrzaśnie męża. oczywiście on nie mógł nim zostać, bo miał zostać mężem elodie i nie mógł się umawiać ot tak z kolejną przyjaciółką na to samo. tak łatwo mu nie przeszło!
- frankie ross
- bangladeszpani wykładowcamaneater33
- Post n°79
Re: finn
ach ta elodie, straszyła w opuszczonym budynku, gdzie próbowała zgwałcić hazzę, biedny hazza przeżył traumę. a elodie na wpół zjedzona, kogo by z resztą nie wystraszyła. finn może ją kiedyś spróbować wywołać. frankie odstawiła na chwilę kieliszek, skubnęła jakiegoś krakersa czy orzeszka i dała mu trochę też - dobra, jeżeli ja pierwsza znajdę ci nogę to oddasz mi nogę, a ty jak mi znajdziesz męża to mi go oddasz, bo co byś zrobił z moim mężem, nie wiem, uchlałbyś go na próbę - oparła czoło o jego policzek - kocham cię lore - westchnęła.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°80
Re: finn
finn pewnie by się nie przestraszył, tylko jeszcze by się ucieszył. pandora pewnie świadczy usługi rozmawiania z duchami. może rzeczywiście finn powinien się połączyć z elodie, żeby mu powiedziała, co ma robić dalej.
- ewentualnie możemy znaleźć ci męża i niech on odda mi swoją nogę. - wymyślił, bo chyba po takiej ilości alkoholu nie ogarniał już, że nie dostanie prawdziwej obcej ludzkiej nogi do przyczepienia do swojego ciała. - ja ciebie też, ross. - wymruczał, miziając ją po ramionku.
- ewentualnie możemy znaleźć ci męża i niech on odda mi swoją nogę. - wymyślił, bo chyba po takiej ilości alkoholu nie ogarniał już, że nie dostanie prawdziwej obcej ludzkiej nogi do przyczepienia do swojego ciała. - ja ciebie też, ross. - wymruczał, miziając ją po ramionku.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°82
Re: finn
ale to jest piękne!
chciałam napisać, że finn wziął ją w ramiona i tak zaniósł do domu, ale przypomniało mi się, że niestety nie ma on warunków na takie rycerskiego zachowania. zamiast tego wziął burgera w jedną rękę, a z drugiej strony elsa podpierała się o człowieka chodzącego o kulach i w ten sposob, w żółwim tempie, dotarli do mieszkania finna. może mieszkał niedaleko. na wózku na pewno szybciej by przyjechali. postawił wódę na stół. w milczeniu wypili parę szotów, żeby oboje poczuli si lepiej.
chciałam napisać, że finn wziął ją w ramiona i tak zaniósł do domu, ale przypomniało mi się, że niestety nie ma on warunków na takie rycerskiego zachowania. zamiast tego wziął burgera w jedną rękę, a z drugiej strony elsa podpierała się o człowieka chodzącego o kulach i w ten sposob, w żółwim tempie, dotarli do mieszkania finna. może mieszkał niedaleko. na wózku na pewno szybciej by przyjechali. postawił wódę na stół. w milczeniu wypili parę szotów, żeby oboje poczuli si lepiej.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°83
Re: finn
no pewnie, że tak.
