First topic message reminder :
klub bilardowy
- frankie ross
- bangladeszpani wykładowcamaneater33
- Post n°101
Re: klub bilardowy
otp tyle że nie otp xd ja już nie wiem kto jest moim otp z naszych parek, jako że praktycznie ich nie mamy xd oborze, malin by go musiała ratować lol
wyprostowała się i jak tylko skończyła swoją rundę, poprawiła sukienkę. - dżentelmen patrzy się prosto w oczy, a nie w dekolt. pan jest niegrzeczny... ale ma pan szczęście, lubię buntowników. - znów oparła się o kij bilardowy i czekała.
wyprostowała się i jak tylko skończyła swoją rundę, poprawiła sukienkę. - dżentelmen patrzy się prosto w oczy, a nie w dekolt. pan jest niegrzeczny... ale ma pan szczęście, lubię buntowników. - znów oparła się o kij bilardowy i czekała.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°102
Re: klub bilardowy
blaise i madeline to otp po prostu xd
- przepraszam, jak pani wie jestem z hiszpanii, mam hiszpański temperament. tam, skąd pochodzę, nie patrzymy w oczy, tylko w dekolty. to wyraz naszej sympatii. - zaczął jej tłumaczyć xd dał jej wygrać i mogła sobie odebrać nagrodę xd może nawet zaszaleli i poszli do hotelu odgrywać role dalej, wow. zaraz coś zacznę, ale najpierw zw.
- przepraszam, jak pani wie jestem z hiszpanii, mam hiszpański temperament. tam, skąd pochodzę, nie patrzymy w oczy, tylko w dekolty. to wyraz naszej sympatii. - zaczął jej tłumaczyć xd dał jej wygrać i mogła sobie odebrać nagrodę xd może nawet zaszaleli i poszli do hotelu odgrywać role dalej, wow. zaraz coś zacznę, ale najpierw zw.
- frankie ross
- bangladeszpani wykładowcamaneater33
- Post n°103
Re: klub bilardowy
eee to ja już wolę frankie i dexa xdddd
tak było.
tak było.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°104
Re: klub bilardowy
otóż nina ostatnio postanowiła wrócić do tego, co było słuszne. wróciła na studia, zobaczyła się z rodziną, pobyła trochę w swoim rodzinnym mieście. zrobiła tatuaż, otworzyła kolejny biznes. tym razem otworzyła sklep z zabawkami erotycznymi dla pań w londynie. nie dość, że zarządzała teraz restauracją caspra (którą sam otworzył i to też w londynie) to posiadała własny sklep i mini zoo. plus zaczęła pisać scenariusz filmu o st. albans. wow. ok. to relaksowała się razem z przyjaciółkami, piła piwko i chichrała się do głupich żartów.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°105
Re: klub bilardowy
i pewnie myślałaś że dostaniesz leo, ale nie. pamiętam że są kumpelami z aggie. a co u naszej ukochanej wariatki? UWAGA: jak się już dowiedziałam to rozwiodła się z rudym księciem. a co było powodem? w sumie nie wiem, ale wiem że aggie dostała propozycję stażu w teheranie gdzie wyjechała bo pojebało jej się po tym jak olała ją cała rodzina. i tam budowała roboty i robociki, nieco dorosła i ogarnęła się, a przede wszystkim odrzuciła ogrodniczki na rzecz spódniczek i wysokich zakolanówek. ostatnio jak drugi raz widziałam kapitana amerykę to zauważyłam że olsenka tzn. wanda ma tam taki outfit i strasznie mi się podobał dlatego aggie też się teraz tak ubiera. jezu jak zawsze pisze tutaj milion słów. no i aggie powróciła jako córka marnotrawna. chciała dokończyć studia choć i tak więcej nauczyła się na praktykach. więc teraz zaszła ninę od tyłu zasłaniając jej oczyska i uśmiechając się do jej koleżanek.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°106
Re: klub bilardowy
nie liczyłam na leo akurat AHAHAHAAHAHAH. pudło.
nina za to nie dziwiła się wcale, że ona rozwiodła się z harrym, że wyjechała i że jej z lekka odbijało wcześniej. sama przecież miała fazę w której robiła super szalone rzeczy. jej największym osiągnięciem w ciągu tego czasu był krótki związek z jedną z przyjaciółek z liceum. szybko zrozumiała, że to nie ma sensu i zajęła się byciem kobietą sukcesu. parła do przodu, była z siebie dumna, a z aggie to już w ogóle. jak tylko ktoś jej zakrył oczy, pomacała jej łapki i od razu ją rozpoznała. - aaaaaaaaaa!!! - zaczęła piszczeć z radości i ją tuliła do siebie.
