gabinet dziekana
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°2
Re: gabinet dziekana
wychodziła ze spotkania z dziekanem, którego przekonywała, że "niektórzy" wykładowcy wyraźnie mają jakieś problemy i też powinni przychodzić do niej na spotkania w godzinach pracy.
- august hemingway
- birminghampisarstwo(ghost) writer28
- Post n°3
Re: gabinet dziekana
august się tutaj kręcił, bo musiał coś załatwić u dziekana, bo jeden ze studentów miał wyraźne problemy z zaliczeniem jego przedmiotu i wpadł prosto na mary - o przepraszam - mruknął pod nosem, sprawdzając czy jej przypadkiem nie uszkodził bo miał ze dwa metry tak jak theo xd
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°4
Re: gabinet dziekana
- och! - chwilowo ją zamroczyło. powinna się walnąć w głowę i może jej się przestawi i będzie normalna hehe. - nic się nie stało, wszystko w jednym kawałku. - zamachała rękami jakby były jak te reklamowe ludziki tańczące na wietrze, mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi, bo nie wiem jak to nazwać xd
- august hemingway
- birminghampisarstwo(ghost) writer28
- Post n°5
Re: gabinet dziekana
- na pewno? nie chciałem na ciebie wpaść - musiał się upewnić. nie chciał, żeby potem go pozwała za uszkodzenia ciała albo za molestowanie. odsunął się od niej i tylko uśmiechnął - dziekan bardzo zajęty? - zapytał poprawiając okulary na nosie, bo czasem je nosił. nie tylko dla szpanu ale jak oczy mu się męczyły to gorzej widział. może dlatego nie został żołnierzem jak rodzice.
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°6
Re: gabinet dziekana
- w porządku, wiem, że nie zrobiłeś tego specjalnie, no chyba że próbowałeś odegrać kultowy meet cute jak z komedii romantycznych i było to dokładnie wykalkulowane. - roześmiała się. brzmiało to jak żarcik, ale równie dobrze mary mogłaby to uznać za prawdę. w końcu sama była specjalistką jeśli chodzi o tworzenie romantycznych "przypadkowych" sytuacji. - teraz jest wolny i zostawiłam go w bardzo dobrym humorze, bo podobały mu się wszystkie moje projekty. - poklepała swoją teczkę (tak, miała teczkę, wow! pewnie były w niej czyste kartki, ale przynajmniej wyglądała na przygotowaną i dziekan musiał traktować ją poważnie).
- august hemingway
- birminghampisarstwo(ghost) writer28
- Post n°7
Re: gabinet dziekana
- nieee, nic z tych rzeczy, jestem zajęty - wzruszył ramionami. mary go akurat nie interesowała, w przeciwieństwie do innych studentek, które były młodsze i mniej świdrowały go wzrokiem. poza tym, raven ostatnio okazała się całkiem niewyżyta i nie chodził aż tak bardzo na boki, bo była bardzo chętna na różne rzeczy. nie mogę patrzeć na jej awka, bo jest psychotyczny xd - to idealnie, bo mam dla niego parę spraw, które mi trochę zajmą. przygotowałaś się widzę - wskazał jej teczkę.
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°8
Re: gabinet dziekana
- w porządku, tylko żartuję. - poklepała go po ramieniu zaczepnie. - poza tym ja również jestem zajęta, więc nie musisz się martwić, że próbuję cię odwieść od twojej partnerki. - dodała z rozbawieniem, bo jednak nie interesowali ją żadni inni mężczyźni niż thomas! dosłownie nie dostrzegała innych, a szkoda, bo może wtedy miałaby szansę się zakochać z wzajemnością. awek specjalnie psychotyczny xd - a, tak. jak to mawiał klasyk, "give 'em the old razzle dazzle". - posłała mu szeroki uśmiech. - chyba nie mieliśmy się wcześniej poznać w pokoju nauczycielskim? jestem mary, nowa pedagog. - wyciągnęła rękę, żeby się przywitać.