nie wiem czy po paru szotach elsa rzeczywiście poczułaby się lepiej, skoro już wcześniej trochę wypiła. najwyżej zarzyga mu podłogę... chyba, że miała stalowy żołądek, kto ją w sumie wie, skoro tyle piła to wszystko jest możliwe. siedzieli sobie pewnie wygodnie na kanapie, a elsa po chwili przytuliła się do finna i była bliska rozklejenia się przez to, ale oczywiście dzielnie z tym walczyła. - będzie kiedyś normalnie? - wymamrotała sięgając po kolejny kieliszek wódki. ah i pewnie finn jej dał jakąś swoją koszulkę i się przebrała i wzięła prysznic, bo ileż można w jednej sukience chodzić ;x
nie wiem czy po paru szotach elsa rzeczywiście poczułaby się lepiej, skoro już wcześniej trochę wypiła. najwyżej zarzyga mu podłogę... chyba, że miała stalowy żołądek, kto ją w sumie wie, skoro tyle piła to wszystko jest możliwe. siedzieli sobie pewnie wygodnie na kanapie, a elsa po chwili przytuliła się do finna i była bliska rozklejenia się przez to, ale oczywiście dzielnie z tym walczyła. - będzie kiedyś normalnie? - wymamrotała sięgając po kolejny kieliszek wódki. ah i pewnie finn jej dał jakąś swoją koszulkę i się przebrała i wzięła prysznic, bo ileż można w jednej sukience chodzić ;x
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°84
Re: finn
też nie sądzę, żeby parę szotów było w stanie rozwiązać wszystkie jej problemy, ale to zawsze coś. przynajmniej nie musi patrzeć na tę okropną rzeczywistość całkowicie trzeźwo i świadomie. na pewno dał jej coś do przebrania i ręcznik, żeby się ogarnęła. może poczuła się trochę lepiej, kiedy była świeższa... a może nie. to raczej w tym wypadku nie mogło zrobić na niej szczególnego wrażenia. objął ją i westchnął.
- chyba nie będzie. - przyznał szczerze. nie będzie jej przecież chłopak bez nogi opowiadać bajeczek, że świat jest piękny i wszystko się ułoży. - ale trzeba nauczyć się żyć dalej, nawet jeżeli świat się wali. - stwierdził i wychylił kolejny kieliszek.
- chyba nie będzie. - przyznał szczerze. nie będzie jej przecież chłopak bez nogi opowiadać bajeczek, że świat jest piękny i wszystko się ułoży. - ale trzeba nauczyć się żyć dalej, nawet jeżeli świat się wali. - stwierdził i wychylił kolejny kieliszek.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°85
Re: finn
czasami chyba po pijanemu to jest jeszcze gorzej niż na trzeźwo, ale cóż... jakby nie spróbowała to by się nie dowiedziała czy będzie jej lepiej. załóżmy, że odrobinkę było, więc jej planem było nie rzucanie picia w najbliższym czasie. z resztą seba obiecał jej żelki alkoholowe, to wiadomo... musi się zaprawiać. może to jej coś pomogło. w sensie prysznic. na pewno trochę wytrzeźwiała i przynajmniej mogła pić spokojnie dalej. przytulając się do niego pewnie zmoczy mu całą koszulkę, bo włosy miała mokre, ale kto by się tym przejmował, jeśli po jednym balu nie żyje tyle ludzi!
- jak można żyć dalej, finn... - mruknęła. - kiedy nawet nie wiesz kiedy cię coś trafi i nagle możesz przestać żyć, tak po prostu. - wzruszyła ramionami jakby to jej było obojętne, ale w tej chwili jej było. sama zawsze uważała, że powinna umrzeć młodo, a teraz chyba jej to przeszło.
- jak można żyć dalej, finn... - mruknęła. - kiedy nawet nie wiesz kiedy cię coś trafi i nagle możesz przestać żyć, tak po prostu. - wzruszyła ramionami jakby to jej było obojętne, ale w tej chwili jej było. sama zawsze uważała, że powinna umrzeć młodo, a teraz chyba jej to przeszło.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°86
Re: finn
no tak, szczególnie, jeśli upijasz się na smutno. ale czasami można się odciąć od rzeczywistości i wpaść w jakąś fazę i zapomnieć o wszystkim, co męczyło na trzeźwo. tego chciał finn dla elsy. chciał ją upić, cwaniak. ostatnio miałam imprezę z misiami alkoholowymi! były pro!
- to właśnie dlatego trzeba żyć. - poprawił ją zaraz. - trzeba korzystać z życia, póki je mamy. chwytać każdą chwilę, cieszyć się kiedy powinno się płakać... nie można marnować czasu na zamartwianie się, bo jedno pstryknięcie i już nas nie ma i całe zamartwianie nie ma znaczenia. - tłumaczył jej. tego się nauczył, kiedy walczył z nowotworem i sam patrzył w oczy śmierci. teraz nie miał nogi, ale przynajmniej żył. wiedział, że trzeba się z tego cieszyć.
