księgarnia
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
księgarnia
First topic message reminder :
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°51
Re: księgarnia
hetero jego zdaniem.
- w samorozwoju, tak? - zamyslil sie. bez przesady! nie byl jakims niewyzytym zwierzakiem, a jack nie byl jego jedyna opcja. oczywiscie to co sie miedzy nimi dzialo mialo wiecej znaczenia niz przypadkowe numerki, ale nie mial zamiaru go do niczego zmuszac. zreszta to on sam sie na niego ostatnio rzucil. a archie byl grzeczny! - sa w niej fajne obrazki - zasmial sie.
- w samorozwoju, tak? - zamyslil sie. bez przesady! nie byl jakims niewyzytym zwierzakiem, a jack nie byl jego jedyna opcja. oczywiscie to co sie miedzy nimi dzialo mialo wiecej znaczenia niz przypadkowe numerki, ale nie mial zamiaru go do niczego zmuszac. zreszta to on sam sie na niego ostatnio rzucil. a archie byl grzeczny! - sa w niej fajne obrazki - zasmial sie.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°52
Re: księgarnia
tak xd
- samorozwój to moja złota zasada, nigdy nie mam tego dość - chciał po prostu zawsze być lepszy od swojego arcywroga, czyli peggy, ciekawe co peggy by powiedziała na to, że jack i archie się całują xd
może tak na prawdę to jackie był bardziej niewyżyty aniżeli książe! - och, czyli jesteś bardziej wzrokowcem? - zapytał a propo tych fajnych obrazków!
- samorozwój to moja złota zasada, nigdy nie mam tego dość - chciał po prostu zawsze być lepszy od swojego arcywroga, czyli peggy, ciekawe co peggy by powiedziała na to, że jack i archie się całują xd
może tak na prawdę to jackie był bardziej niewyżyty aniżeli książe! - och, czyli jesteś bardziej wzrokowcem? - zapytał a propo tych fajnych obrazków!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°53
Re: księgarnia
- to chyba dobrze - stwierdzil. hah moglaby nie byc zbyt zadowolona. archie w ogole byl takim optymista, ze pewnie nawet nie ogarnial, ze peggy z Jackiem sie tak nieznosza. pewnie uwazal, ze to chwilowe I ze kiedys sie pogodza jak sie lepiej poznaja. chyba ze nie lubili sie dlatego ze sie dobrze znali xd - mozna powiedziec, ze lubie sobie popatrzec na ladne rzeczy - zasmial sie I przeniosl wzrok na jacka.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°54
Re: księgarnia
- to bardzo dobrze - chwycił jakąś inną, mniej obrazkową książkę i zaczął ją kartkować. peggy z jackiem nigdy się nie pogodzą, szczególnie zważywszy na to co ostatnio jej powiedział, ups? po prostu ich przeznaczeniem było bycie arcywrogami.
spojrzał na archiego znad książki słysząc jego słowa - czy to jakiś ukryty komplement? - dopytał z ciekawości.
spojrzał na archiego znad książki słysząc jego słowa - czy to jakiś ukryty komplement? - dopytał z ciekawości.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°55
Re: księgarnia
w takim razie dobrze, ze archie nie mial w planach usilnie probowac ich pogodzic. wystarczylo mu ich towarzystwo na przemian I nie czul potrzeby zmuszania ich do wspolnych spotkan. szkoda, ze sie tak nie lubili bo na pewno byloby przyjemnie!
- moze byc I komplement - puscil do niego oczko, po czym sie rozesmial.
- moze byc I komplement - puscil do niego oczko, po czym sie rozesmial.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°56
Re: księgarnia
mogą się kiedyś spotkać przypadkiem oczywiście to archie zobaczy jak silną nienawiścią do siebie pałają. chyba, że unikał konfliktów jak anderson. jedno było pewne, ani jack, ani peggy nie unikali konfliktów - tak? - zamknął głośno książkę którą przeglądał - czy to oznacza, że musisz usłyszeć jakiś komplement w zamian? - uniósł brew patrząc na księcia.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°57
Re: księgarnia
moga sie razem spotkac I wtedy archie bedzie bral ta sytuacje bardziej na serio. bo na razie tak nie bylo.
oparl sie o regal z ksiazkami, rowniez przygladajac sie jackowi. - nie musze, ale jesli ktos chcialby dac mi taki komplement to bym sie nie obrazil - wyszczerzyl sie.