- august hemingway
- birminghampisarstwo(ghost) writer28
- Post n°9
Re: gabinet dziekana
- wybacz, jestem dzisiaj zmęczony, nie łapię żartów - uśmiechnął się. szkoda, że była tak bardzo rozjechana psychicznie, że nie dawała sobie żadnych szans na ponowną miłość. thomas jej nie chciał i uważał ją za stalkerkę, william się jej bał i uważał że zniszczyła mu życie przez to co się stało między nimi. ciekawe kiedy dowiedzą się że są nadal małżeństwem, bo nadal tego nie rozkminiłyśmy xd - august jestem, wykładam tutaj czasem techniki pisarskie, ćwiczę ze studentami różne formy i różne treści literackie - podał jej rękę również - a w wolnych chwilach sam piszę książki - w końcu po coś tu był, prawda?
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°10
Re: gabinet dziekana
- w porządku, wybaczam. - skinęła głową. mary musi kogoś zaciągnąć siłą do ołtarza to się dowiedzą xd - miło mi cię poznać, august. - uścisnęła jego dłoń. kiedy usłyszała, że wykłada na literaturze to oczy jej się zaświeciły. - oo, znam z waszego wydziału jednego wykładowcę. thomas conway? - rzuciła lekkim tonem, ale w środku już tańczyła z ekscytacji, że poznała kogoś z jego wydziału, więc będą mogli się zaprzyjaźnić i będzie miała nowe dojścia do thomasa itp. - o! coś co czytałam? - zainteresowała się nawet.
- august hemingway
- birminghampisarstwo(ghost) writer28
- Post n°11
Re: gabinet dziekana
miałam inny pomysł, bo zanim ona kogokolwiek zaciągnie przed ołtarz to troche minie xd musimy coś znacznie szybszego wymyślić xd jakiś papier musi do nich przyjść czy coś! - tak, znam thomasa. ale nie przyjaźnimy się, jesteśmy tylko na dzień dobry i do widzenia - wzruszył ramionami - hmmm, jeżeli lubisz książki w stylu hemingwaya, trochę kryminalne trochę psychologiczne, i trochę pokręcone to właśnie ja. między innymi napisałem "krew z krwi" oraz "myśliciele", znasz może? - zapytał. pewnie nie, bo kto zna jego literaturę prócz jego dziewczyny xd
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°12
Re: gabinet dziekana
nie wiadomo, może jej się uda kogoś usidlić/zmusić! william będzie chciał wziąć kredyt i w banku spytają go o małżonkę xd
- och, to bardzo fajny facet. zaprzyjaźnilibyście się. - mary oprócz tego, że będzie próbowała stworzyć swój związek z thomasem to będzie też probowała stworzyć na siłę przyjaźń thomasa i augusta xd już nie mówiąc o tym, że august będzie jej nową ofiarą i będzie wpadać na lunch do ich skrzydła, żeby pokręcić się gdzieś w okolicy thomasa. może będzie zazdrosny jak zobaczy ją z kimś innym. to znaczy na to liczyła! - przykro mi, ale niestety nie. - rozłożyła ręce niewinnie. ona czytała tylko harlekiny, więc nie miala pojęcia o czym on mówi. - ale chętnie pożyczę. - dodała jeszcze, bo w celu budowy przyjaźni była w stanie się poświęcić! i pożyczyć od niego książki, a potem udawać, ze je przeczytała i go chwalić.
- och, to bardzo fajny facet. zaprzyjaźnilibyście się. - mary oprócz tego, że będzie próbowała stworzyć swój związek z thomasem to będzie też probowała stworzyć na siłę przyjaźń thomasa i augusta xd już nie mówiąc o tym, że august będzie jej nową ofiarą i będzie wpadać na lunch do ich skrzydła, żeby pokręcić się gdzieś w okolicy thomasa. może będzie zazdrosny jak zobaczy ją z kimś innym. to znaczy na to liczyła! - przykro mi, ale niestety nie. - rozłożyła ręce niewinnie. ona czytała tylko harlekiny, więc nie miala pojęcia o czym on mówi. - ale chętnie pożyczę. - dodała jeszcze, bo w celu budowy przyjaźni była w stanie się poświęcić! i pożyczyć od niego książki, a potem udawać, ze je przeczytała i go chwalić.