- to właśnie dlatego trzeba żyć. - poprawił ją zaraz. - trzeba korzystać z życia, póki je mamy. chwytać każdą chwilę, cieszyć się kiedy powinno się płakać... nie można marnować czasu na zamartwianie się, bo jedno pstryknięcie i już nas nie ma i całe zamartwianie nie ma znaczenia. - tłumaczył jej. tego się nauczył, kiedy walczył z nowotworem i sam patrzył w oczy śmierci. teraz nie miał nogi, ale przynajmniej żył. wiedział, że trzeba się z tego cieszyć.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°87
Re: finn
co z tego, że ją upije jak wcale nie będzie z nią lepiej xd chociaż biorąc pod uwagę dobre rzeczy tej sytuacji, to jeśliby jeszcze o tym nie wiedziała, to teraz doskonale się przekonała, że i na sebę i na finna mogła liczyć w każdej sytuacji, nieważne jak marnie się czuła czy jak źle wyglądała. to zawsze coś.
powymieniali jeszcze jakieś filozoficzne myśli o tym jak żyć po takiej tragedii, elsa schlała się tak, że połowy z tego nie pamiętała i zasnęła wtulona w finna, bo teraz bardzo potrzebowała silnych męskich ramion, które dadzą jej bezwzględne poczucie bezpieczeństwa. a finn mimo że był bez nogi to jej je dawał.
powymieniali jeszcze jakieś filozoficzne myśli o tym jak żyć po takiej tragedii, elsa schlała się tak, że połowy z tego nie pamiętała i zasnęła wtulona w finna, bo teraz bardzo potrzebowała silnych męskich ramion, które dadzą jej bezwzględne poczucie bezpieczeństwa. a finn mimo że był bez nogi to jej je dawał.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°88
Re: finn
siedziała w domu... znaczy jeszcze przed chwilą to siedziała u siebie w domu i nie wiedziała co ze sobą zrobić. rozmawiała wczoraj z matką, z ojcem wcale nie było lepiej i wyglądało na to, ze wcale mu się nie poprawi. przez to wszystko paskudnie się czuła. tak paskudnie, że przepłakała wczoraj całą nos i nie poszła na imprezę! a to już naprawdę coś znaczy. nie wiedziała co ma robić, musiała się z kimś spotkać i padło na finna. wyglądała źle, myślę, że to i tak dość delikatne określenie, ale przynajmniej nie ryczała. pukała teraz do drzwi, pewnie już jakieś pięć minut, ale stwierdziła, że nie pójdzie póki się z nim nie zobaczy.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°89
Re: finn
co jej się stało? coś mi umknęło chyba... finn sobie siedział i oglądał jakiś film, więc nie słyszał pukania do drzwi. dopiero po jakimś czasie coś go tknęło, że słyszy jakieś odgłosy, więc spauzował film i podszedł do drzwi. przed okno dostrzegł elsę. w pierwszym momencie uśmiechnął się szeroko, ale kiedy otworzył drzwi i zobaczył, że elsa wyraźnie jest w rozsypce, mina mu zrzedła.
- co się stało? - przestraszył się od razu i po prostu ją przytulił, cokolwiek jej się nie działo.
- co się stało? - przestraszył się od razu i po prostu ją przytulił, cokolwiek jej się nie działo.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°90
Re: finn
nie wiem czy ci coś umknęło. ona całe życie jest w rozsypce, czasem większej czasem mniej... jej ojciec miał coś tam jakiś czas temu, chyba wypadek jakiś... sama nie pamiętam i zdecydowałam, że ciągle jest z nim źle, a że ona zawsze była z nim blisko, to dramaty.
zamiast sie naćpać i schlać to całkowicie trzeźwa przyszła do finna. to zdecydowanie powinno go zaalarmować dlatego dobrze, że od razu ją przytulił, chociaż chyba wcale jej się dzięki temu znacząco nie polepszyło. - nie wiem co mam robić. - wyszeptała wtulając się w niego.
