alko 24

nico już się nie patyczkował xd byl zjarany cały dzień, stał w bluzie i spodniach od piżamy ze słuchawkami na uszach i wybierał whisky, którym się dziś zrobi. przy okazji śpiewa pod nosem to co mu grało w wielkich słuchawkach i to były jakieś piosenki dla dzieci. przeglądał je na yt myśląc trochę jednak o winter i tym co się stało, a potem się zjarał i wkręcił w nie xd

wspaniały stan xd
wybrał kilka butelek i skierował się do kasy, ale po drodze mijał dział whisky i nico śpiewającego "jesteśmy jagódki". już nawet nie pamiętam, o co oni aktualnie są pokłóceni, nadal o lizzie? xd
- widzę, że pojebało cię już do reszty - przywitał się z nim przyjacielsko lub nie, zależy jak interpretować xd

i pewnie miał crocsy xd więc matching outfit z summer xd
chyba byli pokłóceni o lizzie i o to, że nico groził że wyrucha roxy? nie pamiętam w jakiej kolejności. generalnie poszło o dziewczyny, o których nico nawet zbytnio nie pamiętał, co nie było skutkiem ubocznym zioła, a raczej tego że rozmyślał jednak o winter (w totalnie nieromantyczny sposób) i dziecko, które bądź co bądź było jego - nie tak jak ciebie - przywitał się też - już wyruchałeś wszystkie koleżanki lizzie żeby pokazać jakim jesteś chujkiem? - jednak pamiętał o niej haha.

to dlatego summer miała dwie pary, bo pierwszą zabrał nico xd zobaczymy, czy uda mu się lepiej dogadać z przyjacielem niż summer xd przeklęte crocsy, emanowały negatywną energią xd
- tak, a lizzie wyruchała wszystkich moich kolegów? - od razu wyłapał okazję do sprawdzenia, czy nico udało się ją zaliczyć po tym, jak się na niego obraziła. zaskakująco nie spał z koleżankami lizzie, ale przed nico musiał zgrywać samca alfa, a nie mięczaka, który miał ochotę przespać się drugi raz z lizzie pomimo swojej żelaznej zasady.

pewnie te nie miały przypinek więc mniejsza szansa na eskalację kłótni xd
- nie znam twoich kolegów i nim nie jestem - od razu wykpił sie żeby nie przyznawać - pytałeś marcusa? - oskarżył hurda że mógłby zająć się lizzie - chyba po zerwaniu ze swoją azjatką szuka atrakcji - dopisywał historię, a philip mógł słuchać wspaniałego podkładu do historii w postaci 'kolorowych kredek' xd

oni nie zniżali się do walki o crocsy. od razu okładali się po mordach xd
- to prawda, moi koledzy nawet na haju nie słuchaja piosenek dla dzieci - wytknął mu muzykę, która bolała go w uszy. pewnie nico wysłuchał już wszystkie możliwe wersje baby shark, a to potrafiło zryć banię xd - aww, próbujesz wybadać, co u nas słychać, bo za nami tęsknisz? - przedrzeźniał go cyniczne. wiedział, że marcus i nico też mieli spinę, ale w sumie nie wiem, czy philip i marcus normalnie funkcjonowali czy też się poobrażali xd

tak, konkrety xd
i słuchał pewnie baby shark na haju, przepadł w tej otchłani myśli xd
- annie mi kazala, szuka inspiracji - zwalił na siostrę. najłatwiej! - czyli ja wyglądam jakbym tęsknił? jestem zdrowo funkcjonującym mężczyzną bez was - wskazał na siebie. choć strój tego nie mówił. mówił raczej: 'mam depresję i nie panuję nad swoim życiem, pomocy'. myślę, że funkcjonowali bardziej normalnie niż nico z nimi obydwoma.

- a ty przecież zawsze jej pomagasz - prychnął, bo z daleka wyczuł to mało wiarygodne kłamstwo xd ściągnął brwi, bo nawet dupek philip widział, że nico jest jeszcze bardziej oderwany od rzeczywistości niż zwykle. zwalił to na nadmierne ilości trawy, którą palił, to najlepsze wytłumaczenie. zakończenie studiów też pozwalało mu na większe odejście od norm społecznych. - wyglądasz, jakby osioł cię przeżuł i wysrał - powiedział wprost. może w ten sposób okazywał troskę.