oparl sie o regal z ksiazkami, rowniez przygladajac sie jackowi. - nie musze, ale jesli ktos chcialby dac mi taki komplement to bym sie nie obrazil - wyszczerzyl sie.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°58
Re: księgarnia
dokładnie! kolejny pomysł na potrójne granie, to dziś już drugi pomysł! brawo!
on natomiast oparł się plecami o regał i patrzył na niego pod kątem - hmmmm - pomyślmy - zerknął w sufit, potem wrócił do archiego - dobrze całujesz - rzucił mimochodem śmiejąc się bo trochę krępowała go taka gadka. choć faktem było że całował dobrze!
on natomiast oparł się plecami o regał i patrzył na niego pod kątem - hmmmm - pomyślmy - zerknął w sufit, potem wrócił do archiego - dobrze całujesz - rzucił mimochodem śmiejąc się bo trochę krępowała go taka gadka. choć faktem było że całował dobrze!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°59
Re: księgarnia
dobrze nam idzie!
zdziwil sie, ze jack postanowil akurat pochwalic to jak sie caluje. niby taki hetero! a nawet na trzezwo prowokuje archiego. bo skoro sam wspomnial o calowaniu to wlasnie na to mial teraz ochote. szkoda, ze musial sie powstrzymac. - tak? wiec dobrze sie dobralismy bo tak sie sklada, ze ty rowniez dobrze calujesz - dalej sie szczerzyl.
zdziwil sie, ze jack postanowil akurat pochwalic to jak sie caluje. niby taki hetero! a nawet na trzezwo prowokuje archiego. bo skoro sam wspomnial o calowaniu to wlasnie na to mial teraz ochote. szkoda, ze musial sie powstrzymac. - tak? wiec dobrze sie dobralismy bo tak sie sklada, ze ty rowniez dobrze calujesz - dalej sie szczerzyl.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°60
Re: księgarnia
dziś jesteśmy dość płodne jeśli o to chodzi xd
mozliwe, że jack był napalony. kiedyś chociaż ruchał chloe to miał się z kim wyżywać, a tak nie miał i musiał napastować biednego archiego - widzisz - dźgnął go palcem w ramię - musimy zatem kiedyś te nasze umiejętności wykorzystać - zaproponował jak gdyby nigdy nic xd
mozliwe, że jack był napalony. kiedyś chociaż ruchał chloe to miał się z kim wyżywać, a tak nie miał i musiał napastować biednego archiego - widzisz - dźgnął go palcem w ramię - musimy zatem kiedyś te nasze umiejętności wykorzystać - zaproponował jak gdyby nigdy nic xd
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°61
Re: księgarnia
trzeba to wykorzystac xd
archie wcale nie czul sie biedny. nie mogl narzekac na to, ze teraz mu poswieca tyle uwagi. - to bardzo dobry pomysl - przyznal. chwycil jego palec, zeby go tak nie dzgal. pewnie po prostu chcial go dotknac, ale nie wiedzial na ile sobie moze pozwolic w miejscu publicznym.
archie wcale nie czul sie biedny. nie mogl narzekac na to, ze teraz mu poswieca tyle uwagi. - to bardzo dobry pomysl - przyznal. chwycil jego palec, zeby go tak nie dzgal. pewnie po prostu chcial go dotknac, ale nie wiedzial na ile sobie moze pozwolic w miejscu publicznym.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°62
Re: księgarnia
tak!
archie chyba lubił jak ktoś poświęcał mu tyle uwagi xd niby nie chciał być w centrum uwagi jako książe, ale chciał być w centrum uwagi jak archie holtzman! spojrzał na ten palec, który trzymal archie i trochę sie speszył. niby chciał go całować, ale z drugiej strony nie chciał tego robić w miejscu publicznym, dlatego trochę przygaszony mruknął - chodźmy na piwo - zaproponował i pewnie poszli gdzieś się nawalić, a potem znów w kiblu się całowali, ups.