zamiast sie naćpać i schlać to całkowicie trzeźwa przyszła do finna. to zdecydowanie powinno go zaalarmować dlatego dobrze, że od razu ją przytulił, chociaż chyba wcale jej się dzięki temu znacząco nie polepszyło. - nie wiem co mam robić. - wyszeptała wtulając się w niego.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°91
Re: finn
aaaach, myślałam, że coś nowego. ostatnio była w rozsypce przez bal, a potem nie podobał jej się browar na seszelach. ona jest w wiecznej rozsypce jak lilka... przynajmniej tym razem nie zapijała smutków, tylko przyszła trzeźwa. chociaż finn pewnie zaraz postawi flaszkę na stół, bo to najlepiej pomaga.
- nikt z nas nie wie. - powiedział łagodnie i ucałował ją w czubek głowy. - wszyscy tylko udają, że wiedzą. - wymruczał. sam nie wiedział, to co on będzie jej doradzać. przytulał ją jeszcze chwilę i wpuścił do środka.
- nikt z nas nie wie. - powiedział łagodnie i ucałował ją w czubek głowy. - wszyscy tylko udają, że wiedzą. - wymruczał. sam nie wiedział, to co on będzie jej doradzać. przytulał ją jeszcze chwilę i wpuścił do środka.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°92
Re: finn
lilka miała więcej dramatów i częściej próbowała się zabić... xd po za tym zdecydowanie elsa to taka lilka tylko więcej imprezuje, więcej pije i sypia z większą ilością facetów. o w sumie to chyba ten wypadek ojca był nawet przed balem, więc to się tak ciągnie wszystko od tamtego czasu. tyle, że wtedy piła na umór i nie chodziła trzeźwa nawet przez chwilę. chyba jej organizm w końcu powiedział dość. przynajmniej dopóki finn nie pokaże jej, że ma alkohol...
- niektórzy wiedzą co mają robić ze swoim życiem. - mruknęła. kiedy weszli do środka ściągnęła buty i pewnie poszli do salonu. a w ogóle to pewnie przyszła do niego w jakiś dresach czy czymś takim co jest do niej zupełnie nie podobne. - dlaczego niektórzy tak po prostu są szczęśliwi a inni nie mogą? - zapytała z wyrzutem przyglądając mu się. może znał odpowiedzi na tak ciężkie pytania, bo ona pewnie przeszukała całe internety, żeby znaleźć na to odpowiedź.
- niektórzy wiedzą co mają robić ze swoim życiem. - mruknęła. kiedy weszli do środka ściągnęła buty i pewnie poszli do salonu. a w ogóle to pewnie przyszła do niego w jakiś dresach czy czymś takim co jest do niej zupełnie nie podobne. - dlaczego niektórzy tak po prostu są szczęśliwi a inni nie mogą? - zapytała z wyrzutem przyglądając mu się. może znał odpowiedzi na tak ciężkie pytania, bo ona pewnie przeszukała całe internety, żeby znaleźć na to odpowiedź.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°93
Re: finn
lilka jeszcze miała chłopaka, którego ciągnęła za sobą w swoich dramatach. skoro elsa postanowiła przestać pić (albo po prostu organizm już jej na to nie pozwalał), to finn nie może jej znowu w to wciągać. chociaż sam znowu miał gorszy humor, więc może będą pić razem i się nawzajem pocieszać, chociaż nie potrafią.
- no co ty, oni też udają. - stwierdził. starał się to sobie wmawiać, skoro sam nie radził sobie ze swoim życiem. usiedli na kanapie, zaczął obracać jedną z poduszek w dłoni. - ty też możesz być szczęśliwa, elsa. - stwierdził od razu. powinien jej tylko let it go zaśpiewać i wszystko byłoby lepsze.
