pomnik

byle cos mogla zuc xd
wyciagnela reke w kierunku ciastek I wziela kilka od razu. musiala zajesc smutek xd - gdzie chcesz isc? - zapytala z pelna buzia, nadal trzymajac psiaka w objeciach. zaproponowala spacer zeby uniknac wpadniecia na tobiasa, ale nie przemyslala gdzie sie moga przejsc.

cieszył się, że zajada się jego ciastkami i nie rozumiał, że tak naprawdę zajada smutek.
- możemy iść standardową trasą do lasu - machnął ręką w tamtym kierunku. nate miał dużo ścieżek spacerowych, ale ta była jego ulubiona (i pewnie najdłuższa, a skoro mieli spędzać czas z leilą to był dobry pomysł) - chyba że chcesz szybciej wrócić? albo iść potem do nas, żeby posiedzieć z tobiasem? - nauczył się, że musi się dzielić leilą z bratem.

- to chodzmy - wstala, zgadzajac sie na las. tam prawie zaczelam hehe. nie chcialo jej sie chodzic az tak daleko, ale potrzebowala towarzystwa. a siedzenie u niego nie bylo opcja. - nie! - odpowiedziala za szybko jakby mial wybrac za nia I zmusil ja do powrotu do domu. - to znaczy.. nie chce wracac wczesniej - poprawila sie spokojniej. - I nie bede juz siedziec z tobiasem - poinformowala go. jedna dobra strona zerwania bylo to, ze nate nie bedzie sie juz musial dzielic jej uwaga z bratem.

las był ich przeznaczeniem dziś xd zdziwił się jej reakcją, ale myślał, że po prostu nie chciała, żeby skracał ich spacer i wspólne spędzanie czasu.
- czyli mam dzisiaj do końca wieczora cię całą dla siebie? - wyszczerzył się, bo nie skumał, że leila mówi tak ogólnie, a nie tylko o tym, że dziś nie będzie siedzieć z tobiasem.

tak xd
- tak - usmiechnela sie. jego reakcja byla nawet mila. - wlasciwie to.. - zerknela na niego, ale zaraz uciekla wzrokiem. - nie jestem juz z tobiasem - poinformowala go. - wiec bedziemy mieli teraz duzo czasu na spacery - probowala myslec pozytywnie. bylo jej bardzo przykro, ale nie chciala denerwowac nate'a I opowiadac mu o tym jak wygladalo to zerwanie.

szeroki uśmiech mu zszedł z twarzy kiedy leila zaczęła mówić o poważnych sprawach.
- o... - taka była jego pierwsza reakcja, bo tego się nie spodziewał. fajnie, że odzyskał leilę na długie spacery i nie musiał się nią dzielić, ale z drugiej strony wiedział, że ci dwoje wiele razem przeszli i byli szczęśliwi kiedyś - jak się czujesz? - spytał, bo nie wiedział czy np. tobias nie okazał się chujkiem i porzucił leilę zdeptując jej serce.

- zle - powiedziala zgodnie z prawda. rozstania nigdy nie byly latwe. szczegolnie kiedy Tobias chujek wypomnial jej, ze za dlugo kazala mu czekac z sensem xd podeszla blizej do nejta I wtulila sie w jego bok. - ale teraz lepiej - mruknela pod nosem.

westchnął ciężko kiedy przyznała, że źle się czuje. objął ją pozwalając jej się mocniej wtulić i podał jej do ręki smycze z psiakami, żeby mogła je prowadzić, czyli przekazywał jej też całą moc psów.
- co mogę zrobić? skopać tyłek tobiasowi? idziemy na niezdrowe żarcie? - tak bardzo chciał ją wspierać, że wymyślał coraz bardziej nierealne opcje (tak, niezdrowe żarcie było bardziej niedorzeczne niż atakowanie tobiasa.)

przejela smycz, przyda jej sie cala pozytywna moc jaka mogli jej przekazac. - spacer wystarczy - zapewnila go. nie chciala juz o tym rozmawiac wiec skupili sie na zabawa z psiakami, a potem pewnie ja odprowadzil.