- tak, bo jestem idealnym bratem, lepszym od ciebie - możliwe, że roxy kiedyś coś naskarżyła i teraz to wykorzystywał przeciwko niemu xd faktycznie można było traktować nico z pewnym przymrużeniem oka, ale ten stan już mógł wywoływać niepokój. ciekawe czy maddie ogarnęła xd - serio? - zmrużył oczy na ten komplement - myślałem, że mogę startować w miss universe - prychnął i zaczął szukać karty albo kasy, ale w piżamie nie miał. wręczył więc butelkę philipowi - kup mi - oznajmił, nie przyjmował odmowy.

parsknął. roxy ciągle mu powtarzała, że go kocha, co dawało mu powody, żeby uważać się za najlepszego brata xd
- wolę być gorszym bratem i nie słuchać tego gówna - skrytykował jego dobór muzyki. madeline pewnie jak zawsze nie ogarnęła, a annie była w bańce słodkiej parki i też nie interweniowała. - nie jestem twoim sugar daddy - nie zgodził się. on specjalnie wybrał piwo z promocji, a nico wziął whisky z górnej półki. philip pewnie jeszcze przez kilka lat będzie spłacać rozbite auto taty i mu ucinali z kieszonkowego xd - ani kumplem, sam to powiedziałeś - zmierzył go wzrokiem. nie miał żadnych zobowiązań wobec nico. teoretycznie, bo jednak nadal stał z nim.

roxy chciała się pewnie każdemu podlizać xd
- sprawdzimy to w praktyce - już go kusiło żeby podsunąć taki pomysł dziewczynom. czyli nico został sam ze sobą, bo matka i siostra miały go gdzieś. nic dziwnego, że wałęsał się w piżamie xd
- jesteś za brzydki na sugar daddy - podsumował bo jednak philip nadal wyglądał na obdartusa, nie to co taki thomas, albo alec nawet - no weź - burknął, ale czuć w tym było nutkę desperacji - oddam ci - spojrzał na niego trochę prosząco. musiał mieć na prawdę gorszy dzień skoro tak bardzo tego potrzebował.

a philip udawał, że go to wkurza, a tak naprawdę łechtało jego ego xd
- whatever - wywrócił oczami, bo nie czuł presji na rywalizację na tym polu. dziwne, że blaise go nie pilnował i nie załatwiał już roboty w swojej firmie. wyjechał do usa porządkować sprawy w firmie xd - a ty na utrzymanka - odpłacił mu się. widział desperację w jego oczach i to go podjudzało. - i myślisz, że ci zaufam? na jakiej podstawie? - takiej, że podkradali sobie lizzie albo nico próbował zaliczyć siostrę philipa? zaufanie między kumplami już dawno legło w gruzach.

może tatusiek był w delegacjach i nie ogarnął że nico nie pojawił się na stażu który mu załatwił hehe.
- jestem w idealnym typie pań i panów powyżej sześćdziesiątego roku życia - tak mu powiedział internetowy test, jeden z wielu które robił po ziole. w tym test pod tytułem 'jaka zupą jesteś' xd - na takiej że tego potrzebuję, a ty jako dobry kolega nie będziesz zadawać pytań - zaproponował dość pewnie - i ja też nie będę zadawać pytań o to dlaczego tak irytowała cię sytuacja z lizzie - wyczuł w tym słaby punkt.

a potem się pojawi spóźniony, a i tak będzie lepiej traktowany niż inny stażyści (ruby), którzy zapieprzają od samego początku.
- gratulacje - odparł ironicznie. nie był pod wrażeniem. w pierwszej chwili slodziak philip był nawet skłonny ustąpić i kupić nico tę butelkę. może nawet widział szansę na to, że wypiją ją razem. ale tekst o lizzie na nowo go zirytował. nie życzył sobie takich sugestii xd - podobno nie jesteśmy kolegami - przypomniał mu jego własne słowa sprzed chwili.