- no co ty, oni też udają. - stwierdził. starał się to sobie wmawiać, skoro sam nie radził sobie ze swoim życiem. usiedli na kanapie, zaczął obracać jedną z poduszek w dłoni. - ty też możesz być szczęśliwa, elsa. - stwierdził od razu. powinien jej tylko let it go zaśpiewać i wszystko byłoby lepsze.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°94
Re: finn
no tak, a elsa była tak wielką przeciwniczką związków, że jej to nie grozi xd chociaż może jednak tylko jej się tak wydawało, że tego nienawidzi, bo tego nigdy nie miała xd nie może? oczywiście, że może elsa się za to nie obrazi... wódka na stole to najlepsza część jej dnia.
- wątpię. - mruknęła. nie wierzyła oczywiście w to, że ludzie wiecznie są szczęśliwi i że kompletnie nie mają problemów, ale była również przekonana, że mają ich mniej niż inni. roześmiała się gorzko na jego słowa. - tak sądzisz? a skąd ta pewność... skąd wiesz, że nie będę żałosną suką przez całe swoje życie? - wzruszyła ramionami, bo coś mi się wydaje, że tak siebie właśnie widziała w tym momencie. cóż, nie była naćpana to nie widziała swojej zajebistości.
- wątpię. - mruknęła. nie wierzyła oczywiście w to, że ludzie wiecznie są szczęśliwi i że kompletnie nie mają problemów, ale była również przekonana, że mają ich mniej niż inni. roześmiała się gorzko na jego słowa. - tak sądzisz? a skąd ta pewność... skąd wiesz, że nie będę żałosną suką przez całe swoje życie? - wzruszyła ramionami, bo coś mi się wydaje, że tak siebie właśnie widziała w tym momencie. cóż, nie była naćpana to nie widziała swojej zajebistości.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°95
Re: finn
lepiej być przeciwniczką związków niż łamać serce swojemu chłopakowi raz na miesiąc, hehehe. kurcze, brakuje mi minnie mimo wszystko ;x finn znał elsę dobrze i wiedział, że ta potrzebuje wódki, więc niech się dziewczyna nie martwi, że tego zabraknie. pewnie dlatego przyszła do niego.
- bo nie jesteś żałosną suką, nigdy nią nie byłaś. - potrząsnął głową. mówił łagodnie, gładził ją po kolanku. smutne, że tylko jak była nietrzeźwa, to widziała swoją zajebistość! - jesteś jedną z najbardziej pewnych siebie osób, które znam. gdzie podziała się ta pewność siebie? powinnaś zawsze nią emanować, bo masz ku temu powody. - stwierdził.
- bo nie jesteś żałosną suką, nigdy nią nie byłaś. - potrząsnął głową. mówił łagodnie, gładził ją po kolanku. smutne, że tylko jak była nietrzeźwa, to widziała swoją zajebistość! - jesteś jedną z najbardziej pewnych siebie osób, które znam. gdzie podziała się ta pewność siebie? powinnaś zawsze nią emanować, bo masz ku temu powody. - stwierdził.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°96
Re: finn
może i łamała mu serce często, ale przynajmniej się działo xd co zrobić. i tak go kochała. mi też brakuje minnie... ale nic nie mówię xd och wcale nie przyszła do niego dla wódy. szybciej by jej pewnie było do monopolowego xd
- to chyba tylko twoje zdanie. - stwierdziła, bo wiedziała jak patrzy na nią większość szkoły. dla nich była dziwką, bo sypiała z tym kim jej się podobało. i zazwyczaj jej to nie przeszkadzało. tylko teraz jakoś tak ją naszło na marudzenie. no cóż, najwyraźniej jednak nie była tak pewna siebie jak się wszystkim wydawało. - jakie? bo mam ładną buźkę i super ciało? dlatego mam być pewna siebie? wiesz, kiedy moja pewność siebie mnie nie zawodzi? kiedy piję, kiedy mam kaca, kiedy jestem na imprezie... nikt się nie zastanawia co się dzieje jak siedzę sama w domu! - jęknęła.