archie chyba lubił jak ktoś poświęcał mu tyle uwagi xd niby nie chciał być w centrum uwagi jako książe, ale chciał być w centrum uwagi jak archie holtzman! spojrzał na ten palec, który trzymal archie i trochę sie speszył. niby chciał go całować, ale z drugiej strony nie chciał tego robić w miejscu publicznym, dlatego trochę przygaszony mruknął - chodźmy na piwo - zaproponował i pewnie poszli gdzieś się nawalić, a potem znów w kiblu się całowali, ups.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°63
Re: księgarnia
dlatego, ze archie windsor nie czul sie swobodnie. nie interesowala go uwaga obcych ludzi, ktory gotowi byli krytykowac kazdy jego krok. wiedzial ile musieli przejsc jego rodzice I on tego nie potrzebowal. co innego jako archie holtzman! szczegolnie gdy ta uwage poswiecal mu jack. niby przygasl, a I tak skonczylo sie na tym samym hehe
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°64
Re: księgarnia
szukała kartki urodzinowej dla valentino. zwykle kupowały takie rzeczy razem z jo, ale tym razem musiała wyciągnąć louisa, któremu pokazywała kolejne propozycje. nie mogła się zdecydować na żadną kartkę i przebierała w nich jakby to była sprawa życia i śmierci.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°65
Re: księgarnia
on chyba nie za bardzo się przejął urodzinami valentino, bo ciągle myślał o tym, że znowu się pokłócił z siostrą i leżało mu to na sercu. nie mógł się totalnie na tym skupić, więc potakiwał na cokolwiek co ona mówiła - może jednak ta? - pokazał jej jakąś przypadkową i pierwszą lepszą.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°66
Re: księgarnia
jej leżało na sercu to, że pokłóciła się z jo, więc musiała całą swoją energię skupić na czymś innym, czym okazało się zacieśnianie więzi z innymi znajomymi, a przyjęło właśnie postać wybierania kartki.
- niee. - olała totalnie jego pomysł. - ugh! wszystkie są brzydkie. jo chyba kupuje je gdzieś indziej, bo te wszystkie są z jakiejś innej serii. - złapała się pod boczki. teraz jo by się jednak przydała.
- niee. - olała totalnie jego pomysł. - ugh! wszystkie są brzydkie. jo chyba kupuje je gdzieś indziej, bo te wszystkie są z jakiejś innej serii. - złapała się pod boczki. teraz jo by się jednak przydała.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°67
Re: księgarnia
- świetnie - mruknął pod nosem, bo miał dwie sfochowane dziewczyny na głowie: tiffy i jo. żadna z nich nie chciała się pogodzić, więc louis musiał wszystko naprawiać. odłożył kartkę - dlaczego nie wzięłaś jo zamiast mnie, co? dlaczego nie chcesz z nią porozmawiać normalnie jak przyjaciółka z przyjaciółką? - zapytał poważnie - zadzwoń do niej w końcu - nachylił się nad nią i pocałował w skroń.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°68
Re: księgarnia
- jo na pewno kupiła od siebie kartkę osobno. - mruknęła niezadowolona, bo zawsze dawały wszystkim prezenty razem, a teraz tiffy musiała sobie radzić sama (bo louis nie był zbyt pomocny xd). - sam do niej zadzwoń. - pojechała mu skoro też był skłócony z jo. przynajmniej mogli być na nią źli wspólnie! - przecież wiesz, że to nie jest takie proste. - westchnęła. - zachowałam się jak zołza i niepotrzebnie tak na nią naskoczyłam, ale nie będę pierwsza wyciągać ręki na zgodę, bo jestem na nią zła i ona powinna mnie przeprosić za to, że nie powiedziała mi wtedy o andersonie. - upierała się.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°69
Re: księgarnia
- tiffy, rozmawialiśmy już o tym wielokrotnie. nie zawsze warto się na kogoś gniewać za coś co było już dawno i w przeszłości, naprawdę. nie powinnaś być na nią zła, bo ona nie chciała wcale źle. przede mną też to zataiła przecież - chciał jej przypomnieć i przytulił ją do siebie. zaczął ją gładzić po plecach - tiffy, bądź tą mądrzejszą i wyciągnij do niej rękę. nawet nie wiesz jak jo też jest przykro z tego powodu. nakrzyczała na mnie, że to wszystko przeze mnie - mruknął niezadowolony - i faktycznie, bo mogła ci to osobiście powiedzieć a nie ja - przyznał siostrze rację! xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°70
Re: księgarnia