potwierdzam, że tak właśnie będzie xd
słodziak philip od razu znikał jak wchodził temat lizzie.
nico był zniecierpliwiony jego zachowanie - nie dziwię się, że nie jesteśmy bo właśnie taki kumpel z ciebie - podsumował zabierając mu butelkę i próbował ją wynieść, ale nie udało mu się więc policja zabrała go na komisariat. nie tylko dlatego że był zjarany i chciał coś wynieść, ale tez dlatego że w tym stroju wyglądał jakby mógł coś zrobić sobie i innym xd philip zapewne mu nie pomógł z wyjściem więc musiała go ratować annie z andym, bo pewnie to do niej zadzwonił xd

Marcus romantyk chcial kupic wino I zabral andersona by mu pomogl wybrac. myslal ze sie zna xd

znał się na winie dzięki rudym, które przynosiły swoje trunki, gdy przychodziły w odwiedziny, żeby nie pić xd
- ruby często piła to i to - pokazywał na jakieś etykietki, które kojarzył, bo miały kolorowe obrazki. - musimy jeszcze kupić szampana! - dodał entuzjastycznie i złapał jakąś butelkę. - gratki z okazji ponownego ślubu! - wykrzyknął głośno. nie do końca zrozumiał chaotyczne opowieści brata czy siostry, ale efekt był ten sam, czyli mingus forever. - mam nadzieję, że na trzeci mnie zaprosisz - zaśmiał się.

jednak dobrze myslal xd
- czyli ming tez bedzie smakowalo? - upewnial sie. skoro siostry to musialy lubic te same rzeczy xd klepnal go w ramie kiedy sie tak wydzieral. - nie planujemy drugiego rozwodu - nie podobala mu sie ta wizja bo dopiero sie zeszli xd

miało być 'żeby nie pić tego, co oni oferowali', ale coś mi ucięło xd
- a bo ja wiem... - podrapał się po policzku. - mają te same geny, więc pewnie tak - solidna logika xd tak jakby on jako bliźniak dani miał te same upodobania xd - no ale możecie zrobić następnym razem jakieś wesele. tyle ślubów, a jeszcze ani jednej imprezy - był rozczarowany xd kolejny event wesele mingusa xd

zacinasz sie duzo dzisiaj xd
- to wezme ta - chwycil jakas butelke z obrazkiem, ktory najbardziej przyciagnal jego uwage. - nie myslelismy na razie o imprezie - wzruszyl ramionami. jakie dojrzale rozmowy braci xd czul sie troche dziwnie, ze znowu mial zone, ale dla ming wszystko xd haha Mingus sie przyjelo xd

klawiatura nie nadąża za moim tokiem myślenia.
- wyglada na dobre - przyznał mu rację, bo etykietka była najbardziej kolorowa, a wiadomo, że to świadczy o jakości wina. - rozumiem, chcecie nadrobić stracony czas - zaczął śmieszkować i szturchać go ramieniem. tyle z poważnych rozmów xd marcus miał żonę, a anderson nie zdał, to jasno pokazuje, który z nich jest dojrzalszy. 'znowu miał żonę', no tak, bo wcześniej wyparł to ze świadomości xd mingus jest wspaniałe, teraz już nie widzę ich inaczej!

moze powinnas zaczac jej dyktowac zeby sama pisala xd
skoro mieli separacje to wyparl z pamieci, ze byl zonaty xd pozali zaplacic za wino, a potem poszli na piwko. hehe, Mingus forever.

byla z kolezankami, ktore sie krecily niedaleko sklepu i szukaly kogos komu moga dac kase i kupi im alkohol. trafilo na patricka. dulcie nie miala zamiaru uczestniczyc w piciu wiec nie podeszla i czytala cos w telefonie.

patrick zauważył ją, nawet jeśli siedziała z nosem w telefonie - nie powinnyście urządzać grupowej nauki i pić lemoniady? - oddał jej koleżankom kasę, nie miał zamiaru ich upijać. może innym laskom by kupił bo sam nie byl święty, ale jednak nie dulcie.

podniosla wzrok znad ekranu. - nie powinienes pilnowac swojego nosa? -prychnela na jego komentarz. nie pila alkoholu, ale on jej nie bedzie mowil co ma robic! zalowala, ze nie pilnowala kolezanek. nie pozwolilaby im podejsc do patricka.