night club

ups xd
- mhm - upil lyka drinka, nie spuszczajac z niej wzroku. - watpisz, ze tak jest? - usmiechnal sie. byl up for a challenge jesli chciala sie pobawic w kotka i myszke. mial wieksza satysfakcje kiedy laska sie opierala a potem konczylo sie na seksie.

upiła drinka dokładnie w tym samym momencie i też ani na chwilę nie oderwała wzroku. takie gierki też ją kręciły, szczególnie jak łapali seksi kontakt wzrokowy!
- no nie wiem, na razie wychodzi na to, że to ci śmierdzący goście mają lepszy podryw - pokazała jak typowi kyle'owie i ich stacy obmacywali się na parkiecie xd

- nie jestes wymagajaca - spojrzal na tanczace i obmacujace sie parki. uwazal, ze sam fakt, ze najlepiej sie prezentowal byl lepszym podrywem. no, ale skoro wolala jak sie ja traktowalo po chamsku to ja przyciagnal do siebie i zlapal za tylek.

- jeśli chcesz mi zaimponować to sugerowałabym mówić komplementy - w ten sposób jej nie zachęci do seksu. nie lubiła być obrażana i nie nakręcało to jej jak charlotte - czy ja ci na to pozwoliłam? - zapytała spokojnie, ale nie wyrwała się.

- jednak jestes wymagajaca - rozbawila go. nie mial problemu z mowieniem komplementow. tym bardziej jesli slodzenie mialo na nia zadzialac. - myslalem, ze to docenisz - usmiechnal sie. nie puszczal jej skoro sie nie wyrywala.

szybko zmieniał zdanie. tina wiedziała jacy są faceci, nie spodziewała się po nich zbyt wiele!
nie pozwoliła mu się zbyt długo dotykać, sorry - doceniłabym drinka w bardziej ekskluzywnym lokalu niż ten - co zapewne się stało po jej prośbie. nadal kontynuowali te podchody, a potem wylądowali u niego. tina natomiast okazała się wyjątkowo dobrym sex buddy, nie dlatego że była dobra w seksie (to też!), ale dlatego że zrobili to trzy razy, a potem się zmyła xd chyba nie liczył na przytulanki?

bylo jakies student night I viv oczywiscie musiala byc obecna. podrywala jakiegos malolata przy barze.

jasper miał tu integrację swojego roku z tej okazji. chciał kupić piwo, ale zapomniał id i nie chcieli mu sprzedać, próbował przy barze udowodnić że jest pełnoletni xd

rozejrzala sie dyskretnie zeby sprawdzic czy nie ma tu kogos jeszcze przystojniejszego, ale rozproszyla sie na widok synka. - jasper! kochanie, jak sie bawisz? - podeszla do niego I ujela jego twarz w dlonie, po czym dala mu buziaka w policzek. wypila kilka drinkow I byla bardziej uczuciowa xd

jak usłyszał jej pieszczotliwy ton to aż zesztywniał! normalnie w domu się unikali i wymieniali półsłówkami - bywało lepiej - brak id zepsuł mu humor, ale obecność viv jeszcze bardziej. nie potrafił jej nazywać swoją mamusią sorry - nie jesteś studentką - zauważył błyskotliwie. już ją wywalał stąd xd

- rozchmurz sie - poczochrala mu wlosy jak malemu dzieciakowi. byl na imprezie, nie powinien byc w slam humorze! - nie tylko studenci maja tu wstep - zasmiala sie. - co pijesz? - nawet by mu postawila drinka jako dobra mamusia. zaoszczedzila troche bo pila na koszt kolesi, ktorych podrywala.

