the lanesborough hotel

liska była wkurwiona wczoraj, miała dość st. albans. dlatego też wynajęła najdroższy pokój w najdroższym hotelu w londynie i teraz piła szampana, którego zajadała truskawkami i siedząc na wielkim łóżku przeglądała zaproszenia na najlepsze sylwestrowe imprezy w londynie. chciała zostać w domu z quentinem, ale skoro on dalej nie przeprosił jej, nie przyszedł i nie dał róż, to skreśliła go z listy znajomych. zekała na lidkę, która miała pomóc jej w wyborze sukienki na jutro.

kłentin siedział w pace i nie myślał o sylwku, ani o przepraszaniu liski! lidka za to powinna siedzieć z finnem, a nie z liską. ale widziała że psiapsia jest w złej kondycji więc zgodziła się na ten wypad. popijała właśnie szampana i udawała zadowoloną z życia przeglądając sukienki - zdecydowałaś się gdzie w końcu idziesz? - przeczesała włosy. lidka pewnie też gdzieś w londynie balowała, może nawet razem z finnem! - myślę, że ta kobaltowa to dobry wybór - wskazała na jedną z kreacji.

hahahaha, później chcę elroy quentin! xddddddddddddddddddddddddddd
jasne, lidka nie była zaproszona na sylwka z finnem, bo on idzie z romeo i justinem na jakąś grubą bibę z dziwkami xd oni już nie trzymają się z takimi dziewczynami. dawno z dagną nie grałam, przesrane. - nieee, myślę nad tym, czy chcę iść na imprezę z katy perry czy raczej samem smithem.. - wydęła swoje pełne usta i pomiziała po głowie swojego buldożka czy tam mopsa, nie wiem, w sumie jakiego ma psa xd nie pamiętam. - hmmm...chyba wolałabym czarną. - była w depresji, chociaż tego nie pokazywała. wszystko widziała w czarnych kolorach, więc to by bardziej pasowało do jej samopoczucia.

spoko, twoje życzenie jest dla mnie rozkazem xd
ja też z dagną dawno nie grałam, przykre to jest w sumie, ale dagna teraz nie jest już nołlajfem to wiesz...... - katy perry proszę cię - prychnęła jakby to było super oczywiste. ja w sumie sama smitha nie lubię to pewnie dlatego! zerknęła na buldożka i nieco się odsunęła bo nie wiem, bała się psó które za bardzo się śliniły czy coś - czarną? - skrzywiła się - w czarnej bedziesz wyglądać smutno - stwierdziła przyglądając się czarnej sukience.

smutek!
- nie wiem, lydia... pewnie będzie piszcząco i różowo. nie wiem, czy mam na to ochotę. - bała się zbyt dużej ilości brokatu, babeczek i tych wszystkich przesłodkich rzeczy z którymi kojarzy się katy perry. liska przejrzała listę osób, które potwierdziły tam swój udział i skrzywiła się widząc nazwisko nicki minaj. - nie, wybieram sama. jest uroczy. - uśmiechnęła się lekko i napiła szampana. - nieprawda! - skrzywiła się. - będę wyglądać z klasą, elegancko. dorzucę do tego złote dodatki. - oblizała usta.

bardzo!
- przynajmniej będzie wesoło, a nie melancholijnie - wyobrażała sobie dużo zabawy, dużo śmiechu, dużo hiciorków i kolorowych drinków. liska na pewno poderwałaby tam kogoś super! i kompletnie nie przeszkadzała jej nicki minaj na liście, pewnie nawet nie wiedziała kto to. zupełnie jak ja do pewnego momentu - czerń i złoto? - zmarszczyła brwi - dużo dziewczyn tak będzie wyglądać - podsumowała - może znajdź jakiegoś partnera na jutro? - zaproponowała. lidka by jej kogoś załatwiła na bank!

spiorunowała ją wzrokiem, jak wspomniała o partnerze. pewnie wtedy też wywaliła ją z tego pokoju za 8 tysięcu funtów, bo psuła jej humor i płakała w poduszkę przez całą noc, bo tak bardzo zawiódł ją kłętin, którym zaczniesz.

nie wynajęli najdroższego pokoju, bo elroy nie widział sensu w tym. raczej wzięli coś małe, typowego dla jednonocnych spotkań. zaraz polecieli tam i elroy otworzył szampana. - gdzie zaczynamy? - pytał zdejmując z siebie wszystkie ubrania. chciał się ruchać na każdym możliwym meblu, skrawku podłogi i w najdziwniejszych pozycjach. chciał się spuścić jej w mordzie i w tyłku. już myślał o tym, jaka suzka w środku jest megaśna.

suzanne rozebrała się z kiecki, została już całkiem naga, a może on jej pomógł w zdjęciu bielizny kto go tam wie. jej było dzisiaj wszystko jedno czy prześpi się z jakimś brzydalem czy z najprzystojniejszym facetem na świecie, bo i tak była schlana. pociągnęła go na jakąś ścianę - o tutaaj, dokładnie tutaj - rozchyliła nogi, oplotła go nimi w pasie i pewnie się zaczęli ruchać.

pewnie nie miała po prostu bielizny czy coś xd i ruchali się tak całą noc, aż do zwolnienia pokoju. pewnie wszędzie leżały gumki, ale kto by się tym przejmował. no i wrócili każde do siebie. he he.