spizgali się z nico i siedzieli oparci o pomnik, chichrając się z czegoś, co widzieli tylko oni i wymieniając się na okrągło jednym blantem i jedną butelką.

przygladala im sie chwile I ich zachowanie potwierdzilo, ze dobrze zrobila mowiac gabrielowi o ciazy. byla zniesmaczona xd

to była ich wersja randki xd
nico pił sporo bo nie potrafił sobie poradzić z odpowiedzialnością, która na niego spadła. ups! jednak jak zobaczył winter (a ona zobaczyła jego oczywiście) to oddał summer butelkę i schował się za pomnikiem - nie ma mnie! - krzyknął xd wcale go nie ma xd

bardzo romantycznej randki xd niektórzy piją jednego szejka z dwóch słomek, a oni po po prostu palili blanta na pół.
zdziwiła się nagłą reakcją nico i rozejrzała się, co mogło go do tego skłonić. wtedy zauważyła siostrę.
- a, to ta wiedźma - zmarszczyła czoło i pociagnęła z butelki. - nie przejmuj się, już nie będzie cię próbowała uwodzić - zaśmiała się pod nosem na myśl o tym, że winter jest zablokowana przez ciążę.

uroczo. winter nie przeszlo przez mysl, ze mogli randkowac. myslala, ze nico byl za glupi, a summer byla zupelnie emocjonalnie nieinteligentna.
skoro juz ja zauwarzyli to podeszla. - wygladacie jak wiesniaki - skrytykowala. summer nie wziela pod uwage tego, ze winter teraz miala czas szalec dopoki nie bedzie po niej widac ciazy xd

dlatego ten rodzaj randkowania był dla nich odpowiedni xd winter nie rozumiała ich połączenia dusz xd
skoro summer nie pomogła mu się ukrywać to wyszedł zza pomnika jak niby nigdy nic udając, że coś tam robił. poprawiał rozporek że niby sikał xd - cześć winter, dobrze cię widzieć, fajnie wyglądasz, nie przytyłaś ani trochę - pokręcił głową i zarysował większy brzuch w okolicach swojego pokazując, że nic nie widać. subtelny xd ciekawe czy summer skumała xd znam odpowiedź!

nikt nie rozumiał ich miłości, nawet oni xd
- a czy wieśniak miałby na sobie to? - wyciągnęła w jej stronę swojego kolorowego crocsa ozdobionego kolorowymi gwiazdkami, ostatni krzyk mody. oczywiście nie skumała sugestii nico i tego, skąd mógł wiedzieć o ciąży. myślała, że to ich siostrzana tajemnica, a okazało się, że rozgadywała wszystkim przypadkowym ludziom na ulicy xd parsknęła śmiechem po słowach nico. - to znaczy, ze przytyłaś, skoro nico zauwazył - wytknęła jej.

ups xd
- mialby dokladnie to na sobie - przwrocila oczami. nie doceniala crocsow I uwazala, ze to mega wiesniarskie obuwie. - powinnas sie cieszyc bo to znaczy, ze wszystko ze mna dobrze - odpowiedziala wkurzona. teraz bedzie miala kompleksy. nie pomyslala w ogole o tym, ze teraz bedzie gruba.

winter nie ogarnęła najważniejszego, czyli tego że przytyje w ciąży xd
- ta jest ode mnie! - wskazał na jedną z gwiazdek, sam ją przykleił i kupił. to prawie jak pierścionek zaręczynowy w przypadku summer. on doceniał crocsy, były kolorowe i szybko można było je zrzucić z siebie, albo nawet nim rzucić. dużo zastosować. musisz dagna dołączyć do klubu crocsów - nie powiedziałem tak! - szturchnął summer - ładnie wyglądasz - mruknął do winter. może nawet skumał że komentowanie jej wagi nie było dobrym pomysłem. jednak jakiś rozumek miał xd

winter chyba w ogóle mało co ogarniała w tej ciąży oprócz tego, że chciała kupować urocze ubranka xd
- nie znasz się - prychnęła na siostrę. gdyby winter zaczęła reklamować crocsy na insta, to dopiero by się przekonała jaki duży procent od sprzedaży by mogła dostać xd - nie mów tak do niej - wkurzyła się na nico, bo ciągle miała uraz po tym, jak ich przyłapała w kornwalii. - winter jest teraz zajęta - zamachała ręką, żeby ją odgonić jak natrętną muchę.