- ale wy nie gadacie ze sobą tyle co ja i ona. - machnęła ręką na jego argumenty. w sumie to anderson mówił louisowi tyle co jo tiffy, więc wiedział jak to jest skoro anderson mu niczego wtedy nie powiedział. no ale louis wiedział już od jakiegoś czasu i miał okazję to przepracować, a tiffy jeszcze nie i dopiero to z niej schodziło. wtuliła się w louisa i westchnęła mu w ramię. - nie wiedziałabym co mam jej powiedzieć. ostatnio ciągle mamy jakieś krzywe akcje. tak jakbyśmy były na dwóch różnych orbitach i nie mogły się spotkać. - przyznała, odsuwając się od niego.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°71
Re: księgarnia
- wiem, anderson też mi niczego nie powiedział a jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. a wiesz kto w końcu wyciągnął wtedy rękę jako pierwszy? ja. przeprosiłem go za to, że nazwałem go kłamcą, że go tak nieładnie zwyzywałem. nie było to potrzebne a tylko zamieszałem w całej sytuacji jak i znowu to zrobiłem - mruknął niezadowolony. louis niby taki spokojny a jaki wichrzyciel! - kochanie, to się zdarza. po prostu powiedz, co czułaś, że poczułaś się zraniona, odsunięta od niej ale że mimo wszystko nie chcesz jej tracić, bo nie chcesz jej tracić, prawda? nie chcę, żeby moja dziewczyna i jej najlepsza przyjaciółka się kłóciły i to na dodatek przeze mnie - pocałował ją w czoło.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°72
Re: księgarnia
- ale ty jesteś lepszym człowiekiem niż ja. - podsumowała, bo w jej oczach louis był bez wad xd i potrafił wyciągać rękę na zgodę. tiffy w sumie też, bo miała coś podobnego w karcie wpisane, ale najwyraźniej akcje z jo weszły już na nowy poziom. louis taki spokojny, a zawsze w centrum dramek xd - wcale się nie kłocimy przez ciebie, to co było przez ciebie to mamy już za sobą. - wysiliła się na żarcik. - ale tak, oczywiście, że nie chcę jej tracić. przecież o to chodzi od samego początku. że myślałam, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, które wiedzą o sobie wszystko... i chcę nimi pozostać. - westchnęła i objęła go ramieniem w pasie. - dobra, weźmy tą. - wyciągnęła którąś z kartek urodzinowych, które wcześniej wyeliminowała na etapie selekcji.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°73
Re: księgarnia
- moment moment kochanie, nie jestem bez wad i nigdy nie byłem - poprawił ją. właśnie nie potrafił wyciągać ręki na zgodę, bo przypominam, że gdyby nie anderson to by nigdy się nie pogodzili. louis bywał najwyraźniej czasem zbyt zawzięty przy swoim zdaniu - no to chyba wiesz co masz zrobić, prawda? jak pójdziemy do domu, weźmiesz w końcu ten telefon i do niej zadzwonisz albo napiszesz smsa, że chcesz się z nią spotkać a jak nie odbierze bo cię oleje, to ja do niej osobiście pójdę i jej wpierdolę. albo zamknę was w swoim pokoju i każę wam pogadać. jak boga kocham, dziewczyny, nie ogarniam waszych dram - zaśmiał się. nie ogarniał a sam jej wywoływał xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°74
Re: księgarnia
- ja jeszcze nie zdążyłam dostrzec żadnych twoich wad. - stwierdziła. - więc nie psuj niespodzianki. - dodała po chwili z rozbawieniem i go ubuziała. póki co ciągle byli na etapie miesiąca miodowego, nawet jeśli wokół nich świat się palił xd ważne, że oni byli szczęśliwi. - doooobrze, tak zrobię, obiecuję. i nie musisz się mieszać, wyjaśnimy to między sobą. - zapewniła go, bo jednak musiały to ogarnąć same, bez pomocy louisa. to, że jej chłopak miał łatwy dostęp do jej najlepszej przyjaciółki miało swoje wady i zalety. wywoływał dramy i potem umywał rączki xd sprytnie. - a co z wami? przecież też się ostatnio pokłóciliście. mam pogadać z nią w twoim imieniu? - przypomniała mu. musieli ogarniać swoje dramki wzajemnie. louis pójdzie do jo, żeby pogodziła się z tiffany, a tiffany pójdzie do jo, żeby pogodziła się z louisem xd
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°75
Re: księgarnia
- mhm - pocałował ją na jej słowa. ciekawe kiedy skończy im się ten miesiąc miodowy. kiedy patrick będzie go chciał zabić czy może kiedy louis będzie chciał zamieszkać z tiffy w ich własnym mieszkaniu? a może pokłócą się o totalnie coś innego? nieważne, ważne, że czuł się przy niej szczęśliwy - no i takie podejście to mi się podoba tiffy. pogadajcie sam na sam, rozwiążecie ten konflikt a ja będę spokojniejszy, że moja siostra i moja dziewczyna się w końcu dogadają - pomiział ją po policzku - sam z nią pójdę porozmawiać, też muszę ją przeprosić, że jestem totalnym kretynem - tak się czuł. ojej, miał wyrzuty sumienia co do siostry.
|
|