nina za to nie dziwiła się wcale, że ona rozwiodła się z harrym, że wyjechała i że jej z lekka odbijało wcześniej. sama przecież miała fazę w której robiła super szalone rzeczy. jej największym osiągnięciem w ciągu tego czasu był krótki związek z jedną z przyjaciółek z liceum. szybko zrozumiała, że to nie ma sensu i zajęła się byciem kobietą sukcesu. parła do przodu, była z siebie dumna, a z aggie to już w ogóle. jak tylko ktoś jej zakrył oczy, pomacała jej łapki i od razu ją rozpoznała. - aaaaaaaaaa!!! - zaczęła piszczeć z radości i ją tuliła do siebie.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°107
Re: klub bilardowy
jestem taka przewidywalna ;c
pewnie nikt się temu nie dziwił. w końcu z aggie niezła wariatka była i nie dlatego że robiła szalone rzeczy, ale dlatego że była szalona. pewnie laski uważały ją za szaloną bo zostawiła księcia, podobnie jak tabloidy, które na szczęście już się o niej nie rozpisywały. - aaaa! - też zapiszczała i zaraz się do niej przytuliła. pewnie teraz stawiała na przytulanie bo wyczytała gdzieś że trzeba się przytulać minimum dziesięć razy dziennie - skróciłaś włosy! - chwyciła końcówki jej włosów i zaczęła im się przyglądać.
pewnie nikt się temu nie dziwił. w końcu z aggie niezła wariatka była i nie dlatego że robiła szalone rzeczy, ale dlatego że była szalona. pewnie laski uważały ją za szaloną bo zostawiła księcia, podobnie jak tabloidy, które na szczęście już się o niej nie rozpisywały. - aaaa! - też zapiszczała i zaraz się do niej przytuliła. pewnie teraz stawiała na przytulanie bo wyczytała gdzieś że trzeba się przytulać minimum dziesięć razy dziennie - skróciłaś włosy! - chwyciła końcówki jej włosów i zaczęła im się przyglądać.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°108
Re: klub bilardowy
po prostu kocham ninę i już.
chichotała jak głupia, bo już była pijaniutka jak bąk. - a ty nosisz teraz spódniczki! świat się zmienia! kiedy wróciłaś?! musisz mi wszystko koniecznie opowiedzieć, bez tego nigdzie nie pójdziesz - pocałowała ją prosto w usta. jak przyjaciółka przyjaciółkę, bo przecież nie czuła do niej żadnego pociągu seksualnego. - jak ja cię dawno nie widziałam aggie, strasznie tęskniłam - powiedziała rozmarzona i przytuliła się do przyjaciółki.
chichotała jak głupia, bo już była pijaniutka jak bąk. - a ty nosisz teraz spódniczki! świat się zmienia! kiedy wróciłaś?! musisz mi wszystko koniecznie opowiedzieć, bez tego nigdzie nie pójdziesz - pocałowała ją prosto w usta. jak przyjaciółka przyjaciółkę, bo przecież nie czuła do niej żadnego pociągu seksualnego. - jak ja cię dawno nie widziałam aggie, strasznie tęskniłam - powiedziała rozmarzona i przytuliła się do przyjaciółki.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°109
Re: klub bilardowy
he he ok.
dobrze, że aggie nie była pijana. to znaczy teraz już nie upijała się do nieprzytomności. mogła być szalona ale nie pijana. jaka odpowiedzialna he he - spódniczki, sukienki, mój boże - zasłoniła usteczka udając zdziwienie i mrugnęła wesoło. oczywiście to wszystko było częścią jej teatru w głowie - opowiem ci wszystko - poklepała ją po ramieniu choć nic więcej nie mówiła bo nina nie zadawała jej pytań - nie wyglądasz na stęsknioną, raczej na pijaną. upijałaś się z tęsknoty za mną? - zażartowała. pewnie nikt, bo nikt za nią nie tęsknił!
dobrze, że aggie nie była pijana. to znaczy teraz już nie upijała się do nieprzytomności. mogła być szalona ale nie pijana. jaka odpowiedzialna he he - spódniczki, sukienki, mój boże - zasłoniła usteczka udając zdziwienie i mrugnęła wesoło. oczywiście to wszystko było częścią jej teatru w głowie - opowiem ci wszystko - poklepała ją po ramieniu choć nic więcej nie mówiła bo nina nie zadawała jej pytań - nie wyglądasz na stęsknioną, raczej na pijaną. upijałaś się z tęsknoty za mną? - zażartowała. pewnie nikt, bo nikt za nią nie tęsknił!
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°110
Re: klub bilardowy
- a żebyś cholera jasna wiedziała, że tęsknoty za tobą. co się w ogóle z tobą działo słoneczko, co? bo u mnie na przykład działo się tak wiele, że nie wiem od czego mam zacząć. - zaczęła się z nią razem gibać w rytm muzyki. - może ja zacznę pierwsza. pamięć jako taka mi wróciła, wróciłam na prawo, otworzyłam biznes w londynie, zarządzam restauracją caspra, bo jak widać cukiernia mu nie wystarcza, ogólnie jest giiit. a no i leo dalej mnie nie kocha - śmiała się sama z siebie.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°111
Re: klub bilardowy
powymieniały się informacjami i może aggie skusiła się na kufelek piwka nie więcej.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°112
Re: klub bilardowy
tak było, dobranoc w takim razie.
|
|