- august hemingway
- birminghampisarstwo(ghost) writer28
- Post n°13
Re: gabinet dziekana
najprędzej, william się zaciągnie na ślub gabriela xdddd i ups. nie będzie mógł wziąć żadnego kredytu bez mary.
- naprawdę? nie wiem, to możliwe - rozłożył bezradnie ręce. nie znał aż tak super thomasa, żeby stwierdzić czy jest fajnym kolesiem czy nie jest fajnym kolesiem. biedny august, będzie musiał się teraz męczyć z mary. skąd miał wiedzieć, że jest stalkerką - nie szkodzi, ale jak chcesz nadrobić to mogę ci jakieś parę podrzucić, to sobie wieczorami przeczytasz czy coś. dobra, muszę do tego dziekana, bo się rozgadałem i zawracam ci głowę - zauważył - dzięki za rozmowę mary, do zobaczenia - wszedł do gabinetu, jak chcesz to możemy kimś jeszcze.
- naprawdę? nie wiem, to możliwe - rozłożył bezradnie ręce. nie znał aż tak super thomasa, żeby stwierdzić czy jest fajnym kolesiem czy nie jest fajnym kolesiem. biedny august, będzie musiał się teraz męczyć z mary. skąd miał wiedzieć, że jest stalkerką - nie szkodzi, ale jak chcesz nadrobić to mogę ci jakieś parę podrzucić, to sobie wieczorami przeczytasz czy coś. dobra, muszę do tego dziekana, bo się rozgadałem i zawracam ci głowę - zauważył - dzięki za rozmowę mary, do zobaczenia - wszedł do gabinetu, jak chcesz to możemy kimś jeszcze.
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°14
Re: gabinet dziekana
zapewniła go, że wcale nie zawracał jej głowy, tylko miło się gadało i poznało kogoś nowego w pracy. następnego dnia była już u niego pod salą wykładową i oczekiwała, że dostarczy jej te swoje książki do czytania.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°15
Re: gabinet dziekana
wkurzony jack wychodził stąd! był roztrzęsiony, zły, smutny, wkurwiony, przygnębiony i miotało nim tysiące uczuć. same negatywne niestety! jakiś niemrawy fajtłapa zastąpił go na stanowisku przewodniczącego, dramat! trzasnął drzwiami niczym drama queen wychodząc od dziekana i szedł teraz korytarzem.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°16
Re: gabinet dziekana
tym korytarzem szedl sobie rowniez archie. byl na jacka troche obrazony za to jak go ostatnio potraktowal. nie tak bardzo jednak by go ignorowac. co pewnie bedzie bledem! - wszystko okej? - zapytal bo zauwazyl, ze byl niezadowolony.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°17
Re: gabinet dziekana
był tak zły że nawet nie zauważył archiego tylko wewnętrznie palił się ze wstydu. dopiero jego głos wyrwał go z zamyślenia - czy wygląda jakby było okej? - burknął niezadowolonym głosem. pokazywał swoją złą stronę, ale to dlatego że nie był to najlepszy czas dla eks przewodniczącego!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°18
Re: gabinet dziekana
wyprostowal sie gdy jack wcale nie mial zamiaru byc dla niego mily. - sory ze zapytalem - wywrocil oczami. zmierzyl go wzrokiem, zastanawiajac sie czy warto mu zadawac wiecej pytan. nie chcial zeby jack sie na nim wyzywal.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°19
Re: gabinet dziekana
widząc jakąś przechodzącą grupkę dziewczyn postanowił spuścić z tonu żeby nie robić od razu zadymy. odchrząknął widząc zniechęcenie archiego - przepraszam - mruknął szybko opadając na jakąś ławkę przy ścianie i chowając twarz w dłoniach. nie płakał, ale zastanawiał się co teraz z życiem zrobi!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°20
Re: gabinet dziekana
pokiwal glowa gdy go przeprosil. zwykle jack byl twardy wiec nie spodziewal sie takiego zachowania z jego strony. - co sie stalo? - zapytal, siadajac obok niego. poklepal go nawet delikatnie po plecach by sprobowac go jakos pocieszyc.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°21
Re: gabinet dziekana
archie to dobry chłopak, współczujący. a wszyscy ostatnio byli na niego obrażeni i się wyżywali na nim, ups.