- to chyba tylko twoje zdanie. - stwierdziła, bo wiedziała jak patrzy na nią większość szkoły. dla nich była dziwką, bo sypiała z tym kim jej się podobało. i zazwyczaj jej to nie przeszkadzało. tylko teraz jakoś tak ją naszło na marudzenie. no cóż, najwyraźniej jednak nie była tak pewna siebie jak się wszystkim wydawało. - jakie? bo mam ładną buźkę i super ciało? dlatego mam być pewna siebie? wiesz, kiedy moja pewność siebie mnie nie zawodzi? kiedy piję, kiedy mam kaca, kiedy jestem na imprezie... nikt się nie zastanawia co się dzieje jak siedzę sama w domu! - jęknęła.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°97
Re: finn
wiadomo, że się działo! ich też mi brakuje. ostatnio ogarnęłam, że nie mam takiej imprezowiczki, co by z chłopakami grała w gry video, a wiadomo co to oznacza... w monopolowym musiałaby płacić i potem pić sama, więc wizyta u finna jest podwójnie lepszym pomysłem!
elsa wcale nie była taką szmatą jak niektóre panienki z st. albans, więc nie było tak źle. była po prostu... wyzwolona.
- nie mówię tylko o wyglądzie, ja jestem fanem twojego charakteru. - wzruszył ramionami, bo lubił pewne siebie dziewczyny, ale tu znowu wracamy do kwestii pewności siebie... która była tylko maską nałożoną na potrzeby imprezowania. - ja się zastanawiam i przejmuję! - wyznał obruszony, że o tym nie wiedziała. - dzisiaj nie pijemy i powiesz mi wszystko. - wymyślił, chociaż nie wiem czy elsa chce mu opowiadać o swoich problemach na trzeźwo. koło się zamyka...
elsa wcale nie była taką szmatą jak niektóre panienki z st. albans, więc nie było tak źle. była po prostu... wyzwolona.
- nie mówię tylko o wyglądzie, ja jestem fanem twojego charakteru. - wzruszył ramionami, bo lubił pewne siebie dziewczyny, ale tu znowu wracamy do kwestii pewności siebie... która była tylko maską nałożoną na potrzeby imprezowania. - ja się zastanawiam i przejmuję! - wyznał obruszony, że o tym nie wiedziała. - dzisiaj nie pijemy i powiesz mi wszystko. - wymyślił, chociaż nie wiem czy elsa chce mu opowiadać o swoich problemach na trzeźwo. koło się zamyka...
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°98
Re: finn
zdecydowanie byli zajebiści. ja nigdy nie miałam tak pokręconych lasek jak minnie raczej. pokreconych w dobrym tego słowa znaczeniu. teraz mam maryśkę, ale minnie nie dorasta do pięt xd w sumie aż tak by nie zbiedniała jakby miała płacić, ale skoro do niego ruszyła swój chudy tyłek to znaczy, że potrzebowała kumpla, a skoro przyszła do finna to znaczy, że jest na samym szczycie jej listy.
może i nie była, ale była przekonana, że ludzie zdania nie zmienią. szczególnie, że na pewno zdarzało jej się łamać serca, rozbijać związki i sypiać nie z tymi co powinna, ale wtedy jej to nie przeszkadzało. no może nie tak do końca maską, bo jakby nie była teraz w tak paskudnym nastroju to pewnie ciągle byłaby pewna siebie i nic by jej nie przekonało do tego, że nie jest najlepsza. ale każdy ma gorsze dni. - co ci mam powiedzieć? że czasem jak budzę się rano to żałuję tego jaka jestem? czy że nie wiem co mam ze sobą robić... a może chcesz słuchać o tym jak paskudnie ma się mój ojciec i że moja matka planuje go odłączyć od wszystkiego co podtrzymuje go przy życiu bo lekarze dają mu małe szanse... - ostatnie słowa pewnie wycedziła przez zęby bo aż jej się słabo robiło na samą myśl, że jej ojca mogłoby zabraknąć.