na razie skupiala sie na najwazniejszej rzeczy czyli czy chce urodzic dziecko xd niedlugo straci termin waznosci I nie bedzie miala wyboru.
moze sie jednak przekona do crocsow jak bedzie potrzebowala czegos wygodnego xd nie bedzie mogla nosic fancy szpilek xd
- nie mow mu co ma mowic - jej sie podobalo, ze ja komplementowal. potrzebowala tego teraz skoro uswiadomili ja, ze niedlugo bedzie brzydka xd dobrze, ze nie ogladala dziewczyny z lista na tiktoku. klepnela ja w lapy zeby przestala ja odganiac. odejdzie kiedy uzna, ze juz czas.

trochę wyglądała tak jakby już podjęła decyzję.
winter nie wiedziała jak wielką milionerką by została dzieki crocsom. nie odkryła potencjału xd
- nie kłóćcie się - stanął nagle pomiędzy nimi jakby miał dokonywać wyboru. nagle chciał je pojednać, jak zrobił jednej z nich dziecko. brawo nico - obie jesteście tak samo ładne - ups, nie wiedział że to najgorsze porównanie bo nie chciały być do siebie podobne.

tak długo będzie się zastanawiać, że przegapi szansę na podjęcie decyzji. póki co gabriel nie pozwalał jej się nad niczym zastanawiać. musiał jej pilnować, żeby nie skończyło się jak z ciążą dani xd
summer powinna zostać crocsową influencerką i przebije winter hahahah. rywalizacja sióstr nigdy nie ustanie.
nico uświadomił sobie, że będzie w ich życiu już na zawsze i że musi je pogodzić, bo inaczej będzie żył w shitshow xd
- nie podrywaj jej, winter jest w ciąży - wypaplała, bo chciała mieć nico dla siebie.

nie byla jeszcze tego swiadoma. przez Gabriela zapomni, ze liczy sie czas I nie bedzie miala tylu opcji co dani xd
haha winter by sie zalamala gdyby summer zrobila kariere chodzac w crocsach. ona sie bardziej starala I uwazala, ze bardziej zasluguje na sukces.
otworzyla usta w szoku kiedy siostra wygadala. - wow! wielkie dzieki! - wkurzyla sie jakby nico jeszcze nie wiedzial xd

gabek nie upilnował dani, to pilnował winter. chyba bardzo chciał potomka xd
największy plot twist, summer influencerką!
haha tak, może wyczuł to. miał już madkę, która robiła afery i dramy więc nie chciał teraz utknąć z siostrami capaldi, które miały podobnie xd
- wiem - nie sprecyzował co wie, czy to że ma jej nie podrywać czy jednak to że jest w ciąży xd ale jego mina nie wyglądała na zbyt zaskoczoną. na szczęscie winter już robiła aferę xd był skłonny się przyznać.

chciał potomka, bo florence mu go nie da xd przez rozpieszczanie gabriela winter sobie wkręci, że bycie w ciąży jest ok, a potem gabek ją wyrzuci na bruk za kłamstwo i nagle będzie za późno na zmianę decyzji.
summer by robiła swoje zdjęcia w crocsach i zarabiała kupę hajsu i nie rozumiała, że dostaje wpłaty od fetyszystów za zdjęcia stóp xd
nico pochodził z patchworkowej rodziny i wiedział, że jego potomstwo czeka to samo. jak summer mu urodzi dziecko, to z dzieckiem winter będą kuzynami czy rodzeństwem? xd
- wszystkim wygadujesz?! - prychnęła na winter. - a myślałam, że przyszłaś do mnie po moje siostrzane wsparcie - obraziła się. to nic, że nie dała jej tego wsparcia xd - mówiłaś, że nikt ci nie pomoże, że ojciec jest do dupy i w ogóle - wymachiwała rękami.