- jestem cały rozchmurzony - uśmiechnął się na odpierdziel bo wcale nie było mu do śmiechu, widok viv w takim miejscu z automatu go krępował - nie widzę tu innych pracowników i wykładowców - rozejrzał się wokół niby ich szukając - najwyraźniej sok - nie miał wyjścia, nie będzie o nic viv prosić xd

- dopiero przyszedles - uznala skoro on myslal, ze sa tu tylko I wylacznie studenci. byl uroczy kiedy tak niewinnie myslal xd zamachala do barmana zeby dolal wodki do soku. - z Kim jestes? - rozejrzala sie w poszukiwaniu jego znajomych. moze chciala ich poznac xd

- musiałem wcześniej zrobić obiad i coś zjeść - wyrzucił jej to, że nie gotuje i sam musi siebie ogarniać. pewnie przypalił jedzenie, ale i tak zjadł z desperacji xd nie obczaił, że coś mu dolewają, świetnie o niego dbała - ze znajomymi z roku - machnął ręką wskazując jakieś laski. zupełnie jakby miał powodzenie xd

nie wyczula, ze mial do niej wyrzut za to, ze nie gotowala mu obiadkow. nie byla typowa mamuska I nie potrafila sie przyzwyczaic do nowych obowiazkow. powinien sie cieszyc, ze nie zaczepiala jego znajomych I nie mowila im, ze nie jest zwykla mama tylko cool mama xd spojrzala na dziewczyny I usmiechnela sie. - czy mam dzisiaj wrocic pozniej do domu? - puscila mu oczko. dawala mu przestrzen zeby poruchal w spokoju I czul sie swobodnie xd

no viv nie była matką roku, a nawet dekady. jasper wychował się bez niej, ale jednak było wyczuwalne że ma mommy issues!
- dlaczego? wracaj o której chcesz, to twoje mieszkanie - podkreślił słowo 'twoje'. nie skumał dlaczego pytała o to, nie myślał w tych kategoriach.

ups! starala sie! po swojemu.
- jakby co dzisiaj bede nocowac poza domem - szturnela go I poszla dalej podrywac kolesi.

nie skumał o co chodzi, a potem nawalił sie tą wódką z sokiem i wrócił najwcześniej z wszystkich xd

po dlugiej przerwie od imprezowania zaprosila Leah do klubu.

szybkie przejście ze świątecznego klimatu xd leah cieszyła się, że ashley w końcu przejrzała na oczy i była chętna do imprezowania.
- ci się nadają do postawienia nam drinków - wskazała na jakiś kolesi, oczywiście młodych i bez wąsów!

potrzebowala czegos mocniejszego od grzanego wina xd niestety nie miala opcji przytulania sie z wasem wiec wypadlo na impreze. nadal nie byla pewna co robic. alkohol na pewno ja oswieci xd
- stac mnie na drinki - wyjela swoja karte na bar. zawsze lubila oszczedzac I korzystala z darmowych drinkow, ale teraz czula potrzebe wydawania swoich pieniedzy.

alkohol na pewno pomoże w rozwiązaniu wszystkich problemów.
zdziwiło ją zachowanie ashley.
- mnie też, ale po co wydawać własne ciężko zarobione pieniądze? - zaśmiała się. oczywiście ciężkie zarabianie pieniędzy w ich wykonaniu to pindrzenie się do zdjęć.

alkohol nigdy nikogo nie zawiodl.
- wlasnie, ciezko zarobione pieniadze - byla dziwnie nakrecona w tym temacie. nie pracowaly ciezko, ale trzymala sie swojej wersji I tego, ze potrzebowala swojej pracy I nie mogla jej zmienic. zajelo jej troche czasu wypromowanie sie!

i nigdy nie pogorszył sprawy xd
- ciężko, a drinki łatwo dostać - już posyłała uśmieszki do chłopaków przy barze. - jeśli chcesz zarabiać więcej, to powinnaś bardziej się promować u boku pearce'a - poradziła jej przy okazji, bo przypomniała jej się ostatnia rozmowa z nim.

nigdy xd
chciala zeby ta kasa jej sie na cos przydala wiec I tak zamowila im po drinku. potem moga zebrac xd prychnela na wspomnienie aleca. - on chce zebym nie zarabiala wcale - odpowiedziala wkurzona.