może i nie była, ale była przekonana, że ludzie zdania nie zmienią. szczególnie, że na pewno zdarzało jej się łamać serca, rozbijać związki i sypiać nie z tymi co powinna, ale wtedy jej to nie przeszkadzało. no może nie tak do końca maską, bo jakby nie była teraz w tak paskudnym nastroju to pewnie ciągle byłaby pewna siebie i nic by jej nie przekonało do tego, że nie jest najlepsza. ale każdy ma gorsze dni. - co ci mam powiedzieć? że czasem jak budzę się rano to żałuję tego jaka jestem? czy że nie wiem co mam ze sobą robić... a może chcesz słuchać o tym jak paskudnie ma się mój ojciec i że moja matka planuje go odłączyć od wszystkiego co podtrzymuje go przy życiu bo lekarze dają mu małe szanse... - ostatnie słowa pewnie wycedziła przez zęby bo aż jej się słabo robiło na samą myśl, że jej ojca mogłoby zabraknąć.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°99
Re: finn
teraz mnie znowu naszła ochota na milion nowych postaci... typowo ;x aww, finn jest na pewno zaszczycony! ciekawe czy zasłużył na to dzięki dzikim seksom bez nogi, poradom, które nie miały sensu czy butelce, którą zawsze stawiał na stół.
no tak, nie mówię, że elsa była święta, bo tego na pewno nie można o niej powiedzieć. ale myślę, że od razu mówiła wszystkim, że się nie przywiązuje i robi co chce i nie wstydziła się tego, więc wszyscy wiedzieli jak się nią obsługiwać, a nie dziwili się, że coś odwaliła. każdy ma gorsze dni, ale elsa miała chyba ich za dużo. nie zapominajmy o tym, że elsa miała przelotnie dwóch braci i oboje szybko umarli na forku...
- chcę słuchać o tym, co chcesz mi powiedzieć. - mówił nadal spokojnym tonem. był słabym słuchaczem, ale dla elsy może się poświęcić.
no tak, nie mówię, że elsa była święta, bo tego na pewno nie można o niej powiedzieć. ale myślę, że od razu mówiła wszystkim, że się nie przywiązuje i robi co chce i nie wstydziła się tego, więc wszyscy wiedzieli jak się nią obsługiwać, a nie dziwili się, że coś odwaliła. każdy ma gorsze dni, ale elsa miała chyba ich za dużo. nie zapominajmy o tym, że elsa miała przelotnie dwóch braci i oboje szybko umarli na forku...
- chcę słuchać o tym, co chcesz mi powiedzieć. - mówił nadal spokojnym tonem. był słabym słuchaczem, ale dla elsy może się poświęcić.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°100
Re: finn
ja myślę, że nie ma co wybierać z tej długiej listy jego zasług. wszystko się złożyło na to, że był zajebistym kumplem i elsa sobie go bardzo ceniła.
pewnie, że mówiła o tym od razu, ale niektórzy może myśleli, że jest się w stanie dla nich zmienić. elsa jednak nie zmieniała się dla nikogo i chyba nigdy tego nie zrobi. zgadza się, chyba nie było jej dane mieć rodzeństwo. na szczęście finn był dla niej jak starszy brat, z tym, że z nim sypiała. co tam.
- a jak nie chcę nic mówić? - zapytała spoglądając na niego. nawet rzeczywiście na chwilę zamilkła, ale długo to nie trwało. - nienawidzę jej... - szepnęła łamiącym się głosem. - chce mi go zabrać, na zawsze!
pewnie, że mówiła o tym od razu, ale niektórzy może myśleli, że jest się w stanie dla nich zmienić. elsa jednak nie zmieniała się dla nikogo i chyba nigdy tego nie zrobi. zgadza się, chyba nie było jej dane mieć rodzeństwo. na szczęście finn był dla niej jak starszy brat, z tym, że z nim sypiała. co tam.
- a jak nie chcę nic mówić? - zapytała spoglądając na niego. nawet rzeczywiście na chwilę zamilkła, ale długo to nie trwało. - nienawidzę jej... - szepnęła łamiącym się głosem. - chce mi go zabrać, na zawsze!
|
|