westchnął słysząc jego pytanie. poczuł się nawet miło kiedy go poklepał po plecach - nie jestem już przewodniczącym - powiedział pośpiesznie i krótko żeby archie nie słyszał jak łamie mu się głos.
westchnął słysząc jego pytanie. poczuł się nawet miło kiedy go poklepał po plecach - nie jestem już przewodniczącym - powiedział pośpiesznie i krótko żeby archie nie słyszał jak łamie mu się głos.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°22
Re: gabinet dziekana
pewnie przez to ze byl taki dobry byl latwym celem.
- och - przestal go klepac i po prostu polozyl dlon na jego plecach. - przykro mi - westchnal. nie wiedzial co powiedziec. wiedzial jak wazna dla niego byla ta pozycja. mial tylko nadzieje, ze juz go nie obwinial za to skoro to nie byla jego wina.
- och - przestal go klepac i po prostu polozyl dlon na jego plecach. - przykro mi - westchnal. nie wiedzial co powiedziec. wiedzial jak wazna dla niego byla ta pozycja. mial tylko nadzieje, ze juz go nie obwinial za to skoro to nie byla jego wina.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°23
Re: gabinet dziekana
o dziwo jeszcze nikt go nie wykorzystał xd
dobrze, że próbował go pocieszyć. jack był na granicy płaczu bo faktycznie to była dla niego bardzo ważna pozycja - co ja teraz zrobię i jak pokażę się na uczelni? - szukał rozwiązania, nawet zapomniał ze to to teoretycznie przez archiego - mój ojciec mnie zamorduje - powiedział pół żartem, pół serio. raczej bardziej by go zamordował za to że lubi chłopców.
dobrze, że próbował go pocieszyć. jack był na granicy płaczu bo faktycznie to była dla niego bardzo ważna pozycja - co ja teraz zrobię i jak pokażę się na uczelni? - szukał rozwiązania, nawet zapomniał ze to to teoretycznie przez archiego - mój ojciec mnie zamorduje - powiedział pół żartem, pół serio. raczej bardziej by go zamordował za to że lubi chłopców.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°24
Re: gabinet dziekana
nie byl chyba tak naiwny by dac sie wykorzystywac xd
- czy jest cos co da sie zrobic? - zapytal. jemu nie bylo z tego powodu az tak przykro jak jackowi wiec myslal na tyle trzezwo by szukac jakiegos rozwiazania. - musi o tym wiedziec? - on na jego miejscu by nic o tym nie wspominal.
- czy jest cos co da sie zrobic? - zapytal. jemu nie bylo z tego powodu az tak przykro jak jackowi wiec myslal na tyle trzezwo by szukac jakiegos rozwiazania. - musi o tym wiedziec? - on na jego miejscu by nic o tym nie wspominal.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°25
Re: gabinet dziekana
- nie wiem, nie, nie wydaje mi się - miotał się przy odpowiedzi - dziekan nawet nie próbował mi tego przekazać w jakiś elegancki sposób, postawił mnie przy jakimś nowym niemrawym przewodniczącym i jego ojcu po czym oznajmił, że już nie zajmuje się samorządem - jęknął opowiadając ta upokarzającą scenę - mój ojciec jest darczyńcą na rzecz uczelni, nie zdziwię się jeśli już wie - tej machiny nie dało się zatrzymać. szczególnie że ojciec jacka był politykiem i tez miał swoje wtyki.
|
|